Miałam kiedyś bardzo bliski kontakt z gabinetem kosmetycznym (nie tylko jako klientka). Najczęstszymi zabiegami, które kobiety histerycznie wykonywały tuż przed nadejściem wiosny, były zabiegi ujędrniające skórę. Specyfiki, jakimi gotowe były się smarować i aparatura, do której ich podłączano, przypominały średniowieczną salę tortur, a nie gabinet kosmetyczny XXI wieku! Wiecie, ile trzeba włożyć wysiłku, czasu i pieniędzy, żeby pozbyć się tego, na co podobno faceci nie zwracają uwagi (choć to kłamstwo roku), czyli cellulitu?! Godziny spędzone na siłowni może i przekładają się na efekt, ale jedno jest właśnie potrzebne: systematyczność i czas.
Ujędrniająco-modelujące legginsy antycellulitowe NIVEA Q10 Plus
Czy naprawdę nie ma innego sposobu, żeby pozbyć się grudek i nierówności z naszych ud i pośladków? Dotychczas nie było. Jednak dzięki legginsom NIVEA Q10 pojawiła się możliwość, aby pracować nad ujędrnieniem swojej skóry i wymodelowaniem ciała nawet nie wychodząc z domu i nie wylewając siódmych potów na siłowni. Wszystko to za sprawą technologii, która jest tak niewiarygodna, że sama przecierałam oczy ze zdumienia czytając o niej. Te legginsy nie są bowiem dziełem pani Zosi krawcowej, ale pracował nad nimi cały sztab naukowców. Do powierzchni materiału przyczepiono mianowicie mnóstwo mikrokapsułek, które są zintegrowane z materiałem. Bez obaw, nie zaczną wam one odpadać przy chodzeniu! Za to wykonując normalne czynności domowe, spacerując czy ćwicząc sprawiamy, że mikrokapsułki sukcesywnie pękają i uwalniają czynne składniki: koenzym Q10, olejek migdałowy i ekstrakt z aloesu. Wymyślono nawet na to ładną nazwę: technologia miękkiego ucisku. Nie bójcie się, że wszystkie mikrokapsułki pękną po dwóch dniach użytkowania – naukowcy sprawili, że mikrokapsułki nie dość, iż pękają stopniowo, a legginsy zachowują swoje właściwości przez długi czas, to jeszcze nie musimy rezygnować z nich, gdy się zabrudzą – można wyprać je nawet do 30 razy i dalej będą dawać efekt ujędrniania.
Ale nawet, gdybyście prały je codziennie, to nie musicie nosić ich tak długo, bo wystarczy dwa tygodnie, aby zauważyć efekty. To ważne, bo do wiosny coraz bliżej! Producent zaleca, aby chodzić w nich średnio 6 godzin dziennie – czy to dużo? Zważywszy na to, że 80% kobiet, jakie obserwuję, i tak chodzi w legginsach, to prawdopodobnie będziecie spędzać w nich połowę doby. A chodzić możecie w nich wszędzie: do pracy, na randki, do sklepu – nie wyglądają ani jak babcine rajstopy ani jak błyszczące getry z dyskoteki. Nie musisz kryć się, kiedy do twoich drzwi zapuka listonosz, a ty akurat je nosisz – można spokojnie wyjść w nich do miasta. Bo jedną z najważniejszych ich zalet jest to, że są kryjące i nie zdradzą tego, co próbujecie pod nimi ukryć. Każdy, kto obserwował kiedyś białą bieliznę pod legginsami kobiety, schylającej się po ziemniaki w sklepie, wie o czym mówię. Co więcej, spodziewałam się, że tak skuteczny produkt będzie krępował ruchy i działał jak bielizna modelująca, przez którą nie mogę wziąć rozkroku w obawie o mały wypadek (nie, żebym kiedykolwiek przymierzała bieliznę modelującą, o nie…). Zdziwiłam się, bo legginsy NIVEA pozwoliły mi: pobiegać, wyciskać poty na w siłowni i gonić po trzy stopnie za pożyczonym psem sąsiadów, który znowu uciekł mi na schody.
