Jak powszechnie wiadomo, królem wszystkich zdrowych tłuszczy jest oliwa z oliwek. Powoli można jednak o tym mówić w czasie przeszłym (przynajmniej w kontekście smażenia), bo właśnie zaczęło być głośno o pewnym specyfiku, który potrafi zdziałać cuda dla naszego zdrowia – czyli o oleju kokosowym.
Kiedy pierwszy raz go zobaczyłam, pomyślałam, że to jakiś żart: z zewnątrz przypominał słoik z wiejskim smalcem… Po otwarciu pozbyłam się jednak wątpliwości, że to, co dostałam, pochodzi z samego czubka palmy i w rzeczywistości było kiedyś orzechem kokosowym. Zapach i smak – to pierwsze co mnie przekonało do oleju kokosowego. Okazuje się jednak, że intuicja mnie nie zawiodła i tłuszcz kokosowy ze względu na swoje właściwości pozwoli mi nie tylko dłużej i zdrowiej żyć, ale również być nieco piękniejszą (jeśli jeszcze bardziej można – taki żart).
Dotychczas byłam wierna oliwie z oliwek. Dodawałam ją do sałatek, dań; nie smażyłam na niej jednak, bo oliwa z oliwek nie nadaje się do smażenia i pieczenia. Jako olej, który zawiera ogromną ilość kwasów nienasyconych, pod wpływem wysokiej temperatury zaczyna uwalniać wolne rodniki, powodujące różnorakie choroby z rakiem na czele. Oliwa z oliwek extra virgin jest wspaniała, ale jedynie na zimno i surowo, ewentualnie do bardzo krótkiego podsmażenia (tak, aby nie zdążyła się spalić) lub duszenia.
Olej kokosowy – tłuszcz najzdrowszy do smażenia
Większość potraw wymaga jednak bardzo wysokiej temperatury i długiego smażenia; wtedy lepiej zastąpić inne oleje właśnie olejem kokosowym, który jak pokazują badania, jest tłuszczem najzdrowszym do smażenia. Ma on niską zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych, które w kontakcie z wysoką temperaturą utleniają się. Z kolei nasycone kwasy tłuszczowe zawarte w oleju kokosowym lubią się z rozgrzaną patelnią i garnkami. Olej kokosowy ma najwyższą ze wszystkich olejów temperaturę dymienia – czyli po prostu później zaczyna się palić, dymić i śmierdzieć i nie wydziela rakotwórczych substancji przy podgrzewaniu (akryloamidu, akroleiny i innych pięknie nazywających się kancerogenów). Podobne właściwości wykazują jedynie masło klarowane i przaśny smalec (ten jednak jest pochodzenia zwierzęcego, więc niekorzystny ze względu na dużą ilość cholesterolu).
Olej kokosowy jest produktem wyjątkowym – zawiera prawie 50% kwasu laurynowego, który występuje jedynie w mleku matki i właśnie w oleju z orzecha kokosowego. Wpływa on w ogromnym stopniu na budowanie odporności oraz znany jest ze swoich właściwości antybakteryjnych – to jeden z potwierdzonych w działaniu naturalnych antybiotyków.
Olej kokosowy wprawdzie kosztuje odrobinę więcej niż popularne oleje, ale z pewnością zachowuje długo świeżość – ten olej w zasadzie nie jełczeje, bo to jest cechą tłuszczów nasyconych, które się nie utleniają. Jeśli unikacie tych tłuszczów jak ognia sądząc, że podniosą wam cholesterol, jesteście w błędzie: olej kokosowy dzięki swojemu składowi wręcz pomaga obniżać poziom złego cholesterolu (LDL) i wpływa pozytywnie na pracę serca. Jego wielkim plusem jest też konsystencja – w temperaturze do 25 stopni Celsjusza zachowuje formę stałą, dzięki czemu świetnie nadaje się do zastosowania w kosmetyce. A tu jest spore do popisu: począwszy od maski do włosów, poprzez pastę do zębów aż po naturalny antyperspirant. Olej kokosowy ma właściwości nawilżające i odżywcze, antyseptyczne i antyoksydacyjne (żegnajcie pryszcze i zmarszczki). Jeśli jesteście matkami karmiącymi, to wiecie, że nie bardzo można znaleźć w sklepach cokolwiek do pielęgnacji biustu w tym okresie – a wystarczy zaopatrzyć się właśnie w olej kokosowy i smarować. Przy okazji nadaje się również do walki z odparzeniami na dziecięcej pupie.
