Gdyby pięć lat temu, kiedy zaczynałam prowadzić tego bloga, ktoś powiedział mi, że moja ulubiona marka kosmetyczna zaprosi mnie do Nowego Jorku na swoje 60-te urodziny, pewnie popukałabym się w głowę. Może dlatego wciąż nie mogę uwierzyć, że jako jedna z czterech osób zaproszonych z Polski mogłam uczestniczyć w pierwszej globalnej konferencji Dove, która kilka dni temu odbyła się w Nowym Jorku. To było niesamowite wydarzenie i bardzo intensywnie spędzone pięć dni w towarzystwie pięknych i niezwykle inspirujących kobiet. Aż ciężko uwierzyć, że cztery tak różne osoby potrafią spędzić ze sobą czas, dogadując się prawie bez słów.
Wyjeżdżając do USA, każda z nas, czterech wyrodnych kobiet, porzuciła coś na kilka dni. Marta dwóch synów, Eliza – dwa buldogi, Karolina całe mnóstwo obowiązków zawodowych, ja dwójkę dzieciaków i psa. Żadnej z nas nie było łatwo, ale uwierzcie mi: wyrzuty sumienia porzuciłyśmy, wchodząc do samolotu. Bo czy nam, kobietom, nie należy się z życia nic za naszą ciężką pracę?! I jestem przekonana, że każda z naszej czwórki zdecydowała się na tę szaloną podróż z myślą: „Jadę, bo jak dojdzie kolejne dziecko/pies/jeszcze więcej obowiązków, to już nigdy się nie wyrwę”.
Nowy Jork jest cudowny, ale to dzięki nim, ten wyjazd zapamiętam do końca życia. To było też świetne doświadczenie dla mnie jako kobiety – znaleźć się w tak niebanalnym gronie oznacza, że też jestem w jakimś stopniu wyjątkowa! A że dotychczas nie miałam o tym pojęcia, to ten Nowy Jork był dla mnie jak najlepsza terapia pod słońcem. Zresztą w tym mieście przechodzi każde zmęczenie, fochy, humory i smutki – tylko spójrzcie na te zdjęcia…
Konferencja została podzielona na trzy bloki, a każdy z nich odbył się w innym miejscu. Cieszyłam się, że nie utknęłyśmy na trzy dni w hotelu, bo dzięki temu mogłam pełną piersią pooddychać atmosferą Nowego Jorku. I jak dotychczas myślałam, że wiem wszystko o kosmetykach i pielęgnacji ciała, tak zmieniłam co do tego zdanie już w pierwszym dniu konferencji. Bo podczas niej dowiedziałam się na ten temat tylu rzeczy, że chyba spokojnie mogłabym otworzyć gabinet kosmetyczny.
Po pierwszym dniu do hotelu wróciłam z trzema kosmetycznymi odkryciami. Pierwszy z nich to sprawca całego zamieszania, czyli Kremowa Kostka Myjąca Dove, która do oferty marki została wprowadzona 60 lat temu. Wyobraźcie sobie, że przez cały ten czas jej skład się nie zmienił. Bo niby po co zmieniać coś, co jest doskonałe. Wiecie, że ta idealnie biała, niesamowicie pachnąca kostka, którą większość osób nazywa mydłem, wcale nim nie jest? To coś w kształcie mydła bez mydła. Zawiera tylko delikatne składniki myjące, nie zostawia mydlanego osadu, 1/4 jej składu to krem nawilżający i co najważniejsze, ma pH naturalne dla skóry. Za namową Marty z Superstyler zaczęłam stosować kostkę Dove do demakijażu. Super się sprawdza. Musicie spróbować.
A tak prezentowało się pierwsze opakowanie kostki Dove. Jak wam się podoba?
Odkrycie numer dwa, to Pianka do mycia ciała Dove. Jest lekka jak chmurka i pachnie wprost nieziemsko. Oczywiście można ją kupić w cudownie kremowym zapachu, za który wszyscy kochają Dove, ja jednak tym razem pokusiłam się o zapach gruszkowo-aloesowy.
