Rodzeństwo lepiej mieć, niż nie mieć. Co prawda znam zadowolonych z życia jedynaków, ale to zadowolenie chyba wynika z faktu, że nigdy nie poznali słodkiego smaku bójki ze starszym bratem, sprzeczki o bluzkę z siostrą, konkurencji o uwagę rodziców, „kablowania” mamie na młodsze rodzeństwo i innych podobnych atrakcji życia w wielodzietnej rodzinie.
A tak serio: nikt nie potrafi tak wkurzyć, jak rodzeństwo, ale nikt też nie potrafi tak wesprzeć, obronić, pocieszyć… mijają lata, wspólnie rośniemy, dorastamy, dajemy sobie w kość. Ale jedno za drugie dałoby się pokroić. Nam wolno sobie dokuczać, ale jeśli ktoś z zewnątrz dokuczy jednemu z nas, drugie stanie za nim murem. Taka siła tkwi w rodzeństwie. A jeśli stanie się tak, że rodziców zabraknie, to nadal pozostanie nam wsparcie wkurzającego brata, czy siostry. I nikt na świecie nie będzie znał nas lepiej od nich. I z nikim innym nie będziemy mogli po pros tu usiąść przy stole i powspominać czas, kiedy byliśmy beztroscy i najszczęśliwsi, a jedynym problemem było wyłudzenie paru groszy, albo zgoda na późniejszy powrót o domu.
Jako siostra mojego brata, zupełnie nieobiektywnie stwierdzam: rodzeństwo trzeba mieć. Ale kiedy zdecydować się na drugie i kolejne dziecko? Czy istnieje idealna różnica wieku pomiędzy rodzeństwem?
Gdybym przeprowadziła wśród Was sondę, okazałoby się, ze zupełnie inne doświadczenia mają osoby wychowujące się z w rodzinie, gdzie różnica wieku wynosiła rok, 5, 10, czy 15 lat. Kłótnie, zazdrość, codzienne konflikty, sprawiedliwe dzielenie czasu, próby zwrócenia na siebie uwagi, obawa, że rodzice bardziej kochają nowego członka rodziny…
Kiedyś koleżanka (mama czwórki dzieci) powiedziała mi, że najgorzej to było przy dwójce dzieci. Później już coraz lepiej, bo ona przestała się tak rozczulać nad każda drobnostką, a dzieci zaczęły same organizować swój czas. I chyba coś w tym jest. Tyle, że np. dwulatek nie potrafi jeszcze bawić się z innymi dziećmi. Jednak niewielka różnica wieku (do 3 lat) teoretycznie ułatwia życie i rodzicom i potomstwu. Dzieci, które urodziły się w niewielkim odstępstwie czasu znajdują się na podobnym poziomie rozwoju, poza tym młodsze ZAWSZE próbuje naśladować starsze, dlatego możemy liczyć na nić porozumienia. Z drugiej strony, jeden maluch wymaga takiej uwagi, że pomnożenie jej razy 2 lub 3, może skończyć się trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Psychicznym na pewno. Pamiętam taki dokument o potrójnym szczęściu rodziców, którym urodziły się trojaczki. Kobieta pracowała (to było w Anglii, nie dziwcie się), a facet został w domu. Kiedy jedno szczęście zachorowało na biegunkę, pozostałe dwa momentalnie cierpiały na to samo. Nie zapomnę wyrazu twarzy ojca, który z podpuchniętymi oczami i rezygnacją w głosie mówił, że większość dnia spędza na zmianie pieluch, bo jak jedno skończy, to drugie zaczyna.
