Chcesz żeby Twoje dziecko było szczęśliwe? Kupuj mu dwa razy mniej zabawek, spędzaj z nim dwa razy więcej czasu. Idąc tym tokiem myślenia, w weekend rzucam wszystko i od świtu do późnej nocy jestem dostępna na każde zawołanie Lenki. Zapominam o komputerze, zapominam o telefonie. Biegam po kałużach, jeżdżę na małym rowerku biegowym, gram w piłkę. Nie myślę o konsekwencjach beztroskiego weekendu. Nie zawracam sobie głowy faktem, że kiedy w poniedziałek rano ( ewentualnie późnym popołudniem) uda mi się zlokalizować położenie mojego telefonu, okaże się, że grono znajomych znacznie się pomniejszyło a część rodziny w ramach rewanżu nie odbiera moich telefonów. Przy odrobinie szczęścia i obietnicy poprawy, do połowy tygodnia udaje mi się przeprosić wszystkich obrażonych, żeby już w piątek kolejny raz porzucić świat obowiązków i wskoczyć do beztroskiego świata Lenki. Dobrze, że do weekendu zostało tak mało czasu….
Płasaczyk: nn/ Allegro
Czapka, komin: www.lamama.sklep.pl
pieknie Lenka wygląda. Taka kaczucha slodka
Ladygugu napisz kiedy zdecydowałaś sie na powrót do pracy?i na czyja opiekę zdecydowałaś tzn. Babcia, niania , żłobek???
Pytam poniewaz sama niebawem bede musiała stanąć przed tym ciężkim wyborem:(((
Mariola, do pracy wróciłam jeszcze w szpitalu:) Brzmi dziwnie, ale tak było. Mamy z męzem własne firmy więc nie musieliśmy oddawać Lenki pod opiekę niani od samego początku. Teraz ( i jeszcze przez kilka dni) Lenką opiekuje się moja przyjaciółka ( jej chrzestna). Kiedy Lenka bawi się z ciocią w salonie, ja mogę spokojnie popracować piętro wyzej. Lenka sprawdza co jakiś czas czy tam jestem. Biegnie do schodów i woła „Mama” na co ja odpowiadam ” Jestem Lenusiu” i kazda z nas wraca do tego co robiła chwilę wcześniej. Jesli masz pod ręką babcię to poproś ją pomoc, ja niestety nie miałam takiej mozliwości. Miałam jednak sporo szczęścia, ze moja przyjaciółka mogła mi pomóc. Nie jestem zwolenniczką żłobków i pewqnie nigdy nie będę!
A tak w ogóle to zapomniałam napisać w poprzednim komentarzu że Lenka świetnie wygląda z tym żółtym ubraczku. Do twarzy jej! Zresztą jak we wszystkim!
Bardzo jestem ciekawa jaką ja będę mamą ? Aż ciężko mi przechodzi przez gardło samo słowo „mama”, ale już za 5 miesięcy albo i może to już nią jestem…
Komentarze niektórych Pań wg mnie przesadzone. Jestem mamą 18 miesięcznej Lidii, zajmuję się nią 24/7, jesteśmy same, bo tata pracuje za granicą. I przyznaję – czasami też mam jej dość. Mam dość kolejnego dnia pełnego krzyków i pisków i tego, że nie mam czasu dla siebie. Czy to czyni ze mnie złą matkę? Oh pewnie wg wielu z was jestem okropna, bo jak to tak można mieć dość swojego własnego dziecka! Be! be! be! Co niedzielę chodzimy do mojej mamy na prawie cały dzień. Gdyby nie to, że zależy mi na tym, żeby z mamą posiedzieć, to w ten jeden dzień w tygodniu oddawałabym Lidkę samą do babci. Żeby pobyć sama, albo gdzieś wyjść. Żeby zatęsknić za nią i za jej krzykami.
tak jak któraś z mam napisała, że każdy dom jest inny i inaczej się w nim funkcjonuje. wszystko jest dobre w miarę rozsądku. ale szlag mnie trafia jak jedna kobieta o drugiej pisze, że jest wyrodną matką… zastanówcie się bo kiedyś ktoś was może tak ocenić. i pamiętajcie „nie wszystko złoto co się świeci”. ważne by żyć tak by móc sobie spojrzeć w oczy
Bieganie po kałuzach <3 Cudowna córeczka śliczna 🙂 A płaszczyk naprawdę świetny 🙂
jestem mamą 2,5 letniego chłopca. pracuję na pełen etat. po pracy lecę do domu do dziecka. jeśli nie pracuję, to czas spędzam z dzieckiem. zakupy/sprawunki załatwiam z maluchem. nie po to mam dziecko, żeby się go z każdego powodu pozbywać i z każdego powodu komuś podrzucać. na weekendy też nie wysyłam dziecka do dziadków. weekendy są dla nas, dla rodziny. możemy pobyć razem, nacieszyć się sobą. dziecko zawozimy do babci tylko na parę godzin gdy raz na ruski rok zdarzy nam się wieczorne wyjście. ostatni raz w styczniu czy w lutym. bywam zmęczona, bywam sfrustrowana, miewam dość, wtedy wysyłam chłopaków na spacer lub sama wychodzę z domu po choćby zakupy spożywcze. dziecko tak krótko jest małe, tak szybko rośnie, nigdy więcej nie będzie mnie tak potrzebowało jak teraz.
