Porzeczki, maliny, wiśnie i inny bób. Lubicie? Ja też. Ale można je jeść świeże tylko wtedy, gdy jest sezon. A potem? Płacz i zgrzytanie zębów, że nie najedliśmy się na zapas.
Ale jest na to sposób. Mrożonki. Po rozmrożeniu smakują tak, jakby ktoś w środku mroźnej zimy odpakował pełnię lata. Swego czasu były owiane złą sławą. Że mrożone owoce i warzywa tracą swoje właściwości zdrowotne itd. Oczywiście chodzi o te sklepowe. Bo rzeczywiście – czego oczy nie widzą… i tak dalej. I nie wiadomo czy producenci do swoich wyrobów nie dodają jakichś ulepszaczy i czy na pewno są to produkty najwyższej jakości. Bo jak sama uzbierasz sobie plony z własnej lub cudzej działki, to wiesz, co pakujesz do koszyka i potem do zamrażarki. W myśl zasady, że ufamy tylko tej osobie, którą widzimy w lustrze.
Tak więc ostatnio zapakowałam rodzinę do auta, co łatwe oczywiście nie było, bo przecież jak trzeba wychodzić, to się nagle znajduje milion różnych powodów, przez które wyjść się nie da. A to się komuś zachce siku, a to siku już zrobione, więc pieluchę trzeba zmienić, a to buta do pary nie da się znaleźć – zresztą wiecie jak jest. No ale jak już cała czwórka siedziała w aucie, to wystarczyło raptem 2 godziny i już byliśmy na miejscu, czyli tam, gdzie docelowo mieliśmy szabrować ekologiczne plony z krzewów i drzew mojego teścia.
Zerwaliśmy prawie wszystko, co o tej porze roku oferuje nam w darze Matka Ziemia. Dzień później zasuwaliśmy od rana w kuchni bo to co zebraliśmy musieliśmy umyć, popakować, opisać i włożyć do zamrażarki. A wbrew pozorom można zamrozić dużo więcej rzeczy, niż Wam się wydaje.
No to jedziemy z tym koksem. W ruch idą warzywa:
Zamrażanie ogórków na mizerię: w internetach piszą, że ogórków nie można zamrażać, ale ja wam mówię, że można. A nawet trzeba, jeśli ma się męża, który kocha mizerię, niezależnie od pory roku. Więc kroję te ogóry w plasterki, wkładam do woreczków i zamrażam. Jak chce ich użyć w zimie, to wyjmuję godzinkę lub dwie przed podaniem obiadu i pozwalam im się rozmrozić. Potem tylko odlewam wodę i robię mizerię jak zwykle. Oczywiście nie smakują identycznie jak świeże w sezonie, ale mimo to są dobre, poza tym jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Pomidory – to moje największe zaskoczenie. W sosach i zupach smakują wyśmienicie. Wyobraźcie sobie pyszną zupę pomidorową zrobioną w pomidorów zamrożonych latem. Smakuje o niebo lepiej niż ta zrobiona z koncentratu pomidorowego. Te malutkie koktajlowe pomidorki mrożę w całości, a duże przekrawam na pół. Po wyjęciu z zamrażarki nie rozmrażam ich za pomocą mikrofalówki, ale pozwalam, żeby same się rozmroziły. Co oczywiście trwa około 2 godzin. Ostatnio przeczytałam też, że takie pomidorki, dla jeszcze lepszego smaku można podsmażyć na patelni. Przetestuję i dam wam znać czy rzeczywiście tak dobrze wpływa to na ich smak.
Papryka – wkładam do zamrażarki w całości. Trochę z lenistwa, a trochę dlatego, że taką zamrożoną paprykę można bardzo łatwo pokroić. Nawet łatwiej niż świeżą, która jest bardziej giętka i elastyczna. Paprykę zimą dodaję głównie do sosów, np. do spaghetti.
Cukinia – zamrożona świetnie się sprawdza do placuszków cukiniowych, które lubią i dzieci i dorośli. Warzywo ucieram na tarce, odlewam nadmiar wody i pakuję do woreczków dzieląc na porcje w sam raz na jeden obiad. Po rozmrożeniu dodaję podsmażoną cebulkę, przyprawiam i smażę placuszki cukiniowe dokładnie tak jak w przypadku świeżej cukinii.
