Rzucam wam wyzwanie! Tak, Tobie! Podniesiesz rękawicę? Jeśli tak to są duże szanse, że za 30 dni przy niewielkim wysiłku będziesz mieć mocniejszy brzuch, a z talii pozbędziesz się kilku centymetrów. Skutki uboczne? Będą. Poprawi się Twoje samopoczucie, a wiosnę przywitasz z płaskim brzuchem, dopięta w ukochanych dżinsach.

Dzisiaj mam wyzwanie dla tych z Was, które marzą o płaskim brzuchu, ale nie chcą się forsować i nie mają wiele czasu na ćwiczenia.

Ja cię kręcę!

Praca, domowe obowiązki, pranie, sprzątanie, gotowanie. A tu wiosna za pasem, z Facebooka, Instagrama i Twojej lodówki wyskakują fit zdjęcia fit kobiet, każda z gotowym przepisem na figurę idealną. No tak, przecież po całym dniu jedyne o czym marzy każda żona i matka, to katorżniczy wysiłek podczas ćwiczeń, w pogoni za ideałem! 

Z racji permanentnego braku czasu, każda matka jestem mistrzynią w dzieleniu uwagi. Synchronicznie wykonuję tysiąc zajęć, w międzyczasie łypiąc okiem na dzieci (coraz częściej twierdzę że oczy matki są w stanie widzieć pod kątem 360˚). Podobnie działam w kwestii ćwiczeń i to chcę Wam dzisiaj zaproponować – łączenie przyjemnego z pożytecznym.

Kiedy byłaś małą dziewczynką na pewno kręciłaś hula hopem, prawda? Teraz, kiedy stałaś się nieco większa i urodziłaś dzieci, pewnie brzuch jest jednym z najbardziej newralgicznych miejsc na mapie Twojego ciała. A co jeśli zaproponuję Ci powrót do lat cielęcych, a wszystko to dla zdrowia i urody? Oglądasz serial, „śniadaniówkę”, cokolwiek? Maksymalnie wykorzystaj ten czas: zbawi Cię to kilka minut (dosłownie!), a efekty będą genialne! Wchodzisz w to? Razem będzie nam raźniej.

Zasady są proste, codziennie przez 10-20 dni kręcimy hula hopem. I coś Ci powiem – to wcale nie jest takie proste, jak Ci się wydaje. Kiedy wymyśliłam to wyzawanie, myślałam, że z kręceniem hula-hop jest jak z jazdą na rowerze, której nigdy się nie zapomina. A tu niespodzianka. Przez pierwsze kilka dni wyzwania nie potrafiłam jednorazowo wykręcić więcej, niż minutę. Ale nie poddaję się, idzie mi już całkiem dobrze.

Jakie hula hop wybrać?

Wiem, że do kupienia są takie specjalne obręcze z wypustkami, ale mnie one nie przekonały. Kupiłam, obejrzałam, zakręciłam kilka razy i hula hop wróciło do sklepu. Jakoś nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak korzystać z takiego sprzętu bez sińców i poobijania narządów! Więc stawiam na klasyczne hula hop pożyczone od córki. Jak przypominam sobie jaką talię miałam wiele lat temu, kiedy namiętnie kręciłam kółkiem, to stwierdzam, że ono też musi działać bardzo dobrze.

Bardzo możliwe, że hula hop z wypustkami daje lepsze efekty, więc jeśli już robiłaś tego typu wyzwanie albo chcesz lepszych efektów w krótszym czasie, to możesz rozważyć ćwiczenia na trochę bardziej zaawansowanym sprzęcie niż mój. Ja może sięgnę po nie następnym razem.

Dlaczego wyzwanie hula hop?

Kręcenie hula hop wzmacnia mięśnie brzucha, pięknie rzeźbi talię i pomaga pozbyć się znienawidzonych „boczków”. Do tego pozwola się zrelaksować i rozluźnić kręgosłup. A chyba o takie właśnie efekty uboczne naszej zabawy nam chodzi.

Dieta na płaski brzuch:

Jestem realistką. Z autopsji wiem, że im bardziej hurra-optymistyczne są moje założenia i im większe będą moje wyrzeczenia, tym szybciej i z większym przytupem wrócę do moich starych nawyków.

Jeśli jesteście ze mną dłużej to wiecie, że jestem raczej zwolenniczką małych kroków. I to chcę Wam też zaproponować jako uzupełnienie walki o płaski brzuch. Pijesz trzy kawy dziennie i do każdej wsypujesz dwie łyżeczki cukru? Zacznij słodzić kawę jedna łyżeczką. Niby nic wielkiego, a z diety znikają 3 łyżeczki cukru dziennie. W skali miesiąca to aż 90 łyżeczek. A to aż 580-600 g cukru. To już robi wrażenie.

Zamiast z dnia na dzień rzucać słodycze i napoje gazowane, rób to cierpliwie i z dużą dawką miłości do samej siebie. Ciągłe poczucie winy nic dobrego Ci nie przyniesie, wręcz przeciwnie: sprawia, że coraz szybciej się zniechęcasz. Czasem potrzeba wielu tygodni, a nawet miesięcy, żeby zamiast kompulsywnych prób ulepszania naszego stylu życia, wprowadzić do niego na stałe zdrowe nawyki.

