Kto śledzi naszego bloga i IG od minimum 9 miesięcy, ten wie, że w marcu tamtego roku nasza Lenka w prezencie urodzinowym dostała bilety do Disney World Magic Kingdom. Ot, takie marzenie małej dziewczynki, które w jeden dzień dość poważnie obciąża domowy budżet. Ale czego się nie robi dla dzieci.

No dobra, przyznam się Wam– to był prezent dla całej naszej rodziny. A czasem miałam wrażenie, że ekscytuję się bardziej od dzieci.

Na swoje usprawiedliwienie powiem, że parki w Orlando to miejsca, w których będą świetnie się bawić wszystkie dzieci – te przed 18 rokiem życia i te, które już mają na koncie przynajmniej 2×18. Spróbuję wam dziś to udowodnić, a przy okazji pokażę Wam, jak spełniają się dziecięce marzenia! 

Na Florydzie jesteśmy raz w roku i za każdym razem staramy się odwiedzić jeden park. Bo Floryda jest naprawdę bardzo obfita w parki rozrywki. Tym razem odwiedziliśmy dwa. Dlaczego? O tym trochę niżej. Lenka jest aktualnie wielką fanką Harrego Pottera, więc nie było nawet chwili wahania, kiedy decydowaliśmy, który park chcemy zobaczyć. Padło na Universal Studios i Island of Adventure.

Szczypta informacji na dobry początek

Po kolei. Universal Studios Florida to park tematyczny, który wchodzi w skład Universal Orlando Resort. Island of Adventure to drugi park tematyczny. Oba, tak samo jak i park wodny Volcano Bay, 3 hotele i centrum handlowo-rozrywkowe, należą do korporacji mediowej, bardzo popularnej w Stanach – NBCUniversal.

Znacie to uczucie, gdy włączacie dobry film lub i nagle wciąga Was inna rzeczywistość? Zresztą, chyba za to lubimy filmy – każdy potrzebuje trochę odpocząć od szarej codzienności. W parkach NBCUniversal jest jak w dobrym filmie, tylko Ty stajesz się jednym z bohaterów, możesz wszystkiego dotknąć, poczuć, przeżyć. Jest bardzo nowocześnie i bardzo magicznie zarazem.

Ile kosztuje wypad do Universal Studios?

Jak nie wiadomo o cho chodzi, to… wiecie. I powiem Wam, że ktoś miał niesamowity łeb do interesów. Za bilet do jednego parku trzeba zapłacić $119 zł. Chętnych do zwiedzania nie brakuje. Przyjeżdżają parami, rodzinami, wycieczkami… i tak codziennie.

Ale to dopiero początek wydatków…

Mimo iż wcale tego nie planowaliśmy, kupiliśmy jednodniowy bilet do dwóch parków i za taki zapłaciliśmy $174.00 za osobę dorosłą i $169.00 za dziecko (plus podatek). Czyli $730 za naszą czwórkę. Sporo. I to nie koniec wydatków, bo do tego dochodzi… Parking: 25-36 dolarów, śniadanie, obiad, kolacja, przekąski… 

Za śniadanie zapłaciliśmy około $40, obiad $ 50 + przekąski. Zakupy w sklepikach… tych nie da się uniknąć i to osobny temat. Ceny w sklepikach na terenie parku są 4 razy wyższe niż w normalych sklepach. I serio chciałabym opisać to na przykładzie stroju Hermiony, na zakup którego namówiła nas Lenka, ale zaczynam płakać kiedy przypominam sobie tę kwotę. To samo dzieje się z moim mężem. No, złe wspomnienia generalnie. 

Gry: kiedy dzieci zaczną już grać (i wygrywać, bo na terenie parków wygrywa się prawie zawsze), to ciężko je oderwać. Za 5 gier trzeba zapłacić $25. My na 5 nie skończyliśmy. No bo wiadomo… jak się wygrywa to trzeba chwytać byka za rogi. 

Warto rozważyć zakup biletu np. na 3-5 dni, bo wtedy cena za każdy kolejny dzień jest już niewielka. 

Jednak kiedy przypominam sobie jak bardzo byliśmy zmęczeni po całym dniu chodzenia, to nie wiem, czy byłabym w stanie tak szaleć przez kilka dni (na koniec dnia mój zegarek pogratulował mi, bo zrobiłam 17 000 kroków w 9 godzin).

