Podobno jeśli coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie. Hmm…
Można latami chodzić w szkole na lekcje angielskiego i nadal się go nie nauczyć? Można. A można chodzić na dodatkowe zajęcia z języka i nadal wstydzić się otworzyć usta przy obcokrajowcu? Też można. Byłam na to żywym dowodem.
Można też mieć 6 lat, polskojęzycznych rodziców i mówić płynnie po angielsku. Na to też mam żywy dowód w postaci swojej córki. Pisałam wam kiedyś, że posługuje się angielskim prawie z taką samą łatwością jak polskim. Chciałabym, żeby tak samo było z jej młodszym bratem. I nawet wiem, jak to zrobić.
English, please – sprawdzona metoda na naukę angielskiego
Naukowcy jej nienawidzą! Odkryła jak nauczyć dziecko angielskiego bez wychodzenia z domu! No dobra, żartuję. Nasz sposób na oswojenie dziecka z językiem angielskim jest bardzo prosty, ale za to skuteczny.
Antoś codziennie ogląda bajki. Jak to 2-letnie dziecko, czasem 5, czasem 10 minut. Wiadomo, dłużej nie może się skupić. I też ja go do tego skupienia nie zmuszam. Ale skoro i tak ogląda bajki, to co stoi na przeszkodzie, żeby oglądał po angielsku?
Ten sposób sprawdził się w 100-u% przy Lence, dlatego po prostu wiem, że działa. Tylko najlepiej zacząć najwcześniej, jak się da i działać konsekwentnie. To bardzo ważne! Na pewno same słyszałyście rady, żeby ucząc się nowego języka zacząć od oglądania bajek. Dlaczego by tego nie spróbować u maluszka?
Stwierdziłam, że nic nie ryzykujemy. Najwyżej wrócimy z podkulonym ogonem do Bolka i Lolka, albo Krecika. Wierzcie mi, że nie było takiej potrzeby. Pamiętam, że w wieku 4 lat, Lenka sama zaczęła się dopominać, żeby przełączyć bajkę na język angielski. Byliśmy naprawdę konsekwentni. Przełączaliśmy język nawet podczas wizyty u dziadków. Jedni powiedzą, że nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Ale dlaczego by nie wykorzystać naturalnych predyspozycji dziecka i faktu, że chłonie język szybciej, niż będzie się to działo w późniejszych etapach jego życia?
Wiem, że to może się wydawać trochę szalone. Ale ta metoda będzie działać tylko wtedy, jeśli zaczniecie bardzo wcześnie i będziecie trzymać się planu. Nie wystarczy przełączyć na angielski tylko „kiedy się przypomni”.
Dlaczego małemu dziecku nauka idzie sprawniej?
Bo dziecko przyswaja największą ilość wiedzy do drugiego roku życia. Dziecko po prostu rejestruje. Nie przetwarza, nie analizuje, intuicyjnie zapamiętuje elementy języka. Ma też większą łatwość w wychwytyceniu różnić w wymowie głosek. Poza tym ma coś,czego konsekwentnie pozbywamy się z wiekiem – wrodzoną ciekawość, która sprawia, że dziecko chłonie jak gąbka. Dlatego jeśli maluch osłucha się z angielskim, w przyszłości konstrukcje gramatyczne ani nauka słówek nie będą mu straszne. Wydaje mi się, że takie oglądanie bajek jest o wiele lepsze, niż zniechęcenie kilkulatka do nauki języka przez sadzanie go z książką przy biurku.
Czy warto?
Nie chodzi o to, żeby parolatek płynnie mówił po angielsku, podczas gdy ciągle kaleczy ojczystą mowę.
U Lenki do oglądania bajek z czasem doszły anglojęzyczne książki, rozmowy z native speakerem, zabawy ze nami, też po angielsku. Ale widziałam, że nasz pomysł z bajkami przyniósł naprawdę świetne rezultaty. Była osłuchana, dużo rozumiała, czuła się swobodnie w rozmowie. Wiele razy patrzyliśmy na jej poczynania naprawdę pozytywnie zaskoczeni. Ale pamiętajcie, że nauka języków niesie za sobą dużo innych korzyści. Poprawia zdolność koncentracji, zapamiętywania. Rozwija umiejętności umysłowe dziecka i ułatwia mu naukę, nie tylko języków obcych. Więc chyba warto, prawda?
