Kto próbował zachęcać dziecko do łykania tabletek, popijania syropów i innych „smakowitości” ten już wie: jesień i zima to prawdziwy survival dla rodziny. Myślicie: trudno, byle do wiosny… na szczęście jest sposób, żeby trochę ułatwić sobie życie jeszcze przed jej nadejściem.
Dzisiaj pigułka dla mam, a konkretnie przydatna wiedza o inhalacji w pigułce.
Co to jest inhalacja i po co się ją stosuje?
Inhalacja jest po prostu wziewnym podawaniem leku, występującego w postaci mgiełki/ areozolu. Do wykonywania zabiegu używa się inhalatorów: proszkowego, ciśnieniowego, pneumatycznego, albo ultradźwiękowego. Typ urządzenia zależy od rodzaju schorzenia, wieku pacjenta, czy też podawanego leku. Każdy zakup inhalatora najlepiej skonsultować z lekarzem, albo chociaż zaufanym farmaceutą.
Inhalowanie dzieci z roku na rok zyskuje na popularności, ponieważ jest wygodne, bezpieczne i ogranicza „cierpienia” obu stronom: rodzicom, jak i maluchom. Poza tym, dzięki tej metodzie minimalizujemy ryzyko wystąpienia skutków ubocznych. Aerozol podany bezpośrednio do dróg oddechowych = niewielkie stężenie leku we krwi. Dzięki temu nie obciążamy nadmiernie układu pokarmowego, a przy tym mamy zwiększoną szansę, żeby trafić prosto w źródło infekcji.
Dla wyznających zasadę: lepiej zapobiegać, niż leczyć dobra wiadomość − inhalacje z powodzeniem stosuje się w ramach profilaktyki, przed wystąpieniem jakiejkolwiek choroby.
Czy nebulizacja i inhalacja oznaczają to samo?
Ze względu na to, że te pojęcia (tak jak inhalator i nebulizator) są często stosowane zamiennie, warto wyjaśnić: inhalacja jest pojęciem o szerszym znaczeniu. Nebulizacja stanowi jedynie rodzaj terapii inhalacyjnej. Aby ją wykonać, potrzebujemy nebulizatora, tj. pojemnika na lek, w którym wytwarzany jest aerozol, dostarczany następnie do dróg układu oddechowego, podrażnionych lub zmienionych chorobowo.
Inhalacja kojarzona jest raczej z formą leczenia wykorzystywaną przez nasze babcie i prababcie. Już one z powodzeniem usuwały symptomy choroby z pomocą gorącej pary wodnej. Zastąpienie miski z wodą przez nebulizator, pozwala dotrzeć w głąb problemu, do samych płuc i oskrzeli, eliminując źródło choroby, a nie tylko jej objawy.
Podczas nebulizacji, wybieramy spośród aparatów pneumatycznych ( nadają się do wszystkich rodzajów leków: antybiotyków, steroidów, czy mukolityków) i ultradźwiękowych (nie powinno się z nich korzystać u noworodków i niemowląt; ponadto nie sprawdzą się w przypadku przyjmowania niektórych antybiotyków lub dornazy). Jeżeli kupujemy nebulizator dla dziecka, musimy zwrócić uwagę, czy w zestawie na pewno znajduje się maska ustno-nosowa, a także czy głośność urządzenia nie przekracza 60 dB.
Kiedy stosować inhalację?
Inhalacja jest metodą dla Ciebie i Twojego dziecka, jeśli:
- dziecko choruje na astmę, ma przewlekłe zapalenie oskrzeli lub rozedmę płuc,
- dopadło was przeziębienie lub zainfekowane drogi oddechowe i potrzebujecie środka wspomagającego,
- maluch cierpi na różnego rodzaju alergie, zapalenie zatok przynosowych, albo infekcje górnych dróg oddechowych,
- dotyczą was problemy z higieną noska,
Lek podawany w formie inhalacji stosuje się również u pacjentów z mukowiscydozą, grzybiczym zakażeniem układu oddechowego, zespołem nieruchomych rzęsek, przewlekłym zapaleniem krtani, albo wspierająco, u pacjentów, którzy przeszli operację dróg oddechowych.
WAŻNE: inhalacja jest właściwie metodą uniwersalną, nadającą się dla wszystkich. Musimy jednak pamiętać o dopasowaniu leczenia do potrzeb, zależnych nie tylko od choroby, ale i wieku.