Przejażdżka Hogwart Express

Dwie najważniejsze atrakcje związane z Harrym Potterem (Diagon Alley I Hoghsmeade) umieszczono w dwóch parkach. I teraz najfajniejsze: żeby dostać się z jednego do drugiego miejsca, można przejechać tam trzecią, moim zdaniem najbardziej nietypową i klimatyczną atrakcją, czyli Hogwart Express. 

Jeśli podczas wizyt w parkach rozrywki jesteście nieco znudzeni, ale cierpliwie czekacie aż dzieci się wybawią, to gwarantuję Wam – Hogwart Express zrobi wrażenie nawet na dorosłych. Niezapomniane przeżycie. ( wszystko pokazałam oczywiście na Instastories a relację znajdziecie wśród wyróżnionych na moim profilu: ladygugublog)

I mnóstwo innych atrakcji

Po tym, co piszę wyżej, możecie pomyśleć, że to park rozrywki tylko dla fanów Harry’ego Pottera. Dlatego tylko po krótce wspomnę, że w parkach Universal jest całe mnóstwo innych atrakcji. Aż za dużo, bo naprawdę ciężko się zdecydować, co wybrać. 

Znajdziecie tu takie atrakcje, które nawiązują do filmów sieci Universal, ale i zapożyczonych.

Amerykanie jak już coś robią, to z prawdziwym rozmachem. Świat Harry’ego zbudowany jest tak ciekawie, że można dosłownie przepaść. I z tego co wiem, podobnie to wygląda w przypadku innych filmów. 

Muzyka, sklepy, restauracje – przemyślany jest każdy szczegół i każdy róg. Ale – jak możecie się domyślać – to ma swoje minusy. I poza ceną, a raczej – POMIMO ceny, jednym z nich są tłumy odwiedzających. Chociaż tym razem akurat Universal zaskoczył mnie mega pozytywnie.

Kiedy pojechać żeby uniknąć tłumów w Universal Studios?

W tamtym roku w Magic Kingdom trafiliśmy na dzikie tłumy i przekonaliśmy się, że spring break (takie nasze ferie) to nie jest dobry czas na odwiedzanie parków w Orlando. Pierwsza myśl kiedy weszłam do Magic Kingdom: wow, ale cudownie. Druga: tutaj powinny być ograniczenia ilości ludzi wpuszczanych do parku jednego dnia. A tych na bank tam nie ma!

Trochę inaczej było w tym roku w Universal Studios. Już od rana widać było, że ludzi jest mniej. Może to zasługa mniej popularnego parku (wydaje mi się, że Magic Kingdom jest najpopularniejszym parkiem, ale poprawcie mnie jeśli się mylę), może dlatego, że parki które tym razem zobaczyliśmy są dużo większe, może to termin jaki wybralimy (byliśmy na początku lutego, teoretycznie przed wielkim najazdem dzieciarni, bo spring break zaczyna się na początku marca. I jeśli chodzi o ilość ludzi, byliśmy naprawdę mile zaskoczeni. Także szczerze Wam polecam ten okres na odwiedzenie Universal Studios.

Do którego parku w Orlando warto się wybrać?

Każdy ma w sobie to coś i docelowo każdy chcemy zobaczyć. Magic Kingdom jest ekstra, ale w zabawie bardzo przeszkadzały nam tłumy ludzi. Uniwersal i Islands of Adventure są większe i nie ma mowy, żeby przejść i skorzystać z wszystkich atrakcji w jeden dzień. A dodatkowo jest jeszcze… bezpłatna cześć łącząca dwa parki czyli City Walk, również bardzo klimatyczne miejsce. Są tam sklepy, restauracje i naprawdę całkiem przyjemny klimat. 

Jedzenie w parkach w Orlando?

Jedzenia w parkach jest mnóstwo. Klimatyczne, do złudzenia przypominające stołówkę ze szkoły czarodziejów, naprawdę robią wrażenie wystrojem. Szkoda tylko, że czar pryska, kiedy zaczyna się jeść. No cóż, jedzenie jest… amerykańskie. Ja jak zwykle zabieram owoce, orzechy, małe jogurty a w restauracji na terenie parku jemy tylko obiad. Coś co można przekąsić na szybko, żeby na drugi dzień nie odchorować tego szaleństwa. I tym razem również zabrałam, tyle tylko, że wszystko zostawiłam w aucie. A skoro to był dzień dzieci to one wybrały menu. Jedliśmy pankejki, hot-dogi, pizzę, popcorn, lody. Pyyycha.

Jedno mogę Wam powiedzieć na pewno – za rok wracamy! Plan jest taki, żeby następnym razem na parki przeznaczyć 3 dni. Co z niego wyniknie? Mam nadzieję, że uda się wszystko zrealizować.