Ostatnio mocno się zdziwiłam. Tak mocno, że aż opadła mi szczęka i tak sobie wisi do dziś. Tyle żartów, bo sprawa jest jednak poważna. Zostałam bowiem oskarżona, że współpracuję za grubą kasę z kimś, kto ma tej kasy w bród i kto tylko czyha na nasze biedne dzieci. Dowiedziałam się mianowicie, że firmy produkujące szczepionki zapłaciły mi, żebym promowała szczepienia na blogu.
Po tym, jak podzieliłam się na fanpage’u swoją troską o mojego syna (bo nie był jeszcze szczepiony ze względów neurologicznych), kilka osób chyba potraktowało to jak agitację za szczepionkami. Miło, że ktoś uważa, iż mam aż tak duży wpływ na rodzicielskie decyzje. Tylko że… ja nigdy nikomu wprost nie powiem, co ma robić. I choć moje dzieci szczepię i będę szczepić, to totalnie mnie nie obchodzi, czy ktoś to robi czy nie. Niech sam bierze odpowiedzialność za swoje czyny, a nie zrzuca potem winę na Bogu ducha winną blogerkę!
Bo kiedy rzucisz temat „szczepienia” to tak, jakbyś wrzuciła granat do szamba. Fale hejtu, morze nienawiści. Jedni atakują drugich, a walka jest naprawdę zacięta. Tu nie przebiera się w słowach. Szczepisz –podajesz dziecku śmiertelny koktajl rtęci i autyzmu. Nie szczepisz – przyczyniasz się do pandemii w przyszłości i narażasz swoje dziecko na wciąż śmiertelne choroby. Jednym słowem: co nie zrobisz – zaszkodzisz. Trzeciego wyjścia nie ma. A ja to wszystko czytam i pukam się w głowę – bo przecież czy szczepimy czy nie szczepimy to robimy to w trosce o własne dziecko. Podejmujemy jedną czy drugą decyzję z miłości, w obawie o to, żebyśmy nie przeżyli swojego malucha, bo padnie albo na NOP albo od choroby. No bo kochamy do cholery te swoje dzieci i chcemy je mieć przy sobie jak najdłużej!
Ja stanowisko w sprawie szczepienia moich dzieci mam ugruntowane, ale nie chodzę na pochody pierwszomajowe z napisem „Szczep i się odczep!”. Nie namawiam koleżanek, nie wyzywam od nieodpowiedzialnych idiotów tych, którzy chcą narazić społeczeństwo na powrót chorób. Wiem, że mnóstwo osób trzęsie portkami przed NOP – i ja też trzęsę, uwierzcie. Gdybym miała w rodzinie przypadek ciężkiego NOP, pewnie decyzja przyszłaby mi trudniej. Ale na szczęście wybór był prosty, w tamtym momencie dla mnie słuszny. Biorę za niego odpowiedzialność. I podziwiam zarówno jednych rodziców jak i drugich – bo wiem, że oni też panicznie się boją. Albo NOP-u, autyzmu i rtęci albo odry czy krztuśca, na którego jednak wciąż się umiera. Ten strach o nasze dzieciaki powinien nas więc połączyć – szczepionkowców z antyszczepionkowcami. A tymczasem rodzicielskie wybory w tej sprawie dzielą nas jak w żadnej innej. Być może za kilka, kilkanaście lat okaże się, kto ma rację – ale wzajemne oskarżenia i przerzucanie się argumentami w ogóle nic nie zmieniają… Choć chwila, coś jednak zmieniają, niestety na gorsze: bo dyskusja o szczepionkach tylko nas od siebie oddala. Nas, rodziców, którzy mamy przecież na uwadze jedno: dobro naszych dzieci.
Nie współpracuję z firmami produkującymi szczepionki, choć dostałam już kilka od nich propozycji. Wiem, że za szczepieniami stoi wielka kasa, bo wiem ile chcieli mi zapłacić, żebym napisała, że szczepię szczepionką X. Nie wzięłam odpowiedzialności za cudze wybory, cudze choroby, cudze NOP-y. Niestety, bycie rodzicem to nie tylko słodkie pitu-pitu ale też takie decyzje. A my powinniśmy iść ramię w ramię, bo walczymy w jednej drużynie. Naszym wspólnym celem jest szczęście dziecka i nieważne, jakimi drogami do niego dochodzimy.
