Ponieważ wciąż marudzicie, że głodne chodzicie, to mam dla Was nie lada gratkę kulinarną. Taką co to się robi prosto, szybko i w miarę bezboleśnie. Nawet z dwójką dzieci przy boku.
Jak Wam powiem, że chodzi o makaron z kiełbasą, to większość z Was pewnie popuka się w czoło albo stwierdzi, że takie polaczenia smakowe to widzieli ostatni raz w akademiku, kiedy to koledzy eksperymentatorzy próbowali przeżyć do kolejnego przypływu gotówki od rodziców, tudzież ze stypendium.
Bo makaron z kiełbasą brzmi rzeczywiście dość osobliwie, ale mimo to zaryzykujcie. Bo każda z nas ma czasem pustą lodówkę i staje przed ciężkim zadaniem, żeby zrobić coś z niczego.

Składniki: ( ilość dostosujcie do ilości głodnych ludzi w domu)

makaron (np. świderki)

kiełbasa
cebula
papryka
czosnek
passata pomidorowa
sól, pieprz

Makaron gotujemy w osolonej wodzie.
Podsmażamy kiełbaskę pokrojoną w kostkę i na wytopionym tłuszczyku podsmażamy cebulkę, przeciśnięty przez praskę czosnek i na końcu paprykę. Potem dodajemy passatę pomidorową, sól i pieprz. Tak powstały sos mieszamy z ugotowanym makaronem i posypujemy natką pietruszki. Dodajemy ser feta i danie gotowe.

Smacznego, nie żartuję.