W przypadku niemowląt i małych dzieci inhalacji należy unikać, jeśli występuje np.: wysoka gorączka, niewydolność oddechowa i krążeniowa, ostre zapalenie noska, gardła lub krtani, albo ropne zapalenie migdałków. NIE inhalujemy także gruźlików, albo chorych, u których występuje krwawienie z dróg oddechowych.
Jak inhalować dziecko?
Chciałoby się powiedzieć, że trening czyni mistrza. Ale że w przypadku zdrowia nie bardzo możemy sobie pozwolić na eksperymenty, oczywiście zanim zaczniemy działać, powinniśmy skonsultować się z takim lekarzem i takim farmaceutą, który dokładnie wyjaśni nam techniki inhalacji.
Uniwersalną zasadą, do jakiej należy się stosować, jest wykonywanie głębokiego wdechu przez usta i zatrzymanie się w jego kulminacyjnym momencie. Pozwoli to zmaksymalizować efekty. W przypadku mniejszych dzieci właściwe będzie przyjęcie pozycji półsiedzącej, w przypadku większych: siedzącej.
Zanim zaczniesz inhalować, upewnij się, czy źródło problemu nie tkwi w twoim domu. Może dziecku szkodzi nadmiernie wysuszone powietrze w mieszkaniu?
O nebulizacji nie wspominałam przypadkowo. Jest to taka forma inhalacji, którą uważa się za najbardziej optymalną dla dzieci. W odróżnieniu od inhalatorów ciśnieniowych, czy też proszkowych, nebulizator nie wymaga większego koordynowania przez pacjenta. Kluczowe jest także oklepywanie dziecka, dzięki któremu odkrztusi męczącą go wydzielinę.
O tym, że strach ma wielkie oczy wszyscy wiemy. Ale najgorzej, kiedy przybiera postać zapłakanych oczu naszego dziecka. Na szczęście wiedzą o tym również producenci, dlatego coraz częściej oferują nebulizatory, którym nadają kształt ZABAWEK! Poza tym, nowoczesne inhalatory pracują coraz ciszej, co minimalizuje ryzyko przestraszenia maluszka już na starcie. Dobrym remedium na oswojenie dziecka z tym buczącym „niewiadomoco”, będzie również opowiadanie mu o jego budowie itd., potraktowanie nebulizatora, jako swoistej zabawki, a także odwracanie uwagi pociechy, np. poprzez opowiadanie ulubionej bajki. Pamiętajcie: nic na siłę. Jeśli w kreatywności przechodzimy same siebie, a dziecko i tak reaguje przerażeniem, możemy spróbować powrotu o inhalowania w trakcie snu.
Krótka instrukcja obsługi nebulizatora:
- Nebulizator wymaga regularnego czyszczenia. Niby oczywiste, ale warto wiedzieć, co kryje się pod prawidłowym oczyszczaniem urządzenia. Przed KAŻDYM użyciem sprawdzamy podłączenie przewodu powietrza, regulujemy przepływomierz, oczyszczamy otwór w urządzeniu, nie zapominamy także o umieszczaniu wewnątrz pojemnika rozpylacza. Dzięki systematycznemu (tj. kilka razy w tygodniu) myciu, ochronimy się przed zatkaniem przewodów urządzenia poprzez zalegające w nim resztki leków. Pamiętajmy też, że inhalator nie powinien stać np. pozostawiony na dywanie. Wtedy kurz szybciej oblepi kanały wentylacyjne urządzenia. Podczas inhalacji trzymajmy sprzęt na twardym podłożu.
- Nebulizator wymaga regularnego serwisu. Pojemnik, w którym znajduje się lek, wymieniamy 1 lub 2 razy do roku. Wyjątek stanowi dom, w którym pali się papierosy (tak, tak, są tacy, którzy z uporem maniaka palą przy dzieciach). Wtedy pojemnik wymieniamy co 3 miesiące! Sytuacja z filtrem powietrza wygląda podobnie: wymieniamy go co 3 miesiące lub kiedy urządzenie sygnalizuje, że opada z sił. Da nam znać np. poprzez zmianę koloru z białego na szary. Inną częścią, wymagającą regularnej wymiany jest kompresor. Jeśli o nim zapomnimy, prawdopodobnie sprzęt wyeksploatuje się wcześniej. Zadbany może posłużyć nawet 5 lat!