Jako osoba uzależniona od balsamowania ciała po kąpieli nie mogłam sobie odmówić przetestowania tego produktu. Olejek pod prysznic Dove Odżywcza Pielęgnacja z Marokańskim Olejkiem Arganowym to kosmetyk doskonały: ma przepiękny zapach, doskonale myje i nawilża. Po kąpieli z użyciem tego olejku, na skórze zostaje delikatna, nawilżająca, ale nie tłusta warstwa, więc nie muszę dodatkowo smarować ciała balsamem.
Kochaj ciało, w którym jesteś!
Drugiego dnia konferencji zaproszono nas do domu Dove, w którym poznałyśmy bohaterki tegorocznej kampanii marki. Wzięły w niej udział 32 niby zwykłe, a jednak niezwykłe kobiety w wieku od 11 do 71 lat, pochodzące z 15 krajów. Nie modelki, aktorki, ale prawdziwe kobiety, które przedstawiły się prawdziwym imieniem i opowiedziały nam swoją historię o tym, jak udało im się zaakceptować oraz pokochać swoje ciało ze wszystkimi jego wadami i zaletami. Poczułyśmy się jak prawdziwi goście – przyjaciele domu, którym zdradza się najskrytsze sekrety swojego życia.
Bo my zawsze postrzegamy się gorzej niż widzą nas inni. I zapominamy, że piękno nie jest tylko dla idealnych – piękno jest dla każdego! I jeśli mam wybór: czuć się beznadziejnie przez całe życie albo pogodzić się z tym, że moja wizja własnej osoby nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, to dla mnie jest on oczywisty. I pomyśleć, że musiałam przelecieć tysiące kilometrów, aby to zrozumieć…
Ostatniego dnia, dosłownie kilka godzin przed naszym wylotem do Warszawy, gościom przedstawiono kosmetyki Baby Dove. Amerykanie będą mogli kupić je w swoim kraju dopiero na przełomie kwietnia i maja. Na mamy w naszym kraju linia Baby DOVE od kilku dni czeka w drogeriach Rossmann.
Wiecie co? Wakacje z dziećmi są cudowne, ale taki reset, w towarzystwie, które nie używa już pieluch i nie rzuca się na podłogę, kiedy czegoś chce a nie może tego mieć, od czasu do czasu należy się każdej mamie. To był cudowny wyjazd. 60-te urodziny Dove były najlepszą imprezą urodzinową na jakiej byłam.
Dokładnie wtedy dokładnie w Nowym Jorku cię poznałam ? a dokładniej u Marty na insta ? zainteresowałas mnie swoją osobą i tak od tamtej pory „zaprzyjaźniłysmy się” ?
O jaaa. Ale cudownie. Ja wtedy byłam szarą myszką przy Marcie, ale właściwie to jej zasługa, że teraz moje Instastories ogląda codziennie tysiące dziewczyn bo to za jej namową zaczęłam codziennie nagrywać. Jeszcze jej za to wina nie postawiłam.
doskonałe słowa – bo piękno jest w każdym z nas,
Wspaniałe miejsce dla wspaniałych ludzi 🙂
Aż chce się żyć. Ekstra było.
Wypad rewelacyjny!
Wypad i ludzie. Wyjazd życia.
Pewnie nie zdarzylas sie zadomowic i rozpakowac a tu do domu trzebabylo wracac. Ahhh cudowny wyjazd.
Patrzac na to pierwsze zdjecie chcialoby sie powiedziec tylko jedno – dziewczny jak maliny 😉
Jak ja bym tam pojechała,to juz bym nie wrocila. 🙂
Patrze na te zdjęcia i się inspiruję. Piękne.
pieknie tam, jakie wnetrza, az nie w stylu nowego jorku.
Troche za krotko, gdzie ty zdarzylas odespac ta zmiane czasu ?
