Jeśli jest 8 marca, a Ty gdzieś w sklepie z babskimi rzeczami widzisz zagubionego, plątającego się między regałami z przerażeniem w oczach i rezygnacją na twarzy mężczyznę, wiedz, że coś się dzieje. Konkretnie dzieje się Dzień Kobiet – absolutnie wyjątkowy dzień wyjątkowej płci. Uważam, że każde heroiczne odruchy naszych mężczyzn trzeba doceniać – nieważne, czy akurat kupi tulipany, zaprosi na romantyczną kolację, czy odciąży w domowych obowiązkach. Ważne, żeby pamiętał, bo to zawsze bardzo miłe. Ale czy na pewno tylko tak możemy świętować 8 marca? Kto rozumie nasze potrzeby bardziej niż my same? Kto nas będzie rozpieszczał, jeśli my same postawimy siebie na szarym końcu?
8 marca to świetna okazja, żeby docenić… siebie! Umówmy się – nikt nie potrafi tak dokopać kobiecie jak inna kobieta. I nikt nie potrafi nas zdołować tak, jak my same się dołujemy. Pora na odłożenie broni – ja mam dzisiaj całkiem pokojowe zamiary…
Razem z marką Apart przygotowałam dla Was konkurs, w którym możecie wygrać jeden z zestawów przepięknej i wyjątkowej biżuterii z małym akcentem o wielkim znaczeniu. Znak nieskończoności wyraża więcej niż słowa. Ponoć symbol „infinity” pozwala panować nad swoim losem. Czego sobie i Wam z całego serca życzę!
Niech ten dzień nie będzie biernym wyczekiwaniem na kwiaty od męża/partnera. Weźmy sprawy w swoje ręce i zróbmy coś dla siebie!
Rozejrzyj się wokół siebie trochę uważniej niż zazwyczaj. Ile razy widząc jakąś znajomą albo przypadkowo spotkaną kobietę porównujesz się do niej, albo oceniasz w myślach krytycznie jej figurę/ubranie/włosy? Ile razy patrzysz w lustro i tak samo krytycznie oceniasz siebie?
Dziewczyny (w każdym wieku) – po prostu lubmy się trochę bardziej. Jestem daleka od motywacyjnego gadania w stylu: możesz wszystko, kochaj siebie, doceniaj siebie, uwierz w siebie, grunt to pozytywne nastawienie. Wiem, że codzienność kobiet/matek często nie jest kolorowa. Ale oprócz rzeczy, na które nie mamy wpływu, są też takie, które naprawdę możemy zmienić!
KONKURS
8 marca postawmy na to, żeby być dla siebie bardziej wyrozumiałe. Dla naszych wad również. Wiem, że gdzieś pod skórą mamy zakodowaną miłość do plotkowania, oceniania – często bardzo surowego – siebie i innych kobiet. A może by tak trochę odpuścić…? O ile było by nam wszystkim łatwiej radzić sobie z szarą codziennością nie tylko 8 marca, ale też przez pozostałe dni w roku?
Rozejrzyjcie się – ile jest wokół Was naprawdę WSPANIAŁYCH kobiet. Waszych babć, mam, sióstr, przyjaciółek, sąsiadek… które na co dzień wspierają Was jak tylko mogą. Przytulają, doradzają, podwożą, pomagają, wysłuchują. Po prostu są. Kobiet, które Was inspirują, motywują, zarażają energią, zachęcają do zmian na lepsze. Doceńcie to, a wtedy wiem, że spojrzycie łaskawiej również na siebie.
Mam wielką nadzieję, że ten konkurs Wam w tym pomoże! Do wygrania jest 8 pięknych i wyjątkowych naszyjników biżuterii Apart, które widzicie na zdjęciach niżej.
Ale uwaga, uwaga – nagradzam tylko pary! Konkretnie pary wyjątkowych, cudownych kobiet. Konkurs odbywa się na blogu, profilu Ladygugu na Facebooku i Instagramie. Nie ma znaczenia gdzie zostawicie swój komentarz.
Co trzeba zrobić, żeby wygrać? Wystarczy, że w KOMENTARZU w jednym z tych 3 miejsc wybierzesz jedną kobietę, która pełni w Twoim życiu wyjątkowa rolę i odpowiesz mi na pytanie: co lubię w sobie najbardziej, a czego najmocniej JEJ zazdroszczę?
Może to być kobieta, którą kochasz/podziwiasz/chcesz jej za coś podziękować. Na odpowiedź macie 3 dni. Wybiorę 4 pary, które w nagrodę otrzymają piękne naszyjniki z motywem nieskończoności.
Bo wiecie co jest w nas kobietach najfajniejsze? Że w każdej z nas jest absolutna nieskończoność barw: emocji, zagadek, pomysłów i uczuć. Życzę Wam, żeby zawsze byli przy Was ludzie, którzy będą potrafili to docenić. I żebyście Wy na co dzień doceniały się troszkę bardziej.
Konkurs trwa od 7.03.2019r do 10.03.2019 r do godz. 23.59.
A jeśli lubicie czytać ciekawe teksty, to może wciągnie was regulamin tego konkursu, który znajdziecie TUTAJ.
Moją inspiracją jest….moja Babcia,zawsze elegancka,zawsze skromna,zawsze w modnym dodatku,a całość jej stylizacji przebija nie jedną z największych domów mody 😉 Gustowne kwieciste sukienki,kapelusiki,berety,płaszczyki,a do tego botki,kozaczki-zawsze wszystko starannie dobrane pod kolor,pod pogodę,nawet biżuteria kiedy trzeba lśniąca i widoczna z daleka,a kiedy nie,stonowana 🙂 Kiedy patrzę na moją Babcię tak pięknie wystylizowaną,z delikatnym makijażem,idealnie ułożoną fryzurą,kiedy wychodzi tylko na zakupy,zadałam jej pytanie:Babciu,skąd Ty wiesz jak masz się ubrać?Jak połączyć kolory?Jak dobrać ubranie do siebie? do dziś pamiętam jej odpowiedź-Dziecko zapamiętaj ten cytat na zawsze i się nim kieruj „Każdy dzień jest pokazem mody, a świat wybiegiem” i nie ważne czy wychodzisz tylko do kiosku po gazetę,ubierz się z klasą,bo dla kogoś możesz być inspiracją <3 Zazdroszczę Babci tego subtelnego poczucia piękna!Zamykam oczy i przenoszę do świata z mojego szczęśliwego dzieciństwa,do domu,gdzie na co dzień rządziła babcia,zastępując moich pracujących rodziców.Dom który zawsze wypełniały smakowite zapachy.Na strychu z sufitu zwisały pęki suszonych pokrzyw i mięty,a obok nich bukiety rumianku i wiązki makówek.Chociaż byłam tak mała,że ledwo dźwigałam wałek,babcia Olga pozwalała mi wałkować ciasto na pierogi i zdradzała kuchenne sekrety.Zabierała mnie na wędrówki po dłoniach,zbierałyśmy kwiaty,a babcie zrywała też zioła,z których przyrządzała lekarstwa i kremy.Uczyła mnie ich nazw,właściwości leczniczych oraz zastosowania w kuchni.Dziś wystarczy,że zamknę oczy,a od razu mogę przywołać w pamięci zapach miętowego syropu,kropli walerianowych-sprawiały z połączeniem z babciną czułością,że każdy od razu czuł się lepiej.Jak wiele bym dała,by móc na chwilę przenieść się w to cudowne miejsce,móc spędzić z babcią choć jeszcze kilka chwil,objąć ją,poczuć zapach rumiankowego kremu,wtulić twarz w fałdy jej fartucha <3 Dziękuję Ci Babciu,za wszystko,za to,że jesteś :-* Co w sobie lubię najbardziej? Bardzo trudne pytanie,nigdy w ten sposób nie patrzyłam na siebie,prędzej widzę w sobie niedoskonałości i niedociągnięcia,które ciągle poprawiam i staram się być najlepszą mamą,przyjaciółką,żoną,kochanką,kucharką,sprzątaczką itd….Po dłuższym namyśle stwierdzam,że najbardziej dumna jestem z bycia mamą,tego jak udaje mi się wychować dzieci,mimo pracy i obowiązków na dobre i wrażliwe,a całusy i kocham Cię mamo wynagradzają mi cały trud! Czuję się kochaną i spełnioną kobietą i to w sobie kocham,to uczucie,tą pewność ,że dla nich jestem naj naj pod słońcem!!!!
Nie funkcjonuje na Fb ani instagramie a mimo to ma setki wspaniałych osób, na które zawsze może liczyć i które zawsze mogą liczyć na Nią. Zawsze doradzi, ma czas i odbierze telefon. Pomimo jej kilku chorób, które dosłownie ją uziemiły jest najbardziej optymistyczną osoba jaką znam i przenigdy się nie poddaje, a nie ma lekko. To jest moja mama. Niczego jej nie zazdroszcze ale życzyłabym sobie być tak jak ona. Tylko tyle i aż tyle. A ja jestem totalnie niekonsekwentna i lubię to w sobie, chociaż nie zawsze to jest dobra cecha, ale dzięki temu jestem elastyczna i można się ze mną dogadać, a chyba o to w życiu chodzi ?
