O tym, że zdrowa dieta jest ważna dla każdego nie muszę chyba nikogo przekonywać, dlatego dwoję się i troję żeby Lenka zjadała to co uda mi się dla niej ugotować. Zaczynam więc serię wpisów kulinarnych. Dla mnie jest to doskonała okazja do poszerzenia moich umiejętności a dla Lenki odrobina nowych smaków.
Dzisiaj serwujemy kisiel malinowy. Pyszny i zdrowy deser, który ze smakiem może zajadać już siedmiomiesięczny maluch nawet taki będący na diecie bezglutenowej. W sezonie letnim najlepiej użyć świeżych owoców ( np. malin, truskawek) , zimą kisiel gotujemy z dodatkiem owoców mrożonych. Mamy to szczęście, że babcia Lenki zaopatrzyła nas w warzywa i owoce na całą zimę więc serwuję małej deserki z owocami z pewnego źródła.
Składniki
Maliny
3 łyżeczki mąki ziemniaczanej
odrobina cukru
i pół szklanki wody ( ja do gotowania używam Dobrowianki )
Maliny przecieram przez sitko żeby pozbyć się pestek
w małym garnuszku gotuję połowę potrzebnej wody, w drugiej połowie wody dokładnie rozprowadzam mąkę ziemniaczaną
do zagotowanej wody dodaję przetarte maliny. Ciągle mieszając, dodaję powoli wodę z mąką. Mieszam energicznie do czasu zagotowania, dodaję odrobinę cukru i gotowe….
Wielkie brawa za chęci. Lenka ma szczęście, ze ma taką mamę. A co jeszcze pysznego gotujesz?
Lenka uwielbia tez domowy budyń. Zrobienie takiego deseru zajmuje nie więcej jak 10 min więc polecam.
Witam, z tego co wiem to wody mineralnej gotować się nie powinno,bo w wysokiej temperaturze wytrącają się sole, nieprzyswajalne dla organizmu.Taka mała uwaga 🙂
Nie każda woda nadaje się do gotowania ale są takie , które się nadają.
Dzięki za pomysł. Dzisiaj gotuję:)
Zdjęcia malin piękne. Aż sie chce jeść
Brawo MAMA !
Jedna uwaga, zdrowiej byłoby dodać przetarte maliny już po zagęszczeniu mąką, wówcza nie stracą witamin, głównie wit.C. Pozdrawiam wszystkie mamy.
Dziękuję, cenna uwaga, która już jutro zostanie wprowadzona w życie:)
Tak tak tu się zgodzę. Ale mimo wszystko dla mamusi ogromny plus, że córeczce serwuje takie smakołyki
Nie każda mama może sobie pozwolić na gotowanie takich smakołyków. Praca i obowiązki domowe czasem na to nie pozwalają. Ale pochwalam pochwalam
Sama bym zjadła taki kisielek
Mniammmm
Taki kisiel to pyszna sprawa, sama podjadam jak moje dzieci zostawią. Tylko one nie są zbyt chętne żeby mi coś zostawić:(
Warto gotować dla swojego dziecka, sama gotuję i wcale nie zajmuje to tak dużo czasu. A mamy, które dają dziecku gotowe jedzenie są zwyczajnie leniwe.
a jakie śliczne zdjęcia 🙂
Super pomysł z gotowaniem maluszkowi takich zdrowych smakołyków
Masz szczęście, że babcia Lenki pomyślała o owocach i mozesz małej robić zdrowe deserki. Ja nie mam owoców więc muszę dziecko karmić owocami ze sklepu
musze kiedys wyprubowac, jednak mam obawy, ze moga powstac grudki- tak czy inaczej wyglada smakowicie!!
A gotujecie dziewczyny budyń, mi nie wychodzi więc chętnie zobaczę wasz przepis
Gotowanie dla swojego malucha to wielka frajda i mamy, które serwują swoim dzieciom gotowe dania powinny ząłować
mniam mniam
Ale mi zrobiłaś smaczek
ekstra, więcej wpisów kulinarnych proszę. Mam córkę w tym samym wieku. Kisielek już jej ugotowałam
Pysznie
Codziennie sama gotujesz Lence obiadki i robisz podwieczorki ?:) Naprawdę szalenie zazdroszczę Ci czasu.
Gotuję sama i nawet nie przyszło mi do głowy, że może byś inaczej.Ale zrobienie takiego deserku czy ugotowanie zupki nie zajmuje więcej jak 30 min…