Zdarza mi się tęsknić za czasami kiedy miałam siebie tylko dla siebie. Wychodząc z domu ubierałam się, pakowałam torebkę …… no właśnie, przestałam nosić torebki. Teraz jedyną torebką jaką nosze jest ta beżowa  w brązowe kropki wypełniona butelkami z mlekiem i pieluchami.  Wygląda jednak na to, że do mojego małego kobiecego szczęścia nie potrzeba  wiele: masaż, pomalowane paznokcie czy nowe buty potrafią załatwić sprawę.

No więc korzystając z prawdopodobnie ostatnich słonecznych i ciepłych dni w tym roku, zapakowałam beżową torebkę w kropki i zabrałam moje małe i większe szczęście na  piknik

Lenkę ubrałam w rzeczy upolowane ostatnio na wyprzedaży w Mothercare, co prawda lato się kończy i rozsądniej by było kupować już cieplejsze ubrania ale jak tu nie skorzystać z takiej okazji.

Rampers : Mothercare

Kapelusz: Mothercare