Szorowanie, dezynfekowanie, zmywanie, czyszczenie, dźwiganie, opalanie – nasze dłonie na co dzień muszą bardzo dużo znieść. A mimo to, gdy znajdziemy chwilę czasu dla siebie, o pielęgnacji dłonie dziwnym trafem zapominamy (o stopach już nie wspomnę). Przypominają o sobie same, najczęściej dopiero wtedy, gdy zaczynają wyglądać coraz gorzej. Skóra staje się sucha, szorstka, pomarszczona, przebarwiona, a brak odpowiedniej pielęgnacji powoli zaczyna się na nas mścić – dłonie zdradzają nasz wiek albo nawet dodają nam lat.
Muszę się Wam do czegoś przyznać – zawsze uważałam, że mam niezbyt ładne dłonie. I o ile kształtu palców czy paznokci nie zmienię (chociaż aż nie boję sprawdzić w internecie, co teraz można poprawić i za jakie pieniądze :), to mogę zrobić jedno: porządnie zadbać o kondycję skóry dłoni. I właśnie to staram się robić. Jeśli chcecie wiedzieć jak, dowiecie się poniżej…
I powód, żeby zadbać o skórę dłoni każdy może mieć inny. Ja – kobieta chcę żeby moje dłonie były moją najlepszą wizytówką. Ja – mama, chcę tulić, głaskać delikatną skórę moich dzieci, dłońmi, które nie są szorstkie, a miękkie i przyjemnie w dotyku. A ponieważ czasu przy dzieciakach mam jak na lekarstwo, nie ma mowy o wyjściu do kosmetyczki na zabiegi pielęgnujące dłonie, więc w domowych warunkach funduję im małe spa… z drogerii.
#odpowiednie mydło
Częste mycie rąk to konieczność, ale po kilku, kilkunastu razach dziennie moje dłonie, gdyby tylko mogły, nadałyby S.O.S. Dlatego staram się zwracać uwagę na to, czym myję ręce. Szukam mydeł, które mają ph naturalne dla skóry i nie wysuszają jej przy częstym stosowaniu. Najlepiej, jeśli są wzbogacone witaminami i naturalnymi olejami.
#sprawdzone kosmetyki
Kosmetyki MIYA pewnie znacie. Ja zamawiałam u nich peelingi cukrowe, które szczerze uwielbiam i muszę się mocno kontrolować, żeby nie korzystać z nich codziennie. No i przy okazji na próbę zamówiłam też kurację do suchych i zniszczonych słoni i paznokci. Cała kuracja to trzy produkty i trzy etapy pielęgnacji dłoni: peeling wygładzający do rąk z olejkami, regenerujące serum do rąk z prebiotykami i skoncentrowana maska do rąk z olejkami.
Krok 1 – wygładzający peeling z olejkami
Nakładamy na zwilżoną skórę dłoni i masujemy nie dłużej nić 5 minut. Stosujemy 2-3 razy w tygodniu.
Krok 2 i 3– serum z prebiotykami 20% i maska z olejkami 40%.
Na dłonie nakładamy serum, które następnie wmasowujemy w skórę i pozostawiamy chwilę, do czasu wchłonięcia. Po chwili na serum nakładamy maskę. Czekamy kilka minut i pozostałości kosmetyku, które nie zdążyły się wchłonąć, wmasowujemy w skórę. Maski oczywiście nie spłukujemy, bo każda kropelka ma dobroczynne działanie dla skóry dłoni.
Wiem, że producent zaleca, żeby maskę stosować nawet 2 razy dziennie, jak typowy krem do rąk, ale u mnie (z małymi wyjątkami) ten jeden raz wystarcza, tylko nakładam odrobinę grubszą warstwę. No i muszę Wam powiedzieć, że jestem naprawdę bardzo zadowolona z efektów. Producent zaleca stosowanie kuracji przez min. 3 tygodnie, ale obiecuje też pierwsze zauważalne efekty już po kilku dniach i chyba pierwszy raz mam tak, że całkowicie zgadzam się z producentem. Dłonie są nawilżone, wygładzone i zregenerowane. Ale do tego przyczyniło się coś jeszcze…
# systematyczność
Skóra dłoni jest delikatniejsza niż skóra reszty ciała i bardzo łatwo ją zaniedbać. Dlatego tak ważna jest systematyczność w pielęgnacji, z którą zawsze miałam spory problem. Bo jeśli już wyłuskałam trochę wolnego czasu dla siebie, w ruch poszły kosmetyki do pielęgnacji dłoni, balsamy, olejki. Ale stopy i dłonie zawsze traktowałam jak zła macocha. Zostawiałam je sobie na koniec, a w efekcie po prostu o nich zapominałam. W końcu i na to znalazłam sposób.
Moim sposobem na systematyczność jest postawienie sobie kosmetyków do pielęgnacji dłoni na szafce nocnej. Tubkę z peelingiem mam w łazience i powoli moim rytuałem staje się, że stosuję ją po wieczornej pielęgnacji 2-3 razy w tygodniu. Natomiast serum i maskę trzymam na stoliku nocnym i używam ich przed snem, kiedy już leżę w łóżku.
#domowy salon manicure i pedicure
Nie tylko dłonie nie radzą sobie w starciu ze szkodliwymi czynnikami, detergentami itd. Paznokcie bardzo łatwo doprowadzić do opłakanego stanu, szkoda, że w drugą stronę nie idzie już tak łatwo. Ja ostatnio bawię się w domowy salon manicure. Odstawiłam na chwilę hybrydę i manicure robię sobie sama w domu. I mogę się Wam pochwalić, że za każdym razem wychodzi mi lepiej. A zmycie zwykłego lakieru nie zajmuje tyle czasu co zdjęcie hybrydy, więc prawdopodobnie to będzie mój sposób na manicure i pedicure tego lata.
Post powstał w ramach współpracy z MIYA Cosmetics.