Szpinak – liście mrożę w całości, a w sezonie zimowym używam jako dodatek do zdrowych zielonych koktajli albo np. do zapiekanych naleśników ze szpinakiem w sosie pomidorowym (przepis na naleśniki KLIK)
Koperek i natka pietruszki – ten pierwszy oczywiście obowiązkowo do ziemniaczków lub sosu koperkowego, a ta druga fajnie sprawdzi się w zimie jako dodatek do zup.
Zestawy na zupę: marchewkę, natkę pietruszki, korzeń pietruszki, selera naciowego i wszystkie warzywa, które latem mam w nadmiarze wrzucam do woreczków i robię porcje w sam raz na jedną zupę. Jaka to wygoda potem sięgnąć do lodówki i wyciągnąć takiego „gotowca”.
Oprócz tego mrożę jeszcze bób, zielony groszek, fasolkę szparagową, botwinkę i oczywiście owoce, mnóstwo owoców…
Na owoce też mam pewien patent, zwłaszcza jeśli chodzi o arbuzy. Mam je z hodowli teścia. Tak jest, udaje mu się w naszych warunkach wyhodować nawet okazałe sztuki. Co więc robię z arbuzami? Kroję je w kostki i mrożę w woreczkach. Mogą być użyte jako dodatek do koktajlu czy też wody mineralnej, żeby miała jakiś smak.
Zamrażanie owoców:
Z owoców wrzucam jeszcze do zamrażarki wspomniane wcześniej czereśnie, maliny, porzeczki czerwone i czarne, truskawki (ale akurat nie w tym roku), agrest oraz borówki amerykańskie.
Znacie mnie na tyle, żeby śmiało stwierdzić, że jestem żywieniowym świrem. Także mam tyle zapasów, że gdyby nadeszła zima stulecia albo inny Armagedon, to zdołam przeżyć z rodziną dobrych parę tygodni i jeszcze dla zbłąkanych wędrowców starczy.
Szukacie pomysłu na szybki deser z zamrożonych owoców? Proszę bardzo. Zamrożone porzeczki, maliny, truskawki wsypujecie do miski i zalewacie gorącą galaretką. Czekacie godzinę lub dwie do zastygnięcia (galaretka z zamrożonymi owocami zastygnie szybciej niż ze świeżymi). Śmietanę 30% ubijacie na sztywną pianę. Taki deser można podać np. z domowym biszkoptem.
Na koniecz mam dla was małą wskazówkę. Jak zamrażać warzywa i owoce, żeby w woreczku nie powstała jedna wielka bryła lodu? Slyszałam o różnych sposobach: ktoś wszystkie owoce po umyciu układa na tacy wyłożonej ręcznikiem paperowym, inna osoba mówiła mi, że robi to samo, ale tacę wkłada jeszcze do zamrażarki. Ja po umyciu czekam chwilę, żeby owoce odciekły z wody, przekładam je do woreczków i woreczki układam w zamrażarce. Następnie co około 40-60 minut przekładam woreczki, żeby rozkleić delikatnie już posklejaną zawartość.
To wszystko, co w tej chwili przyszło mi do głowy i wydało mi się ciekawe i pomocne przy zamrażaniu owoców i warzyw. Jeśli macie jakieś pytania piszcie w komentarzach. Postaram się odpowiedzieć.
co z blorułami, kalafirami? Też się nadają?
Pewnie, że tak. Nawet w sklepach możesz przecież kupić te warzywa mrożone. Super smakują.
Drylujesz wiśnie?
Nie. Z lenistwa.
W tym roku biore się za mrożenie ? tym bardziej, że mam dla kogo śpi obok – mój 7mio miesięczny szkrab❤️ Ps insta odpalam codziennie?
Monii trzymam kciuki. Ten powód to całkiem dobry powód:). Do zobaczenia na insta:)
Woreczki z suwakiem są rewelacyjne do mrożonek,ja zawsze przed domknięciem woreczka usuwałam nadmiar powietrza ile się dało i powiem Ci, że nie szroniły mi się tak warzywka i były smaczniejsze.W zeszłym roku kupiłam w Lidlu zwykłe urządzonko do zamykania woreczków wacum,przetestowałam, zadowolenie 100%,fasolka,botwinka, brukselka,po prostu wszystkie warzywa i owoce z ogródka przechowują się super nie tracąc żadnych walorów smakowych bez względu na to jak długo leżą w zamrażalniku no i zajmują mniej miejsca.Jeśli chodzi o natkę pietruszki czy koperek to faktycznie lepsze są małe pojemniczki,łatwiejsze w użyciu.
