Jeśli co weekend zastanawiacie się gdzie tym razem uderzyć z dzieckiem i rodziną, to mamy pewną miejscówkę, która na pewno okaże się i waszym strzałem w dziesiątkę.
Lato w pełni, więc trzeba wykorzystać ładną pogodę, póki jeszcze ma ochotę nawiedzać nasz piękny kraj. A w tym kraju naprawdę jest co zwiedzać. My znów postanowiliśmy ruszyć się z miejsca i wykorzystać ostatnie słoneczne dni przed nadchodzącą jesienią. Tym razem jest to ewidentny ukłon w stronę Lenki, która jak wiadomo – niesamowicie kocha zwierzęta.
Tak więc moi drodzy zapakowaliśmy manatki i wybraliśmy się tym razem do wrocławskiego ZOO na zaproszenie Lajkonika (tak, to ten od paluszków, krakersów i innych precelków). W tymże zoo adoptowaną podopieczną Lajkonika jest żyrafa o wdzięcznym imieniu Irma (no sami zresztą popatrzcie jaka słodka: JuniorIrma).
Czekaliśmy na dzień, kiedy temperatura zejdzie chociaż poniżej 30 stopni i w końcu wybraliśmy się w podróż. Lenka już na samą myśl o poznaniu żyrafy była w siódmym niebie, ale jak już ją zobaczyła na żywo, to wydaje mi się, że za tym siódmym niebem to jest jeszcze ósme. Nie powiem, my też ulegliśmy jej nieodpartemu urokowi. O co chodzi właściwie z tą żyrafą? Mała przyszła na świat w październiku ubiegłego roku i od razu stała się medialną gwiazdą. Każde narodziny w hodowlach są zresztą przyjmowane z entuzjazmem, bo żyrafy to niestety gatunek zagrożony w swoim własnym naturalnym środowisku. Maleństwo w chwili przyjścia na świat miało „zaledwie” 178 cm. Nieźle jak na żyrafiego noworodka, co? I te rzęsy… Widziałyście kiedyś oczy żyrafy? No daję sobie rękę uciąć, że chciałybyście takie wachlarze rzęs.
Oczywiście nie pojechaliśmy taki kawał drogi tylko na spotkanie z Irmą. W tym zoo jest jeszcze przepiękne afrykarium, do którego również zajrzeliśmy. Jest w nim co podziwiać, a podwodny świat wprost fascynuje zarówno dzieci, jak i dorosłych. Pewnie już chcecie zadać mi pytanie: kiedy pojechać do Afrykarium, żeby nie było w nim dużo ludzi? No więc mam dla was dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że Afrykarium jest tak atrakcyjnym miejscem, że codziennie odwiedzają go dzikie tłumy. Dobra, że przecież każdy kto wchodzi do zoo właśnie do Afrykarium uderza na samym początku… też dlatego, że jest przy wejściu głównym i przy wybiegu żyraf, które są tam niekwestionowanymi gwiazdami. A ponieważ zoo jest duże, to każdy na jego zwiedzanie przeznacza minimum kilka godzin. Co to oznacza? Godzinę przed zamknięciem Afrykarium jest opustoszałe. Wszyscy zaliczyli go wchodząc, a przecież niewielu ludzi przyjdzie do zoo godzinę przed zamknięciem. Nie wierzycie? Zobaczcie ile osób spotkaliśmyw Afrykarium, kiedy byliśmy tam dwa lata temu: Afrykarium Wrocław.
Jeśli więc Waszym pociechom skończyły się wakacje, a Wy chcecie im zorganizować im wolny czas, to wsiadajcie w samochód i pędźcie do wrocławskiego zoo. Wrażenia niezapomniane, miło spędzony wspólnie czas i okazja do poznania gatunków zwierząt, jakich się nie widzi na co dzień.
Irma jest taka słodka. Niestety my również nie mieliśmy okazji zobaczyć jej z bliska bo malutka trzyma się z daleka od odwiedzających ;;(
Podrośnie to będzie bardziej śmiała.
Wrocławske zoo jest wyjątkowe. Osobiście mam wielki sentypent przez małżeństwo Gucwińskich. Pamiętam doskonale jak oglądałam ich programy z otwartymi ze zdziwiwnia ustami. Coś pięknego. Ci ludzie to dopiero kochali swoją pracę.
Też pamiętam program. Cudownie się go oglądało.
Kocham oglądać wasze fotorelacje. Nawet nie musze czytać tylko cieszę oko zdjęciami. Coś pięknego
A dziękuję. Czasem też warto przeczytać co napisałam bo zdarza się, że mądre rzeczy piszę:)
Dzieciaki naoglądały się twoich zdjęć i truły mi tak o też żyrafce że dzisiaj byliśmy. Sporo ludzi i nie mogliśmy zostać do zamknięcia żeby sprawdzić czy Afrykarium będzie puste ale mimo wszystko pięknie spędziliśmy dzień. Dzięki Lady za inspirację,
Cieszę się, że byliście. Uważaj bo właśnie planuję ekstra wycieczkę. Jak dzieci zobaczą to będziesz musiała je tam zabrać.
najlepsze paluszki od Lajkonika
🙂 Lubimy
Już widzę siebie. z takimi rzęsami:).
To by było efektowne.
Żyrafka jest uroczym maleństwem. Szkoda, że nie podchodzi do ogrodzenia tak jak starsze. Dzieciaki czatowały na nią przez godzinę ale chyba jest wystraszona i się nie zbliża.
Też to zauważyliśmy.
Czy można prosić o nazwę sklepu w którym kupiłaś sukienkę? Jest piękna
Nie polecam tej sukienki. Materiał jest fatalny. Po jednym wyjściu nadaje się do kosza:( Szkoda bo jest piękna.
przesułamy całysy z zoo. wskazówka o afrykarium się spradziła. dziękujemy
hej hej. Udanej zabawy.
Doprawdy nie wiem dlaczego ludzie tak się zachwycają tym afrykarium. Nie widzę w nim nic tak zachwycającego
Na mnie zrobiło ogromne wrażenie. Chociaż traci sporo ze swojego piękna, kiedy są w nim setki osób. Uważam, że liczba osób, które odwiedzają Afrykarium powinna być delikatnie ograniczona. X osób o danej gozinie i stop. Tym sposobem, jaki jest stosowany teraz, czasem cieżko się tam przecisnąć.
urocza ta mała jest. Rzęsami takiej dlugości i gęstości też bym nie pogardziła
Nie ty jedna:)
Wiesz, że jeszcze nikt nie robił w Afrykarium takich pięknych zdjęć jak wam się udało? Masz tego świadomość?
Bo tylko ja poznałam tajemnicę kiedy trzeba się tam wybrać, żeby było pusto.
Co to za buciki mają twoje dzieci?
To bobux. Polecam bo są świetne. Na wszystkie pory roku.
Mam delikatne obawy że po dzisiejszym dniu ta opcja z pustkami przed zamknięciem już nie będzie tak działać bo właśnie wysłałaś do ZOO lumy matek z dziećmi które chcą oglądać afrykarium w samotności
Mam nadzieję, że nie i jednak będzie opcja skorzystać ze zwiedzania Afrykarium w samotności:)
W weekendy też się sprawdza to z afrykarium? My z mężem w tygodniu nie wyrwiemy się ze wzgledu na pracę.
Trzy lata temu byliśmy chyba w sobotę, też przed zamknięciem nie było prawie nikogo.