Kiedy rodzice słyszą „szczepionki” to tak, jakby ktoś nagle pomieszał im języki: istna wieża Babel. Każdy zaczyna krzyczeć, że moja racja jest najmojsza, ale nie znam nikogo, kto po takiej dyskusji zmieniłby zdanie. Nie dogadamy się w tej sprawie, ale przecież nie powinno chodzić o to, żeby każdego przeciągać na swoją stronę. Bo jeśli wszyscy nagle staniemy po jednej stronie burty, to łódź pójdzie na dno. Dlatego stójmy tam, gdzie stoimy. Róbmy swoje. I szanujmy się – bo powtarzam: każdy szczepi lub nie szczepi w dobrej, a nie złej wierze. I ja w to wierzę
To jak z karmieniem piersią – w tym sporze nie wygra żadna ze stron 😉
ja swoje dzieci tez szczepie tekst wspaniały ! każdy rodzic powinien wiedzieć co jest dobre dla jego dziecka 🙂
kiedyś tez mialam dylema nawet rozmawialam o tym z lekarzem powiedział mi to samo ze szczepienie nie wywołuje autyzmu to jest jak z rakiem każdy człowiek ma w sobie złe i dobre komórki u jednych sie uaktywni u drugich nie . i tak samo jest ze szczepieniami jesli w rodzinie gdzies kiedys był autyzm (w cale nie musimy o tym wiedzieć) nasze dziecko rownież mogło go odziedziczyć w genach i szcepionka mogla sie troche do tego przyczynić przyczepiajac sie do tego genu . niestety to loteria . duzo osob tez nie wie ze powino iśc do genetyka … bo być moze nie mogą miec ze sobą dzieci iż nie zgadzają się ze sobą genami i poźniej jest jak jest niestety ..
wymyslaja co chwile nowe szczepionki, inne wycofuja, robia z ludzmi co chca. 🙁
Moje dziecko ze wzgledow immunologicznych zostalo odroczone ze szczpieniami dzis ma 3,5 roku i nadal nie ma jeszcze wszytskich szczepien.
piekny kocyk w kwiaty , skad to ?
babytula.pl
Nie wiem jaka kare bym miala dla siebie gdyby moje dzieci spotkalo jakies nieszczescie zwiazane ze szczepnieniem ich. Nie wybaczylabym sobie tego ze zaprowadzilam dziecko i wystawialm raczke sila trzymaja zeby mi zaszczepili 🙁 juz teraz jak sobie o tym pomysle to mi bardzo zle.
Nie mam dzieci ale nie mam tez pojecia jaka podejmowalabym decyzje w zwiazku ze szczepieniemi. To trudny wybor, szkoda ze w naszym kraju jest wszystko takie pod presja, pod nakazem, zakazem. Przeciez nie jestesmy ciemnogrodem a cywilizowanym krajem.
cały czas mam wrażenie że te szczepinia w polsce to jedno wielkie bagno i jednen wielki spisek o kase.
Te wybory, decyzje, ciagle odpowiedzialnosci. To jest prawdziwe gorzkie macierzynstwo. Codzinnie podejmuje ciezke decyzje zwiazane z zdrowiem i zyciem mojego dziecka. Szczpionki sa dla mnie do dzis wielka niewiadoma. Mimo iz tyle juz przeczytalam, i wydawaloby sie ze wiem duzo, tak naprawde nic nie wiem. Wiedza tylko ci co e produkuja.
i dobrze ze nie promujesz szczepienia. zaraz posypalo by sie tu mnostwo hejtow. mega tekst, powinni sie inni od ciebie uczyc.
Martwie się, mimo iz napisalas piekny wpis, za kazdym razem kiedy natkne sie na temat szczepionek, odrazu mi cisnienie skacze.
Ciekawe dlaczego lekarze w przyhcodzniach nie robia badan krwi dziecom przed szczepieniem. Syn mojej przyjaciolki mial anemie niezdiagnozowalna, po szczepionce byl bardzo slabu, nie chcail jesc,dziecko lecilo jej z rak, pol roku bral leki na wzmocnienie , na szczescie tylko na tym sie skonczylo. To jest jakis dramat, lekarze kazuja szczpic robia to masowo, popatrza w gardlo i osluchowo ,zamiast zbadac crp chociazby. Oczywiscie na to nie ma kasy, ale szczpic szczpionkami gdzie ejdna dawka kosztuje np. 400 zl to rodzice musza wykladac pieniadze bo jak nie to juz zlo narodu numer jeden.