Pozdrawiam.
Ja kiedyś zamroziłam w zwykłych woreczkach, warzywa przeszły zapachami z zamrażarki. Dopiero teraz dziewczyny napisały mi, że trzeba zamrażać w woreczkach odpowiednio do tego przystosowanych. Wydaje mi się, że są grubsze.
Super wpis. Trafiłam na bloga przez przypadek… i zostanę na dłużej ? bardzo fajnie się czyta twoje posty a jeszcze bardziej lubię słuchać na insta story. Musze sprobowac zamrozic ogorki. Szkoda że w zamrażalnika tak mało miejsca ? Pozdrawiam
Mega się cieszę. Serio. Tym bardziej, że przypadek sprawił, że się tu znalazłaś i zostajesz. To jest dla mnie najcudowniejsze. :*
Dobra, ochoty nabrałam na mrożenie, mężowi pomysł sie podoba- tylko gdzie to wszystko zmieścić? … mamy już trochę owocow, jakieś jedzonko i zamrażarka pełna 🙁 macie na to wszystko specjalnie osobną zamrażarkę?
MAm trzy szuflady w kuchni, jedną wielką zamrażarkę w garażu ( chyba z 8 lub 9 szufladami) i jeszcze małą zamrażarkę na strychu. Więc miejsca mam sporo. Ale jeśli nie masz miejsca w domu to może u mamy, teściowej? Zrób ładne oczka to się zgodzą.
Mizeria na zimę zrobiona:-DDD
Szybka jesteś:)
Uwielbiam pomidory w każdej postaci ale jaķ długo żyję, to o mrożonych nie słyszałam. Mięso zatem frunie z zamrażarki a w jego miejsce pomidory bo to ich smaku zimą brakuje :-)Dziewczyno, masz super energię !Ściskam 🙂
Karolina, okazuje się, że nie ty jedna pierwszy raz tutaj przeczytałaś o tych pomidorach. Mówię ci, w zimie będziesz mnie wychwalać jak będziecie się pomidorową zajadać:)
Super! Ja tez zaczynam mrozić ! To jest rewelacyjny sposób na zdrowe obiady w zimie i do tego jeszcze porcjuję odrazu warzywa na rosołek i wyciągam takie gotowce ! Rewelacja!? pozdrawiam !
Jasne, że tak. Trochę czasu latem poświęcisz a w zimie leżysz i pachniesz… pomidorową:)
Uwielbiam mizerie! Pomysl na mrozenie ogorka super 🙂 Wyprobuje!!
Koniecznie. I daj znać, jak smakowała:)
Rewelacja ! Tak mnie zainspirowałaś, że w sobotę jadę na rynek robić zapasy i będziemy mrozić ?
Cudownie. Żeby ci tylko do soboty zapał nie minął:)
Mrożenie mrożenie właśnie jestem w trakcie 🙂 powiedz lepiej czy jakiś post o słoiczkach ? Dżemy, soki, kompoty? Czy nie Twoja bajka ?
Taki temat to raczej za rok. Nie mam czasu:(. Ale chodzą mi po głowie domowe dżemiki:)
Hej Kinia! Obserwuję Cię na insta, ale tutaj nigdy nie chce mi się nic napisać:) Czekałam na te ogóry i pomidory. Za dwa tyg. jadę do pl więc przywiozę sobie takie zapasy…. i będę mrozić! Ja zawsze staram się owoce mrozić w pojemniczkach. Ziółka też. Za to grzybki zawsze mrożę w woreczkach! a Wy mrozicie grzybki? kurki? prawdziwki?
Pozdrawiam Cię- Ty szalona kobieto!
hej hej. Wiem, że mnie podglądasz. Ja wiem wszystko:). A na serio, to do grzybów jakoś nie mogę się przekonać. Nie znam się więc się za nie nie zabieram. Ale teściowa często robi sosy grzybowe więc u niej się zajadam. Buziaki, Widzimy się tam gdzie zwykle czyli na IG:)
Juz widze jak w zimie sobie odmykalm taki woreczek i jest gotowe ez mycia obierania i bez pojscia do sklepu a w dodatku zdrowe bo eko sezonowe, bomba
No to do roboty:) Samo się nie zrobi:)
O jejjjjj ile tego masz 🙂 Zazdroszcze, daj troche – zaplace 😀
hehe zapomnij. To jest cenny towar.