Te legginsy stały się też powodem małżeńskiej kłótni, bo niestety, wygląda się dzięki nim rewelacyjnie i to nie tylko dla własnego męża…. Nie trzeba wcale czekać dwóch tygodni na efekt, bo natychmiastowo modelują pośladki. Ale co ja jestem winna, że te walory dostrzega nie tylko prywatny mąż, ale też przechodnie płci męskiej?! Niech wini NIVEA! Ja z kolei im za to dziękuję, i wierzcie mi: wy też to zrobicie, jak tylko obejrzycie w lustrze, co potrafią zrobić z waszym siedzeniem…
Na koniec mam dwie wiadomości: dobrą i złą. Najpierw ta zła: nie ma innego sposobu na poprawę sylwetki niż dieta i ćwiczenia. Więc ja, jako miłośniczka i stała bywalczyni siłowni, oczywiście nie odmówię sobie i dumnie prezentuję się w swoich legginsach podczas ćwiczeń. A teraz dobra: NIVEA sprawia, że zarówno te panie, których drugim domem jest siłownia jak i zabiegane, nieprzytomne matki, które ubierają rano legginsy i ściągają je wieczorem (dobrze, że choć tego samego dnia…), mają teraz szansę na szybszą i łatwiejszą drogę do wymarzonej sylwetki. A o to chyba wam, matkom, żonom i kochankom, chodzi na wiosnę, prawda?
a ja trochę inne pytanie, jakie to buty (model)?? 😉
nie pamiętam:( ale jesli będziesz mnie molestować to może wyjdę na strych i sprawdzę ( jak będę w domu:)
Zastanawiam się nad kupnem, ale zastanawiam się nad rozmiarem… Mam podobną figurę i problemy z przytyciem 🙂 (165 cm, 47 kg) i zastanawiam się czy rozmiar s/m nie będą za duże?
Ej, ale tak serio… warto je kupić? Już kit z tym efektem zaniku cellulitu, ale czy wizualnie ten „tył” wygląda OK? (Zakładając, że się nie ma pupy jak szafa i pośladki nie wiszą do kolan) i czy jak t-shirt skończy się zbyt wcześnie, to nie będzie wstydu na mieście? 😉
Chwalili je dziś w DD TVN i mam na nie coraz większą ochotę 🙂
Kochana. leć do rossmanna. Jak wciśniesz w nie tyłek, to pobiegniesz do komputera żeby mi podziękować. Nie ma się co zastanawiać. Są super.
A czy kobiety w ciąży mogą je nosić?
kobiety w ciąży nie powinny ich nosić.
a czy matki karmiące też mogą je nosić bez ograniczeń?
Nie jestem pewna. Producent pisze tak:” Zazwyczaj Ujędrniająco-modelujące Legginsy antycellulitowe NIVEA Q10 Plus możesz zacząć nosić w miarę szybko po urodzeniu dziecka – skonsultuj to z lekarzem”
Mówisz o rozpisaniu diety dla chudzinek.. Ja mam wzrost 164 ale wagę tak jak Ty 48,5 – 50,5 i bardzo ją lubię i ten swój szczupły look, jakoś w sobie nie widzę patyka. No chyba, że taki patyk z wiecznie wystającym brzuchem :/ To jest tylko mój problem (kompletny już po ciąży brak biustu pominę). Jak coś zjem czy wypiję to widać od razu. A wieczorem to już żołądek tak rozciągnięty, że rozrzut wagi nawt 1-1,5kg w ciągu dnia i wieczorami mąż mnie podejrzewa o jakiś „nagły” 5 miesiąc… :/ Dla mnie dramacik. Nie cierpię ćwiczyć (czasem te Twoje przysiady czy kilka brzuszków) i oponka z obwisłej skóry i trochę tłuszczyku jest co przy całej mojej posturze wygląda nieciekawie. Teraz chociaż zaczyna się praca w ogrodzie. Po przekopaniu warzywnika przynajmniej czuję że coś to moje ciało ruszało się w ciągu dnia. Ale miało być nie o tym. Jak wszyscy sobie życzą jakichś postów to ja bym chciała taki z Twoim typowym aktualnym jadłospisem od rana do wieczora (najlepiej z góry na tydzień). Jakoś mi brak pomysłów na posiłki i tak wrzucam w siebie kanapkę albo owoc, popijam kawą i dalej… Ciekawa jestem jak od tej strony wygląda Twój dzień. Proszę, proszę, proszę… (w tym miejscu mam oczy kota ze Shreka, widzisz je? ;)). Pozdrawiam
oo matkooo. Przekonałaś mnie tym owocem popijanym kawą. Okropne połączenie. Zrobię ten post z przykładową dietą. O Na blogu jest już post o tym co powinna jeść osoba, która chce przytyć.