Jakie leki do inhalacji?
Lekami, które z powodzeniem stosuje się w nebulizacji, są:
- antybiotyki,
- mukolityki
- surfaktanty,
- kromony,
- glikokortykosteroidy
- bronchodylatory
Na liście leków, wykorzystywanych najczęściej podczas nabulizacji znajdują się m.in.: Mucosolvan, Pulmicort nebulisation,Berodual czy Flixotide.
Samodzielnie (tj. bez konsultacji z lekarzem) możemy przygotować:
- roztwór soli fizjologicznej, zamiennie z mgiełką solankowo- jodowo- bromową,
- u dzieci, które nie przekroczyły 7 roku życia: olejki działające odkrztuśnie, rozkurczająco i odkażająco.
- U dzieci po 7 roku życia: możemy zastosować mieszanki ziołowe lub też np. popularny Amol.
- U dzieci, którym dokucza katar, możemy zastosować także inhalację metodą całkowicie domową, wykorzystując jedynie miskę z wodą, ręcznik i olejek eteryczny. Minusem takiego rozwiązania jest na pewno możliwość poparzenia, a także podrażnienia oczu. W czasie wykonywania zabiegu (10-15 min.), powinny pozostać zamknięte. Skuteczność zależy od naszej cierpliwości: pozbycie się kataru wymaga inhalowania dwa razy dziennie, przez okres ok. tygodnia.
Inhalacje sterydami.
Może się zdarzyć, że lekarz przepisuje naszemu dziecku inhalację sterydami wziewnymi. Co wtedy? A: załamujemy ręce, B: poddajemy się i płaczemy, albo wybieramy wariant C: stosujemy się do podstawowych wytycznych i wychodzimy z kłopotów obronną ręką.
Jak stosować inhalacje sterydami?
- Zawartość aluminiowego opakowania, zawierającego ampułki z lekiem, zużywamy w ciągu 3 miesięcy,
- Jeżeli ampułki nie wykorzystamy podczas jednej aplikacji, możemy przechować ją w zaciemnionym miejscu, przez maksymalnie 12 godzin,
- Kluczowe w kuracji jest prawidłowe użycie maski, która powinna chronić okolice oczu dziecka, a przede wszystkim przylegać do ust malucha, nie pozostawiając żadnych nieszczelności.
- Aby uniknąć możliwych skutków ubocznych, tj.: grzybiczego zakażenie gardła, czy jamy ustnej, kaszlu, chrypki i ogólnego podrażnienia gardła; KAŻDORAZOWO po skończonej inhalacji myjemy zęby, płuczemy usta i precyzyjnie przemywamy twarz. Jeżeli inhalujemy niemowlęta, dobrze, jeśli podamy im coś do picia. Na koniec myjemy nie tylko nebulizator, ale też maskę.
Rada dla „chomików”: ampułki, które cudem ocaleją, nie nadają się „na potem” i nie można stosować ich wedle własnego „widzimisię”. Podawanie sterydów wziewnych ZAWSZE konsultuj z lekarzem!.
Kiedyś chodziłam na wizyty do pani pediatry, która była mocno po 70-ce. Przy każdej okazji powtarzała mi: inhalować, inhalować, a potem jeszcze… inhalować. Zazwyczaj puszczałam to mimo uszu, dzielnie łykając tabletki i traktując wielkie, końskie „dropsy” jako jedyną pomoc dla umęczonych zatok, krtani, gardła itd. Teraz rozumiem, że pediatra z takim stażem pracy nie proponowała inhalowania jako takiego hmm… medycznego zamiennika pogadanki o pogodzie.
Nikt nie mówi, że inhalacja to cud-metoda i nie ma wad. Na pewno jest dość czasochłonna i pracochłonna. Ale może warto spróbować, czy nie sprawdzi się lepiej, niż kolejne magiczne „fukadełko”, albo tabletka, która – zgodnie z obietnicami reklam, będzie lekiem na całe zło tego świata.
Osobom, które chciałyby zgłębić temat, polecam książkę M. Pirożyńskiego, pt. „Praktyczne aspekty nebulizacji”. Pamiętajmy jednak, że książka została wydana w 2013 r., a temat dość dynamicznie się rozwija.
