Kiedy szukam nowych, ciekawych kierunków na nasze wypady, zwracam sporą uwagę do jedzenie. Cenię sobie miejsca, w których mogę smacznie i zdrowo zjeść, szukam kuchni opierającej się na ekologicznych, lokalnych produktach i wiem, jak ciężko na taką trafić. Na samą myśl o jedzeniu, którego spróbowałam na Warmii i Mazurach ślinka cieknie mi po brodzie. Kozie sery, za którymi do tej pory nie przepadałam, chrupiący domowy chleb, masło, jogurty, dżemy. Sałata, marchewki, zioła… wszystko świeże i z własnego ogródka gospodarzy. Obiady też wyjątkowe, bo gotowane ze świeżych, ekologicznych składników. Pycha!
W okolicy można naprawdę dobrze zjeść, ale trzeba wiedzieć, dokąd się kierować, kiedy zaburczy w brzuchu. A ponieważ podczas naszych wakacji mieliśmy sporo szczęścia i trafiliśmy w dobre ręce (a może do dobrego stołu?) mogę podzielić się z wami kilkoma cennymi informacjami o dobrym jedzeniu na Warmii i Mazurach, licząc na parę trafnych wskazówek od was.
W Kwaśnym Jabłku, w którym spędziliśmy kilka ostatnich dni dosłownie odliczałam minuty do kolejnych posiłków. A to dlatego, że kuchnia to zdecydowanie najmocniejsza strona tego miejsca.
Będąc w tamtych stronach po prostu trzeba spróbować pysznych serów i jogurtów. Każdy smakuje inaczej i naprawdę ciężko się zdecydować, który jest tym ulubionym.
Dorota Matusiewicz – kozie sery w Pupkach tel: 608 605 887
Słynnego na całą okolicę chleba od Doroty Traut po prostu trzeba spróbować. W gospodarstwie agroturystycznym Trautówka można też zjeść smaczny domowy posiłek, a nawet wyjechać zabierając ze sobą do domu świeże jajka, miód i (podobno) pyszną drożdżówkę wypieku gospodyni.
Kocham takie miejsca, mogłabym nie wyjeżdzac ! :):)
aż mi burczy w brzuchu od oglądania tych zdjeć 😉 pozdrawiam !
kozie sery – nieznoszę. probowalam wszytskich na kazdym zakatku swiata w ktorym bylam.
A czy własciciele maja swoje zwierzeta w hodowli, mysle o jakiej krowce czy gasce, moj franio uwielbia zwierzeta wiejskie, dla niego do bylby idealny wtedy wyjazd.
zdjęcia zachęcające, bardzoooo.
Bardzo fajny post, przyda mi się kiedy będziemy planowac mazury, a jeździmy mniej więcej co 2 lata odkąd znamy się z mężem, on kocha ten rejon polski. Mysle ze m usie spodoba twoja propozycja, a i ja bede mogla wykazac sie w jego oczach. super :*
dobre! ono musi być wspaniałe, najlepsze. cóż za klimat tego miejsca.
ale bosko !
jade tam chociażby niewiem co !
Jedyne co mi tu brakuje to przepisu na te smakołyki.
Aż mi ślinka cieknie.
Mamy rezerwację na Mazurach na sierpień, chyba zadzwonie i odwołam, w kwaśnym jabłku pięknie, a w dodatku mam z polecenia od ciebie!
Tam gdzie jedziemy to po prostu strzał z neta.
Ale piękny starodawny kredens, szukam takiego do siebie, planujemy zmienic dom, ah i oj jak mi się podoba. 🙂
cudownie tam<3 wszystko takie apetyczne, aż się od razu coś zjeść.
Pani Kingo, jak długo byliście na Warmii? Co można tam ciekawego robić z dzieckiem?
Rajskie jedzenie!!!
Dzięki za tego posta, przyda się.
Też nie przepadam za kozimi serami, ciekawi mnie czy i tam również bym się nie tknęłą 🙂
aż mam ochotę pożreć te zdjęcia ;P
To naprawdę rzadkość spotykać takie piękne miejsca 🙂 i eko !
Wygląda naprawdę jak dobre jedzenie, dzięki za propozycję, jedziemy na Mazury w sierpniu, napewno zaglądniemu do kwasnego jablka 😀
cudnie tam, aj ten stół z ziołami 😀
Jak będę napewno skorzystam w Twoich porad odnośnie obiadów 🙂
Rewelacyjne miejsce !! Dziecko może poczuć smak „swoiskich” potraw!