Praca zdalna, pranie, gotowanie, sprzątanie i jeszcze jakby tego było mało…staliśmy się nauczycielami naszych dzieci. Łatwo nie jest, ale wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Marne to, ale zawsze jakieś pocieszenie. 

Każdy radzi sobie na swój sposób.  Jedni lepiej inni gorzej. 

My, chcąc zachęcić nasze leniwe dzieci do pomagania w domu i próbując zorganizować im zajęcie otworzyliśmy w jadalni sklepik.

Można w nim kupić przekąski, czas na oglądanie bajek… planujemy rozszerzać asortyment.  Nie jest tanio, ale wiadomo, czasu są ciężkie, a za towar luksusowy trzeba dobrze zapłacić. 

Jak działa nas sklepik?

Dziecko wykonując prace domowe (i nie tylko) zarabia pieniądze. Do tego celu można użyć pieniędzy z gry, albo przygotować własną walutę. Raczej odradzam korzystanie z prawdziwych pieniędzy. 

Sklepik jest otwarty w godzinach 15-20. Wiadomo… po obiedzie:)

Ponieważ towary, które są dostępne w naszym sklepiej, to towary luksusowe, sklep działa według pewnych zasad. 

Mianowice:

Właściciel sklepu może odmówić sprzedaży konkretnego towaru. 

Już w pierwszym dniu działania zmuszeni byliśmy wprowadzić limity dzienne na zakupy. Klienci nie mieli hamulców. Chcieli całym dniami pracować i bez opamiętania wydawali zarobione pieniądze.

Możemy również odmówić zlecenia wykonania pracy jeśli pracownik/klient jest zbyt majętny. 

Jeśli macie ochotę zobaczyć, jak działa nasze sklep, albo w jaki sposób ochrona udaremniła dzisiaj włamanie, to zapraszam serdecznie na nasze Instastories. Tylko ostrzegam, filmy są dla ludzi o mocnych nerwach.