Najbardziej lubię w sobie to, że zawsze znajduję chęć do działania. Ciągle podejmuję nowe wyzwania,a najlepiej czuje się kiedy nie mam na nic czasu bo wtedy okazuje się, że doba jest jednak z gumy i zawsze znajdę w niej dodatkową godzinę na leniuchowanie. Kobietą, która mnie inspiruję jest moja przyjaciółka Martyna Krakowiak. Czego jej zazdroszczę, zdecydowanie niczego bo przyjaźń to zbyt czyste uczucie, aby było w niej miejsce na zazdrość. Jednak jest parę rzeczy, za którą ją podziwiam. Przede wszystkim i nade wszystko jest cudowna jak woda święcona z Lichenia. Ma niesamowity dar, potrafi dogadać się z każdym. Nawet najbardziej konfliktową i aspołeczną osobą. Łatwo nawiązuje kontakt z innymi, przez co zawsze jest duszą towarzystwa. Potrafi wspierać mnie w najbardziej trudnych chwilach. Pomimo tego, że ciężko ze mną wytrzymać, ona zawsze mnie wspiera, nawet kiedy myślę, że jest totalnie beznadziejnie i nie ma wyjścia z danej sytuacji. Wtedy pojawia się ona podnosi mnie na duchu i wskazuje rozwiązanie oraz wspiera w dążeniu do celu. Jest jeszcze mnóstwo innych cech, które posiada i za które ja cenię. Gdybym miała określić to w jednym zdaniu, powiedziałabym że podziwiam w niej to, że jest takim dobrym duchem dla każdego kogo spotka na swojej drodze. Ludzie często pytają co dały Ci studia? Niektórzy odpowiadają wykształcenie, inni pracę, jeszcze inni opowiadają o niesamowitych wspomnieniach. Ja na to pytanie zdecydowanie odpowiadam, że studia dały mi Martynę Krakowiak, wspaniałego kompana wielu przygód, skarbnicę wiedzy, bratnią duszę.
Każdego ranka gdy otwieram oczy
Czymś nowym moja wspaniała żona mnie zaskoczy.
Raz bez makijażu gdy wstaje
Śliczna i błyszcząca jak gwiazda się wydaje,
Pełna energii kawe z rana poda
Otuchy w pochmurny dzień mi doda.
Zazdroszczę jej tego, że od samego rana
Codziennie jest zawsze roześmiana.
Nie ważne czy słonce świeci czy deszcz pada
Nawet gdy czasem na wszystkich burcze i wrzeszcze od rana
Ona zawsze się uśmiecha i mnie pocałuje
Nigdy nie krzyknie ani fochem nie zaskakuje.
A w sobie lubię to, że kocham ją szczerze
I w miłośc do końca świata z nią wierzę.
Lubię to, że ona jest całym światem moim
I nigdy na inną nie spojrzę bo jest kochaniem moim.
Co lubię w sobie? To chyba najgorsze pytanie jakie można komuś zadać.. przynajmniej mi! Jeśli ktoś zapyta mnie o moje wady-czy to czego w sobie nie lubie- jestem w stanie z miejsca wymienić ich kilka, jak nie kilkanascie, ale jeśli chodzi zalety (bo chyba nie da sie lubic w sobie wad!), to już robi się pod górkę. Ale po namyśle, wiem. Lubię w sobie otwartość. Jestem otwarta na każdego człowieka, bez względu na opinie innych o nim, na jego przeszłość, na to co robi w życiu, ile ma lat. Zawsze daję szansę i chce sama poznać czlowieka, co zazwyczaj wychodzi mi na dobre:)
Kobietą, która pełni w moim życiu ważną rolę (mama jest oczywiście najważniejsza) jest moja bratowa. Jest kochaną osobą, która czasem mnie denerwuje, ale dzięki niej (a może przez nią?) dążę do tego, aby byc jeszcze lepsza w niektorych rzeczach. Moge z nią porozmawiac o wszystkim, dosłownie. A czego jej zazdroszczę? Może to głupie, ale zazdroszczę jej macierzyństwa. Tulenia dziecka, całowania małych stópek, wieczornego opowiadania bajek i słuchania „kocham Cię mamusiu”. Kiedy wraca do domu, jej szyję oplatają małe rączki. Właśnie tego malutkiego czlowieczka i tego cudownego czasu, zazdroszczę jej najbardziej…
Witam moja faworytka to moja córka Patrycja jest to silna osobowość podziwiam w niej temperament i mimo popełnionych błędów w czasie rozwodu jest ciągle pełna optymizmu .W wielkim trudzie walczyła jak lwica o dobro dziecka jak rowniez o swoja godnosc ktorej byly mąz chcial ją pozbawic . Podziwiam ja za wytrwalosc wiem ze jeszcze wiele łez wyleje ,ale wierze ze bedzie szczesliwa . To co wniej jest piekne to pasja do otaczania sie pieknem natury .Kocha Świat natury, jako wykształcony geograf pokazuje nam z zapomnianych rezerwatów piękno przyrody niczym Edd Staword .W sobie natomiast lubię swoją osobowość silna niezależna rozsądna pracowita oraz za trud wychowania cudownych pieciorga juz doroslych dzieci ktore wzajemnie sie wspieraja z czego jestem dumna jest to dla mnie ogromny sukces i zrealizowany cel.Pozdrawiam wszystkich .PS .jeden z powyższych komentarzy mojej córki Pauliny optymistycznamama zainspirował mnie do wzięcia udziału w tym konkursie wierze ze wygram ten konkurs właśnie dla mojej Pauli? kocham moje dzieci i wnuki
Piękne zdjęcia !
Udział wzięty na Facebooku pozdrawiam 🙂
Moja mama to cudowna , ciepła i madra kobieta . Pamiętam jak dzis kiedy mi i siostrze ze stoikim spokojem tłumaczyła nam co dobre a co złe .Nigdy nie podnosiła głosu a jej cierpliwość była godna podziwu . Do dzis z siostrą korzystamy z jej dobrych rad . Zawsze nam powtarzała że cierpliwością i spokojem osiągniemy wiecej a krzykiem nic nie wskóramy .Najpierw pomyśl sto razy nim coś powiesz lub zrobisz . Teraz z siostra staramy sie tak postępować jak nas uczyła mama ale do takiego wysokiego poziomu jaki ma ona jest nam jeszcze daleko. Cierpliwie bedziemy sie uczyć by być takie jak mama.
Ewelina to moja jedyna córka , perełka w gronie trzech chłopaków . Od dzieciństwa trzymała ich mocną ręka i nie pozwalała sobie wejść na głowę .To umocniło jej charakter , nauczyło że o swoje trzeba walczyć i sie nie poddawać .Podziwiałam ja za to i po cichu kibicowałam .Zawsze byłyśmy sobie bliskie i zostało tak do dziś .Wyrosła na piękną i mądrą kobietę , która skończyła studia i założyła rodzinę . Silna , ciepła i szczera umie zawalczyć o siebie i o swoja rodzinę i czasami jak na nia patrze to widze ta mała dziewczynke jak toczyła boje ze swoimi braćmi.Jej siła , rozsądek i trzeżwe patrzenie na świat sa godne podziwu i czasami jej tego zazdroszczę .
Najważniejsza kobieta którą podziwiam i ktora jest dla mnie wzorem jest moja mama. To ona od zawsze wpajala mi co w zyciu jest najważniejsze i z czego powinnam być dumna. Mimo to że mnie i moją siostre wychowywał calkiem sama , wychowala nas na silne kobiety. Wiem i doceniam ze nie zawsze bylo jej latwo ona nigdy nie narzekał. Nigdy nam niczego nie odmawiala. Choc sama sobie wielu rzeczy odmawiala my mialysmy wszystko. Nauczyla nas ze rzeczy materialne nie maja znaczenia ze licza sie tylko wartosci. I ze szanujac drugiego człowieka i okazujac mu szacunek odwzajemni to nam druga osoba. Nauczyła nas kochac drugiego człowieka i to dzieki niej i wartościom które mi wpajala mam meza i dwójkę wspanialych dzieci. A co w sobie lubie sama nie wiem ale chyba najbardziej upór i cierpliwosc. Wychowujac 2 dzieci ogarniajac dom i wszystko wokół nie jest lekko a ja mimo to mam tez czas dla siebie i rozwija swoje pasje związane ze wstążka. Tego nauczyła mnie mama ze mimo trudu musimy walczyc i zyc nie tylko dla innych ale glownie dla siebie. I za to ja kocham
Nie mogę oznaczyć kobiety, która jest dla mnie wyjątkową osobą, bo nie ma ona IG, taka zacofana ?moja Teściowa Benia, dlatego piszę tu komentarz. Zazdrość nie jest w moim stylu, ale w tym przypadku zazdroszczę spokoju, opanowania przy opiece nad moimi dziećmi, którymi często się zajmuje. Ona jest Aniołem dla nich❤️
Ja znalazłam siłę i poświęciłam swoje życie dla mojej rodziny. Nosiłam 3 serca pod sercem. Teraz tworzę dla nich wspaniały dom i to lubię w sobie najbardziej.
Co lubię w sobie najbardziej? Chyba to że jestem jak moja mama- jaszczurka. Jak jaszczurka która każdego dnia gubi swój ogon,a on niepostrzeżenie odrasta. To moja wewnętrzna moc daje poczucie niezniszczalności. Mój ogon to zmagania z życiem, nieudane próby bycia lepsza matką,żoną człowiekiem. To złośc na dziecko kiedy nieudolnie zakłada buciki,a odrastanie to połknięcie gniewu i pocałunek w czoło po przypadkowym kopnieciu trampkiem w czoło. Taka jestem: od najsłodszej po najzłośliwszą. Ale lubię te wieczory,kiedy odradzam się na nowo. Przypominam sobie po co żyję, dlaczego warto mieć dzieci i całuję na dobranoc wyczekując kolejnej sinusoidy emocji. Taka właśnie jest moja mama. To jej chromosom X determinuje moje życie. Zazdroszczę jej tej przeogromnej siły. Zazdroszcze żartów w chwile grozy i uśmiechu pochmurne dni. Chce być taka jak ona. Walki MMa to skrót od Moja Mama Astronautka,bo wysyła w kosmos wszystkie negatywne emocje. Zrobię szystko żeby być taka jak ona…niech nasze pokolenia spijają z życia co najlepsze. Mamo Kocham!
