Jak tak patrzę na drzewa za oknem, te same, które jeszcze wczoraj były zielone, to trochę mi niewesoło. Niby złota, polska jesień, ale dla mnie oznacza to jedno: koniec z pakowaniem (które zaczęłam już nawet trochę lubić), a więc i koniec z wyjazdami. Najbliższa podróż w ramach Rodzinnego podróżowania pewnie dopiero wiosną. Ale nie powiem – jest co wspominać. W ostatnich dwóch latach odwiedziliśmy wiele przepięknych miejsc i do każdego z nich chciałabym zaprosić także was. Zapewniam, że warto!
To co, powspominamy?
Magiczne miejsca w Polsce
Kwaśne Jabłko – ekosiedlisko, w którym poczujesz, co to znaczy słynna mazurska gościnność. Codzienne posiłki, przygotowywane z najświeższych produktów, a wśród nich pachnący, domowy chleb – na pewno to zdecydowało, że wspominam Kwaśne Jabłko z wielkim sentymentem. Bardzo proste, urządzone z gustem wnętrza, pełne drewna i cegieł, także dają dowód na to, że „eko” dla właścicieli to nie tylko puste słowa. Co tu można robić? NIC. Zupełnie nic – czyli totalnie odpocząć. I to jest właśnie największa zaleta tego miejsca. Zaraz po gościnności gospodarzy. (Więcej zdjęć z naszego pobytu w Kwaśnym Jabłku)
W drzewach – kilka całkowicie magicznych domków, rozlokowanych wśród koron drzew. Rankiem budzi cię najpiękniejszy koncert, jaki można usłyszeć – ptasie trele zaczynają się już o świcie. Ale w takim otoczeniu nie masz im tego za złe. Śniadania dostarczane są pod same drzwi – w wiklinowym koszu znajdzie coś dla siebie nawet wybredny smakosz. Niektóre apartamenty są dwupoziomowe (z antresolą), a w jednym z nich znajdziesz nawet małą strefę spa. Masz do wyboru: relaks na tarasie, spacery po leśnych wąwozach, podglądanie ptaków przez lornetkę albo zwiedzanie okolic Nałęczowa. Albo robienie tego wszystkiego po kolei.( Więcej zdjęć z naszego pobytu W drzewach)
Gościniec Szuwary –do wyboru mamy aż 9 apartamentów, które dostępne są przez cały rok. Niektóre z nich mają prywatne tarasy – tu w spokoju wypijesz popołudniową kawę…. jeśli znajdziesz na to czas, bo odkrywanie tajemnic gościńca zajmie ci pół dnia, szczególnie, jeśli podróżujesz z dzieckiem. Tu wyskoczy ci na drogę kot, którego koniecznie trzeba pogonić, tam znajdziesz ukrytą wśród zieleni łódkę, a jeszcze gdzie indziej tajemniczy, chwiejący się drewniany mostek. Na wszystko to będziesz mieć siły, bo gospodarze starają się, aby śniadanie dostarczyło porcji kalorii potrzebnych chyba na cały dzień. Maluchy będą zachwycone świetnie wyposażonym, czystym pokojem zabaw, w którym – na wygodnej sofie – odetchnie i rodzic. (Więcej zdjęć z naszego pobytu w Gościńcu Szuwary).
Cisowy Zakątek – świetne miejsce na znalezienie wytchnienia po długich spacerach brzegiem morza. Nieprawdą jest, że nad Bałtykiem „już nie ma dzikich plaż”, jak śpiewała Irena Santor. Jest ich mnóstwo, tylko trzeba wiedzieć, gdzie szukać – jakby co to okolice wsi Sasino są niezwykle gościnne. W Cisowym Zakątku naprawdę poczuliśmy, jak wyglądałoby nasze życie bez kontaktu ze światem cyfrowym… i nawet nam się to spodobało. Nie ma tu Internetu, ale jest wszystko inne co potrzebne do życia. Prąd, woda, kominek i przede wszystkim nasi bliscy. Do wyboru mamy kilkanaście przestronnych domków, każdy zaprojektowany przez właścicieli w zupełnie innym stylu. Pomysłowość autorów tych małych, architektonicznych perełek okrywasz co chwilę krok po kroku… i ani się spostrzeżesz, a już musisz wyjeżdżać. (Więcej zdjęć z naszego pobytu w Cisowym Zakątku).