Ilekroc zanuzam sie w temat tyle razy dostaje zawalu serca, jestemy jako rodzice bezradni, bezwiedzy. Taka jest prawda.
Niech sie szczpia ci ktory produkuja te szczepionki !
Kazdy ma swoj rozum i kazdy robi po swojemu, ja nie neguje ludzi ktorzy nie szczepia mimo iz sama szczepie, a to dlatego ze nie mam pewnosci czy korporacje farmaceutyczne tylko nie zeruja na moim portfelu a nie dbaja o zdrowie mojego dziecka. Dlatego nich kazdy robi wedlug swojego sumienia.
wlasnie w poniedzialek idzimy na 3 dawke pentaximu, coreczka dobrze znosi szczepienia, mimo wszystko, nie wiem co to bedzie za kilkanascie lat. 🙁
Kingo, a ty szczepisz na wszystkie dodatkowe szczepienia ?
Nie wszystkie, ale Lenka ma sporo dodatkowych szczepień
Nie wiem jak to bedzie dalej mam ciagle dylemat czy szczepic czy nie i na co ??
JEstem czlowiekiem doroslym i tak samo jak dziecko moge zachorowac na szczpy wirusow i innych chorob, dlaczego wiec szczepienia nakazuja brac dzieciom a nie nam doroslym ?
Moja corka po szczepieniu mmr starcila czucie w nogach na kilka dni.
Mam pytanie!
Czy ktoś tu szczepił dziecko szczepionką BEXERO meningokoki grupy b.
Podobno jest zbędnę a nasz lekarz bardzo nalega. W USA jest to szczepienie obowiązkowe. Po szczpione bardzo dziecki gorączkują. Ta szczpionka jest bardzo dobra kosztuje okolo 400 zł jedna dawka , dawek jest dwie.
KTOS COS?
Szczepic czy nie???
Podolny dylemat ma moja przyjaciółka.
Wazne żeby szczepic 100% zdrowe dziecko. Robic badania z krwi przed kazda szczepionka, tak jak w przypadku mojego dziecka gdzie nasza pani doktor jest bardzo skrupulatna pod tym katem.
Szczepie bo wiem ile teraz chorob, a moja siostra jest lekarzem i szczepi swoje dziecko a mojego chrzesniaka na wszystko i jeszcze wiecej. Wiec sorry, ale nie jest zmanipulowana koncernami farmacautycznymi.
przeciez szczpionki nie sa na cale zycie, wiec po co w ogole szczepic.
Gdzies zaslyszalam ze marża za szczepionke jest 1000%. I ze to interes ktory bardziej opaca sie od narkotykow. Dla pieniedzy ludzie sa gotowi zrobic wszystko. Badania! Jakie badania nad szczepuionkami. Nad ich skutecznoscia i bezpieczenstwem czuwaja z reguly sami zainteresowani czyli korporacje ktore je produkuja. W koncu nie zyjemy w raju a ludzie nie sa uosbieniem dobra jak pisze w bibli. Wrecz przeciwnie zamorduja nas dla kasy.
jestem przerazona !
Ja sie pytam jak to jest. Skoro my dorosli nie bylismy nigdy szczepieni na jakies tam 5w1 czy pneumo meningo tak samo mozemy zachorowac jak i dzieci i byc nosiecielami tych chorob. Dlaczego wiec kazuja szczepic tylko dzieci bez wzgledu na ich wage i wiek. Skoro zwykly paracetamol dawkowany jest do wagi dziecka a szczepionki nie. Zaden lekarz nie byl w stanie mi odpowiedziec na to pytanie.
Za kazdym razem kiedy wystawiam reke mje dziecka a ono placze przy szczepione serce mi peka , do konca dnia nie wiem jak sie nazywam, takiego mam stresa z tym zwiazanego. 🙁
Nie wybaczylabym sobie do konca zycia gdyby moje dziecko bylo kaleka z powodu szczepionki. Wcale sie nie dziwie ze w polsce sa ciagle dyskysje na ten temat i ciagle nagonki na przeciwnikow czy szczepieniowcow. Za duzo tego jest. Za duzo mediach za duzo szczepien.