Ja jestem mama 2 letniej Maji, zajmuje się nią i jeszcze jedna dziewczynką bo jestem nianią. Powiem tak, weekendy u dziadków są dobre jeśli tego nie nadużywamy i zdarza się to sporadycznie. U nas tak nie ma, mimo iż naprawdę nie mam czasu dla siebie i czasem dla męża, to jak się znajdzie wolna chwila, wole zająć się Maja. Nie mam sumienia jej jeszcze zostawiać z kim na 2 dni, bo wiem ze to i dla mnie i dla niej ciężka próba. Zdarza się ze zostawię Maje u dziadków na góra 5h, ale tylko jak wyjeżdżam do rodzinnego miasta (i to z córcią)i chciałabym się spotkać z przyjaciółka. Są różne opinie i zawsze będą, ja nie mam sumienia, będzie większa to taki weekend u dziadków będzie jak wakacje 😉 Pozdrawiam piękną Lenkę i jej mamuśke!
Wiesz ze pisze sie Mai a nie Maji?
faktycznie
🙂
Ładny płaszczyk. Plus za to, że pokazuje Pani na blogu ubrania, które będą cieszyć dziecko przede wszystkim. Mniemam, że Lena była zachwycona swoim kaczym strojem. Pozdrawiam! 🙂
Najbardziej lubi kalosze. Nawet w domu je czasem nosi.
A już myślałam że coś ze mną nie tak, ponieważ mój tydzień liczę od piątku do piątku, i tak naprawdę tylko trzy dni z Pati z całego tygodnia pamiętam 🙂 kocham weekendowe szaleństwo z córeczką.
a mi sie wydaje ze najgorsze co mozna zrobic to oceniac innych, jedne z nas pracuja w tygodniu inne nie, te pierwsze sa stesknione za dziecmi, ale byc moze zmeczone praca zawodowa, te drugie zmeczone dziecmi i czekajace na odrobine czasu dla siebie.poza tym w kazdym domu rozklad jazdy i obowiazkow rodzicielskich jest inny. wiec blagam nie oceniajcie sie wzajemnie. z doswiadzcenia wiem tez ze wszystko sie zmienia w miare jak dzieci rosna, jak ida do przedszkola, szkoly…pojawia sie rodzenstwo itd. plus tysiace innych sytuacji, ktore w zyciu na nas czekaja, czasem lepsze czasem te mniej przyjemne…rodzice tez maja uczucia i tez rosna (rozwijaja sie, ida przez ciagle zmieniajace sie zycie)… tak naprawde najwazniejsze jest to zeby kochac swoje dzieci i stac za nimi murem cokolwiek sie zdarzy (tak mysle dzis)…Ola mama Zosi 7 lat i Łukasza 4 latka
śliczny płaszczyk , czy można prosić o namiary na sprzedawcę?
nie mam. Kupowałam go dawno.
Ja się czasem zastanawiam po co ludzie w ogóle mają dzieci, skoro nie mają ochoty im czasu poświęcać. Ja wiedziałam, że będę mogła sobie pozwolić na to, żeby być z dzieckiem cały czas w domu. Dla małego dziecka same weekendy z kochanymi rodzicami to za mało, więc jeżeli jakaś kobieta pisze, że ma dość swoich dzieci zajmując się nimi tylko w tygodniu i oddaje je do dziadków na weekend to szlak mnie trafia. To nie róbcie sobie dzieci jak wam się nie chce nimi zajmować! Żyjemy w takich czasach, że dużo ludzi potrafi podejmować świadome wybory.
Nie jesteśmy niezastąpione, dzieci lubią odmianę, dzięcki temu moża realizować swoje ambicje. Myślę, że siedzienie z dzieckiem cały czas to nadgorliwość szkodząca dziecku. (: Mi ciśnienie podnoszą takie komentarzej jak Twój.