KOCHANA MAMO CAŁUJĘ TWE RĘCE KTÓRE DO SERCA PRZYTULAM W PODZIĘCE
TE POMARSZCZONE DŁONIE,KTÓRE PIELUCHY ZMIENIAŁY NAM CO DZIEŃ
KOCHANA MAMO CAŁUJĘ TWE STOPY CO ZA DZIECIAKAMI CHODZIŁY W TROPY
BY WŁOSEK GŁOWY NIE SPADŁ NIKOMU, CZUJNOŚC TWA NICZYM ARMI GROM-U
KOCHANA MAMO CAŁUJE TWE NOGI CO DRŻAŁY GDY MATURY CZAS NADSZEDŁ SROGI
EGZAMINY,ŚLUB,PIERWSZA PRACA,MATKA-TO ZAWÓD CO SIĘ NIE OPŁACA
KOCHANA MAMO CAŁUJE TWE OCZY CO CZYTAŁY MI BAJKI I ŁZY RONIŁY GDY NA SZKOLNYM PRZEDSTAWIENIU MOJE USTA WIERSZYKI MÓWIŁY…
Mojej przyjaciółce zazdroszczę wytrwałości i odwagi. Mimo tak wielu starszych rzeczy które Ja spotkały w bardzo krótkim czasie nie poddała się.
A w sobie lubię optymizm i wiarę w drugiego człowieka.
Mojej przyjaciółce zazdroszczę wytrwałości i odwagi. Mimo taki wielu starszych rzeczy jakie się jej w krótkim czasie w zyciu przydarzyły nie poddała się. Bardzo Ja za to cenie i podziwiam.
A w sobie lubię to, że mam duże optymizmu i wiarę w drugiego człowieka. Pomimo tego, że ludzie niestety bardzo często zawodzą wierzę, że są w stanie się zmienić.
Mama – pomimo ciężkiego czasu w momencie, gdy nosiła mnie pod sercem, nie poddała się i dbała o rodzinę. Nadal dba, ale teraz zaczęła dbać też o siebie i widzę wielką poprawę. Podziwiam ją za to, że zawsze ma energię i chęci do robienia czegokolwiek, czego mnie brakuje. A co lubię w sobie? Uśmiech – mam go po mamie <3
Dla mnie taką kobietą jest moja siostra, Nicole. Jest ode mnie starsza o 3.5 roku, ponoć wyglądamy jak dwie krople wody, ale niestety różnimy się pod względem charakteru. W sobie doceniam to, że jestem często pewna siebie, znam swoją wartość, jestem otwarta, staram się nie przejmować tym co powiedzą inni, jestem szczera i asertywna. Mojej siostrze brakuje tych cech. Jest trochę zakompleksiona, boi się powiedzieć „nie”, ponieważ nie chce być odrzucona, przez co często jest wykorzystywana. Jest cichą, zamkniętą osobą, gdy coś ją gryzie udaje, że nic się nie dzieje i siłą trzeba z niej to „wyciągnąć”. Jednakże posiada cechy, które sprawiają, że jej zazdroszczę i ją podziwiam. Jest niezwykle piękna – czasami o tym zapomina i o tym, że powinna zadbać o siebie bardziej, ponieważ po zerwaniu z chłopakiem (z którym była rok) chyba nie pamięta co to znaczy być kobietą. Ma cudowny, życzliwy uśmiech. Chce dla ludzi dobrze, ale często się gubi w tym co robi. Mimo, że ludzie ją ranią (tak samo jak i ja – często swoimi głupimi słowami) ona pomimo niżu emocjonalnego wstaje i idzie do przodu. Podziwiam jej pracowitość – w każdej pracy jest chwalona za to jak ciężko i sumiennie podchodzi do wykonywanego zadania. Ma w sobie dużo samozaparcia, jest niezwykle silna. Moja kochana siostra bardzo wiele przeszła. Widzę, jak jest jej ciężko, jak się przejmuje światem, ludźmi, jak często nie może znaleźć sobie miejsca. Widzę jak pomimo 22 lat boli ją rozwód naszych rodziców, brak zainteresowania ze strony ojca, rozstanie z chłopakiem, odrzucenie (moim zdaniem z powodu zazdrości) przez przyjaciół. A mimo to, zazdroszczę jej, że stara się iść po swojemu do przodu pomimo swego charakteru, że walczy o swoją przyszłość i że jest tak cholernie zaradna. Piszę to na blogu mimo, że moja siostra ma instagrama, ale nie chce żeby zauważyła mój komentarz, ponieważ kazałaby mi go usunąć. Nicole jest teraz właśnie na mieście ze znajomymi, a ja myśle o tym jak kocham moją siostrę i jak bardzo chciałabym ją uszczęśliwić tak aby uśmiechnęła się szczerze. Ponieważ wiem, że ona często zazdrości mi mojej „przebojowości” bo po prostu nie potrafi zauważyć swoich wspaniałych cech. Więc tak obie sobie zazdrościmy co jest naprawdę przykre. A jest wspaniałą kobietą i jedyną w swoim rodzaju, więc powinna w końcu zauważyć jak cudowną jest osobą.
W większości komentarzy tą wyjątkową osobą jest mama, dla każdej z nas to autorytet ale zapominamy tu o przykaciółkach… W moim przypadku jest nią Ewelina, której zazdroszczę siły i walki o rodzinę oraz pięknych kręconych włosów, a w sobie lubię to że jestem pomocna każdemu kto mnie potrzebuje… to daje mi energię i siłę 😉
Najbardziej moglabym tu wskazac dwie nawet trzy super kobiety. Oczywiście pierwszą jest Mama, która nauczyła mnie kochać świat i wierzyć, że wszystko jest przede mną do osiągnięcia. Tylko ode mnie zależy ile zrealizuje. Nauczyła mnie kochać ludzi i moje rodzeństwo. Kolejną będą moje dwie siostry, które Mama nauczyła mnie od zawsze kochać. Jednak mama tu wygrywa, a siostry kocham bardzo. Najbardziej lubię w sobie optymizn, to że w każdej sytuacji widzę dobro. Lubię przekazywać to innym wokół siebie, bo to daje lepszą przestrzeń dookoła naświata wszystkich. Czego zazdroszczę mamie. Może tego, że zdała już egzamin z rodzicielstwa. Myślę, że na 6 z plusem. I love mama ♡
Kocham Cię
Gdyby ktoś mnie zapytał parę lat temu co w sobie lubię powiedziałabym pewnie że nic jednak wraz z wiekiem (o wiek nie pytaj, wciąż mam 21 lat ?) mogę śmiało stwierdzić ze jestem co.tu dużo mówić boska ? wciąż nie ogarniam dzieci, boję się chodzić po ciemku po domu żeby zębów nie wybić ale progres i zen który osiągnęłam wychowujac samotnie synów napawa mnie dumą ? pracuje na codzień z gromadka 3 latków po czym wracam do swojego domowego przedszkola więc moja droga Lady wyobrażasz sobie ogarnąć ponad 20 rozbrykanych 3 latków a kiedy wracasz do swoje przystani spokoju czyt. domu ogarnąć jeszcze swoje ? Czyli codzienna jazda bez trzymanki ? jednak jest ktoś na tym świecie kto nie dość, że mnie rozumie (tak kolejną weteranka, która pracuje jako.nauczyciel i uważa, że zbawia świat) to muszę to przyznać ogarnia to wszystko lepiej niż ja. Jest moja inspiracja, ma piękne loki na głowie, a jeszcze piękniejsze wnętrze. Ociera łzy i postawi do pionu kiedy trzeba. Znak nieskończoności ma dla nas ogromne znaczenie. Pierwsza bransoletkę dostałam od E. kiedy odwiedziła mnie w szpitalu na onkologii żartujac, że złego diabli nie biorą i że leżeć to ja mogę ale pod palmą na wakacjach i taki też jest plan na nadchodzące wakacje. To byłby piękny prezent dla nad obu ❤
Odpowiedz jest tylko jedna! MAMA! Zero wahania zero zastanawiania się! Zdecydowana, silna, zorganizowana, wszystko wiedząca (tak mi się kiedyś wydawało :)). Bardzo bym chciała aby moje dzieci mnie postrzegały tak jak ja widzę swoją mamę. I trochę mi smutno , ze nie potrafię jej tego powiedzieć… dziwne nauczyła mnie wszystkiego ale nie umiemy sobie „mówić” ze się kochamy! Achhhhhh
Najważniejsza kobieta w moim życiu?? Tak, moja mama!!! Nie ma drugiej takiej! Zazdroszczę jej optymistycznego podejść do życia! Ona zawsze wierzy że się ułoży albo będzie dobrze!
A co w sobie lubię? Moja poczucie humoru ? o to że jestem dobrym człowiekiem!
Kobietą która pełni w moim życiu ogromną rolę jest hmmm…. ciężko jest mi zdecydować, mama, czy może jednak babcia? Tą którą pełniła była babcia, a tą która teraz napędza mnie do działania jest mamusia.
Babcia udowodniła mi, że nie można się załamywać kiedy życie wykopie przed nami dołki i trzeba walczyć mimo wszystko. Mama wspiera mnie w ciężkich wyborach, kibicuje mi w spełnianiu marzeń.
Co lubię w sobie najbardziej?
Dzięki babci, to, że mam odwagę iść naprzód i nie przejmuję się krytyką.
( mimo wszystko lubię też moje boczki i każdy centymetr kwadratowy celulitu i każdą linię rozstępów. BABECZKI KOCHAJMY SIEBIE TAKIMI JAKIMI JESTEŚMY )
Czego zazdroszczę kobietom wymienionym wyżej?
Babci samodyscypliny i zwarcia do działania, bo wiem, że w czasach kiedy żyła nie było to takie łatwe.
Mamie zazdroszczę CIERPLIWOŚCI do mnie i mojej siostry.
