Jak to się stało, że olej tłoczony z nasion egzotycznych palm trafił do wszystkich polskich domów? W dodatku rozgościł się w najlepsze udając przyjaciela, a okazał jednym z największych wrogów zdrowia naszych rodzin. A ty, czy na pewno wiesz, co je twoje dziecko, albo co trafia na twój talerz…?

Zdrowy, a szkodzi?

Takie ”czary-mary” potrafią zrobić jedynie producenci żywności. Uważajcie – bardzo często spotkacie się ze stwierdzeniem, że olej palmowy nie tylko nie szkodzi, ale nawet służy  zdrowiu. I to właściwie prawda. Tyle że nie w postaci, w jakiej trafia do produktów, które z kolei trafiają do naszych domów i ze szczególnym smakiem są zjadane przez nasze dzieci. 

Obalanie mitów? Raczej bajki producentów. W samym oleju palmowym nie ma niczego złego, wręcz przeciwnie – jest pełen witamin i składników odżywczych. Pozyskuje się go z miąższu palmy czerwonej (to ten plasuje się w czołówce zdrowych tłuszczy, krążą nawet opinie, że potrafi obniżać poziom cholesterolu we krwi) albo nasion owoców palmy oleistej (tzw. olejowca gwinejskiego). W pierwotnej, zdrowiej formie, ma żółtobrązowy kolor lub pomarańczowy kolor, zawiera witaminę E, witaminę K, beta karoten, koenzym Q10 i nie zawiera cholesterolu! 

Do czasu. Żeby było taniej i bardziej opłacalnie, do produktów spożywczych dodaje się olej w formie utwardzonej przy użyciu wysokiej temperatury. Po rafinacji olej palmowy traci nie tylko kolor, ale i beta karoten. Niewiele pozostaje też z witaminy E. Częściowe utwardzenie powoduje, że zdrowy olej nabiera właściwości podwójnie szkodliwych dla zdrowia: zawiera kwasy tłuszczowe typu trans i tłuszcze nasycone (ma ich więcej niż smalec!). W praktyce funduje nam choroby serca i układu krwionośnego, przyczynia się też do rozwoju cukrzycy typu II i rosnącego problemu otyłości brzusznej. Ale grunt, że w takiej formie można go dodawać do słodyczy i wydłużyć termin przydatnosci produktów do spożycia… 

W jakich produktach znajdziecie olej palmowy?

  • Chipsy i inne słone przekąski, również herbatniki
  • Słodycze, np. batoniki, niektóre czekolady, ciastka
  • Uwielbiane przez dzieci masło czekoladowo-orzechowe (1/4 to olej palmowy)
  • Rogaliki udające francuskie
  • Płatki śniadaniowe (najczęściej te czekoladowe, które tak uwielbiają dzieci)
  • Fast foody, frytki (porcja frytek kupionych w fast-foodzie 4-krotnie przekracza normę spożycia)
  • Sosy
  • Dania gotowe, np. zupki błyskawiczne, dania w słoiku
  • Kostki rosołowe
  • Margaryna
  • Śmietankowy zabielacz do kawy i herbaty
  • Śmietana do ubijania w proszku,
  • Niektóre ciastka i ciasta w proszku
  • Budynie
  • Lody
  • Mrożonki, np. mrożone ryby i mięso panierowane, mrożone ziemniaczki, mrożona pizza
  • Pakowany chleb
  • Olej palmowy to także składnik wielu kosmetyków 
  • Niestety, na czarnej liście znajduje się wiele produktów dedykowanych specjalnie dzieciom, np. kaszki, czy ”zestawy śniadaniowe”.

Nie daj się truć – czytaj etykiety!

Mimo unijnego nakazu o przejrzystym informowaniu o składach żywności na opakowaniu, producenci (szczególnie pod wpływem medialnego szumu), lubią ”ukrywać” ten olej. Dlatego poza oczywistym olejem palmowym na etykiecie, w składzie powinno was zaniepokoić również to:

  • tłuszcz palmowy, tłuszcz palmowy utwardzany / częściowo utwardzany
  • tłuszcz roślinny, tłuszcz roślinny utwardzany / częściowo utwardzany
  • olej palmowy utwardzany

Czy producentom żywności odbiła palma?

Jak to właściwie możliwe, że uprawa polskiego rzepaku jest droższa niż import oleju z egzotycznych krajów? 