Mam dwoje dzieci, pracuję zawodowo, popołudnia i weekendy są dla nas, oczywiście. Jednak, jeżeli dziadkowie mają ochotę wziąć do siebie na noc starszaka, to dlaczego nie?? Mam się kajać, że jestem złą matką, bo moje dziecko ma ochotę spędzić czas z dziadkiem i babcią, których zresztą bardzo kocha. Może nauczyć się czegoś nowego, dziadkowie porozpieszczają, zrobią wieczorem „dzień dziecka” i mały może poczuć się jak dorosły, bo samodzielnie spakuje swój plecak i pojedzie bez mamy. Kocham moich synów nad życie, ale nawet w matczynej miłości trzeba znaleźć złoty środek.
Mówie o wypadkach, kiedy ktoś pracuje cały tydzień, to wracając po pracy o 18, raczej mało czasu spędza z dzieckiem, więc jeżeli odsyła je w każdy weekend jeszcze do dziadków to w ogóle ich nie widyje. Nie ma nic złego w zatrudnieniu niani raz na jakiś czas, żeby mieć chwile wolnego, weekend u dziadków prosze bardzo, to normalne. Ale nie non stop pozbywanie się dziecka! Zrozumiem kobiety które może troszkę są nadgorliwe bo są z dziekciem 24/7, i boją się swojej pociechy spuścić z oka na 5 min, ale nie zrozumiem takich, co dla dziecka nie mają czasu w ogóle!
Jestem mamą 8,5 miesięcznego Stasia, 24/7 i puki co nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej 😉 Do pracy nie wrócę, bo nie ma dla mnie etatu, wrócę za 1,5 roku, a ten czas na pewno wykorzystamy jak najlepiej! 🙂 Jeśli chodzi o podrzucanie dzieci do dziadków. Mam tą świadomość, że kochają moje dziecko, nie zrobią mu krzywdy itp. itd. Ale kiedy zostawiłam Stasia na godzinę u mojej mamy to stale myślałam co tam się dzieje?! Miałam wrażenie że „coś” mnie ominie, jeszcze nie „nadaję się” nawet do chwilowej rozłąki, o weekendzie nie wspominając 😉
Dobra mama to szczęśliwa mama, jeśli potrzebuje odpocząć nawet od dziecka i mieć chwile dla siebie trzeba to szanować
A ja dzięki mężowi mogę spędzać z nią każdy dzień cały:) I żeby nie było-nie zarabia on milionów i nie mieszkamy z willi z basenem… Ale dzieci są dziećmi tylko przez chwilę i całą tę chwilę chcę jej poświęcić. Jak tylko zapragnęłam dziecka wiedziałam,że do momentu przedszkola będę Mamą Na Pełen Etat:)
nie można a raczej nie powinno się krytykować kogoś kogo nie znamy… rozumiem kobiety których dzieci spędzają weekendy u dziadków…może ta kobieta na tygodniu spędza po pracy z dziećmi czas. ja nie pracuję jestem z Ania (2 lata) od urodzenia w domu i jeszcze z nią posiedzę zanim pójdzie do przedszkola. mój mąż nie zarabia kokosów i nie jesteśmy super bogaci bym mogła sobie „posiedzieć” w domu. ale rozwój Ani, który w tym czasie jest najsilniejszy był dla nas ważniejszy niż kasa. dodatkowo studiuję zaocznie więc moje dziecko też spędza weekendy u dziadków albo z tatą. i co też jestem wyrodną matką bo nie jestem z dzieckiem 24/7… trochę przesadzacie…
A ja każdy jeden weekend jestem w szkole. Weekendy sa dla mojego synka z tata, ktory pracuje od poniedziałku do piątku a masz wpisany czas rozpoczyna sie w niedziele wieczorem i trwa do piątku 🙂 całe szczęście ze weekend majowy mamy wolny i spędzimy go we trójkę 🙂 juz sa plany: zoo, przejażdżki rowerowe mmm 🙂 oby pogoda była łaskawa!:)
Myślałam, że jest gdzieś możliwa opcja 'skoczyc’ do np. konkretnego miesiąca zamiast klikania trzynaście razy, żeby zobaczyc posta z początków bloga ;))
Irmina nowy szblon bloga juz jest i wkrótce się pojawi na stronie.wszystko się zmieni. Kolory, układ bloga, pojawią się tez nowe kategorie więc łatwiej będzie wyszukać konkretny temat.
Ja również pracuje całe tygodnie i dla mnie każda godzina gdzie kończę wcześniej jest ważna, każdy weekend z córka jest dla mnie wyjątkowy. Tak mam czasami ochotę na odpoczynek ale po 5 min już tęsknie. Abym mama mogła odpocząć chociaż trochę dzieckiem zajmuje się wtedy tatuś a nie dziadkowie. Nie umiałabym oddać dziecka do dziadków na cały weekend i to co weekend chyba nie dlatego decyduje się na dzieci i wraz z tą decyzją bierze się za nie w pełni odpowiedzialność.