Dla tych, którzy nie widzieli, przypominam, jak Lenka mówiła po angielsku, kiedy miała cztery lata: Jak nauczyłam córkę płynnie mówić po angielsku (nie wydając nawet złotówki).
—
Jak idzie Antosiowi?
Mówi „baj” i to chyba tyle na dzień dzisiejszy:).
Angielski Lenki zachwyca i jestem bardzo ciekawa czy tego samego uda wam się dokonać z jej bratem. Okaże sę czy to indywidualne predyspozycje Lenki czy metoda jest taka skuteczna. Bardzo wam kibicuję i będę śledzić poczynania Antosia!
Dzięki. Też jesteśmy trochę ciekawi. Zobaczymy wkrótce.
jak byłam dzieckiem większość bajek które leciały w telewizji były po angielsku i właściwie tylko takie oglądałam. Nie umiem angielskiego mimo kilkunastu lat próbowania zgłębienia tej tajemnej wiedzy.
A ja głupia przelaczalam na polski…od jutra zmiana i lecimy z angielskim, choć ja do mojego 22mc synka też dużo mówię po angielsku i chyba bardziej to mu się podoba niż polski…A pytanko-co jak jeszcze nie mówi? Puszczać nie puszczać bo taka nagonka że ocipiec można z tymi madrymi mamami co tv nie Maja w domu…jasssssne, ale uważam że to tylko na niekorzyść dziecka w przyszłości bo to nie PRL już…
Komentarz odnośnie tej metody napisałam już kiedy napisałaś o nauce Lenki.Teraz minęło już więcej czasu i kolejny raz mogę napisać to samo.
Metoda tak skuteczna u twojego dziecka nie sprawdza się niestety u wszystkich dzieci.
Moja córeczka odkąd skończyła roczek, codziennie miała puszczane bajki po angielsku. Jak poszła do przedszkola, przez pięć dni w tygodniu miała angielski.
Teraz mijają 4 lata odkąd stosuję tę metodę (córeczka właśnie skończyła 5 lat). Efekty? Nie rozumie po angielsku praktycznie nic. Jak śpiewa piosenki, których uczyła się w przedszkolu, nie wie o czym są, ponadto zniekształca wyrazy.
W związku z tym, wydaje mi się, że oprócz metody, potrzebne są indywidualnie predyspozyje dziecka do nauki języków.
Bardzo możliwe. Nigdy nie twierdziłam, że metoda sprawdzi się na wszystkich dzieciach. Ale też dużo, a nawet bardzo dużo osób napisało mi, że efekty u ich dzieciaków są zaskakujące.
Mój syn też wcześnie zaczął a teraz lepiej zna angielski niż polski. Nawet filmiki na YouTube ogląda po angielsku. Ma już 10 lat i w tym temacie jestem z niego bardzo dumna.
Moja córka właściwie chętniej ogląda po angielsku niż po polsku.
Lenka co najchętniej ogląda?
Aktualnie programy edukacyjne. Mam kilka perełek, o których wkrótce wam napiszę.
Nie pozwalam dzieciom oglądać bajek. Nie mamy telewizora, nie mamy tableta a komputer jest do użytku dla męża tylko i służy mu do pracy. Bajki nie są dobre dla dzieci.
Zastanawiam się, jak mi ten komentarz wysłałaś. Pocztą?
Moj mąż nigdy w szkole nie mial angielskiego. Wszystkiego nauczyl sie poprzez bajki z Tv. Teraz mając ponad 30 lat jest w stanie dogadac sie z kazdym obcokrajowcem bez problemu. Nie mowiac o tłumaczeniu filmow na bieżąco. Ma problem tylko z pisaniem. Ja natomiast mialam angielski od podstawowki po studia plus lekcje dodatkowe i mam problem z dogadaniem się.
Po przeczytaniu Twojego tekstu zaczynamy nauke z dwulatkiem i pieciolatkiem. Lepiej aby ogladali bajki po angielsku i cos w przyszlosci z tego mieli niz bezczynne ogladanie bajek po polsku.