Siedlisko Blanki – powaliło nas gościnnością gospodarzy i zmusiło do wrzucenia pierwszego biegu. Pensjonat agroturystyczny z pewnością spodoba się dzieciom – nie znam malucha, który z zachwytem nie biegałby za szaloną kozą albo nie chciał pójść na spacer z osłem na smyczy. Wnętrza są przytulne i dowodzą dbałości o szczegóły. Można poćwiczyć jogę z profesjonalnym instruktorem, pograć w tenisa z zawodowym tenisistą, a nawet polatać paralotnią. Ale odnajdą się tutaj też ci, którzy szukają po prostu wytchnienia od codzienności – miejsca do odpoczynku nie braknie dla nikogo. (Więcej zdjęć z naszego pobytu w Siedlisku Blanki).
Folwark Bielskie – wypoczynek w stylu country; przestronne wnętrza, lasy pełne grzybów i jezioro, na które możesz gapić się w nieskończoność z pomostu, a latem w nim pływać – w Folwarku Bielskie naprawdę można odetchnąć pełną piersią. Śniadania i obiadokolacje złożone są oczywiście z naturalnych produktów, a co więcej, na życzenie można w niewygórowanej cenie zjeść także lunch. Ci, którzy chcą pogotować je sami, mają do dyspozycji wyposażoną kuchnię. Słoneczne tarasy z leżakami to wersja dla spragnionych relaksu, a tym potrzebujących ruchu Folwark Bielskie oferuje jazdę konną i rowery (także z fotelikami dla dzieci). No i oczywiście wspomniane jezioro. (Więcej zdjęć z naszego pobytu w Folwarku Bielskie).
Górska Legenda w Szczyrku – pierwszy pensjonat, jaki odwiedziliśmy dwukrotnie, bo tak nas zauroczył swoim położeniem oraz ofertą. Trzeba przyznać, że ujął nas też bogatą ofertą dla maluchów – niemowlakom udostępnia się łóżeczka, foteliki do karmienia i wszelkie niezbędne akcesoria (nawet zabezpieczenia do kontaktów!). Starszaki z kolei zachwycą się placem zabaw oraz odkrytym basenem (czynnym jednak tylko w sezonie letnim). Dla zmęczonych rodziców jest wanna z hydromasażem i sauna – świetna na rozgrzanie zmęczonych spacerem po Szczyrku i okolicach mięśni. (Więcej zdjęć z naszego pobytu w Górskiej Legendzie).
Dom wakacyjny Z dala od… – nazwa bardzo adekwatna, bowiem zbliżając się do domu wakacyjnego czujesz, że coraz bardziej oddalasz się od problemów i codziennych trosk. Beskid Sądecki pozwala na zapomnienie, szczególnie, że przestronny dom Z dala od… w niczym cię od przyrody nie oddziela. Przeszklone ściany tego domu nie pozwalają ani przez chwilę zapomnieć, gdzie się znajdujesz. Warto skrzyknąć grupę przyjaciół (przestrzeń apartamentu jest ogromna!), zabrać psa i tuzin dzieciaków. Te ostatnie mają do dyspozycji plac i pokój zabaw, które gwarantują rodzicom chwilę (choć nie za długą…) relaksu. (Więcej zdjęć z naszego pobytu w domu wakacyjnym Z dala od...).
Apartamenty Monte House w Zakopanem – ich wielką zaletą jest umiejscowienie: niby z dala od centrum Zakopanego, ale na tyle blisko, aby zajść do niego na piechotę nawet z kilkulatkiem. Niebagatelna jest też możliwość nocowania ze swoim czworonogiem. Wspólny salon wypełniony książkami zachęca do integracji z innymi domownikami; możesz też zapaść się tu w kanapę i wypić kawę (dostęp do ekspresu jest darmowy). A chętnym na bardziej aktywne spędzanie czasu, apartamenty Monte House oferują nieodpłatne udostępnienie nowoczesnych rowerów. (Więcej zdjęć z naszego pobytu w apartamentach Monte House).
Fulinowo w Kuźnicy– tu poczułam się przez chwilę jak gdzieś w śródziemnomorskim kraju. Wszystko to za sprawą tarasu, na jakim spędza się w Fulinowie najwięcej czasu. Hamaki, leżaki, bujane fotele, klimatyczne latarenki – nic, tylko leżeć i pachnieć (jeśli akurat nie musisz biegać za dzieckiem…). Maluchy nie będą się jednak nudzić. Mają tu pojazdy, hulajnogi, piaskownicę z mnóstwem zabawek. Ale przede wszystkim morze – Fulinowo położone jest w spokojnej, nadmorskiej wsi Kuźnica. Bliskość Helu i Trójmiasta nie oznacza, że trzeba wdychać zapach frytek i słuchać na plaży disco polo. Bo jeśli szukasz spokojnej miejscowości nad Bałtykiem, to Kuźnica jest chyba jednym z tych ostatnich bastionów. (Więcej zdjęć z naszego pobytu w Fulinowie).