Chciałabym bardzo być kiedyś taka Matką dla moich dzieci jak ona dla mnie. <3
Jeszcze pół roku temu bez wahania napisałbym, że kobieta idealna to moja Mama. Była doskonała, piękna i mądra. Niestety już jej nie ma z nami. Obecnie, kobietą która mnie inspiruje i którą podziwiam to moja teściowa o oryginalnym imieniu Bernardna. Zazdroszczę jej tego,ze codziennie jej się chce zrobić piękny makijaż, super fryzure. Kocham patrzeć jak z naszymi dziećmi biega w dopasowanych jeansach po placu zabaw. Te jej oczy przepełnione miłością. Ale przede wszystkim podziwiam ja, za wychowanie swojego syna – a mojego męża. Dzięki niej, mąż docenia moja prace w domu, pomaga i wspiera mnie na codzień. I jest taki cudowny ???❤️
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
—》Najbardziej w sobie lubię to, że nawet z sytuacji bez wyjścia znajduję rozwiązanie, na poczekaniu mam kilka scenariuszy w głowie i pomysłów jak rozwiązać daną sprawę ?
—》Najmocniej jej zazdroszczę: pewności siebie oraz odwagi w podejmowaniu decyzji. Karolina wie, że najgorsza decyzja to brak decyzji, więc nie stoi w miejacu tylko działa
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
W sobie lubię najbardziej pewność siebie i to że nigdy się nie poddaję. A Karolinie najbardziej zazdroszczę tego, że jest układna i łagodna. Nasze połączenie jest perfekcyjne. Moja stanowczość i jej układność daje asertywność i razem możemy zdziałać cuda! Uwielbiam ją taką jaką jest i często w trudnych chwilach myślę jak by to zrobiła Karolka. To nieskończona przyjaźń.
Jeszcze pół roku temu bez wahania napisałbym, że kobieta idealna to moja Mama. Była doskonała, piękna i mądra. Niestety już jej nie ma z nami. Obecnie, kobietą która mnie inspiruje i którą podziwiam to moja teściowa o oryginalnym imieniu Bernardna. Zazdroszczę jej tego,ze codziennie jej się chce zrobić piękny makijaż, super fryzure. Kocham patrzeć jak z naszymi dziećmi biega w dopasowanych jeansach po placu zabaw. Te jej oczy przepełnione miłością. Ale przede wszystkim podziwiam ja, za wychowanie swojego syna – a mojego męża. Dzięki niej, mąż docenia moja prace w domu, pomaga i wspiera mnie na codzień. I jest taki cudowny ???❤️
Jeszcze pół roku temu bez wahania napisałbym, że kobieta idealna to moja Mama. Była doskonała, piękna i mądra. Niestety już jej nie ma z nami. Teraz, kobietą która mnie inspiruje i którą podziwiam to moja teściowa o oryginalnym imieniu Bernardyna. Zazdroszczę jej tego,ze codziennie jej się chce zrobić piękny makijaż, super fryzurę. Kocham patrzeć jak z naszymi dziećmi, biega w dopasowanych jeansach po placu zabaw. I te jej oczy przepełnione miłością. Ale przede wszystkim podziwiam ja, za wychowanie swojego syna – a mojego męża. Dzięki niej, mąż docenia moja prace w domu, pomaga i wspiera mnie na codzień i jest taki cudowny ❤️?????
Co w sobie lubię? Hm. Chyba to, że się nie poddaje i biorę życie garściami – takie jakie jest i potrafię się z tego cieszyć! Nie zawsze nasze życie jest usłane różami, ale trzeba wstać rano z nową energią i patrzeć na przyszłość przez różowe okulary!
Dla mnie wyjątkową osobą jest moja przyjaciółka, do której mogę zawsze zadzwonić o każdej porze dnia i nocy, do której mogę zawsze przyjść i po prostu napić się kawy i poplotkować. Czego jej zazdroszczę? Umiejętności chodzenia w szpilkach! Ja niestety tum talentem nie zostałam obdarowana i po prostu szkoda mi moich zębów. 😉
Są dwie rzeczy, którymi moja mama mi imponuje i czego jej zazdroszczę… Jest to przedłożenie dobra najbliższych nad swoje dobro oraz siła.
Przeżyła tak wiele, mogła się poddać, ale walczy… Walczy o mnie i mojego brata. Mogła odejść z nami, ale przetrzymała, żebyśmy mieli pełną rodzinę. Mogła teraz odpuścić w pomocy mojemu bratu, czy też nie, ale nie… nadal dba o nas. Mogła już dawno odpuścić związek zawodowy, ale nie- walczy o dobro swoich koleżanek i kolegów. Pomimo przeciwności pozostaje silną kobietą. Ta siła jest ma polu prywatnym i zawodowym, i to jest piękne.
Co w sobie lubię? Selekcję. Selekcję w życiu. Kiedyś się tego bardzo bałam… że zostanę sama, że nic nie osiągnę, bo wybrzydzam. Dziś robię porządek w swoim życiu… Nie utrzymuję kontaktów na siłę, nie robię czegoś, bo wypada… robię tak by czuć się ze sobą dobrze, by czas z przyjaciółmi, dawał mi radość… Daję sobie szansę na tle zawodowym, ale jeśli po wyznaczonym czasie nie będzie ok, zwijam manatki, nie boję się zmian. Dlaczego? Bo mam swoją przystań, narzeczonego, rodzinę. Stąd będąc teraz na zakręcie nie boję się podjąć ryzyka, bo mam wsparcie. Nie miałabym to, gdybym sama nie zrobiła porządku w mojej głowie i nie miała tak wspaniałych osób wokół.
MAMA – najważniejsza i wyjątkowa osoba w moim życiu! ❤ ONA zawsze myśli najpierw o innych później o sobie, jak tylko ma możliwość wyciągnie pomocną dłoń każdemu kto jej potrzebuje i podchodzi do życia pozytywnie i jak mówi „będzie wszystko dobrze, musi być dobrze, bo w końcu zawsze jest” co daje poczucie nadziei w tych gorszych chwilach w życiu i pewności, że gdy tylko będzie się cierpliwym i silnym w końcu nadejdzie słońce! Zawsze jest uśmiechnięta i do każdego podchodzi z uśmiechem i życzliwością! – to sa zalety (jedne z wielu) mojej mojej mamy (i jej mamy), ale na całe szczeście także i MOJE! ? i to właśnie dzięki NIEJ!!! ❤ Wiem, że moi przyjaciele cenią mnie za uśmiech, pozytywne podejście do wszystkiego co napotkam w życiu i za to, że mogą na mnie polegać! Uwielbiam w sobie również miłość do zwierząt, a szczególnie psów ?❤ i muszę byc całkiem fajną babką skoro psy mnie nie obszczekują itd, bo jak mówią pies wyczuje… ?
Nie tylko jestem silną kobietą i pozytywną kobietą, ale również (a może przede wszystkim) wrażliwą i kruchą, która po prostu w razie upadku popłacze, otrzepie się a potem uśmiechnie i pomyśli (głosem mojej mamy): „będzie dobrze”!?… bo KOBIETA JEST SIŁĄ a szczególnie w mojej rodzinie widać GIRL POWER ???♀️? Nie ma rzeczy, ktorej jej zazdroszczę, ale mam rzeczy które cenię i chce się ich od nieuczyć! Zwłaszcza tego, by nie przejmować się wszystkimi małymi rzeczami!
Moja przyjaciółka…Kamila – niesamowicie silna kobieta. Nie tylko fizycznie, a przede wszystkim psychicznie. Życie jej nie rozpieszcza. Trudne dzieciństwo, problemy finansowe, problemy rodzinne, zdrowotne, alkoholowe wśród osób najbliższych. Nie jedna osoba mogłaby się załamać psychicznie. Ona jednak idzie do przodu przez życie. Nie poddaje się. Zawsze uśmiechnięta, pozytywnie nastawiona do życia i ludzi. Zawsze chętna do pomocy, a sama pomocy od nikogo nie oczekuje. Podziwiam ją za to i zazdroszczę tej siły, którą w sobie ma. Niesamowita Kobieta, która zasługuje na szczęście.
A co ja lubię w sobie najbardziej? Chyba to, że wolę dawać niż brać. Uwielbiam dzielić się z ludzmi tym, co mam lub tym, co mogę im dać. Uwielbiam sprawiać ludziom radość, patrzeć, jak na ich twarzach pojawia się uśmiech. Nieważne czy są to moje dzieci, mąż, przyjaciele czy zupełnie obcy ludzie. Każdy uśmiech jest dla mnie na wagę złota i jeśli tylko mogę sprawić, by ktoś się uśmiechną, to robię wszystko, by tak się stało 🙂
Co w sobie lubię? To, że jestem dobrym człowiekiem, rozwijam swoje pasje i czerpie z życia garściami. Cieszę się nim każdego dnia. Moją inspiracją jest moja mama, której zazdroszczę pracowitości i tego, że jest najbardziej cierpliwym człowiekiem chodzącym po tym globie. Wychowała SAMOTNIE sześcioro dzieci! Tak, samotnie. To była kura domowa level pro! ?
Jeśli chociaż przez minutę wyobrazicie sobie sześcioro dzieciaków w wieku od 0 do 14, głośnych i zawsze krzyczących „Mamooooo!” to zrozumiecie mój podziw.
Ostatnio jak tak sobie myślałam to doszłam do wniosku, że ta kobieta nie piła cieplej kawy conajmniej przez 13 lat. A może i więcej. ? Cóż, nie ma co doszukiwać się inspiracji w filmowych postaciach skoro te większe są na wyciągnięcie ręki. Zawsze kiedy mam do zrobienia coś co przekracza moje siły to przypominam sobie moją mamę. I właśnie w te spracowane dłonie chciałabym powierzyć łańcuszek ze znakiem nieskończoności i motywem bijącego serca. ♥️
Oczywiście, kobieta która pełni najważniejsza role w moim życiu jest moja mama. To ona w bólach mnie urodziła i od samego początku troszczyła się o mnie i wiem, że to jej miłość jest najszczersza i nieskończona.
W sobie najbardziej lubię to, że właśnie po mamie odziedziczyłam wiele dobry cech takich jak opiekuńczość, oddanie i poświęcenie własnej siebie dla rodziny. Zazdroszczę jej natomiast motywacji, bo pomimo naprawdę dużych trudności stała się kobieta sukcesu.