Czy zatem lepiej, jeśli między dziećmi jest różnica wieku 3-5 lat? Oczekiwanie 5-latka na rodzeństwo jest wielkim przeżyciem, mieszaniną radości, ekscytacji, strachu przed utratą miłości rodziców, ale i zazdrości, która objawia się na każdym kroku. Szczególnie, kiedy podekscytowanie narodzinami nowego dzidziusia ustąpi miejsca złości: bo ciągle płacze, bo zabiera całą uwagę, a jak przyjeżdża babcia, to zajmuje się głównie nim. I tu zaczynają się schody: frustracja starszego dziecka może objawiać się ignorowaniem, a nawet agresywnym zachowaniem. Kiedy młodsze dziecko rośnie problemy wcale się nie kończą, a ustępują miejsca kolejnym: ciągłej kłótni o zabawki, bajkę, ciastko, miejsce na kolanach u taty. I to jest to, co ja mam na co dzień w domu. Teraz czekam z nadzieją na moment, w którym te relacje przerodzą się w zacieśnianie więzi i wzajemne wsparcie. Z mojego punktu widzenia, różnica miedzy Lenką i Antosiem jest już zbyt duża: czasami mam wrażenie, że naprawdę ciężko im się dogadać. Szczególnie, że syn jest aktualnie na etapie „wszystko jest moje, wszystko mi się należy”. No i do tego jest chłopcem, a nie dziewczynką a przecież właśnie siostry oczekiwała Lenka. Jednak wierzę, że to nie różnica wieku, a wychowanie oraz moje i mojego męża zaangażowanie, sprawią, że nasze dzieci w dorosłym życiu będą miały ze sobą dobre relacje.
Może sytuacja wygląda lepiej, kiedy jedno jest „z najgorszego odchowane” i na drugie dziecko decydujemy się po upływie 5 i więcej lat? Słyszałam opinię, że 5 lat to już zbyt duża różnica, bo mamy do czynienia z 5-letnim, rozpieszczonym, pierworodnym „jedynakiem” i szkrabem, który nagle przewraca jego poukładany świat do góry nogami. Kiedy idzie do I klasy i zaczyna odrabiać swoje pierwsze, poważne zadania, parolatek staje się drobnym złodziejaszkiem długopisów, kredek, książek, zeszytów itp. No i zaczyna wkurzać. Wkurzanie przybiera na sile, kiedy odwiedza nas inny poważny 7-latek, a młodszy brat/siostra próbują wtargnąć do pokoju i przeszkadzają w niezwykle poważnych sprawach. Zabawa rozkręca się, kiedy mamy w domu nastolatka. Każda z nas pamięta, że to… trudny czas naszego życia. Ciągły ból istnienia. Albo „cierpimy za miliony”, albo myślimy o randkowaniu, zdarza się też, że nienawidzimy świata i myślimy o ucieczce z domu, w którym nikt nas nie rozumie. Szczególnie, jeśli młodsze rodzeństwo, które „niczego nie wie o dorosłym życiu” włazi bez pukania do pokoju, albo grzebie w rzeczach. Nie wspomnę już o konsekwencjach ekonomicznych dla rodziców (portfel będzie nas bolał już zawsze), ale ogarnięcie domowej atmosfery przy takim układzie wymaga ogromnych zdolności logistycznych.
Kiedy różnica wieku jest jeszcze większa, np. przekracza 10 lat, wtedy mamy już całkowitą pewność, że dzieci będą żyły w dwóch całkowicie różnych światach. Świat sprawdzianów, utrwalonych już przyjaźni, zwyczajów, wchodzi w interakcję ze światem płaczu, pieluszek, domagania się ciągłej uwagi.
Myślicie sobie: to kiedy, do cholery, jest odpowiedni czas na kolejne dziecko? Nie wiem. Wy mi powiedzcie….
Nasza Maja ma 5 lat, gdy miał 4 urodziła się jej wyczekana siostra Zosia. Od czasu ciąży moje obawy były związane z ich relacją i zazdrością (mam brata, siedem lat starszy – nasza relacja w dzieciństwie była trudna i brat był bardzo zazdrosny). W związku z tym bardzo staram się, by żadna z nich nie czuła się wyróżniona bądź odsunięta. Gdy urodziła się Zofka paradoksalnie więcej czasu poświęciliśmy Mai. Natomiast później się to wyrównało. Spisała się również rodzina, bo jeśli jedna dostaje upominek to druga obowiązkowo również. Po moich niezbyt dobrych doświadczeniach z dzieciństwa mam na tym punkcie bzika 🙂 Lecz mogę być dumna, bo Maja ani razu! nie wyraziła zazdrości o młodszą Siostrę.