Znakomity artykuł
My też mamy i stosujemy przy każdym nawet małym przeziębieniu. Sprawdza się świetnie, kilka zabiegów i chorubsko przechodzi. Inhalujemy się roztworem soli fizjologicznej, większość olejków eterycznych, niestety bardzo osada na rureczkach i niema możliwości później tego doczyscić…sól sprawdza się świetnie. Synuś 6 miesięcy inhaluje się smoczkiem, ponieważ inhalator który zakupiłam miał dodatkowo prócz maseczek, smoka dla niemowlaków 🙂
Ale chyba po inhalacji sama sola fizjologiczna nie potrzby myc twarzy i zebow ??
u nas przez okres jesienno – zimowy chodzi nebulizator codziennie 🙁
U nas niestety ostatnio skonczyło sie sterydami 🙁
Jak dopadnie nas jakies przeziebienie albo widze juz katar leci z nosa i zaczyna sie kaszel od razu wlaczam inhalator, corka juz sie tak przyzwyczaila ze sama sobie nalewa sol fizjol. oraz umie wlaczac 🙂
W dobie dziesiejszych zmutowanych wirusów i chorób, nie ma lepszego i mniej inwazyjnego sposobu na zdrowienie. Dla dzieci najlepszy. Super sie u nas sprawdzil
Apropo – moj nowy nabytek który kosztował mnie 140 z w aptece 😀 Oby przydal sie jak najzadziej, ale bardzo pomogl mojej chrzesnicy wiec i swojej corce kupilam.
Efekty po nebulizacji zawsze super. Widzę mega róznice z czasow przed zakupem i teraz kiedy chorobie zawsze wychodzimy z nebulizatorem na przeciw.
Co lekarz to inne opinie, moja lekarka odradza nebulizacje, mowi ze tylko przy astmie i ze szkoda wydawac piniedzy.
Czy ktoś z Państwa może coś więcej powiedzieć na temat inhalatora Omron?
Gdzie kupić najlepszy nebulizator i jaki w ogóle kupić. ? Przymierzam się za każdym razem kiedy córka dostaje kataru, jakos jej przechodzi ale czuje że kiedys sie spóżnię i będe zalowac.
Chętnie przeczytam tą książkę. Dziękuję.
Nie wyobrazacie sobie co uslyszalam kiedys od lekarki ktora mnie przyjela z chorym dzieckiem na calodobowej opiece medycznej. Mianowicie pytamsie jej czy nebulizaowac dziecko podczas kiedy mialo mega gesty i meczacy katar. Lekarka mi powiedzala ze nebulizacje sie stosuje tylko u dzieci z astma :/ Troche sie zdziwilam bo nasz pediatra do ktorego chodzimy od urodzenia zawsze nam namawial . Co Wy na to ?
Chyba był u niej jakiś przedstawiciel farmaceutyczny i zaproponowal prowizje od suplementów do łykania hahaha nie słuchaj!
super nie tylk odla dzieci ale i jak mnie rozklada, odrazu zapodaje, jak corka widzi ze ja sie inhaluje ona tez zaraz chce i chetnie to robi.
Od kaszlu córki na ostatnuch wakacjach teraz nie rozstaje sie z nebulizatorem, jest mega roznica w przechodzniu choroby.
Jaki polecasz nebulizator? Warto kupowac jakiś mega drogi, czym sie roznia?
Od 3 lat stosuje nebulizacje u dziecka i zawsze rezultat byl taki sam, nie skonczyl osie nigd na oskrzelach czy plucach, jestem bardzo zadowolona z mojego nebulizatora, chociaz nie ukrywam ze moglby byc troszeczke cichszy
Ktoś super to wymyślił całe to nebulizaowanie,jestem zachwycona ta forma walki z infekcjami.
Jak mamy sie wyleczyc to tylko nebulizacja.
Ciekawy artykuł. Nie mam dzieci i raczej nie choruje, ale byc moze w przyszlosci jak mnie dopadnie jakis wstetny wirus skorzystam w twoich porad.
Moja córeczka niedawno skonczyla rok. Jest mocno przezibiona i walczymy caly czas z oswajaniem sie do nebulizatora. Mala bardzo krzyczy kiedy slyszy sam jego dzwiek, nie wiem co nadal robic, nie mamy zbyt innego wyboru u takiego malego dziecka, zwlaszcza ze na te chwile jeszcze ma wskazac do mocnych lekow.