Też latami uczyłam się w szkole angielskiego. Z marnym efektem. Wiem co czym mówisz.
Jak to się ma do rad psychologów by dziecko do 3 roku życia nie oglądało bajek wcale? Bo bajki po polsku nie uczą dzieci polskiego a wręcz przeciwnie-szkodzą w rozwijaniu mowy gdyż dialogi sa za szybkie, często niewyraźne i towarzysza im jaskrawe obrazki i muzyka, co bardzo rozprasza mózg dziecka i w konsekwencji powoduje ze dziecko „gapi” się w monitor rejestrując to, co dzieje się na ekranie dopiero za którymś razem. To nieprawda ze dzieci najszybciej uczą się do drugiego roku życia wszystkiego. Pewnych rzeczy uczą się szybciej w pewnym wieku i tyle (np. badania potwierdzają ze dzieci w wieku przedszkolnym naturalnie wykazuja duża zdolność i zainteresowanie matematyka- rodzice mogą to podtrzymywać przez odpowiednie gry, książki czy w ogóle pokazywanie matematyki w życiu codziennym lub to zostawić i czy czekać czy chęci ponownie obudza się w wieku szkolnym czy nie). To ze będziemy puszczać 2-latkowi bajki wcale nie musi przynieść korzyści w postaci oswojenia się z językiem a wręcz może zniechęcić do mówienia w ogóle. Powie Wam to każdy logopeda. Mój syn mając 2,5 roku praktycznie nie mówił. Kiedy poszłam z nim do logopedy (a byliśmy u kilku zanim znaleźliśmy odpowiedniego) zawsze padało pytanie czy dziecko oglądało bajki i jak długo. My akurat nie mamy tv i syn rzadko coś oglądał, akurat bajki nie były przyczyna jego problemu. Słyszałam ze chcąc oswoić dziecko z językiem obcym mamy organizują spotkania w parku czy na kawie z dziecmi i rozmawiają między sobą i z nimi po angielsku. Także w domu. Dlatego myśle ze trzeba byc ostrożnym z tym bajkowym szałem w przypadku tak małych dzieci.
Jakie szanse na listę bajek dla maluchów? Nie mam pomysłu co powinien oglądać synek i najchetniej zdam się na sprawdzone przez was bajeczki.
Obiecuję sobie, że ją przygotuję. Ale zanim to zrobię to ci polecem Netflix. Tam wybór jets ogromny. Ale uważaj na to co dzieci oglądają. Musisz mieć kontrolę, żeby maluch nie oglądał bajek dla starszych dzieci.
przewiduję że mały będzie gadał jak siostra. pewnie to ma w genach
Obyś miała rację. Liczę na to, że Antoś złapie język tak szybko jak Lenka.
mały uczeń. trzymam za was kciuki.
Dziękuję :*
Prawdę mówiąc jestem ciekawa czy twój synek też będzie tak gadał jak córeczka. Czy to ta metoda czy raczej jej indywidualne predyspozycje do języków. Ale bez względu na to co co to jest, to jest jej czego zazdrościć.
Też jestem ciekawa. Z Lenką zaczynaliśmy później. Z pewnością za jakiś czas pochwalę się jak nam idzie nauka.
Od roku stosujemy twoją metodę z dobrymi efektami. Co prawda zaczybaliśmy kiedy syn miał 4 lata ale z po tym czasie już mogę powiedzieć że to jeszcze nie było za późno. Niech wasze dzieci oglądają bajki po angielsku bo to działa cuda dziewczyny.
Skoro widzisz efekty to znaczy, że nie było tak późno. Oglądajcie dalej.
jakiej rady jest wasze piesek?
To Cavalier
Pisałaś gdzieś o książkach w języku angielskim? Przeszukałam blog ale jak do tej pory nie znalazłam dlatego pytam. Chciałąm kupić dziewczynkom pod choinkę.