Mogłabym tak wyliczać i wyliczać, bo zakochałam się w tym oleju i wcale nie boję się, że od niego przytyję – jego cudowną właściwością jest duża zawartość MCFA, które mają mniejsze cząsteczki, są lepiej trawione i błyskawicznie przetwarzane w naszym organizmie na energię. Jednym słowem: organizm szybko sobie z nimi radzi, trawi, korzysta i wydala, a nie zamienia w oponkę na brzuchu. Olej kokosowy jest jedynym znanym źródłem pochodzącym z natury, który zawiera aż tak ogromną ilość MCFA – prawie 65%!
Pamiętajcie jednak – jeśli chcecie kupić dobry olej kokosowy (jak i zresztą każdy inny), dołóżcie te 5 złotych i wybierzcie olej nierafinowany, tłoczony na zimno. Rafinacja polega na oczyszczaniu po podgrzaniu nawet do 240 stopni, a to już grubo ponad granicę tolerancji każdego oleju. W takiej temperaturze kwasy nienasycone i nasycone przekształcają się w tłuszcze trans, czyli… cóż, śmierć z odwleczonym terminem płatności. Nie dajcie się zwieźć, że dobry olej to taki bez koloru, smaku i zapachu – przeciwnie: oliwa z oliwek powinna być wyrazista i zielona, olej kokosowy pachnący kokosem. Jeśli olej jest bez smaku – to prawdopodobnie olej rafinowany, więc pozbawiony „dobrych” tłuszczy. I najważniejsze: nawet jeśli Polacy mają na ten temat inne zdanie, to dietetycy mówią, że nie powinno się jeść smażonych potraw częściej niż raz w tygodniu.
To prawda, bardzo zdrowy i można go wykorzystać nie tylko w kuchni
Uwielbiam olej kokosowy i stosuję go od lat. Szczególnie cenny był dla mnie w okresie ciąży i karmienia. Cenny nie tylko dla mnie ale przede wszystkim dla mojego dziecka, gdyż wspomaga rozwój i pracę mózgu. Ja dodaję do owsianki czy kaszy jaglanej rano na śniadanie synkowi i nam oczywiście. Uwielbiamy smak i jego właściwości.
Ja czytałam zupełnie co innego na temat tego oleju, że oprócz mody i wysokiej ceny nie ma on takich super właściwości szczególnie ten który dociera do nas. Artykuł był w jakiejś gazecie autorem była Kasia Bosacka. W naszej strefie klimatycznej najlepszy jest olej rzepakowy. Kupuje świeżo tłoczony na targu. Olej kokosowy też zakupiłam ale wytworzony u nas i sprzedawany na targu pietruszkowym ( z ekologiczną żywnością).
ładnie wygląda i pachnie. do nalesnikow na slodko – najlepszy, cenimy go sobie.
idealny jest na śniadanie: kropka świeżego pieczywa, miód i okej kokosowy. Pycha.
dla dzieci idealna alternatywa. lubimy.
Przy wysokiej temperaturze pomieszczenia rozpuszcza się i przestaje wyglądać jak smalec :-)Moja córka lubi wszystko co jej podam z tym olejem , a ja nie przepadam za jajecznicą.
Do sałatek używam oleju z pestek dyni (uwielbiam) z lnu do sera białego polecam Olej z cedru jedyny jak do tej pory który mi nie smakuje.
olej kokosowy , uwilbiam go ! fajnie ze o tym piszesz, namawiam znajomych i rodzine do tego oleju zamiast zwyklego kujawskiego, nie zebym miala cos do tej marki, ale sama wiesz o co mi chodzi 🙂
wiedziałam że cukier to zło, ale dziekuje ze bardziej mnie uswiadamiasz, nie tylko w kwestii cukru, kazdy twoj post – przeciera mi klepki w mozgu – dziekuje
Z każdym kolejnym wpisem coraz bardziej lubię tę stronkę 🙂
Od 2 tygodni nie mam oleju kokosowego w kuchni… i co już jestem chora! A przez ostatnie 2 lata (od pół roku używam oleju kokosowego w kuchni) nie chorowałam wcale… i przytyło mi się 2 kilo… olej kokosowy to dla mnie remedium na całe zło 🙂
Fajnie, że poruszasz temat zdrowego żywienia! Z pewnością trafia do wielu i o to chodzi w dzisiejszym, przepełnionym chemią świecie.
Też smażę na kokosowym, wydajny raczej nie jest, od razu dwa słoiki kupuję 😉 Używam go też do ciała i do..jedzenia tak po prostu łyżeczką (jedna dziennie) ponoć ma magiczne działanie, szczególnie w okresie przeziębienia.
Masło klarowane też spoko do smażenia.
Pozdrawiam!
