Zamknij oczy. Wyobraź sobie magiczne miejsce, cisza, spokój, piękne widoki. W progu wita cię dwoje ludzi. Widzicie się pierwszy raz w życiu, ale od od razu czujesz się w ich towarzystwie jak wśród starych dobrych znajomych. A teraz otwórz oczy i patrz…
Kwaśne Jabłko to miejsce wyjątkowe… taki dom z dala od domu.Eko siedlisko, założone przez Ewę i Marcina, różni się od innych miejsc, które odwiedziliśmy do tej pory właściwie wszystkim. Atmosfera, wystrój wnętrz, duży stół do wspólnych posiłków, otwarta kuchnia, spory salon sprzyjają integracji. Tutaj nikt nie zamyka się w pokoju. Tutaj chce się spędzać czas w towarzystwie innych gości.
Rano wszyscy spotykają się przy wspólnym śniadaniu. Ewa i Marcin powtarzają, że śniadanie jest esencją dobrze rozpoczętego dnia i to widać w menu. Z łóżka wręcz wyciąga zapach chleba o świcie pieczonego przez Ewę. Ślinka cieknie na widok kozich serów od rozsławionej w okolicy Dorotki, ciepłego chleba, domowych dżemów, masła, sałaty i świeżych ziół z własnego ogródka. Nikt się nie spieszy, więc posiłek, który zaczyna się o godzinie dziewiątej, trwa tak długo jak długo są tematy do rozmów.
Uwielbiam Kwaśne Jabłko za atmosferę, ludzi, smaki i niesamowitą gościnność z jaką nie spotkałam się jeszcze w żadnym innym miejscu. A o smakach opowiem wam więcej w następnym poście. A do tego czasu widzimy się na Instagramie.
Bluzka, sukienka: MouseInAHouse
Skarpetki Collegien: Muppetshop
Kinga:
Sukienka: Bonjourandkiss
Cieszy ze ludzie znajduja sposob na piekne zycie w tym brzydkim – w sensie cywilizacyjnym rzecz jasna – kraju i dziela sie tym z innymi,nawet jesli odplatnie…..niestety ze Slaska daleko,a chcialo by sie przy tym stole posiedziec
Dlaczego mam tak daleko na Mazury?! No dlaczego!?
Turlikam myszą w górę i w dół, w górę i w dół i nie mogę przestać, zostawiam komentarz i roluję jeszcze, tak tam cudownie że napatrzeć sie nie mogę, miód na me oczęta.
W życiu bym nie zgadała że to na Mazurach?
Raczej za granicą albo we wsi kolo Warszawy.
Dobrze, że Cię mam – olśniewasz mój umysł.
Te turkusowe okiennice nadają wnętrzu niesamowity klimatyczny nastrój, aż chce tak być i zobaczyć to z bliska 🙂 ah zazdrosze.
to się powinno nazywać złote jabłko , cudowne ..
kuchania piękna sama bym taką chciala.
Jak długo byliście, można tam coś ciekawego zobaczyć oprócz tego co opisałaś we wpisie? Jakieś kajaki? rowery?
przepiękne fotografie, twoja coreczka jednak najpiekniejsza, jest najsliczniejsza ozdobą 🙂
Swietna ta Twoja sukienka.
Ile rodzin może tam nocować w jednym czasie?
podoba mi sie.
Oby więcej takich staropolskich noclegów … Jest pięknie tu.
Raj na ziemi! Kto Ci to poleciał, skąd wiedziałaś że jest takie miejsce?
przypominają mi się wakację u mojej babci na wsi. az sie lezka kreci, teraz mieszkam w wizowcu w centrum warszawy, jest mi dobrze w tym miejscu i tym czasie ktorym jestem ale sentyment i wspomnienie zawsze pozostanie w mojej glowie. ahhhhhh rozplywam sie.
Miejsce od którego nie mogę oderwać wzroku, Kinga! Wiem że Twoje zdjęcia są najlepsze w każdym poście i tym również, ale myśle że jakbyś je robilam starym telefonem z przed 5 lat to i tak miejsce zachwycałoby tak bardzo , bardzo. 🙂 naprawde rewelacja.
chce tam pojechać i zobaczyć na wlasne oczy. cudnie.
Byliśmy już w tym roku na mazurach ale w innym miejscu zupelnie, nieco tanszym ale to nie to samo co u ciebie na fotografiach, bajecznie jak nie z tej ziemi.
Eko warzywa i świeży chleb, bosko.
Szacun dla tych właścicieli , mi włąsnie potrzeba takiego klimatu i miejsca na ziemi, idealnie…..
Też w życiu nie byłam w takim miejscu, dzięki za pomysł, zagościmy napewno.
Muszę tam pojechać, zwłaszcza że mam niedaleko tzn. znośnie daleko.
Klimatycznie i idealnie jak dla mnie, jestem pod wrazeniem stolu z zieleninką 🙂 musialo byc pysznie.
Magia , nie byłam w życiu w takim miejscu, i to na dodatek mazury kocham .
Nasuwa się jedno określenie – CUDOWNIE <3
Pięknie tam i magicznie