U nas aktualnie rodzeństwo w wieku 5 lat, niespełna 2 lata i 4 mce. 3 lata różnicy to takie optimum moim zdaniem. Nasz 3 latek z ogromną niecierpliwością wyczekiwał braciszka, zabieraliśmy Go nawet n USG do ginekologa, żeby sobie podglądał Małego. Po urodzeniu na swój sposób pomagał przy braciszku, przytula, śpiewa piosenki, ogarnial pampersy-koniecznie chciał sam przewijać czy pomagać przy kąpieli, nigdy do tej pory nie było epizodu zazdroś i a jak słyszę 'Feluś ja Cie tak kocham,ze niewiem’to ryczeć mi się chcę 🙂 biją się, a owszem ale zawsze kończy się na pobłażaniu bo 'Feluś jest mlodsy’. Sama mam siostrę 3lata młodszą i jest moją besties 😀 z kolei różnica wieku 4,5 roku to sporo, oczywiście coąg dalszy przytulasków, przewijania i spacerków ale w mniejszej częstotliwości, za to różnica 18mcy to hardcore.niepolecam? znam mnóstwo różnych przypadków, nie ma reguły.wychodzę z założebia i tym też kierowaliśmy się planując rodzinę, że wszystko zależy od rodziców, od sposobu wychowania, od angażowania starszych w życie młodszych i odwrotnie, bliskości itd 🙂
A u nas różnica wieku 10,5 lat. Syn ma 14 mies., a córka za kilka mies 12 lat. Wydaje się, że to 2 różne światy i z pewnością tak jest. Moja córka jest jednak zakochana w braciszku, jest szczęśliwa, że ma rodzeństwo, pomaga. Synek też uwielbia siostrę. Mam nadzieję, że tak będzie zawsze, że zawsze będą dla siebie ważni mimo różnicy wieku ☺? ?
A u nas różnica wieku 10,5 lat. Syn ma 14 mies., a córka za kilka mies 12 lat. Wydaje się, że to 2 różne światy i z pewnością tak jest. Moja córka jest jednak zakochana w braciszku, jest szczęśliwa, że ma rodzeństwo, pomaga. Synek też uwielbia siostrę. Mam nadzieję, że tak będzie zawsze, że zawsze będą dla siebie ważni mimo różnicy wieku ☺?
Mam Syna 7 lat i córcie 3 lata. I wiem ze jest to idealny duet i nie bedzie juz wiecej dzieci !
Nieważne ile się ma lat , ważne żeby rodzeństwo się kochało. Albo przynajmniej tolerowało. Podobno najgorszy układ to miec 4 corki, a najlepszy to 2 corki. zaraz po tym brat i siostra , ale w gruncie rzeczy lepiej meic 2 dzieci niz 3. W 3 juz zawsze jedno jest to gorsze ….
Mam 2 barci i 2 siostry, jestem najstarsza w rodzinie. Najlepszy kontakt mam z najmlodsza siostra ktora jest ode mnie mlodsza o 16 lat mam 46 lat.
świetnie to napisałaś i ujęłaś. sama jednak stwierdzam że nie ma chyba idealnego czasu odstępu pomiędzy rodzeństwem, no chyba że się ma bliźnieta ktore od zawsze wiedza ze jest jeszcze ktoś i nie ma wyjscia trzeba sie kochac i rodzice tez wtedy jednakowo traktuja, przy straszym zawsze to inaczej mlodsze niby bardziej rozpieszczone – oczko w glowie. corki ponos tatusiowe synki mamusine. Wszystko jest i tak niepewne.
idealna rozncia wieku to rok lub max 2 lata miedzy dziecmi. Tak mowia statystyki
Mam dwojke rodzenstwa, brat ode mnie mlodszy o 3 lata i siostra mlodsza o 6 lat. Zawsze mialam lepszy kontakt z siostra niz z bratem, chyba plec a nie wiek ma wieksze znaczenie.
Moim corkom przydalby sie jeszcze brat, ale nie wiem czy ja jeszcze mam sily i ochote na 3 dziecko.
moi synowie Olek 6 lat i Adaś 3 latka. Dobre chłopaki. Czasem się kłócą o jakieś pierdoły, ale generalnie na wzajem by za sobą w ogień wskoczyli.