Dzięki Kinia! Post o przybieraniu na wadze przeczytałam wczoraj jednym tchem ale to mi nie potrzebne, bo tj pisałam wcześniej – lubię swoją wagę i wolałabym nawet żeby się nie zwiększała 😉 Czekam zatem na ten obiecany post o „zwykłym” zdrowym jadłospisie. Interesuje nie to jak i co jeść konkretnie, żeby nie przytyć a czuć się dobrze i wyglądać zdrowo (a nie energetycznie jak dziadek na emeryturze – chyba nawet Ci są często pełniejsi życia niż ja :/ ). P.S. chyba też będę musiała zainwestować w te legginsy…
Może zadam dziwne pytanie, ale czy zakłada się pod nie bieliznę? Rozumiem, że przez bieliznę koenzym Q10 nie przenika, więc nie i do tego ta wkładka higieniczna (w jakim celu?). Niestety bielizna bardzo prześwituje, bez bielizny jest ok, ale jakoś nie wyobrażam sobie wyjść do ludzi bez bielizny (moja psychika jest na to za słaba 😉 ).
Myślę, że stringi rozwiążą sprawę:)
Kinga wyglądasz idealnie moim zdaniem – zdrowo i zgrabnie, ale jeśli martwisz się że ciągle chudniesz to z własnego doświadczenia polecam zrobić sobie badania tarczycowe w kierunku nadczynności. Mi wyszła w LO nadczynność którą względnie wyleczyłam (po dwóch nawrotach mam chwilę spokoju). Objawy (najlepiej sobie poczytać w necie) ale w dużym skrócie między innymi: ogromne spalanie, zmęczenie (niekoniecznie), przyspieszone bicie serca. Jadłam ogromne ilości jedzenia a i tak cały czas waga spadała. Nieleczona bardzo osłabia serce i takie tam (bardzo niezdrowa sprawa). Pozażywałam jakiś czas leki i teraz wszystko super trzeba jedynie co jakiś czas kontrolować poziomy hormonów. Btw. szokujące że aż tak dużo kobiet cierpi z powodu chorób tarczycy (!)
No właśnie ja nie chudnę. Od 10 lat ( nie licząc ciąży) mam stałą wagę 49-51 kg. To jednak trochę mało. Ale dzięki za informację, sprawdzę to.
Malutko (przy mojej wadze wizualnie bez nadwagi 64 kg i 174 wzrostu 😉 faktycznie chociaż to też względna sprawa (wzrost gęstość kości itd)). Z badań na początek bada się TSH i jakby co mogę podać na priv namiary na świetnego lekarza w KRK (też jestem z KRK). Ale to już mam nadzieję, że nie będzie potrzebne (pewnie masz takie spalanie, zdrowo się odżywiasz „latasz” za dzieckiem no i ta siłka więc to to – w każdym razie tego życzę!)
Iza, sprawdzę to, ale mam nadzieję, że nic nie znajdę. Dzięki. W razie potrzeby będę się do ciebie odzywać.
Gdzie można te leginsy kupić?
Widziałam w Rossmann.
Chce taką właśnie mieć figurę!