Najbardziej lubię w sobie to (nie od razu mnie tak stworzono), że nie dam sobie wmówić i choćby przeszkód było maksymalnie dużo – że czegoś nie jestem w stanie przeskoczyć, jakiegoś szczytu (i tego małego i tego dalekiego, wysokiego) nie jestem w stanie w życiu zdobyć. Siadam, analizuje i szukam rozmawiania. A jej zazdroszczę tego, że była mnie w stanie zarazić życiowym entuzjazmem i wszystko, co mi pokazała, czego nauczyła, nie poszło w las. Mam nadzieje, że niedaleko pada jabłko od jabłoni i w przyszłości to moja córka bądź syn napisze o mnie to samo. Mam 28 lat i z duma mogę powiedzieć „ Dziękuje Ci Mamo” 😉
Moja córka Iza… 21 letnia kobieta. Kocham jak matka córkę, powiedzą..tak to prawda, ale kocham jak przyjaciółkę, powiernika. W pewnym momencie naszego życia nasze drogi się rozeszły. Tak ,niestety. Straciłam czujność, coś zaniedbałam, coś pominełam…Może razem o czymś zapomniałysmy,może? Pamiętam jak powiedziała mi, że potrzebowała Matki, a nie koleżanki! Bolało ją i mnie,ale dziś wiemy ci to jest zdrowa przyjaźń i miłość mamy do córki i odwrotne . Tak bardzo ja kocham! Dlatego może to właśnie my otrzymamy bransoletki od #aparat
Mam 17 lat. Jak pewnie każdy wie ten wiek nie należy do najłatwiejszych. Nastolatki mają problem z akceptacją siebie, innych, otoczenia, po prostu wszystkiego! Obecnie ciężko też o dobry autorytet (nie mówię o rodzinie, bo matki, siostry, babcie, czy ciotki zawsze są dla nas ważne) wszędzie do okoła jest pełno przemocy i patologii, ludzie zachwycają się rzeczami które kiedyś były najgorszym wstydem! Nasze czasy są na prawdę okropne dla ludzi, nie bez powody depresja została uznana za chorobę XXI wieku! Jak by to nie miało zabrzmieć moje życie zmieniło się całkowicie, gdy 3 lata temu zaczęłam tańczyć Dancehall. Dzięki wspaniałej, mądrej i młodej trenerce zaczęłam bardziej kochać siebie, zauważyłam ile jestem w stanie osiągnąć i zaczęłam inaczej patrzeć na świat, odnalazła sens życia. Gdyby nie Monika prawdopodobnie w tej chwili byłabym innym człowiekiem. Nie jest tylko trenerką, która przez rewelacyjne układy prowadzi nas do zwycięstwa, jest też psychologiem, przyjaciółką i wspaniałą osobą bez której nie wyobrażam sobie życia. Potrafi zmotywować jak nikt! Czasami przez 15 minut motywuje nas do życia, zwycięstwa, porażki, stawienia czoła z własnymi lękami! Jeszcze 3 lata temu zanim wyszłam na scenę płakałam z przerażenia, każde ćwiczenie na pewność siebie kończyło się u mnie histerią, niesamowicie bałam się porażki i ośmieszenia. W życiu nie pomyślałabym, że mogę tyle osiągną i być tu gdzie jestem! Mojej trenerce (jak i dziewczyną z grupy) zawdzięczam naprawdę dużo, jestem dumna z tego kim jestem, jak żyje, ale jestem też świadoma, że gdyby nie taniec, scena, muzyka, a przede wszystkim Monia nie byłabym sobą! ???
Co lubię w sobie? Porządek, oczywiście nie w domu, a w planowaniu ? wakacji, wyjazdu, pracy dla innych ?co lubię w niej? Spokój, opanowanie, uśmiech na twarzy, to, że jestem do niej podobna, za to, że to moja mama ❤️❤️❤️❤️❤️
Wyjątkową rolę w moim życiu pełni mama. Za co ją podziwiam? Za upór. Jak sobie wymyśli, że coś zrobi – to zrobi, chociażby miała wyjśc z siebie i obok stanąć, nikt nie wie jak – ale zrobi. Za odwagę. Potrafi walczyć jak lwica, szczególnie jak poczuje, że któreś z jej małych nieporadnych lwiątek (ja najmłodsza, mam 25 lat, ale mama nadal nie dostrzega tej 2 z przodu) jest zagrożone – protrafi bez ostrzeżenia rzucić się do gardła. Za to, że potrafi być jednocześnie mamą i przyjaciółką. I że potrafi upchnąć cichaczem tyle jedzenia pomiedzy ubrania w torbie, jakbym mieszkała co najmniej 300 km od najbliższego sklepu.
Niedaleko pada jabłko od jabłoni mówi przysłowie. No ja musiałam sie od mojej rodzcicielki Jabłonki mocno poturlać, gdzieś w nieznanym kierunku. No może uparta po mamusi jestem, ale poza tym jesteśmy zupełnym przeciwieństwem. Co oczywiście nie znaczy, że jestem jakimś życiowym łamagą. Mam wiele zalet. Lubię w sobie poczucie humoru, dystans do własnego ego, zdolność do dostrzegania w ludziach tego co najlepsze i to, że potrafię się zdystansować do wielu spraw i nie zaprzątać sobie nimi mojej (bądź, co bądź po mamusi) pieknej główki. Uczę się na błędach, ale nie rozmyślam godzinami jak to sie stalo, że nie wyszło, po prostu żyje dalej. Czerpę ze świata to co najpiękniesze, lubie ludzi, lubie siebie, nigdzie nie pędze. Doceniam siebie za to, że znalazłam swój klucz do szczęścia.
Poznałyśmy się w liceum. Razem chodziłyśmy na pierwsze imprezy. Razem przeżywałyśmy pierwsze większe i mniejsze zawody miłosne. I nie raz, przez 11 lat naszej znajomosci, rozjechane zbierałyśmy się szuflą z podłogi. Nawet teraz, mimo dzielącej nas prawie 1800km odległości, wiem ze mogę na Nia liczyć. Zwłaszcza teraz.
Nigdy niczego Jej nie zazdrościłam, aż do pewnego dnia, kiedy w jej Jej życiu niespodziewanie pojawiła się Mała Kobietka. I tak oto, za jej namową pół żartem, pół serio, prawie rok po tym od kiedy w jej życiu zagościła Mała Istotka, dziś i ja jestem najszczęśliwszą mama niespełna tygodniowego Małego Mężczyzny. To dzięki niej uwierzyłam, ze czasem trudne i niemożliwe staje się możliwe. Ze można lubić siebie w nowym miejscu i sytuacji. I ze dzieląca odległość i wieczny pośpiech nie jest nigdy przeszkoda żeby nadal być sobie tak bliskim.
Teraz przed nami najtrudniejsza droga ale nadal wiem, ze możemy na siebie liczyć. Dlatego uważam, ze zasługuje na przepiękny prezent z okazji Dnia Kobiet, prosty, a zarazem tak bogaty w znaczenie naszyjnik z kolekcji Magic Moments z sercem i symbolem nieskończoności jaka jest nasza przyjaźń. Bo przecież, teraz przed nami jedne z magicznych momentów naszego życia!
Marzena. Moja Przyjaciółka. Moje wsparcie. Moja Czarna Dusza. Moja Siostra od drugiej Matki ❤️
Siebie kocham za cierpliwość, i jak to często ludzie powtarzają wieczny uśmiech,bo przyciąga wszystko co dobre.?Karolinie,mojej najlepszej kompance, dobrych i złych momentów życiowych, zazdroszczę pięknych prostych zębów ?(jest protetykiem dentystycznym więc ma bzika na tym punkcie)?a i oczywiście wymarzonej figury,farciara jest typem kobiety która może jeść wszystko, i nawet grama nie przytyje,a ja wystarczy że pomyślę o czekoladzie i „bum” ?za to zazdrościć mogę też sobie, że mam kogoś takiego jak Ona, gdy inni muszą szukać latami? ?Ta dziewczyna,to moje panaceum na całe zło❤️
Was kochani pozdrawiam!
A pod to nasze święto ,babeczki kochane?
Niech każda zapamięta!
„Każdy Pan bez Pani ,życie ma do bani!”? Miłego dnia!?
Siebie kocham za cierpliwość, i jak to często ludzie powtarzają wieczny uśmiech,bo przyciąga wszystko co dobre.? Karolinie,mojej najlepszej kompance, dobrych i złych momentów życiowych, zazdroszczę pięknych prostych zębów ?(jest protetykiem dentystycznym więc ma bzika na tym punkcie)?a i oczywiście wymarzonej figury,farciara jest typem kobiety która może jeść wszystko, i nawet grama nie przytyje,a ja wystarczy ,że pomyślę o czekoladzie i „bum” ?za to zazdrościć mogę też sobie, że mam kogoś takiego jak Ona, gdy inni muszą szukać latami? ?Ta dziewczyna,to moje panaceum na całe zło❤️
Was kochani pozdrawiam!
A pod to nasze święto ,babeczki kochane?
Niech każda zapamięta!
„Każdy Pan bez Pani ,życie ma do bani!”?
Miłego dnia!?
Oczywiście najważniejszą kobietą w Moim życiu jest moja Mama na którą zawsze mogę liczyć, i choć nie ma jej przy mnie a za granicą naszego kraju piszemy sobie codziennie sms na dzień dobry i dobranoc dzwonimy, Mama to moja prawdziwa przyjaciółka i tak chciałabym aby tu była i może ten naszyjnik i ten symbol będzie ją motywowal aby wrócić bo ma do kogo ?
