14 lutego! Odbieram z samego rana maila od męża. Tytuł wiadomości: Jesteś wyjątkowa, więc zasługujesz na wyjątkowy prezent.

Treść: otwórz załącznik. 

PARYŻ – myślę. Jedziemy na romantyczny wypad do Paryża. Wysłał mi bilety. Rany, jak on mnie musi kochać. 

W czasie kiedy otwieram załącznik milion myśli kłębi się w mojej głowie: kto zajmie się dziećmi, gdzie kupić czerwony beret do moich paryskich stylizacji, kiedy ten wyjazd, czy zdążę się spakować?

I wtedy moim oczom ukazuje się zdjęcie. Moje zdjęcie, na którym trzymam ogromny bukiet czerwonych róż, wklejonych do zdjęcia przez mojego genialnego męża w Photoshopie. 

No jedno jest pewne. Po 10 latach wciąż potrafi mnie zaskakiwać…