Taka jak Ty!
No dobra pójdę na siłownie i załoze legginsy, ale obawiam się że i to nie da rady.
Z takim podejściem kochana, to ty daleko nie zajdziesz. Będzie ekstra i nie ma innej opcji. TAK?
Dobrze że robią je w czarnym kolorze, czarny kolor to moj ulubiony, ale tylko dlatego ze wyszczupla a ja do szczuplych kobiet nie naleze.
NAjczęściej nosimy czarne legginsy i pewnie dlatego właśnie w takim kolorze je produkują. No i do tego czarny daje efekt wyszczuplenia. To też ma ogromne znaczenie, nie ma się co czarować:)
Już zakomunikowałam mężusiowi że jak czasu żona nie ma na fitnesy to nich daje kase chociaż na legginsy. ;p
W niebieskim i wszystkich jego odcieniach ci pięknie , najpiekniej 🙂 :):)
Zakupiłam już chwilę temu, mam je od Twojego pierwszego postu z tymi cudownymi legginsami. Nie schodzą mi z tyłka. Wyglądam szałowo i sexi a maż tylko wyciera usta. Nawet jak cellulitu mi nie zniwelują to warto bo są super do chodzenia i mają świetny materiał.
Tak, materiał jest super. Dla mnie najważniejsze, że nie prześwitują i mogę w nich chodzić na siłownię.
Czegoż to człowiek nie wymyśli, a założę się to wymyśliła kobieta. Rewelacyjna sprawa.
Nie chce mi się w to wierzyć, ale wiara czyni cuda a mój cellulit z roku na rok coraz większy. 🙁
Kingo, a czy one wyszczuplają? Tzn chodzi mi o to czy są bardzo obciskające ciało ?
Zależy jaki romziar kupisz. Są dwa s/m i L/XL. Mają delikatnie uciskać ciało,, taka ich rola:)
Ciekawi mnie ile ważysz i ile masz wzrostu ?
Z czystej ciekawości naprawdę 🙂
169 cm, waga 50 kg. PATYK:)
Myślę że to że masz taką figurę bez cellulitu to zasługa Twojej ciężkiej charówki nad sobą.
Zazdroszczę.
JA bym tu nie przesadzała. Lubię ćwiczyć, ale też nie jestem stałą bywalczynią siłowni. Ćwiczę dla zdrowia no i zdrowo jem.
„Więc ja, jako miłośniczka i stała bywalczyni siłowni, oczywiście nie odmówię sobie i dumnie…” – to stała bywalczyni czy nie? Trochę sprzeczności w Pani tekście.
Nawet najbardziej wytrwali mają gorsze dni kiedy nic im się nie chce. Też tak mam i zdarza się, że nie chodzę na siłownię przez kilka tygodni. Możesz przeanalizować tekst jeszcze raz, jestem przekonana, że znajdziesz jeszcze coś do czego można się przyczepić.
Nie słyszałam jeszcze o takich legginsach .
Jeśli to co tu piszesz to prawda to właśnie masz u mnie 1500 zł które wydałam aby pozbyć się cellulitu w przeróżnch gabinetach kosmetycznych nie liczac masci i kremow na cellulit.
KUPUJE RZECZ JASNA!
wooow jakie długie włosy. miałaś kiedyś krótkie?
Miałam, ale wolę o tym zapomnieć:(
Chce je mieć, to przecież cud na rynku! Mi się bardzooooooo przydadzą. Zwłaszcza na uda i pośladki 😀
Myślę Kinga że Ty nie masz cellulitu , gdzie na takich szczupłych nogach może coś być niepożądanego. Chyba zbyt od siebie wymagasz.
Już nie mam.
Mi to nawet ksiądz i święcona woda nie pomoże, tzn na mój cellulit. 🙁
Ostatnio właśnie kupiałm legginsy czarne, i ubrałam pod spód różowe majtki – wszystko mi prześwitywało. Jakiś dramat, z czego onie je robią. Legginsy powinno się ubieć bez krempacji że coś spod nich widać. Jestem zniesmaczona.