Nie szczepię (wykrzyknik)
Szkoda słów. Coraz więcej syfu wszczepianego dzieciom. A firmy sie bogaca a my bedziemy za to bekac za kilka lub kilkanascie lat. Nie pisze tego po to zeby ludzi zabrac na swoja strone rodzicow antyszczepieniowych ale ci co szczepia do konca zycia beda na lasce konowalow ktorzy beda wysysac od nas pieniadze do konca zycia.
zgadzam sie w 101%! ciekawi mnie tez dlaczego w 10 najbogatszych ludzi w polsce to ludzie z biznesami farmaceutycznymi .
Najgorsze jest to że życia lub zdrowia dziecka nic nam nie przywróci a z takim problemem powiklan zostajemy sami 🙁
Jestem za szczepieniem. ALe pod warunkiem ze znajdziemy lakarza który skrupulatnie zbada nasze dziecko przed podaniems zczepionki a w razie koniecznosci odroczy ja . Katar dla mnie to chora moj lekarz nigdy nie szczpi dziecka z katarem na przyklad. A wiem ze sa pediatrzy ktorzy szczpeia mimo przeziebinia.
Dosyć hejtu ze strony Radziwiłła i MZ nie wiadomo dlaczego tak zwanym, bo nawet grzybicy nie potrafią uleczyć. Chcesz to szczep, ale jeżeli nie posiadasz odpowiedniej wiedzy to przynajmniej tematu nie ruszaj. Takich piśmiennych zwolenników co prawdy nie piszą o szczepieniu jest aż nazbyt dużo. Jesteś zwolennikiem wolności – proszę bardzo pisz o wolności, może list do pani premier. Bo jak na razie to mamy już przymus anie wolny wybór. pozdrawiam. https://dai.ly/x5alxdk
https://www.facebook.com/joanna.crowe.16/videos/1323154987799551/
Zapraszam po wiedzę
Nie moge juz tego czytac i sluchac ciagle w kolko o tych szczepionkach.
Ja szczepie i oczywiscie ze niewiem tego co bedzie za 40 czy 50 lat jak moje dziecko dorosnie i czy dozyje do tego wieku. I niewiem bo nie jestem ani lekarzem ani czlowiekiem ktory pracuje w labolatorium i sprawdza substance ktore sie w nich znajduja. Nie robie ekspertyz, ufam tylko swoijemy matczynemu instynktowi, szczepie .
Będziemy kiedyś gorzko płakać za krzywde na swoich dzieciach 🙁
Tylko w polsce mamy najwieksze podatki i najwieksza dawke szczepionek dla dzieci. Cos mi tu nie gra . Wygladamy troche na odmiencow w skali europy.
Ze szczepieniemi nie ma żartów, i tak jak bardzo ufam pediatrze do ktorego trafilam z moja corka (bardzo namawia do szczepien) tak bardzo mimo wszytko boje sie kazdego szczepienia. Zwlaszcza ze moje dziecko za kazdym razem goraczkuje i to po 40 stopni. Gdzie ja wiem ze juz 2 lub 3 dni po szczepione bede miec nieprzespana noc.
Moje dziecko tez w wiekszosci przypadkow szczepien goroaczkuje, albo wymiotuje.
Przykre jest to ze wymyslalja jakies uchwaly oraz lekarze sie buntuja i wymyslaja zeby nie przyjmowac dzieci bez szczepien. !
Do czego ten kraj prowadzi.
W innych krajach nie trzeba szczepic w ogole tylko u nas jakas nagonka, kazdy czeka ze zarobi na naszych dzieciach. Moglabym wydawac pieniadze na szczepienie zebym wiedzial w 100% ze one pomoga a nie zaszkodza!
Tak! Znam lekarza który nie przyjmuje dzieci które są nie szczepione. Ot taki jego wymysł. Co to za lekarz się pytam który nie pomaga chorym dzieciom!