Jestem przekonana, że każda z nas w swojej codziennej diecie znajdzie sporo takich grzeszków.

Dla ułatwienia podrzucam tabelkę, w której możecie zrobić notatki. Zapisujcie z jakiej ilości cukru każdego dnia udało wam się zrezygnować.

Wyzwanie 30 dni bez cukru

Dieta na płaski brzuch:

  • Pamiętaj o śniadaniu. Spieszymy się i zaniedbujemy siebie, dopóki pogorszenie stanu zdrowia brutalnie nam nie przypomni, że trzeba było o siebie dbać. Bogate w węglowodany śniadanie (czarna zimna kawa się nie liczy) jest najważniejszym posiłkiem dnia!
  • Małymi kroczkami pozbywaj się z diety szkodliwych składników. Wprowadzaj zmiany stopniowo, ale konsekwentnie. 
  • Zrób sobie szczerą spowiedź przed samą sobą. Poszukaj nawyków, które Ci szkodzą, i z których powinnaś zrezygnować dla własnego dobra.  
  • Przygotuj listę produktów, które powinnaś wprowadzić do swojego menu i takich, z których na pewno musisz stopniowo zrezygnować. Czy wiesz, że wielu z nas dostarcza do organizmu ogromne ilości kalorii, a jednocześnie jest niedożywionych? 
  • Zróżnicuj swoją dietę. W każdym tygodniu powinnaś dostarczyć organizmowi ok. 60 różnych, wartościowych produktów. 
  • Jedz często i w małych ilościach: czy chciałabyś, żeby kiedyś Twoja córka głodziła się godzinami, a potem zaspokajała głód kompulsywnym objadaniem, szczególnie przed snem?
  • Ruszaj się. Pomóż pracować swoim jelitom. Nawet niewielki, ale systematyczny wysiłek sprawi, że utrzymasz zdrowy i płaski brzuch. 
  • Staraj się wysypiać! Tak, wiem, że matka nie śpi przynajmniej do 18 urodzin swojego dziecka. Ale znerwicowana i przemęczona kobieta sama funduje sobie choroby. Układ pokarmowy zrelaksowanego człowieka łatwiej radzi sobie z trawieniem

A w walce o płaski brzuch…

TAK:

  • Owoce i warzywa
  • Zdrowe koktajle
  • Jogurty naturalne 
  • Herbatki z mięty, rumianku czy kopru
  • Przyprawy: majeranek, pieprz i gorczyca

NIE:

  • Słodycze
  • Słone przekąski
  • Sól w nadmiernych ilościach ( zatrzymuje wodę w organizmie)
  • Napoje gazowane
  • Fasola, bób, cebula, kapusta (wzdymają)

Kosmetyki ujędrniające skórę na brzuchu… i nie tylko

Nie wierzę w cudowne specyfiki i kosmetyki, które spalą tłuszcz z brzucha bez żadnego wysiłku. Obiecać można wszystko, ale zaklinanie rzeczywistości nie ma sensu. Oczywiście nie zabraniam wam stosowania kremów wyszczuplających, bo te z pewnością nie zaszkodzą. Ale uważam i potwierdza się to na mojej skórze, że dbanie o brzuch (szczególnie po ciąży) trzeba zacząć od ujędrnienia skóry. Uważam, że codzienna pielęgnacja, ma największe znaczenie w walce o dobry stan skóry na brzuchu i nie tylko.

Sama używam emulsji do ciała Emolium Dermocare, którą smaruję też dzieciaki. Właściwie to kupiłam ją właśnie dla nich (jest zalecana od 1 dnia życia) i po pewnym czasie zaczęłam pożyczać, po pewnym czasie całkowicie rezygnując z innych balsamów.

Emulsja Emolium

Ma niesamowicie lekką konsystencję, błyskawicznie się wchłania i nie daje uczucia lepkości, którego nie znoszę w kosmetykach. Właściwie to od tego zaczęło się to moje przywiązanie do niej. Dopiero później dostrzegłam jak genialnie zmiękcza i nawilża skórę w miejscach problematycznych.

Miłośniczki mocno perfumowanych balsamów mogą być na początku zawiedzione bo emulsja ma bardzo neutralny, słabo wyczuwalny zapach, co w moim odczuciu jest jej ogromną zaletą.

Jak się zmotywować?

  • Zrób sobie zdjęcie na początek i na koniec wyzwania. To dostarcza sporej dawki motywacji.
  • Zapisuj swoje postępy. Możesz zapisać, że udało Ci się pokręcić hula hop przez 5 minut, albo np. 3 x 1 minuta. Ważne, żeby zapis pojawił się codziennie, a nie raz na tydzień.
  • Zdobądź się na… pierwszy krok. Zamiast myśleć, analizować i odkładać na „święte nigdy” po prostu teraz i już dokonuj zdrowych  i dobrych dla siebie wyborów, bo przecież codziennie podejmujesz ich setki.

To już chyba koniec moich motywacyjnych wywodów. Może trochę pokręcimy?

Wyzwanie płaski brzuch hula hop

Wyzwanie na płaski brzuch


Tabelkę możecie pobrać klikając TUTAJ.

I jak, mogę na Was liczyć? Widzimy się za miesiąc przy omawianiu efektów?