Przypomnijcie sobie: wstajecie rano. W głowie się kręci, twarz blada, zimne poty oblewają wam plecy, ciśnienie tak niskie, że głosy docierają do was przytłumione. Zamiast chodzić – powłóczycie nogami. Brzuch rozdziera tępy, nieustający ból, który wędruje w stronę ud i krzyża. Umieracie? Nie. To znowu przyszła ONA. Menstruacja.
Ile z was co miesiąc marzy o wypisaniu się z życia, a jedynym sposobem żeby zedrzeć was z łóżka są leki przeciwbólowe w ilościach hurtowych? Ile z was przeklina wtedy własną kobiecość i marzy o podwiązaniu jajowodów? Wszystko mija po dwóch dniach, ale wy już wiecie, że za niewiele ponad 3 tygodnie powróci. A pewna firma z Wielkiej Brytanii, śladem wielu innych z Korei Południowej czy Japonii, w związku z tym kobiecym problemem właśnie znalazła się na ustach wszystkich. Postanowiła mianowicie wyjść naprzeciw kobietom, które ból menstruacyjny porównują do tego porodowego, z tym, że przeżywają go wciąż i wciąż z miesięczną regularnością.
Urlop menstruacyjny
Do tych wspomnianych firm wprowadzono bowiem… urlopy menstruacyjne. Mogą z niego skorzystać kobiety, którym to, co dostaliśmy od natury jako dowód własnej płodności, uniemożliwia przez 1-2 dni w miesiącu normalne funkcjonowanie. Bo my, kobiety, wprawdzie chcemy równego traktowania, ale gdy przychodzą TE dni marzymy o staniu się facetem. Ja podziwiam kobiety z tej firmy, bo gdy boli tak bardzo, że zapominamy o wstydzie, to nie wahamy się krzyczeć też o niesprawiedliwym losie, który dał nam płodność. Tak, jak w czasie porodu nagość i sekrety naszego ciała odchodzą w dal, tak w czasie okresu jedynym marzeniem jest tylko przerwać ból. Wtedy nie liczymy się z konsekwencjami: brania końskiej dawki leków, odpoczynku mimo natłoku zajęć i słabości okazanej przed bliskimi czy współpracownikami.
Urlopy menstruacyjne to nowy temat, ale obawiam się, że nie tylko się nie przyjmie, ale że po chwili otrzeźwienia rozdarte bólem kobiety same stwierdzą, że więcej z tego byłoby kłopotów. Bo ogólnie rzecz biorąc cieszymy się z własnej kobiecości, ale w pracy wolałybyśmy równe traktowanie. Nie oszukujmy się jednak: kobieta w TYCH dniach bywa czasem tak słaba, że nawet najmniejszy przeciwnik jest w stanie ją zetrzeć. Który pracodawca chce takiego pracownika?..
Czy urlop menstruacyjny to wybawienie?
Trudno jest być współczesną kobietą. W życiu prywatnym podkreślamy kobiecość, w pracy zacieramy granice płci. Słabość, jaką niesie ze sobą menstruacja, jest z jednej strony wstydliwa, a z drugiej mamy chęć wywrzeszczeć mężowi „Żebyś ty choć raz tak cierpiał!”. Urlop menstruacyjny owszem, byłby wybawieniem, ale wymagałby przyznania: tak, jestem tylko kobietą. Słabą i ze wszystkimi tego konsekwencjami. Czy współczesne kobiety tego na pewno chcą?
A wy, jak przeżywacie TE dni? Czy polscy pracodawcy idą wam na rękę, czy tak jak mój były szef litują się, ale wyśmiewają na każdym kroku, sprawiając, że żałujecie bycia kobietą? A może tak, jak u mojej znajomej: pozwalają brać dzień wolny praktycznie w każdym miesiącu? U mnie ten problem mam już z głowy i dodam: na szczęście, bo nie sądzę, by mój obecny pracodawca (czyli córka…) pozwolił mi przeleżeć ten dzień na kanapie z kocem na głowie i termoforem na brzuchu…
Tak, to byłoby marzenie, ale jakoś nie widzę tego w Polsce, w prywatnych przedsiębiorstwach. Najbardziej irytuje mnie to, że mężczyźni, a nawet niektóre koleżanki, jeśli przeżywają te dni nieco spokojniej, nie rozumieją, że może boleć. Jak słyszę „przecież to nie choroba”, zaczynam parować ze złości niczym Tabaluga. Luuudzie
Szkoda że chociaż nasze dzieci nie dadzą nam wtedy urlopu. Mężowie również. Cóż 🙁
hm czego ludzie nie wymyślą.
przypomniały mi sie teraz lekcje wychowania fizycznego w podstawówce.
gdzie ze dwie dziewuch yw klasie miały w ogóle okres ale wszytskie
zgłaszały ze maja okres.