Czego jej najmocniej zazdroszczę…. Że pomimo wszystkich przeciwności trudnego życia, pracy i wszystkiego na swojej głowie zawsze była i jest uśmiechnięta ? pomimo wszystko, nad tym muszę jeszcze popracować, aby cieszyć się z małych rzeczy i najbardziej w sobie lubię mój mały zadarty nos z którego w podstawówce koledzy się śmiali a mi on się bardzo podoba ? i tak tyle ? pozdrawiam
W sobie lubię najbardziej to że zawsze jestem sobą, że nie chcę, nie muszę udawać kogoś innego niż jestem. Akceptuje siebie, mam do siebie dystans, nie muszę się umalować by wyjść z domu, by komuś się bardziej podobać, by zwrócił na mnie uwagę. Mam wspaniałą rodzine, otaczam się ludźmi którzy nie zwracają uwagi czy mam jeansy i rozciągniętą koszulkę czy balową suknie, zawsze to tylko ja.
Mojej siostrze Gosi zazdroszczę tego że zawsze ma czas którego mi z trójką dzieci, domem, pracą ciagle brakuje. Zawsze jest gotowa kiedy tylko zadzwonię zeby przyjechać po/do dzieci. Czasem mam wrażenie ze ciagle stoi pod drzwiami na warcie i czeka w gotowości. Jest zawsze kiedy trzeba pomó, pogadać, wysłuchać, doradzić… Ma wielkie serce i troszczy się o całą naszą dość sporą rodziną. ?❤️
Ewelina siostra moja
Oaza spokoju i moja ostoja
❤Ninanagnnie ułożona fryzura,
Wymarzona idealna figura,
Włosy lśniące letnim słońcem,
Rudość przeplatana platynowym blondem,
Ciało, które na świat cztery wydało życia,
Kobieta, która wiele miała do przeżycia,
Która nie pokazuje lęku, ani bezradności choć sama została,
Jeśli za macierzyństwo byłyby medale, miliony by ich miała,
I choć ma tyle pracy przy dzieciach i domu,
Pomocy nie odmówi nigdy nikomu!
Gdy w nocy złapała mnie kółka nerkowa,
Ona przyjechała i przy mnie była, zawsze do pomocy gotowa,
Ta kobieta całą sobą mnie inspiruje,
Czasamu myślę, że skończyła Hogward, bo ona po prostu czaruje!
Jej dzieci zawsze pięknie i czysto ubrane,
Schludne, grzeczne i dobrze wychowane,
Radością wszystkich zagrażają,
I nie dziwne wspólnie z mamą radośnie każda chwilę spędzają,
Jest ideałem matki, żony i kobiety,
Ależ bym chciała być jak ona, o rety!
Czasami myślę, że 40 godzin ma jej doba,
Wszędzie przed czasem jest gotowa,
Kilkadziesiąt zawodów na raz wykonuje,
I rekordy w każdej pracy pokonuje,
A mówiłam Wam, że ta kobieta zawodowo pracuje?
Od wszystkich na pokłon zasługuje,
Wszystko w domu robi sama,
Do pomocy nie potrzebuje żadnego pana,
Nigdy w domu nie potrzebowała hydraulika,
Nie straszne jej rury, i domowa elektryka,
Sama w dodatku dom remontuje,
Panele kładzie, meble składa i montuje…
Już pewnie myślicie, ze nie istnieje ta idealna kobieta,
Istnieje! A ja mogę o niej mówić ciągle! Temat rzeka.
Tego wszystkiego jej zazdroszczę!
Już nie mogę się doczekać kiedy u niej znów zagoszcze,
A co w sobie najbardziej lubię?
To że w natłoku dna i obowiązków się nie gubię!
Dość ładne są także włosy moje ,
A żartować umie jak kabaretów dwoje!
I choć życie moje nie było rożami usłane,
Żyje pełną parą , by było niezapomniane!
Nie mam mamy bo zmarła kiedy błam mała, ale mam siostrę, która zastąpiła mi ją najlepiej jak potrafią. Gdyby nie moja siostra, nie wiem jak bym przetrwała trudne chwile. Ania to moja bratnia dusza, moja siostra i mama w jednej – cudownej i niezwykle ciepłej osobie. Każdemu życzę żeby miał kogoś takiego w swoim otoczeniu. Z takimi ludźmi świat wydaje się lepszy. Z takimi ludźmi świat jest lepszy.
Kamila, z wielką przyjemnością wyślę do ciebie i twojej siostry paczkę z pięknymi naszyjnikami. Dogadamy sobie szczegóły mailowo. Buziaki :*
Co lubie w sobie najbardziej? To pytanie skłoniło mnie, żeby chwilę ale dość intesywnie (rozumiecie kobietki, to tak zwane milion myśli na minutę ?) pomyślała o sobie. Od razu przed oczami mam lustro, swoją twarz, wraz z moją słynna mina niezadowolenia, kiedy to marszczac brwi wraz z powiekami, wyobrażam sobie jak będę wyglądać juz tuż tuż, ? bo zegar cyk cyk cyk cyka?? nieubłaganie… Niestety 🙂 ale chwila oprócz tych zmarszczek, które są tylko w teorii (jeszcze?) widzę uśmiech, wlasnie on zawsze jest, odwracam głowę i zerkam znów, o kurcze jest! Tak uśmiech na mojej buzi zawsze gości i nawet nie miłym osobom, zamiast odplacac się tym sam, ja odplacam się uśmiechem, pomaga, serio, po co się denerwować jak można się POPROSTU uśmiechnac 🙂 ❤️ także wracając do pytania z samej góry odpowiedź brzmi uśmiech 🙂 Jeśli chodzi o „Tą kobietę” to nie moze byc innej odpowiedzi niż moja Córka, a czego jej najbardziej zazdroszczę? Jest piękna to fakt, ale urody jej nie zazdroszczę, bo przecież ona ma ją po mamusi ? moze głosu, bo ja od narodzin juz chcialam zostać piosenkarka ale „znowu w zyciu mi nie wyszło” :P. Zuzia dzieli nas 2000 tysiące kilometrów ale mamy serduszko NIESKOŃCZENIE bije tylko dla Ciebie ? Wyjątkowego Dnia Kobiet dla wszystkich Pan życzę ?
Nie będę oryginalna. Najważniejszą osobą, największym autorytetem, codziennym wsparciem jest Ona- moja Mamusia. Ta, bez której nie byłoby mnie. Ta, która mimo swoich trosk i problemów potrafi wesprzeć, poradzić, pocieszyć. Ta, która wszystko rozumie, czasem nawet bez słów. Do pewnego wieku nie rozumiałam nadopiekuńczosci, ciągłego zamartwiania się o mnie. Teraz, po latach myśle, że to jest najcenniejsze co mi daje. Mimo, ze niestety nie mam jeszcze własnych dzieci, sądzę, doceniam i rozumiem trud jaki razem z tatą włożyli w moje wychowanie. Wychować dziecko to jest sztuka- w teatrze życia. Chciałabym być taka jak ona, mimo, że nie zawsze się dogadujemy, często wkurzamy się na siebie, czasem z powodu zwyczajnych błahostek. Nie jesteśmy idealne, ale jesteśmy sobą. Dla siebie. Na zawsze. Wiem, że zbyt rzadko to mówię, ale kocham ją przeokrutnie ❤️ Dziekuję za to, że teraz jestem tym kim jestem. ?
Jak większość odpowiem że moja kobieta jest moja mama. Za to że nauczyła mnie celebrować to że jesteśmy kobietami. To osoba której nie brakuje pewności siebie. Dzięki niej kocham swoje ciało. To modra kobieta która zawsze motywuje mnie do zdobywania wyższych szczytów. Podziwiam ja za to że z niczego potrafi zrobić coś niesamowitego (i nie mówię tylko o jedzeniu). Dzięki niej nigdy nie zapomnę Co jest najważniejsze ….. JA.
Jestem tym typem człowieka, który w oczach innych wychodzi na osobę nieskromną. Bo ja po prostu siebie lubię i nie mam problemu żeby o tym mówić. Lubię swoje podejście do życia – tu i teraz, a nie kiedyś za sto lat. Lubię swój optymizm i szukanie w ludziach zawsze tych dobrych cech. Ale jestem dość zachowawcza mimo wszystko. Więc totalnie zazdroszczę jej że bierze z życia garściami, nie ogląda się na to co ktoś powie (i to dosłownie), wyciska życie jak cytrynę do lemoniady! Na maksa cieszy się wszystkim co ją otacza i najszczerzej na świecie się ze wszystkiego raduje. MOJA CÓRECZKA – największa moja inspiracja każdego dnia. Choć ma 13 miesięcy nauczyła mnie więcej w tym czasie niż świat w moje 27 lat życia. Kocham moją małą kobietkę najbardziej na świecie ? Pozdrawiamy!
Anna Maria- urzekająca, ubogacona, zachwycająco piękna, zjawiskowa,pełna ciepła i elegancka i tego ostatniego zazdroszczę jej najbardziej. Zawsze wie jak dobrze wyglądać i jaka dobrac biżuterie by wszystko razem oddawalo to jaka jest. Dzięki temu my.slow_life przy niej staje się pełniejsze 🙂 to Lubie w sobie najbardziej : slow life, życie w zgodzie z własną KASZUBSKA natura, płynąca jak fale na Morzu w Dębkach, szumiaca jak las w Karwieńskich Błotach i kolorowa jak kwiaty w hafcie kaszubskim. Razem z Ania tworzymy jedno. Nieskonczona przyjaźń.
Wyjątkową kobietą dla mnie jest moja Przyjaciółka Julia. Znamy się hohoho i jeszcze trochę, beczkę soli zjadłyśmy, nie raz się pokłóciłyśmy i wypłakiwałyśmy w ramiona. Co w Julii lubię najbardziej? Przebojowość. Wiele lat mi zajęło, by polubić tą jej cechę, to ona była „organizatorką” a ja „uczestniczką” szalonych pomysłów. Często, wychodzenie z mojej strefy komfortu bardzo gryzło, ale dziś powiem, że bez bycia przebojową nie widzę Julii. Ta siła, moc i energia pozwala jej spełniać marzenia. Ciężko pracowała by odłożyć pieniądze na ślub, dom, wymarzone studia, ba, nawet shopping w gimbazie. Dała radę wszystkiemu i wszystkim, nie poddaje się.