Mój znajomy jest właśnie w Malezji.
Stężenie pyłów przekracza 3.000 normy.
Dlaczego?
Bo wypalają puszcze/drzewa, by sadzić więcej palm kokosowych na ten cudowny środek.
W środku dnia nie widać słońca, nie da się oddychać.
Nie jestem ekologiem.
Wiele rzeczy kupuje bo lubię.
Ale to on opowiada nastawia na inne myślenie.
Zapomniała Pani wspomnieć o bardzo ważnej kwestii. Olej kokosowy rafinowany ma większą temperaturę dymienia ok 204 niż olej nierafinowany, ok 177. Dlatego to właśnie olej rafinowany powinno się używac do smażenia. Olej nierafinowany na surowo, do wypieków czy kosmetyki. Pozdrawiam
Zamiast balsamu na skórę używam olej kokosowy – polecam 🙂
całą nasza rodzina to alergicy:(
Produkt ten jest w 100% bezpieczny i nie ma przeciwwskazań w stosowaniu tego produktu przez alergików.
Możliwości kosmetyczne tego oleju sa niebywałe. Kemy, maseczki, szapmony, balsamy, najlepsze na swiecie. Zalezy jeszcze jakich firm, ale ja uzywam i sa swietne i pieknie pachna , tak slodko jak lubie .:)
Moja babcia z chorobą Alzheimera, dostała zalecenie od lekarza zeby uzywac o.k. to potraw , bo to wspomaga prace mozgu.
Proponuje robic robic sobie aseczke na wlosy z oleju kokosowego, na suche zniszczone wlosy pozbawione blasku
ja sie smaruje tym olejem na plazy, 20% promini nie przechodzi przez jego powłke na ciało, do tego jest swietny dla srory bardzo nawilza, koi skora jest gladka jak pupa niemowlaka 🙂
koksowy olej ma jeszcze mnostwo innych wlasciwosci wazne ze kwasy tłuszczowe zawarte w oleju kokosowym są włączone do ketonów które mogą łagodzić napady padaczkowe i epilepsje.
kupuję dziś zatem, przekonałaś mnie 🙂
Zarówno kwas o którym wspomniałaś jak i monolauryny mogą eliminować szkodliwe patogeny- takie jak bakterie, wirusy i grzyby. :D:D:D
Ludzie którzy jedzą większą ilość produktów z kokosów należą do najzdrowszych na naszej planecie.
Kokos bowiem jest żywnością egzotyczną w Europie, używany jest głównie przez ludzi którzy interesują się jego właściwościami odżywczymi i zdrowotnymi – czyli tacy jak Ty 🙂
Jednak w pewnych częściach świata, kokos jest ważną częścią diety, ludzie spożywają go codziennie od wielu pokoleń.
Najlepszym przykładem takiej populacji jest terytorium pacyfiku.
Zapomniałaś napisać że wspomaga pracę mózgu hihi
Ludzie żyją po nich dłużej i mniej chorują na serce 🙂
Nie czytając Twojego posty wiem że to samo zdrowie bo
po pierwsze:
Ty zawsze piszesz o zdrowym życiu
po drugie:
kokos to roślina a oleje roslinne zawsze zdrowsze niz zwierzece.
Obniża też poziom cukrzycy, chorób krązenia. Ostatnio kupiłam go mamie ktora choruje na cukrzycie. Genialny wynalazek.
Ha a ja dodaję łyżeczkę tego cudu do kawy i herbaty, super smak 🙂 i zdrowy
Dbam o diete a w zasadzie to odchudzam się. Zmianiłąm diametralnie moje nawyki żywieniowe , koniecznie musze wprowadzic koks do mojej diety! Dzieki za pomysł i podpowiedz 🙂
Pięknie pachnie, słodko, ale do potraw na obiad mi nie smakuje, zwłaszcza do mięsa. Cóż musi być nie tak w zdrowym odżywianiu.
Hm ciekawe ile taki olej kosztuje ?? Powiem szczerze że widziałam go w sklepie na półce pt. Zdrowa Żywność , ale machnęłam ręką, myślałam że to więcej siła reklamy do zakupu nic to warte . Okazuje się jednak inaczej 🙂
Zdecydownie olej z koksa jest najlepszy juz dawno o tym gdzies czytałam. Fajnie że piszesz to na blogu, ważne aby zdrowo i madrze sie odzywiać
Dobrze wiedzieć moje dziecko dostaje straszych odparzeń i jak już czymś wyleczę to zaraz zeobi sie to samo, wypróbuje wiec
Mam i smażę, ale jajecznica na tym oleju smakuje co najmniej dziwnie – słodko