Ja cały tydzień jestem z małą, jeszcze nie wóciłam do pracy,nie mam odwagi jej zostawić, ani w żłobku, ani z nianą :/
w sobotę zazwyczaj na kilka godzin wybywam, mała zostaje z tatusiem, niedzielę spędzamy razem.
Czasami muszę pobyć w innym towarzystwie niż moje dziecko, a moge tak zrobić tylko w wend 🙂
Płaszczyk jest boski, Lenka również.
Jasne, ze tak. Szczesliwa mama to szczesliwe dziecko. a mama moze byc szczesliwa tylko jesli czasem przewietrzy głowę i odpocznie o kupek i zupek.
Nie ma w tym nic dzienego. Dziecko jest u dziadków, oni go kochają i dobrze się nim zajmują. Ja mam chwilę dla siebie
Mam tak samo! I jeszcze najlepiej weekend gdzies za miastem 🙂
aaa przed nami długi weekend. Będzie szaleństwo. Mam pytanie o ten rower. Jak ty na nim jezdzisz?
Serio nigdy nie jedziłaś? ja mam swój sposób ale nie zdradzę. A dodam, ze to najmniejszy rowerek biegowy jaki jest w naszym kraju dostęony:)
Decathlon? 🙂 My mamy decathlonowy a mniejszego nie mogliśmy znaleźć 🙂
My też mamy najmniejszy tup tup mini i też na nim zasuwam 😛
Moje dzieci tez weekendy spędzają u dziadków. chociaz nie całe.
zła mama
jak mogę znaleźc Twoje starsze posty?
Irmina nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałam. Posty są na blogu:). Na dole strony klikasz w numery stron i gotowe:)
Zapowiada się długi weekend mamusiu…,więc lista obrażonych „po” będzie pewnie spora 😉 super płaszczyk!!!!!!! chcemy taki! 🙂
Pewnie tak. A płasaczyk chyba juz został wyprzedany:(
Ale cudna kaczuszka 🙂
Oj jak ja bym tak chciał w ten weekend rzucić wszystko i spędzić czas tylko z moimi trojakami cudnymi. Niestety 1 maja idę do pracy i to na cały dzień 🙁 a tata idzie 2 maja do pracy, czyli zostaje nam tylko sobota i niedziela czyli tak jak każdy inny weekend kiedy mama nie pracuje.
Telefon a jeszcze internet w nim to pochłaniacz naszego czasu, czasem to zła jestem na siebie że tyle czasu na nim spędzam. Ale gdybym nie spędzała to bym nie wiedziała że u LG jest nowy post 🙂
Adulka posty Ladygugu są wazne. Pamiętaj o tym:)
super płaszczyk! ja tak robię kilka godzin w ciągu każdego dnia, ale bywa, że dziecko zaczyna już rzucać zabawkami w laptopa żebym zwróciła na nią uwagę 😀
Płasaczyk kupiłam daawno temu. Lenka miała go na początku po kostki. Doczekał się wreszcie pierwszego deszczowego wekendu i wreszcie się przydał. A rzucanie zabawek… znam to
w wekend mysle tylko o odpoczynku. po calym tygodniu jestem wykonczona. dzieci prawie kazdy weekend spedzaja u dziadkow. mowcie co chcecie ale po calym tygodniu pracy mam ich dosc
I jak Ci z tym?
Okropna jesteś. Od poniedziałkud o piatku siedzisz wpracy a w weekend pozbywasz się dzieci?
Ja mam to szczęście że synkowi oddaję się w 100 % przez 7 dni w tygodniu, sprzątam wcześnie rano albo wieczorem kiedy tatuś kąpie i szykuje malucha do spania 🙂 gotujemy razem, bawimy się tym 🙂 nigdy nie mam dość zabawy :)i taaaak nam dobrze z tym 🙂
aż smutno się robi czytając takie komentarze… w życiu by mi przez gardło nie przeszły (ani „klawiaturę”) słowa „mam dość swoich dzieci”.
Każdy ma jakiś sposób ;p Chyba trochę z tą krytyką przesadzacie…ja czasem mojego dziecka też mam dość…i to raczej w przenośni niż dosłownie. Bo jak ją wieczorem kładę to cieszę sie ze odpocznę i jednocześnie tęsknie juz za nią.
Kazdego dnia mam dość mojego dziecka. Jestem przekonana, ze kazda matka tak ma. Ale większość z nas ma jeszcze jeden problem, nie potrafimy bez nich zyć.
takie weekendy kocham najbardziej 😉
też mamy te kaloszki, tylko w czarnym kolorze.
Fajnie, że w tym tygodniu weekend będzie taki długi:)
wzorowa mama 🙂