Nie wiem, czy mogłabym doradzić komuś, kto zapyta, które z tych miejsc polecam najbardziej. W każdym z nich poczujemy inny klimat, ale na pewno łączy je jedno: wypocznie tu zmęczona matka, zapracowany ojciec, a może nawet i aktywne dziecko nieco zwolni tempo?… Bo wszystkie z nich są tak piękne, że aż żal nie byłoby nimi cieszyć się w spokoju.
A moze polecasz cos w Krynicy Zdroj na zimowy wypad rodzinny (dzieci, rodzice I dziadkowie). Mile widziany stok obok I wyzszy standard 😉
Piękne aranżacje. W SIEDLISKO BLANKI piękny klasyczny kominek – niestety w moim regionie ma zostać wprowadzony zakaz palenia drewnem. Słyszałem o kominkach automatycznych na bioetanol – sterowane pilotem albo przyciskiem – ma ktoś z nimi doświadczenie ? niestety w sieci ciężko o informacje.
mamy własne magiczne miejsce 🙂 https://web.facebook.com/milosliwka/
Byłam „w drzewach” i trzeba przyznać, że miejsce urokliwe. Jak ktoś potrzebuje chwili wyciszenia, z daleka od zgiełku i miasta to polecam serdecznie. Jak się tam wybierałam to nawet telefonu nie wzięłam i laptopa. Szkoda tylko, że trafiliśmy na mały domek. Wszystko inne porezerwowane na wiele czasu przed planowanym pobytem.
Dobry pomysł na prezent ślubny 🙂
Pozdrawiam
Fajnie opisałaś w kilku zdaniach można wybierać bo jest w czym. Mam wielka ochote pojechac na mazury, wiekszosc z tych miejsc jest wlasnie tam :]
Warto pojechac do folwarku bielskie? czaje sie od dawna ale ciagle cos inengo wypada. W koncu musze tam zajrzec.
Z dala od – ogromny dom, mozna tam mieszkac w 3 rodzny.
W fulinowie jest o tyle malo komfortowo jak na ceny ze jest jedna malutka kuchnia, w czasie sniadan czy kolacji robi sie tloczno, malo miejsca do siedzenia. No chyba ze trafilam na tkich ludzi ktorzy jadaja wtedy co my i bylo ich duzo 🙂
Coś na górnym śląsku ? polecsz?
uwielbiam jezdzic po za sezonem w takie miejsca, nie ma tlumow, czlowiek czuje ze zyje.
Szkoda że nie napisałąś co proponuejsz najbardziej, niegdzie nie bylam z tych miejsc dlatego tym bardziej mam zagryzkę gdzie pojechac.
jak ich duzo, keidy ty znjadujesz na to wszystko czas.
juz teraz glowie sie co by tu wybrac hmmmm
Jedź we wszystkie:)
szuwary mnie urzekly, juz w zeszlym roku jak czytalam u ciebie.
A wiesz, że ja trafiam tam przez przypadek. W drodze do innego miejsca. I zakochałam się. cudne miejsce.
stół w „kwaśne jabłko” chciałabym mieć taki w domu 🙂
Przepiękne miejsca – na pewno kilka z nich odwiedzę! Pozdrawiam 🙂
Cieszę się. Baw się dobrze.
Duzo zobaczylas, fajne te miejsca. Kuznica do mnie przemawia.
Jeszcze nie zdecydowalam czy to ma byc fulinowo, ale miejscowosc, juz mi nie obca, kolezanka byla i kuzynka, nie ma ludzi nawet latem. no nie moglam uwierzyc, musze to wiec sprawdzic.
Znam Cisowy z opowiadan mojej siostry, była w zeszłym roku, podobało sie jej. Mialam nawet jechac z nia, ale niestety zawod moj nie pozwolil w tym czasie.
Znajomi bylo w folwarku bielskie, super klimat, idealny czas w wakacje. Blisko jeziorko.
Piekna nasza Polska cała. Fajnie że w Polsce są takie miejscówki.
Fajnie że przyjazne dzieciom. Znam mijesca ze nie pozwalaja przyjezdzac z dziecmi. Bylam na poacztaku bardzo oburzona , ale z drugiej strony, chcac wyjechac z mezem bez dzieci tez wolalabym zeby inni ich ze soba nie brali. bo po pierwsze ja bede bardziej teskinc i dreczylyby mnie wyrzuty sumienia ze nie zabralam, a dwa , jest ciszej , spokojniej. Nie ma placzow i jęczenia. Mozna spokojnie porozmawiac czy kawie. I takie miejsca nie dla dzieci sa super. Nie moze w koncu byc wszystko jednekowe.
Może coś polecisz z zagranicy ?
Padłam i powstałam, megaśne są wszytskie. Zaczarowane i piekne polskie.
jak duze sa domki w drzewach ?
Jak Grecja?
Polecasz hotel ?