Czego jej zazdroszczę? Kurczę, mogę powiedzieć, że niczego, bo to prawda. Ale parafrazując piosenkę „Gdybym mogła być Julią jeden dzień, pewnie była bym…” Chciałabym spotkać się z jej serdecznymi przyjaciółmi i znajomymi, bo ma ich świetnych 🙂
Najbardziej wyjątkowa kobietą w moim życiu jest oczywiście moja MAMA. Podziwiam i zazdroszczę Jej że zawsze potrafiła łączyć pracę zawodową z wychowaniem 5 dzieci oraz prowadzeniem domu a jednocześnie być jego ostoją,podporą i spoiwem. Jestem jej wdzięczna za to że nauczyła mnie jak ważne jest dbanie o najbliższych oraz to że nie trzeba dużo słów aby wyrazić uczucia. Dziękuję jej że pomogła mi stać się najlepszą wersją mnie samej oraz za wartości jakich nauczyła mnie swoim zachowaniem za pomaganie innym,wrażliwość,troskę i bezinteresowność. A w sobie lubię to że jestem dość uparta dzięki czemu moje cele które sobie wyznaczam zostają osiągnięte a marzenia spełnione.
Jak przeczytałam o konkursie pomyślałam od razu o mojej przyjaciółce od lat. Jest nią Agnieszka Kłobukowska-Mrozik, poznałyśmy się, spotkałyśmy 26 lat temu, w pierwszej klasie szkoły podstawowej i kiedy przyszłam w obce miejsce, nikogo nie znając (byłam nie z rejonu) spojrzałam na Agnieszkę i moja mama „spójrz jaki ta dziewczynka ma piękny gruby i długi warkocz”. Agnieszka ma cudowne włosy, długie, grube. Przez całe nasze wspólne życie ich jej zazdościłam, bo sama całe życie mam krótkie i liche, a o warkoczu którego nigdy nie miałam marzyłam całe życie. To jest zwykła przyziemna rzecz, ale włosy to rzecz, która nas tak naprawdę połączyła i której Adze zazdroszczę. Przez lata zawsze forever byłyśmy, całą szkolę podstawową, gimnazjum, liceum (mimo że w innych klasach), częściowo na studiach nawet mieszkałyśmy razem, a teraz jak mamy już swoje rodziny i dzieci, to nie widząc się kilka tygodni, nie rozmawiając ze sobą kolejne kilka, to zawsze rozumiemy się bez słów i jesteśmy dla siebie. A w sobie lubię najbardziej to, że codziennie znajduje w sobie moc i spokój przy trójce moich dzieci, z czego dziewczynki są rok po roku. Poza tym lubię siebie za to, że nigdy nie narzekam. Nie chce mi się marudzić i bo mam takie życie, jakie chce mieć. Każdy kreuje swoją rzeczywistość, a to, że mi ciężko czasami, że jedno marudzi, drugie jęczy, a trzecie chce akurat jeść albo spać, to nie jest problem, a to że zmęczona jestem wieczorami, to moje marudzenie i narzekanie nic tego nie zmieni, bo mam dzieci z miłości i tak chciałam. Poza tym nikt mnie nie wymieni i nie zastąpi, więc po co mi marudzić??♀️?♀️ co do najszyjników to podobają mi się wszystkie, więc z wygranej dla siebie i Agnieszki będę najbardziej zadowolona, bo wtedy też będziemy miały kolejną rzecz która nas łączy. Mogą być dwa takie same ?
Najbardziej wyjątkowa kobietą w moim życiu jest oczywiście moja MAMA. Podziwiam ja za to że zawsze potrafiła łączyć pracę zawodową z wychowaniem 5 dzieci oraz prowadzeniem domu a jednocześnie być jego ostoją, podporą i spoiwem. Jestem jej wdzięczna za to że nauczyła mnie jak ważne jest dbanie o najbliższych oraz to że nie trzeba dużo słów aby wyrazić uczucia. Dziękuję jej że pomogła mi stać się najlepszą wersją mnie samej oraz za wartości jakich nauczyła mnie swoim,za pomaganie innym,wrażliwość,troskę i bezinteresowność. A w sobie lubię to że jestem uparta dzięki czemu moje cele które sobie wyznaczam zostają osiągnięte a marzenia spełnione.
Serio sie nie dodal i musze pisac jeszcze raz???
Kobieta mojego życia jest nie kto inny jak moja mama. To z niej biorę przykład, ponieważ uważam ją za kobietę idealna, sama dowiedziałam się ile dla mnie i innych robi, gdy zostałam mama. Rozumiem teraz znacznie więcej, widzę jak bardzo w tym wszystkim zapomina o sobie. Dlatego stwierdziłam że wezmę udział w konkursie, bo mogłabym jej pokazać co o niej napisałam a wtedy płakałabym z jej łez szczęścia. Zazdroszczę jej tego, że gdy cały świat wali się jej na głowę, wstać i dalej próbować to ogarnąć. Wiem, że w środku okropnie jej ciężko i że wykończona jest tym co dzieje się w jej życiu od kilku lat. Mimo to, jest najlepsza powierniczka, mogę jej powiedzieć dosłownie wszystko, zawsze wysłucha. Uważam, że moja mama zasługuje na wszystko co najlepsze, niestety w żaden sposób nie mogę wynagrodzić jej wszystkich krzywd. Co w sobie lubię? Ciężkie pytanie dla kogoś kto jest tak zakopleksiony, może to, że nie poddaje się od razu tylko próbuje, żeby się udało! Pozdrawiam cieplutko Ciebie i wszystkie mamy!
Lubię bardzo w sobie swój jakże cudowny i uwielbiany przez mężczyzn(szczególnie mojego przyszłego męża) ten ośli upór , a pff przepraszam bardzo to się nazywa żelazny charakter! Brzmi ładniej ? o matulu jak ja kocham postawić na swoim,dołożyć swoje 10gr do dyskusji ,które zawsze do mnie wraca bo przecież mam żelazny charakter.? nie rozumiem czemu np mojemu życiowemu wybrankowi tak bardzo to przeszkadza? No przecież bez kozy (tzn. mnie.nazywa mnie tak pieszczotliwie?)nigdzie by nie doszedł i nie odkrył swoich talentów i możliwości (np. tego ,ze klapę naprawdę w wc można opuścić używając do tego swoich rąk! A używając jednego oka i jednej ręki może naprawdę trafić ze skarpetkami do kosza! W sumie to juz koszykasz z niego?no i proszę talent rodzi talent ?ale nie o o tym….więc JA nie będąc kozą nie doszłabym w życiu na szczyt bo poddając się na starcie bez mojej ukochanej upartości zostałabym na bagnie niczym shrek?(ey właściwie shrek dużo osiągnął właśnie przez osła! I juz mam kolejny argumencik ,asik w rękawie jak będzie ktoś chciał skrytykować mój charakterek?) którym byłam. ?
Kobieta którą podziwiam? Moja MAMA ELA.Nikt nie ma zielonego pojęcia jak ja bym chciała w jej wieku(56) mieć takiego powera jak ona! Jest niezniszczalna no Robocop normalnie. Wychowała 3 dzieci samiusienka ,było bardzo ciężko. W wieku 53 lat poznała swoją miłość na dancingu ? po 12h pracy jako Kucharka jest w stanie iść właśnie na ten dancing (piątek)i rano spowrotem do pracy i po harówce znowu dancing(sobota) i w niedzielę rano ugotować swój mistrzowski rosół i obiad dla swojej rodziny! Od niej nigdy nie usłyszałam ,że się czegoś nie da ,czy coś jest niemożliwe!MAMO JESTEŚ NIEZNISZCZALNA! ?Kocham Cię!! I dziękuję, że napędzasz nie tylko mnie ,ale wszystkich wkoło swoją niekończąca się energią! Ciebie to nawet króliczki z duracell nie dogonią! Daj mi Panie Boże chociaż połowę takiej siły jakiej ona ma jeszcze w tym wieku!
Nigdy w życiu nic jeszcze nie wygralam w żadnym konkursie… Prywatnie wygrałam bardzo dużo zdrowe dzieci, dom, praca. Dlatego te naszyjniki chciałabym wygrać dla mojej mamy i mojej siostry, dwóch kobiet, które pomagają, wspierają, dodają otuchy a jak trzeba to porządnego kopa zasadzą na otrzezwienie. To one cały czas powtarzają dasz radę, jak nie ty to kto, jesteś silna! Widzimy się codziennie a cieszą nas te nasze spotkania, okazje do dzielenia się swoimi przeżyciami czy takie zwykłe babskie pogaduchy. Ciągle się od siebie nawzajem czegoś uczymy. Dzielimy sie swoimi doświadczeniami. Mama bardzo się raduje widząc jak sie dogadujemy. Uśmiecha się także jak widzi wnuki które potrafią dac niezle popalić ale umieją się też razem bawić. Cieszę się że moja córka widzi te nasze babskie relacje. Mam nadzieję że moje i jej relacje w przyszłości będą takie same. Wiadomo że w zyciu nie jest idealnie wiec babskie spotkania czasami też kończą się klotnią, fochaniem się na siebie i trzaskaniem drzwiami. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to że następnego dnia znów się spotkamy i zaczynamy zapełniać pustą kartkę od nowa nie dąsami a życzliwą rozmową o ludzkich sprawach matki i córek, trzech matek, poprostu kobiet. Nie ma nic lepszego niż mieć blisko siebie mamę i siostrę- przyjaciółki! Dla takich kobiet warto zaryzykować i spróbować wygrać! Siła jest w kobietach! Doceniajmy siebie i to co mamy wokół siebie. Szanujmy się! My kobiety!
Taką kobietą jest moja mama. Jest wyjątkowa bo pokazała mi, że zmiany są dobre nawet po 40, że kobieta może wiecej niż myśli że może. Moja mama jest kobietą której nie spotkasz w galeriach ( każdego typu) ale z młotkiem to masz duże szanse. Zazdroszczę jej zaradmosci i radzenia sobie z dniem codziennym. W sobie lubię najbardziej empatie której mam bardzoooo dużo.