Uwielbiam mrozone wisnie , porzeczki , maliny. Mam wujka na wsi i czasem mroze, ale tylko te ekologiczne okazy. Nie chce sieby sie zmarnowaly. Reszte kupuje w sklepie, nie mam az takich zbiorow jak ty 🙁
To fakt, mam sporo szczęścia. Takie owocki są na wagę złota.
A skad te woreczki sa ?
ze spożywczaka:)
W ziemie takie mrozonki i same witaminki 🙂
Aj jaki super masz pomysł.
Dzięki:*
Mam o tyle dobrze że mi teściowa wszystko mrozi i daje kiedy potrzeba.
No kochana to ty się ustawiłaś. Ja muszę sama pakować.
Super pomysł ,ale się musiałaś napracować, ale w ziemie masz super gotowe jedzienie bez krojenia i bez mycie. To ułatwia sprawde obiadów i innych dan czy koktajli. Esktra
Warto trochę czasu poświęcić. Wszyscy wiemy, jakie owoce i warzywa mamy w sklepach w miesiącach zimowych. Strach to jeść.
I mnie to czeka moja droga, ale mam strasznego lenia, ale wiem ze warto i musze to w koncu zrobic, nie wiedzilam ze ogorki mozna mrozic, w sumie to czemu nie. Pozdrawiam
Nie smakują te ogórki jak świeże, ale serio są smaczne.
Jedyne co mroze to pietruszka i koperek a takze kilka marchewek, pietruszke korzen selera, tak zebym miala na zupe kiedy dzieci sa np chore i nie mam wyskoczyc do sklepu .
Koperek zimą do ziemniaczków smakuje jak największy rarytas. Uwielbiam.
Nie mam w domu warunków na mrożenie poniewaz mam mala zamrazarke, ale na szczescia moja mama mi mrosi wiec ja mam z glowy 🙂
Ja bym nie marudziła. dostajesz gotowca. Całkiem fajnie się ustawiłaś:)
Jezu jak ja się cieszę, że mnie zmotywowałaś. Kocham cię za to. I super, że mi napisałaś o tym przechowywaniu u mamy/teściowej. Sama mieszkam w bloku i nie mam miejsca ale przecież mogę sobie przywozić małymi partiami kiedy odwiedzam mamuśkę.
Bardzo długo tak robiłam. Trzymałam zamrożone owoce u mamy albo teściowej i przywoziłam po parę woreczków.
Kinga jesteś moim mistrzem od zamrażania :*
🙂 jeee cudownie. Na zdrowie:*
Ja z pytankiem o natkę pietruszki. Mrozisz ją w całości czy siekasz przed zamrożeniem?
Lepiej posiekać. I tak jak pisały dziewczyny w komentarzach, najwygodniej zamrozić w pojemniku. Łatwiej ci będzie wyjmować bo przecież całości za jednym razem nie zużyjesz.
Dzięki Kinga za te mrożone pomidory. To od Ciebie się dowiedziałam że można je mrozić. Uwielbiam pomidorową że świeżych pomidorów uprzednio podsmażonych na maśle mmmmm. Ja jeszcze mrożę nać selera korzeniowego i lubczyk. Zimą tak pięknie pachnie rosół.
Z tym smażeniem pomidorów, to jeszcze nie próbowałam. Ale właśnie się rosół gotuje. Lecę po pomidory do zamrażarki bo jeszcze mam parę woreczków z tamtego roku. O lubczyku zapomniałam wspomnieć, też go oczywiście mam w swoich zapasach.
A powiedz mi jeszcze. Dużo dodajesz masła? Długo smażysz? Pytam o to bo jestem przeciwniczką smażenia na maśle, ale domyślam się, że to musi być niesamowity smak.
Ja mam na imię Gosia i woreczki muszę przyznać genialnie będą się prezentowały i u mnie 😉
Szukam szukam tego przepisu na ta pomidorowa ???
Bo to jest Gosiu pomysł na pomidorową z podsmażonych pomidorów. Dziewczyny mi jeszcze piszą, żeby podsmażać je na maśle. Ale dopiero badam te ich pomysły i może nawet dzisiaj przetestuję.
Jak zwykle świetny tekst?to ten no idę zbierać I mrozic??