Zdecydownie uważam, że warto sięgać po takie metody radzenie sobie z przeziębieniami. Nebulizacje są podstawą przy leczeniu i kataru i kaszlu. U nas sprawdzają sie najlepeij z wszytskich dotychczasowych rozwiazan.
A najlepsze jest to ze w nebulizacji nie ma zadnych skutkow ubocznych, no chyba ze zostal zle dobrany lek.
Czy jest tu mama która nie ma w domu nebulizatora?
po piersze zawsze obchodzimy sie bez antybiotyku, po drugie szybko dochodzimy do siebie, po trzecie lagodzi objamy choroby.
Poleci ktoś coś porządnego na zatoki?
Sama będąc w ciązy przy przeziębianiach nie mając zadnej alternatywy na leczenie procz lykaniu witaminy c, nebulizacja byla dla mnie zabwienna.
Nebulizacja jest cudowna alternatywa dla wielu proszkow ktore lykamy. JEst mnostwo cudownych lekarst wziewnych ktore nadaja sie do nebulizatora. Troche cierpliwosci i dziecko wychodzi zdrowe . Jestem podwrazeniem tego sposobu.
Kiedy córka ma katar i zaczyna pokasływać od razu robie jej inhalacje kilka razy dzienne z soli fizjologicznej. Po 3 dnaich jest jak nowa. Wszystko przechodzi 😀
Przy zapaleniu gardła, krtani tchawicy, nebulizacja najlepsza, mamy przecwiczone.
Wiele zawdzięczam nebulizatorowi. Z początku bardzo sceptycznie podchodziłam do tego teamtu, myślałam ze to głupie i ze tylko szkoda pieniedzy. Po roku czasu dopiero sie przekonalam jak syn mocno zachorowal na zaplanie pluc. Prade mowiac wczesniej zanim go dopadla choroba bagatelizowalam katary i kaszle nie nebulizowalam bo szkoda mi bylo czasu, bo nie chcail tego robic. W koncu musilismy nie bylo wyjscia, teraz sam zaklada maske i siedzi oglada bajki w spokoju.
Najlepszy sprzet jaki mam w domu 🙂
Zawsze bałam się inhalacji i tych babcinych sposobow na zdrowienie. Prawda jest taka ze nigdy nie wiemy co nas zaatakowalo czy wirus czy bakteria. Nebulizator zawsze bezpieczny a inhalowanie goraca parowka i wdychanie, powoduje rozmnazanie zarazkow i czasem mozna sobie zaszkodzic bardziej niz pomoc.
Szkoda że moje dziecko nieznosi sie inhalowac:(
Moje też nie znosi, poczatki byly mega trudne. Placz, wrzask i jak juz wyciagalam nebulizator dziecko plakalo okropnie, cóż lepsze to niż powiklania i szpital . W koncu sie przyzwyczai i samo bedzie sie nebulizowac, jak moje. powodzenia.
BARDZO WAZNE! Jak dziecko choruje na zapalenie płuc – kazda wynienna czesc nebulizatora jest do wymiany na nowa! Powiedzial mi to kiedys madry lekarz pediatra. Dlatego nie pozyczam nigdy nebulizatora innycm bo nigdy nie wiem co jego dziecko przechodzi a i tez od innych nie pozyczam tylko sama zainwestowalam i jest najlepszy wydatek dla dziecka jaki dokonalam w zyciu, nigdy nie mielismy jeszcze zadnego zapalenie, tylko katary i kaszel.
Nie zapominajmy o przemywaniu twarzy dziecka po inhalacji sterydem.
U nas leczymy sie tylko sola fizjologiczna nie nam innych lekow, zawsze dzieci nebulizatorowi wychodzimy obronna reka z wszystkich infekcji 🙂
Pod pojęciem inhalacji masz na mysli nebuliacje jesli chodzi o zapalenie krtani ? Bo przy krtani nebulizacja jest najlepsza! No i lek „nebud” nie ma lepszego.
Nie słyszałam o tych lekach o których piszesz, jedynie mukosolvan. U nas nigdy sie nie sprawdzil, syn zawsze jak kaszel to suchy szczekajacy od kataru nigdy nie mokry. Moze dlatego.
U nas zawsze ratuje życie i moje i dzieci. Nie wyobrazam skbie jak dawniej leczono jak nie bylo takich wynalazkow.