Poza negatywnymi skutkami dla naszego zdrowia, producenci dla zysków ryzykują jeszcze więcej. Żeby było wydajnie i tanio rabuje się lasy, stosuje ogromne ilości pestycydów / środków chemicznych. Rabunek egzotycznych lasów być może niewiele obchodzi przeciętnego Europejczyka, dopóki nie uświadomimy sobie, jak odbija się to na klimacie i środowisku, w którym będą żyły nasze dzieci i wnuki. 

Dzięki interesom producentów żywności, niedługo mogą wyginąć słonie indyjskie i sumatrzańskie, pantery mgliste sumatrzański tygrys i orangutany (wiedziałyście, że te zwierzęta mają 97% DNA wspólnego z człowiekiem?). Mało tego, żeby zamienić lasy tropikalne w kolejne plantacje palm, kłusownicy te zwierzęta po prostu mordują. Ginie ich 25 DZIENNIE! Olej palmowy można wyprodukować bez takiej ingerencji w środowisko, ale wiązałoby się to z mniejszymi zyskami. Po prostu. Zawsze chodzi o pieniądze. 

Czy jest szansa, że coś się zmieni?

Producenci żywności, która trafia do polskich sklepów mają obowiązek – zgodnie z naszym prawem – wyraźnie oznaczyć taki produkt, który zawiera tłuszcze trans. O oleju palmowym jest od dłuższego czasu głośno, dlatego też zaczyna coś drgać w dobrą stronę… niektórzy producenci zaczynają budować markę na tym, że nie dodają do swoich produktów przetworzonego oleju palmowego. 

Francuzi wpadli na pomysł, żeby znacząco zwiększyć podatek na olej palmowy i w ten sposób pożegnać się z problemem. W Islandii zakazano rodzimym markom dodawać do produktów spożywczych przetworzony olej palmowy. W Polsce o ochronę zagrożonych gatunków i walkę z rabunkiem lasów, walczy między innymi WWF i Greenpeace. 

Wydaje mi się, że na razie to trochę walka z wiatrakami i takie ”machanie szabelką”. Niby każdy wie, że słodycze, chipsy itp. zdrowe nie są, ale właściwie dlaczego i co się w nich kryje, chyba nadal niewielu sobie zdaje sprawę. W sumie się nie dziwię. Bo ciężko pojąć, jak bardzo koncerny są nastawione na zysk i jak bardzo w nosie mają zdrowie swoich klientów, a przy tym niszczenie środowiska i wykańczanie gatunków roślin i zwierząt. Chyba przeciętnemu klientowi marketu się to nie mieści w głowie, że za cenę nienajtańszego przecież masła orzechowego, kupują otyłość, ryzyko cukrzycy, miażdżycy i innych chorób. Póki rząd, albo producenci sami nie znajdą rozwiązania tego problemu, naszą jedyną bronią jest… świadomość.

 

Długo się zastanawiałam czy wymieniać poszczególnych producentów z nazwy. Czy wytykać marki, które oszczędzają dodając olej palmowy do swoich produktów. Ostatecznie, po przeanalizowaniu składników użytych do przypadkowych produktów z różnych  kategorii w swoim pobliskim sklepie, uznałam, że nie jestem w stanie tego zrobić. Olej palmowy jest w tak wielu produktach. Dlatego daję wam tę możliwość. Zajrzyjcie do swojej lodówki. Zajrzyjcie do swoich kuchennych szafek. W jakich produktach znależliście olej palmowy?

Jak robić zdrowe zakupy?

Na koniec mam dla was małą wskazówkę, jak robić zakupy i nie przynosić do domu niezdrowego jedzenia. Polecam was aplikację Zdrowe Zakupy (być może są podobne aplikacje, które lepiej działają. Jeśli znacie, to koniecznie polecajcie w komentarzach. Ja znam tylko jedną).

Jak działa? Instalujecie aplikację na swoim telefonie, a podczas wizyty w sklepie skanujecie kod kreskowy produktu, który chcecie kupić. Na ekracie pojawia się skład sprawdzanego wraz z odpowiednimi buźkami. Możecie nawet przejść w aplikacji do zakładki „alternatywny produkt” i poszukać produktów w tej samej kategorii, ale z lepszym składem. To może być świetna pomoc dla osób, które kompletnie nie wiedzą, jak czytać składy, albo nawet dla tych, którym wychodzi to całkiem dobrze, ale czasem zdarza się, że nie wiedzą czy dany składnik jest zdrowy czy nie. Aplikacja jest darmowa!