Zdecydowanie należę do kobiet które może nawet nie z braku chęci tylko czasu, przy dwójce malych brzdacow ciezko wyrwac sie na trening, nie mowic o silowni ktora najbozej mam 5 kilometrow co robi juz pol godziny jazdy samochodem plus prysznic czy jakieś przebranie w szatni. Mam cellulit po ciążach dramatyczny dlatego poświęce się i kupie, bede chodzic codziennie przez 12h dziennie 🙂 pozdrawiam.
LUSI też miałam ten problem. Szkoda mi było czasu na 30 min dojazdu na siłownię, wiec ćwiczyłam w domu wieczorami. Teraz mam ekstra sytuację, bo od kilku miesięcy mam siłownię 2 minuty od domu. Bosko. Mogę wyskoczyć żeby poćwiczyć nawet w trakcie dnia.
Myślałam że Nivea to tylko kremy będzie robić, bo w sumie nieźle im to idzie od 20 lat używam nivea soft – nie znam lepszejszego.
Ja też. Kocham NIVEA soft. Jestem uzależniona.
Napisałaś tak zachęcająco o tych legginsach że aż się nie pokusić o nie. Cena nie aż tak wygórowana, a że ja lubię gerty i legginsy , generalnie dres to u mnie codzienność to chyba sobie kupię .
No zobaczymy jak u mnie sprawdza się legginsy dziś zakupiłam i testuję 😀 Trzymaj kciuki bo moje ciało pozostawia wiele do zyczenia.
Powodzenia. Będzie sexy body na lato:)
Ale masz super figurę, mogę wiedzieć gdzie kupiłaś bluze? Kolor rewelacja 🙂
To bluza Under Armour http://www.mmsport.com.pl/
Też biegam, uwielbiam to robic od 5 lat co drugi dzień. Mam 12 maratonów za sobą 🙂
WOW brawo. Też mam ochotę na maraton, ale do tej pory zawsze dowiaduję się o nich dzień po…:(
Kinga to wejdź sobie na stronę maratonypolskie (jakoś tak) tam są wszystkie chyba polskie biegi – kalendarz roczny bodajże (wiem bo mój mąż z teściem okupują tę stronę w gorącym biegowym sezonie i się zastanawiają gdzie by tu jeszcze jechać na zawody). Wtedy nic nie przegapisz 😉
Ekstra. Dzięki :*
Polecam się 😉 ja oczywiście jak zwykle moje bieganie porzuciłam… (pisałam chyba o postępach przy okazji przysiadów). Parę razy ponad 3 km, potem 5km,a potem.. Mąż mi wyjechał, dziecka nie było z kim zostawiać i tak skończyło się jak zwykle 🙁 Jakoś mnie męczy to bieganie. radość po piątce (raz nawet na zawodach lokalnych) była ogromna. Ale kończy się mój trening najczęściej uczuciem „zaraz umrę w butach albo zacznę rzygać” więc jakoś ciężko mi się zmotywować. A jak jeszcze dojdzie do tego myśl ile to bym mogła w tym czasie zrobić…
też miałam gorsze… tygodnie. Ale wróciłam na siłownię, robi się ciepło więc zaczynam w tym tygodniu biegać. Faktycznie z czasem kiepsko, ale jak znajdę godzinkę na trening, to wracam do obowiązków z wywietrzoną głową. Prawda jest taka, że jak nie ćwiczę, to ciężko ze mną wytrzymać:) Zapytaj mojego męża…
Ale masz figurę.. rewelacja
Figura „patyk”. Właśnie układam sobie dietę, która pomoże mi trochę przytyć.
oj jak już bedzie gotowa to proszę o post!!! wszędzie tylko jak schudnąć a chudzinki też chodzą po tym świecie. pozdrawiam
Marta, będzie post. Obiecuję. Mam nawet na oku takiego fajnego pana, który może ułoży nam fajną dietę:)
Ekstra 🙂