Każdy chyba rodzic który planuje drugie i kolejne dziecko ma te same dylematy. Kazdy chce zeby jego dzieci sie szanowaly, kochaly, lubialy. Niestety to i tak nie przeklada sie na wiek i roznice wieku jakajest miedzy rodzenstwem.
do cholery! nie ma ideałów! są tylko idealni rodzice hahahaha
Tak bardzo szybko chcialam miec drugie dziecko zeby bylo malo roznicy wieku i zeby sie dobrze dogadywali. i szaggggg! nici z planu, zachowuja sie okropnie
Moje dziewczynki róznica wieku 2 lata super sie dogaduja. Razem wszytsko robia i bardzo o siebie bdaja. kazda musi miec to samo co druga, nie mozna isc z jedna do sklepu musza isc obydwie albo zadna. kochane sa.
u nas teraz jakis okres straszny przechodzimy. syn 4 lata corka 6 – i bardzoooooo nie moga sie dogadac. ciagle kloca o wszytsko, bija, wyzywaja, drapia, kopia , gryza. jednym slowem MASAKRA
Prawda jest taka że to wszystko też zależy od charakteru i temperamentu dziecka. Nie da się wrzucić wszystkich do jednego worka.
A ja będę mieć jedynaka!
Sama jestem jedynaczką i jakoś nikt nigdy mi nie powedział że jestem rozpieszczona czy coś podobnego.
Mam mnóstwo znajomych i przjaciol i dobrze mi tak.
Syn też zostanie bez rodzenstwa.
Po za tym w tym roku kończe 42 lata i juz blizej mi do tamtego swiata wiec i wiek nie ten, wole nie ryzykowac.
Chyba nie ma czegoś takiego jak idealna różnica wieku, takie coś w ogóle nie istanieje, co rodzina co dziecko to inaczej.
Też nie wiem i powiem Ci że mam wielką zagryzkę, ponieważ niby chce już drugie dziecko ale nie wiem kiedy najlepiej sie zdecydować zeby nie zwariowac a zeby tez nie bylo przepaści wiekowej. Córka ma teraz 2 lata i 8 miesiecy . co robić powiedz co??????
miedzy moimi corkami jest 2 latka i 4 miesiace roznicy wieku. obecnie strsza ma ponad 3 lata a mlodsza rok. bywa roznie, ale jak starsza widzi ze mlodsza ktos zaczepia na ulicy to odrazu podchodzi ja caluje heh
u nas jest 3 lata i 3 miesiace. chlopaki ostro po sobie jada. czasem juz nie wiem co mam robic. nie polecam takie ukladu
Miedzy synem a corka jest 6 lat, mlodszy ma 12 miesiecy narazie w miare sie dogaduja, myslalam szczerze ze bedzie gorzej.
miedzy moimi dziecmi jest 2 ponad latka, dzis sa nieznosne wyrywaja sobie zabawki krzyczna zygaja do siebie. ale mam nadzieje ze to tylko wzmoci ich charaktery i kiedys beda bardzo za soba
Miedzy mna a moja siostra jest 5 lat i do dzis nie mozemy sie dogadac, chyba kwesia charakterow
uwazam ze jak jest w domu jest 2 synow do szczescia potrzeba jest corka siostra zeby lagodzila ich bojki i szarpanki hehe
Chyba nie maidealnego zestawienia dla dzieci kiedy jest najlepiej.
Moze nie uwierzysz ale miedzy moimi coreczkami jest rwne 2 lata roznicy. Obydwie urodziły sie 6 pazdziernika przez cc. Nie ukrywam ze ta druga to poprosilam lekarza zeby zrobil mi wlasnie w ten dzien, ale sa i mamy podwojne urodziny co roku.
jak jest dwojka to sobie poradza, nawet jak pokloca to sie pogodza. moja mama jest z 4 rodzenstwa i niestety dzis maja po 50 lat i zadne ze soba nie rozmawia. wiec czym mniej dzieci tym lepiej dla nich .
u nas jest miedzy dziecmi 3 lata, i 2,3 miesiace. Poki co sie kloca i wydzieraja sobie zabawki, mam nadzieje ze nie bedzie tak do konca.