Tak. Jest o nich cały wpis: https://ladygugu.pl/ksiazki-dla-dzieci-po-angielsku/
Witam, jestem nauczycielem angielskiego i rzeczywiście potwierdzam, że bajki anglojęzyczne to najlepszy sposób, żeby zanurzyć dziecko w języku angielskim. Tak, jak napisała Kinga, nie chodzi o to, żeby dziecko od razu płynnie mówiło po angielsku, ale ważne, żeby było osłuchane z melodią języka. A to bardzo ważne, żeby zacząć mówić w języku obcym. Kilka osób pytało powyżej, gdzie szukać anglojęzycznych bajek. Sposoby są dwa:
1. Wiele bajek można znaleźć w serwisie YouTube. Wystarczy wpisać tytuł bajki, która nas interesuje z dopiskiem ENGLISH. Oczywiście nie znajdziemy tam bajek najnowszych, które dzieci oglądają w TV. I tu przychodzi nam z pomocą drugi sposób.
2. W telewizji większość bajek można obejrzeć w oryginale, wystarczy wyłączyć polskie tłumaczenie. Na pilocie od kablówki czy satelity jest to zwykle przycisk JĘZYK lub jeśli to nie działa, to język można zmienić w ustawieniach użytkownika.
Youtube niestety ma taki minus, że jest w nim sporo mało wartościowych treści. Ja polecam Netflix. Wybór jest ogromny.
Najlepszy jest Netflix, bardzo duży wybór bajek po angielsku. U mnie jest na odwrót, w domu mówimy tylko po polsku żeby syn nie zastracił ojczystego języka, angielski ma wszędzie gdzie się tylko nie ruszy. Pozdrawiam wszystkie mamy.
Tak, też uważam, że Netflix to najlepsze miejsce do szukania bajek po angielsku.
Hej Kinga, a jakie bajki oglada Antos? Ja puszczam mojej corce Peppa Wutz. Pozdrowienia
Kinga czytam Twojego bloga odkąd moja Lili skończyła 5 miesięcy. 23 listopada skończy 3 latka. Peppę po angielsku ogląda od 1,5 roku życia. Mamy też całą półkę książeczek „Spot…” 😉 Ogląda też piosenki po angielsku. Tylko powiedz mi Kochana jakie bajki oprócz Peppy puszczać? Znalazłam na necie Flinstonów po angielsku (bajkę mojego życia), ale chyba jest jeszcze za mała 😉 Woli Peppę, jest jeszcze Masha po angielsku. NO i tyle. Jakie tytuły są jeszcze wartościowe i odpowiednie do tego wieku? Po angielsku oczywiście? I powiedz i Kochana jeszcze, czy teraz jak Lenka jedzie do dziadków na „Psi patrol” to też po angielsku? Czy nadal wszędzie ogląda po angielsku?
stawiam na tradycyjne metody z nadzieją że zadziałają. moje dziecko ma 7 lat i prawie nie ogląda bajek
Skąd puszczacie te bajki? Mamy tv ale tam bajek po angielsku jak na lekarstwo i bycie konsekwentnym jest bardzo trudne w takich warunkach.
Czy twoja córka dużo ogląda?Jej poziom języka jest zachwycający i zachęciło mnie to do przetestowania tej metody z synkiem. Jednak nie chcę przesadzić bo nie jestem fanką pozbywania się dziecka na długie godziny poprzez sadzanie go przy bajkach.
Przegapiliśny tem moment z pierwszą córką bo ytadiłam na twój artykuł jak miała 7 lat. Ale syna zaczynamy już sadzać przed bajeczkami. Jest w podobnym wieku co twój synek.
Jakie bajko ogląda Antoś a jakie Lenka? Czy oglądają razem?
W szoku jestem i nie mogę z niego wyjść że Lenka tak gada. Dużo ma kontaktu z językiem angielskim poza bajkami?
Właściwie to bajki, angielski 5 razy w tygodniu w przedszkolu. Przez jakiś czas też lekcje w domu (raz w tygodniu), ale to juz jak zaczęła mówić. Później w przedszkolu wystartowały codzienne lekcje angielskiego, wiec zrezygnowaliśmy z tych w domu. Teraz ma też koleżanki, które mówią tylko po angielsku. Ale zaczęła mówić właśnie po bajkach.