Myślę już chwilę co w sobie kocham?
Ale w mej głowie wciąż pustka jest?
Ciężko o sobie w pochwalnych słowach na łamach forum określić się…?
Wad mam tysiące, a zalet garstka, więc może ujmę to w skrócie tak:
Lubię całokształt, bo gdyby dzielić to raczej wyszło by coś nie tak. ???
Moja kochana kobietka Klaudynka❤️
Ogromnej siły zazdroszczę jej?
Tego jak radzi sobie z problemem i uwierz mi proszę to nie jest blef. ☝️
Sama będąc w Twej skórze kochana nie raz padalabym na kolana ?
a Ty tak silna i taka dzielna idziesz do przodu, nieważne co?????
Jesteś wciąż dla mnie jak bohaterka
Przesyłam Ci więc buziaczkow sto??????????
Kobieta , która najbardziej podziwiam za odwagę i siłę walki o swoje ja jest moja przyjaciółka, która postanowiła w zeszłym roku wyjść z cienia i powalczyć o swoje życie i wyplątać się z bardzo nieudanego małżeństwa nie będę tu wchodzic w szczegóły bo nie mam do tego prawa. Niestety jej walka nadal trwa, kolejne rozprawy w sądzie , nieskończona liczba zeznań , świadków a ona się nie poddaje, walczy o opieke nad swoja córeczka, w między czasie pracuje, pisze i jest naprawdę twarda. Ja nie wiem jak dawałabym sobie radę na jej miejscu. Trudno jest napisać co się w sobie lubi…. jeszcze kilka lat temu odpowiedziałabym, ze lubię w sobie moja łatwość do nawiązywania kontaktów, czy kreatywność. Dzisiaj natomiast lubię siebie w nowej roli. Lubię siebie za to, ze jestem mama i choć to na razie początki to chyba całkiem nieźle mi to wychodzi, bo córę mam najsłodsza na świecie a wchodzi ponoć teraz w bunt 2 latka 😉 i muszę przyznać,że potrafi pokazać rożki.
Miłość bezgraniczna❤️JA&ONA mama-córka.Ona Kocham za Wszystko,że jest Moją córeczką,przyjaciółką,małą dziewczynką,(lat 18),moją dumą,moim motorem do działania,kobietą moich marzeń?Ja lubię w sobie moją osobowość,mam do siebie szacunek ,że jestem córką,siostrą,żoną i spełnioną matką.
Wyjatkowa kobieta w moim zyciu byla moja mama ktora odeszla od nas w 2011 roku . Byla kobieta heroiczna, poswiecila cale swoje zycie mi i mojemu bratu. Ciezko pracowala dla nas, miala ciezkie zycie i wszystko dla nas by oddala. Kochala nas nadewszystko. Teraz taka wyjatkowa kobietka dla mnie jest moja 10- letnia corka, mimo tak mlodego wieku jest bardzo odwarzna i niezwykle uczuciowa i wrazliwa na pomoc i wsparcie innym mala kobietka. Za to ja ogromnie kocham i podziwiam. A u siebie lubie bezinteresowna pomoc innym , to taka cecha przekazywana u nas kobiet z pokolenia na pokolenie ?
Mama, od niedawna sama nią jestem, a swojej zazdroszczę, że ma już za sobą nieprzespane noce, kolki, ząbkowanie i inne „przyjemności”, a tak zupełnie poważnie cenie sobie więź jaką nawiązała z nami (dziećmi), jest najlepszą przyjaciółką, oparciem i powierniczką, jest taką mamą jaką ja chce być 🙂
W sobie cenie zdeterminowanie w dążeniu do obranych celów, uważam, że jestem na prawdę wytrwałą i silną osobą.
Przyjaciółce zdecydowanie zazdroszczę jej zgrabnych nóg – życie jest niesprawiedliwe i tak ja kocham dobrze ze przyjaciel a nie wróg ma taaakie nogi:) u siebie lubię wszystko oprócz nóg ? wiadomo jakie powinny być 🙂
Wyjątkowa kobieta w moim życiu? Moja mama, która chodź ma inne poglądy i spojrzenie na świat niż ja to często z nią o wszystkim rozmawiam i rozważam jej rady. Cenie ją za jej silny charakter i za to że nie zależnie od tego co spotyka ja w życiu potrafi wziąść się w garść i z tym zmierzyć. Pamiętam jak byłam mała dziewczynka a ona pokazywała mi jak walczyć z ciężką choroba najbliższych, jak ich wspierać i nigdy się nie poddawać. Zazdroszczę jej, że po mimo tego że tyle w życiu przeszła potrafi być pełna gracji, piękna dojrzała kobietą, znającą swoją wartość.
A co lubię w sobie? Chyba to że tak bardzo się od niej różnie i czasami potrafię odpuścić. Wrzucić na luz i zostawić niektóre rzeczy „niedokonczonymi”.
Najbardziej w sobie lubię to, że ogarniam. Pierwszy raz od 4 lat kiedy pojawiały się moje bliźniaki, mogę powiedzieć, że daje radę. Przez te lata nie wierzyłam w siebie. Pracowałam nad zmianą myślenia, nad pesymizmem, który mi towarzyszył. Teraz wiem, że mogę być z siebie dumna.
A ona ta, którą wybieram jako moją drugą połówkę do dzielenia nagrody jest niesamowita. Jest moją przyjaciółką, którą traktuje jak siostrę, jest dla mnie jedną z najwazniejszych osób. Przechodziła ze mną pierwsze miłości, ciążę, ślub, obronę na uczelni, była w każdym ważnym dla mnie momencie. Zazdroszczę jej bardzo otwartości, talentu a ma ich wiele. Jest cudowną wizażystką, kobietą, którą nie odmówi zrobienia pięknej fryzury, doradzi podczas zakupów, potrafi zająć się dziećmi (choć nie ma jeszcze swoich), pysznie gotuje, jeszcze pyszniej piecze, jest moim natchnieniem, kiedy mam gorszy dzień. Kiedyś pięknie ujęła naszą relację mówiąc, że jesteśmy bratnimi duszami. Chyba lepiej trafić nie można. Życzę każdemu takiej osoby.
Kobieta wielka cudowna, ciepła i pełna oddania. Moja mama♥️Podziwiam ją za siłe z jaka wkracza w każdy dzień, pracowitość, dobroć, dobrą radę, dobre rozwiązania, czas i serce dla wnuków, za pomoc przy opiece nad moimi dziećmi, za to jak pysznie potrafi gótowac za to jaka dobra jest kobietą. Jest moim wzorem. Lubie w sobie to jaka jestem mama, lubie to ze jestem pracowita, dobra i pełna serca dla każdego kto tego serca potrzebuje, lubie siebie za to ze jestem kocham i jestem kochana!
Zacznę od osoby, której chciałabym podziękować. Bez chwili wahania jestem w stanie stwierdzić, że w moim życiu najważniejszą i najbardziej wyjątkową rolę gra moja mama. Kobieta renesansu, człowiek wszechstronnie uzdolniony, ale to nie jest cecha, za którą cenię ją najbardziej. Cenię ją najbardziej za to, że jest, że motywuje, nie traci zapału i jest najzwyczajniej w świecie kochana. Dzięki niej wiem, że mogę wszystko, bo ona mi w tym pomoże choćby miała stanąć na głowie. I tego jej zazdroszczę! (No i jeszcze super włosów!) Trudno pisać o swojej osobie, a jeszcze trudniej zauważyć w sobie zalety, ale jestem w stanie stwierdzić, że w sobie najbardziej lubię pozytywne myślenie, kolor oczu i nutkę marzycielstwa. I powiem nawet, że jeśli nie wygram konkursu przez ten poemat to i tak kupię identyczny naszyjnik, bo mi się straaaasznie podoba!
Wybieram moją Mamę, z którą nie rozmawiam od czterech lat, ale tak jak w znaku nieskończoności – zawsze będę Ją kochać. Najbardziej lubię w sobie to, że nigdy się nie poddaję i zawsze walczę do końca lub szukam planu b, a Jej zazdroszczę siły, która wychowała trzy, prawdziwe strong women. Niezależnie jak trudno było 🙂
Najbardziej lubię w sobie dłonie-tak ważne,a niedoceniane. To one codziennie piorą, zmywają, sprzątają, prasują, gotują,głaszczą,obejmują,podają leki i wykonują setki innych czynności,dzięki którym okazuję miłość,troskę,czułość,buduję ciepłe domowe ognisko.
Najmocniej zazdroszczę mojej mamie tego,że jest mamą-mnie nigdy nie będzie to dane,a chciałabym choć w niewielkiej części być tak wspaniałą mamą i teściową, jak ona.
Wyjątkowa kobieta w moim życiu jest przyjaciółka która mimo swoich wad i nie zdecydowania zawsze radzi sobie w życiu i z każdej opresji potrafi wyjść bez szfanku i tego właśnie najbardziej jej zazdroszczę że sobie tak świetnie radzi mimo młodego wieku i strasznej historii a w sobie podoba mi się to jeśli się na coś umrę to nie odpuszczam i brnę mimo wszystko by zrobić to co pragnę
Tak, to już kobieta- moja córka. Kłócę się z nią sporo i ostro, ale kocham i podziwiam. Za co? Za mądre wejście w dorosłość gdzie wokół tyle udziwnień i nienornalnosci. Za poglądy- inne niż moje, ale po przeanaliziwaniu mające sens. Za charakter, który nie pozwala na negatywny wpływ zewnętrznego świata. I na dodatek dba o odpowiedni poziom mojego ciśnienia- oj, nie ma nudy. W sobie lubię to, że udało mi się to moje dziecię wychować tak a nie inaczej. Zazdroszczę często rozsądniejszego patrzenia na świat. Tak, że wszystkich kobiet jakie znam Ją podziwiam zdecydowanie najbardziej.