U mnie będzie 14 miesięcy różnicy i mam nadzieję, że braterska miłość i przywiązanie do siebie będzie bardzo duże i że zdołamy z mężem wychować nasze dzieci tak, by pielęgnowały swoje relacje 🙂 między mną i bratem jest prawie 3 lata różnicy i niestety na żadnym z etapów naszego życia nie byliśmy ze sobą blisko, a im dalej w las, tym mam wrażenie że jest gorzej…
Między moimi dziewczynkami jest 2 lata róznicy i jest to idealnie wedlug mnie. Dziewczyny maja wspolnych znajomych razem sie bawia wszytsk ochca robic razem. Maja 8 i 6 lat. Nikola i Aleksandra. Az im niekiedy zazdroszcze.
Miedzy córeczkami jest 4 lata różnicy. Bardzo sie kochaja i nie widac miedzy nimi zazdrosci a o w rodzicach boli najbardziej.
uwazam ze idealna roznica miedzy dziecmi to 2 lata!
dla dzieci wiadomo czym mniej tym lepie bo sie szybciej bawia razem , ale dla rodzicow- no coz czym dluzej tym lepiej, chociaz nie wiem czy nie lepiej miec za jednyem zamachem np rok po roku i miec z glowy pieluchy i kupy 😉
Ciezki temat, bardzo duzo zalezy od rodzicow, ale tez faktem ejst ze plec i wiek jest wazna.
u mnie jest 5 lat roznicy miedzy dziecmi, chcialam bardzo zeby bylo mniej niestety nie da sie tak wszystkiego zaplanowac jak sie chce. miedzy mna a moim bratem jest 3 lata i to juz jest za duzo moim zdaniem. darlismy koty dopoki nie poszlam z domu.
Między moimi córkami jest 1 miesiecy roznicy. Tak chcialismy z mezem zeby byla mala roznca wieku. Teraz nie jest lekko zwlaszcza ze mlodsza jeszcze nie potrafi ani mowic ani chodzic, ale wiem ze wq przyszlosci bedzie super tak jak miedzy mna a moja siostra.
Nigdy nie zdeydowalabym sie na 5letnia roznice wieku miedzy dziecmi. Jestem starsza od mojej siostry wlasnie o 5 lat i zycie z nia bylo dla mnie koszmarem. Na moja siostre zawsze dmuchano i chuchano, zawsze byla taktowana lepiej, bo 'mlodsza’ i chyba nigdy nie przestane miec o to zalu do rodzicow. Obie jestesmy juz dorosle, ale mimo ze ja zawsze bylam spokojna i w gruncie rzeczy bezproblemowa osoba, a ona wrecz przeciwnie, to ona pozostaje oczkiem w glowie rodzicow. Wydaje mi sie, ze roznica wieku odegrala tu kluczowa role. Moja siostra wyrosla na rozpieszczona ksiezniczke bo zawsze wiedziala, ze ona jest mlodsza wiec wszystko moze i jej sie wybaczy, siostra ma sie nia opiekowac bez szemrania, a jak bedzie jakis konflikt to zrzucenie winy na starsza zawsze sie sprawdzi.
Wszystko sie wyjasnia po 40 rokiem zycia. Teraz nie glowkuj i tak nie masz na to wplywu.
Ile jest miedzy twoimi dziecmi lat?
Moje dzieci 7 . 5. 2 lata.
Dla mnie idealna roznica jest wtedy kiedy obydwoje dorosna i wtedy sie widzi dopiero czy jest idealnie czy nie. Za dzieciaka czym mniejsza roznica wieku tym lepiej. W doroslosci bywa roznie.
Pytanie dla kogo ta roznica wieku ma byc idealna ? Dla dzieci czy dla rodzicow? Bo jesli dla dzieci to wsio ryba i tak beda drzec koty. A jak dla rodzicow to tez wsio ryba zawsza beda jedno drugiego tlumaczyc i godzic???