Leć matka, tylko nie przesadź z ilością bo nie zjecie 🙂
Kiniu, my zarażamy koperek i posiekana pietruszkę w pojemniczkach plastikowych. Jest zdecydowanie łatwiej z nich wyjmować/zeskrobywać zieleninę 🙂 niż z woreczków (które napewno reklamujesz za grube hajsy;)
Ogórki i pomidory tez będę mrozić tego lata, po raz pierwszy :))
Kasa musi się zgadzać. Chciałam zamrozić w pojemnikach, ale reklamka… no sama rozumiesz:). A na serio to często wrzucam do zamrażarki zieleninkę w pojemnikach szklanych (tylko tym razem były brudne i nie chciało mi się myć). Super się sprawdzają te z IKEA. Serio polecam.
Lepiej w szklanych, powiadasz, między wierszami? Ale ze szklane bardziej eko czy ze plastik zle reaguje z jedzeniem?
Ikeowe są idealne. Ja proponuję jeszcze fasolkę szparagową, ta sklepowa z zamrażarek smakuje jakby ja kto płynem do mycia naczyń polał przed zamrozeniem. Pomidory na zupę lepiej zapasteryzować. Od razu do zupy, nie trzeba rozmrażać, miejsca w zamrażarce nie zajmujo 😀
Zamrażałaś kiedyś miętę do mohito 😉 Zimą nigdy nie jest taka jak latem, nawet z doniczki 😀 😀 😀
Pojemniki zajmują zdecydowanie więcej miejsca. Przytyk o reklamie naprawdę nie na miejscu…
Z tymi pomidorami to eureka jakaś, jak dla mnie;) Dzięki 🙂
Mój mąż powiedział, że w pierwszym komentarzu będzie napisane, że reklama. Mylił się. Dopiero w drugim:)
Może spróbować w tym roku zamrozić pomidory i ogórki na mizerne 🙂 dzięki za wpis dzięki Tobie zmobilizowalam się żeby pomrozic owoce na zimę 🙂
WOW ale mi miło, jak czytam takie komentarze. Mega się cieszę. Będziecie sobie przez całą zimę myśleć o mnie przy pomidorowej. Marzenie:)
Ja wyznaję jedną, prostą zasadę: skoro można mrozić mleko z cycka, to można mrozić wszystko 😀
Lepiej bym tego nie porównała. Polać jej… tylko nie mleka:)
Serio?
1. Czy wiesz że nie powinno się wytykać nosa tam gdzie nie trzeba? 🙂
2. Czy wiesz że nie powinno się mrozić w zwykłych woreczkacg spożywczych? 🙂
3. Świetny i świetny tekst 🙂 napewno się przyda (w życiu nie mrozilam ogórków, mój mąż będzie mnie bardziej kochał )
Kaśka, już mi podniosłaś ciśnienie początkiem tego komentarza, le na szczęście na końcu okazało się, że się jednak lubimy:). Ufff
A o co chodzi z tymi woreczkami? Bo w sumie to nie wiedziałam. Akurat kupiłam takie do zamrażania, ale to zwykły przypadek, jak mam być szczera.
Nigdy bym nie powiedziała że pomidory można mrozić. Bardzo się cieszę że mnie uświadomiłaś bo u mamy pomidorów co roku jest tyle że nie dajemy rady wszystkich zjeść. Robimy przeciery pomidorowe ale to jest bardzo czasochlonne. W tym roku wszystkie wrzucam do zamrazarki.
Smakują super. Musisz spróbować. Żeby się jeszcze dało takiego pomidora położyć na kanapkę:)
Kinga najbardziej u ciebie lubię właśnie takie posty. Ciekawie, w 100% od ciebie. Takich poproszę więcej bo z nich korzystam ja i inne mamy prawdopodobnie też. Wiem co mowię bo czytam twojego bloga od samego początku.
Czasem ekepsrymentuję z tematami, ale jest dokładnie tak jak piszesz. Najbardziej podobają się teksty taki właśnie jak ten.
Czy to reklama woreczków?
A jak myślisz? Jak duże znaczenie ma dla ciebie z jakiej firmy jest woreczek? Domyślam się, że niewielkie. Nie jest to reklama woreczków:)
Dzięki. Czekałam na ten tekst.
Cieszę się bardzo. Mam nadzieję, że moje wskazówki ci się przydadzą:*