Lekarze w wiedniu pracujący w szkole mieli szczepić zdrowe dzieci , tym samym nałożono na nich odpowiedzialność za NOP. Wszyscy lekarze zrezygnowali z podawania dzieciakom szczepień. Nikt nie chce brać odpowiedzialności za NOP. Firmy farmaceutyczne zrzekają się odpowiedzialności wraz ze sprzedażą szczepień danemu Państwu , które tą odpowiedzialność przejmuje. Tak w USA powstał Sąd w którym można starać się o odszkodownia. Tylko kto w Polsce tą odpowiedzialność ponosi za nieudane , źle zakwalifikowane dzieci do szczepień? Rodzice.. którzy na końcu zostają sami z problemem i często bez pomocy bo NOP działa na lekarzy jak płachta na byka. Nie szczepione dzieci też są dyskrymionowane. Jednym słowem szczepinia to loteria jak dziecko nie ma powikłań to tylko się cieszyć że udało się bez komplikacj brać udział w tym polityczno-medyczn0-farmaceutycznym precedensie.
Sama nie wiem co mam o tym myslec, moje dziecko zaczepiono w szpitalu , przecie gruzlicy i nie wyobrazam sobie zeby nie bylo szczpione przeciw tej chorobie ktora nota bene wrocila do nas. Ale generalnie rzecz biorac, to na inne szczepienia typu 5w1 czy 6 w 1 albo pneumokoki czy meningo , jestem bardzo sceptycznie nastawiona.
Szczepienie jest na gruźlicę kości a nie płuc bo wywnioskowałam po wpisie, że Pani tak myśli.
Jestem zdecydowanie za szczepieniem, przynajmniej na te obowiazkowe szczepienia, autyzm moze byc spowodowany szczepionka , ale autyzn tez objawia sie dopiero u dziecka majacego 18 miesiecy, wtedy kiedy podwana jest najwieksza ilosc szczepien i dlatego tak bardzo ludzie nie wierza ze autyzn to choroba ktora jest od urodzenia.
Bardzo mądrze napisane, mimo to nadal mam dylemat i za każdym razem bardzo się boje o moje dzieci kiedy szczepię, bo szczepię, ale cholera wie czy dobrze robię !
Moje dziecko ma 3 lata a nadal przed jeszcze szczepienia, mam juz dosc, ciagle je szczepie i ciagle jeszcze i jeszcze lakrze namawiaja do szczepienia na wszytsko. Doklad to bedzie trawac?
Zgadzam się-każdy robi dla swoich dzieci to,co uważa za najlepsze! Zawsze szczepiliśmy nasze dzieci.Kiedy urodziło się nam trzecie dziecko,które bardzo chorowało,a po każdym szczepieniu miało skutki uboczne zaczęliśmy się zastanawiać co jest grane… Powoli zaczęliśmy kojarzyć fakty(pierwsza dwójka też chorowała bardzo, do tego doszedł nie wiadomo skąd biorący się kaszel-nieustanny niemal zwłaszcza w nocy:(…). Kiedy urodziło się czwarte dzieciątko postanowiliśmy nie szczepić! Mała ma 3 latka-jest zdrową,radosną dziewczynką.Raz w życiu brała antybiotyk,kiedy zaraziła się od brata i miała anginę.Poza tym jej chorowanie to katarek i kaszelek,który mija po paru dniach… Czy dobrze robimy nie szczepiąc? Ufam,że tak.
Mój syn ma autyzm – czy po szczepionce? Nie wiem. Niemniej dwóch naprawdę świetnej sławy neurologów mi powiedziało, że szczepionka sama w sobie nie ma prawa „wywołać” autyzmu. Jeśli dziecko ma podatności to jedynie to, że w tak krótkim czasie (18 pierwszych mscy życia) jest bombardowane ogromną ilością szczepionek. że powinno to być mocno rozciągnięte w czasie. I dlatego córkę – dwulatkę zaszczepiłam dopiero na pierwszą dawkę. I nie skojarzoną szczeopnką. We wt idziemy na drugą. A powinna być już „wyszczepiona” na wszystko.
Bardzo mądry tekst. Ja stoję po stronie szczepień i nie wdaję się ani w merytoryczne dyskusje (nie mam stosownej wiedzy, nie jestem lekarzem, naukowcem itd.) ani niemerytoryczne gównoburze (niczego do mojego życia nie wnoszą poza niepotrzebnymi nerwami i złością). Choć już kilka osób próbowało mnie w nie wciągnąć a jestem raptem w 14 tygodniu ciąży. Na szczęście moje dziecko będzie moje a nie wszystkich dookoła i sama zdecyduję co jest dla niego najlepsze, a co bym nie zrobiła będzie na pewno w dobrej wierze. Dzięki za głos rozsądku w tym rozwrzeszczanym zaślepionym tłumie.