Nie lubię podróżować w wakacje. Czuję się jak w stadzie dzikich zwierząt na safari któe walcza o frytkę czy bilecik na karuzelkę.
Zdecydowanie od 3 lat wybieram wrzesien lub czerwiec, zeby cieplo bylo ale jeszcze nie lub juz te cholerne wakacje.
Potwierdam że kuźnica jest najlepszym miejscem w polsce jesli chodzi o sezon i brak dzikich tlumow. Nawet na plaze bez rezerwacji miejsca na plazy mozna spokojnie pobyc. Uwielbiam.
Zdecydownie dla mnie numerem jeden, przynajmniej z tego co tutaj piszesz sa te domki na drzewach, chcialabym koniecznie tam byc. i bede ha
O te wnętrza ….. cudowne. Skąd znasz te wszystkie noclegi ?
Czytałam wszytstkie posty któe tutaj teraz sumujesz. Bardzo podoba mi się wpis o kwasnym jablku i o siedlisku blanki. Piekne miejsca, szkoda ze daleko ode mnie, 8 h jazdy pokazuje mi na mapach. Moze sie zdecyduje ale napewno nie w najblizeszej przyszlosci. Moje dzieci obydwoje maja chorobe lokomocyjna 🙁
NAprawde magiczne, wyszukane, nie znam zadengo ale chetnie bym sie wybrala, dzieki za tego posta.
Tylko poddałaś propozycji nie tylko z tego posta, ale pamietam inne wypady do wroclawia czy niemiec chyba ???? ze ja z nim trybem zycia i praca nie zdarze do konca zycia tam byc wszedzie gdzie ty, piekne zdjecia i super wspomnienia.
We Wrocławiu byliśmy. Ale Niemcy? To chyba nie u mnie:)
Do Gorskiej Legendy napewno zawitam, mam jakies 150 km wiec warto by bylo, zwlaszcza ze mam przeciez z polecenia 🙂
Przetestowane. Możesz jechać bez obaw.
Kingo, piszę do Ciebie z zapytaniem, ponieważ wybieramy się z mężem w listopadzie w Mazury/ Warmię. Generalnie w tamte strony polski. Mogłabyś mi polecić coś wyjątkowego, bez dzieci. Dzieci zostają u dziadków, a my sami chcemy się nacieszyć, mamy 10 rocznicę ślubu. Chciałabym trochę pojeździć konno. Znasz coś co mogłabym przyrezerwować w tym okresie. ? Dziękuję z góry za odpowiedź.
Moniówka. Nas nie przyjęli właśnie ze względu na dzieci.
Sama niewiedziałabym które wybrać. Musiałabym najpierw jechac i zobaczyc choc jedno 🙂 pozdrawiam
Talk od którego zacząć? Wiele osób zadaje mi to pytanie.
Pamiętam wpis z Szuwarów.
Ach jak pieknie wyszłaś.
Moja uwage przykol stol zastawiony takimi pysznosciami.
Pysznie było. Szuwary bardzo mocno mnie zaskoczyły. Na plus…
Byłam w cisowym 🙂 polecam też. Reszty niestety nie znam .
Wszystkie takie piękne, ceny pewnie też mają kosmiczne. Chętnie zobaczyłabym ten dom w drzewach, jestem bardzo ciekawa.
Dlatego warto jeździć w takie miejsca po sezonie. Nie tylko taniej ale tez spokojniej.
do fulinowa jezdzimy ze znajomymi, to dla nas sprawdzone miejsce. a ze kochamy kuznice i ten kawalek ziemi nad morzem ktory jest calkiem spokojny to fulinowo jest tam najlepsze, najlepsze naprawde.
W Kuźnicy byłam dwa razy. W jestem pewna, że jeszcze tam wrócę.Nawet w sezonie dało się wytrzymać.
Podziwiam Cię, nie znoszę się pakować. Wakacje z dziećmi – nie byłam, ale nie chce nawet próbować…..
Pravda jest taka, że przy każdym pakowaniu obiecuję, że to ostatni wyjazd. Ale szybko mi przechodzi
Domki w drzewach zrobily na mnie niesamowite wrazenie, bylam wlasnie po tym jak przeczytalam twojego posta, jestem zachwycona do dzis. Jak na matke z miasta, duzego mista, taki wypadzik weekendowy jest najlepszy.
Polecam. Oszalejesz jak usłyszysz koncert W drzewach.
Bardzo piękne miejsca, bardzo ale bardzo chciałabym kiedys do kwasnego jablka, nawet dzownilam w rocznice slubu ale niestety wole terminy maja na styczen chyba. Czytalam o nich na innych portalach, cudo!
Tak, w sezonie niestety est problem z miejscami. Trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem. Ale we wrześniu czy październiku już chyba nie.