Mam nadzieje że w polsce to nie przejdzie.
To jakiś absurd.
Ja rozumiem że ktoś moze sie zle czuc, ale kazdy jest czlowiekiem i jak tyle lat obyło sie bez urlopow
to i przez kolejne stulecia rowniez.
napewno wymyslila to jakas malopracowita pani posel.
Oj taki kocyk i termoforek w te dni to miód na me ciało. Szkoda że musze iść wtedy przeważnie do pracy.
Tylko jakby szef dawał 200% płacy w „te” dni, to żadnej nagle by nic nie dolegało 🙂
Mam takie właśnie objawy jak piszesz w pierwszym akapicie. Tępy ból który sięga mi prawie do stóp. Oj ja biedna
Może i u nas wprowadzą takie urlopy. Rząd jest teraz bardzo pro rodzinny i prokobiecy. Najlepiej to żeby nikt nie pracował i wszyscy darmoche wgarniali.
Masz takiego wyrozumiałego szefa jak ja hahaha 😉
Może się tu ktoś ze mnie śmiać i szef również. Ale ja naprawde potrzebuję takiego urlopu.
A gdy boli gardło to dlaczego nie dostaję L4 u lekarza. Jakieś chory ten przepis musi być. Przecież skąd lekarze moga wiedziec kiedy mam okres. No chyba że jest to po to aby wspomóc ginekologiczna sluzbe zdorwia i zwiekszyc kolejki do ginekologów. Żeby mógł jeden z drugim sprawdzic czy napewno ta miesiaczka jest.
Dobrze, że mnie to nie dotyczy. Mój okres jest taki jakby go nie było. 🙂
Szkoda ze u nas tego nie wprowadzą, chętnie bym skorzystała nie bez powodu. Bo mam bardzo ciężkie „te” dni. 🙁
U mnie w pracy na pewni by to nie przeszło. Ciężko o urlop jak dziecko zachoruje a co dopiero jak bym ja okres dostała, przecież by mnie wyśmiali.
Nigdy nie miałam żadnych problemów menstruacyjnych. Żadnych bóli, małe miesiączki, żadnych zmain , tyle że mi się słodkiego chciało na dzień przed i wiedziałam że wówczas dostanę okres. Nigdy w miesiącu nie miałam takiego wielkiego smaku na słodycze. Ale czar prysł odkąd jestem matką 🙁 Po urodzeniu Sebusia wszytsk osię zminiło. Przez okresem mam pryszcze, mąż chce sie rozwieźć ponieważ mam taką huśtawkę emocjonalną, dziecko non stop płacze że kłocimy się z mezem o błahe sprawy.
Ja marzę o wypisaniu mnie z życia , nieznoszę mieć tych dni 🙁
Bardzo dobry pomysł z tym urlopem uważam. Sama mam okropne bóle i mocno krwawię. Ile lat jeszcze będe regularnie faszerować się przeciwbolowymi ? omg 🙁
urlop menstruacyjny ?
buahahahahha
Coś podobnego, ???? nie słyszałam o takim czymś. To tak jak niedysponowanie na lekcji wfu – czuje ze mialabym non stop wolne jak od wfu 🙂 A miesiaczki mam lajtowe, tyle ze trzeba sie ogladac za tylkiem czy cos nie przecieklo 😉
Moja menstruacje śa naprawe bardzo bolesne i czuje sie jakbym byla chora. Niestety nikt mie nie da wolnego i jakos te 2 dni przewegetuje w pracy. Biorąc wolne co miesiac nie mialabym juz urlopu na wakacje wiec jak dla mnie pomysl z gory glupi.
Na pociesze Ci powiem że można sobie zrobić zabieg który pozwała na zmniejszenie bólu podczas miesiaczki, szybko i bez jakiś większych powikłań. Każdy dobry chirurg ginekolg go wykona. Sama miałam i wiem jak to jest. Ale w sumie nie potrzebnie sie decydowalam ,bo jesli ty decydujesz sie na dziecko , to po porodzie wszystko ustaje. 🙂 pozdrawiam
Haha wszystkie matki mają takich szefów, wiec dlaczego i szef w firmie miałby dawać wolne .