Ahhh zazdro 😉
Nie zdążyłam. Spędzałyśmy te dni tak intensywnie, że nie było czasu na spanie. A w domu, po powrocie tym bardziej.
Też bym pojechała, dlaczego mnie nie wzielas? :p
Z pewnoscia nie tylko wyroznienie dla Ciebie taka konferencja ale i dawka pozytywnej energii na kolejne zmagania tego co czeka matke polke w domu.
Super wygladasz a w zasadzie wygladacie.
NYC – piekny jak zawsze. Nic sie tu nie zmiania.
Dove moje ulubione, ciesze sie ze teraz i dla dzieci. Musze koniecznie wyprobowac.
Daj znać jak się sprawdziły. Ja najbardziej upodobałam sobie chusteczki. Lepszych nie używaliśmy.
Pamiętam moj wyjazd do USA. Nie byl to NOwy Jork choc zaluje bo byc w usa a nie zobaczyc nowego jorku to grzech. Ale bylo super, i tez niezapomniane wakacje dla mnie.
Rewelacja. Wyjazd z pewnością zagości w Twojej pamięci na zawsze. Piękne kobiety.
5 dni to za mało. ! Czy nie sądzisz. ?
Wystarczająco. Pamiętaj, że mam dzieci. Bardzo za nimi tęskniłam. Ale mimo wszystko strasznie się cieszę, że mogłam tam być. To był niesamowity wyjazd.
Nowy Jork wciaga. Pamietam moj pierwszy raz w tym miescie. Teraz zawsze moglabym tam jezdzic, co roku.
Któej to z was takie fikusne paznokcie? cudo
Pamiętam stare logo Dove. ZAwsze bym poznala bo to moje ulubione mydelko ktore jak sie dzis okazuje nie jest mydlem i dobrze, tym bardziej nie przestane go uzywac . 🙂
Ten olejek pod prysznic o ktorym piszesz przemowil do mnie od razu ! Musze go miec poniewaz moja skora wymaga codzinnego nawilzania mialabym z glowy wsmarowywanie w siebie jeszcze kremow na noc. Prysznic zalatwilby sprawe 🙂 dzieki za propozycje
Dove ma 60 lat ?
Dobrze wiedziec, kosmetyki maja swietne od zawsze!
Rozumiem Cię że miałaś wyrzuty sumienia,ale…
Ale ja bym chętnie rzuciła dom i wszytsko co w nim po kolei i pojechałabym na taki wyjazd.
Wszystko wszystkim ale w życiu trzeba troszke równowagi, nie tylko dzieci i dzieci .
Nie tylko praca i praca.
Raz na czas to wskazane.
Obecnie mam kryzys z moimi dziecmi i za moglabym zaplacic komus zeby ze mna pojechal na taka podroz. Mam dosc mojego domu i placzu dzieci, pieluch i wicznie przegotowanej zupy.
Piękne kobiety w pięknym mieście. Pasuje Wam 😀
Piękny Nowy Jork, chcailabym kiedyś móc zobaczyć to wszystko żywymi oczami.
Cudwnie a no i zszokowalas mnie informacja ze mydlo dove to nie mydlo. Uzywam od dawna ale przyznam szczerze ze nie wiedzialam, czlowiek jednak uczy sie cale zycie.
Naprawde wielkie wyroznienie i szacunek dla Ciebie ze pojechalas za odwage . Matki polki w Nowym Jorku górą!
Gdybym miala taka propozycje oczywiscie bym skorzystala.
5 dni to nie długo, a dla matki to cala wiecznosc, mozna naladowac bateryjki bez dzieci na caly rok albo nawet na cale zycie kolejnego dziecka; )
Super wygladacie laseczki . Na podoboj NYC , super te zdjecia, zazdroszcze.
Resety w macierzyństwie są najlepsze, a jeszcze takie … 🙂 no no …
Wcale sie nie dziwie ze sie tak super wspominasz wyjazd, nalezy ci sie .