Od dawna zastanawiałam się, kiedy nadchodzi ten właściwy czas, żeby łóżeczko ze szczebelkami, zamienić na zwykłe łóżko. Pytaliśmy znajomych, odwiedziliśmy nawet kilka forów internetowych, i co najważniejsze obserwowaliśmy własne dziecko. Lenka każdego dnia robi tak ogromne postępy, tak szybko się rozwija, że pewnego dnia zachwyceni kolejną zdobytą umiejętnością, uznaliśmy, że nadszedł ten dzień. Daliśmy sobie trochę czasu, żeby spokojnie przemyśleć podjętą decyzję, a ponieważ nic nie zapowiadało nadchodzącej katastrofy, szczebelki powędrowały na strych. Dziś, po 2 tygodniach od tej pierwszej nocy, decyzję o zmianie łóżeczka, porównujemy do strzelenia sobie w kolano. Wiem, że prędzej czy później łóżeczko musi zostać zmienione na łóżko, tyle tylko, że w naszym przypadku, chyba było trochę za wcześnie. Zmieniło się prawie wszystko. Lenka, która do tej pory, zawsze po godzinie 20 grzecznie leżała w łóżeczku, czekając na wieczorne czytanie bajek, teraz lubi zabalować do 23. Zasypia dopiero, kiedy brakuje jej sił, żeby poruszać kończynami. W połowie nocy budzi się, zabiera swoją poduszkę, dwa ukochane psy i w półśnie człapie do naszego łóżka.
Dziecko, które jeszcze dwa tygodnie temu, ucinało sobie 2 godzinną drzemkę w trakcie dnia, nagle poczuło się zbyt dorosłe, żeby spać w dzień…. więc nie śpi. Od czasu do czasu zdarzy się jej na godzinkę przymknąć oko na kanapie w salonie. Z tego szczęścia, sama wtedy nie wiem co mam robić. Kłaść się obok i spać, prać, gotować, sprzątać, czy skakać ze szczęścia i korzystać z chwili dla siebie.
Co robimy? Podoba jej się, więc łóżko zostaje. Wyśpimy się, jak wyjedzie na studia.
Pościel, girlanda: Utulanka
A moja córeczka odkąd się urodziła nie była raczej chętna do spania w swoim łóżeczku, zazwyczaj w połowie nocy spała już ze mną, przy piersi(karmiona była do1,5 roku, teraz już tylko w nocy). Pewnmego razu na zakupach w smyku powędrowała w stronę stojących tam łóżek i wczłapała się do jednego z nich. Postanowiliśmy kupić te łóżko jak miała 19-20 miesięcy, teraz ma 21 mies i śpi sama! Mało tego sama doo tego łóżka wędruje, nakrywa się kołdrą i czeka tylko aż będzie mogła potrzymać mnie za włosy żeby zasnąć.
Znam ten problem 🙂 Tylko ja chyba podświadomie spodziewając się tych wszystkich atrakcji (i tego, że mi syn wyleci przez sen z łóżka bo tak się wierci)postanowiłam rozpocząć od wyciągania szczebelek. Mały mógł wchodzi i wychodzić kiedy chciał, ale najważniejsze, że w nocy nie było możliwości aby wypadł kursując po łóżeczku. Wszystko pięknie, ale tak jak piszesz zasypianie w dzień nie trwało minut 10 jak wcześniej a z godzinę, po czym jak wchodziłam do sypialni to Olaf spał z moją bielizną, swoimi ubraniami itd, tak po cichutku otwierał szuflady, że nawet elektroniczna niania tego nie odnotowała a ja niczego nieświadoma myślałam, że zasnął. W nocy też zaczął się przemieszać, po prostu wchodził do naszego łóżka, a w zasadzie to bez kozery kład się na mnie w taki sposób, że musiałam budzić męża żeby go zdjął bo jakiekolwiek poruszenie groziło zrzuceniem go z łóżka. Takie jego poczynania sprowadziły się do tego, że na czas spania szczebelki wędrują z powrotem do łóżeczka 😀 nie ma to tamto. Wredna ze mnie matka! 🙂
Jakiś miesiąc temu zauważyłam, że moja córcia próbuje wydostać się z łóżeczka „górą”. Przestraszyłam się, że spadnie i jeszcze tego samego dnia wyjęliśmy jej 2 szczebelki. Od razu miałam obawy, że będą problemy z zaśnięciem, przechodzeniem do naszego łóżka w nocy, a tu niespodzianka!! Nawet w dzień bała się sama wychodzić. Dopiero po jakimś tygodniu przekonała się do takiego przejścia. W dzień akurat to odkąd skończyła 1 miesiąc bardzo mało spała, więc o tym, że się jej coś zmieni nawet nie myślałam, a tu kolejna niespodzianka 🙂 Ok 12-13 Marcysia staję się marudna, dostaje piciu i sama kładzie się w łóżeczku i śpi ok 1-1,5 godz 😀 a wcześniej zasypiała tam gdzie „stała, siedziała” i spała 10-15 min. Z zasypianiem wieczorem nie ma też żadnego problemu, no może z 2 razy się zdarzyło, że wyszła i się bardzo cieszyła wolnością, ale szybko wędrowała z naszą pomocą z powrotem pod kołderkę i nie podejmowała następnej próby. 🙂 Natomiast co rano budzi mnie wspinając się do nas na łóżko i kładąc się w środku 🙂 ale już o normalnej godz. do wstawania 🙂 Marcysia ma 14 miesięcy <3
U nas teraz Hana ma zmienione łóżeczko na łóżko narazie też walczymy z przechodzeniem w nocy ale mysle ze to troche z zazdrosci bo trojaczki spia u nas w sypialni a ona tez chce! Lena od poczatku przesypiala cala noc u siebie
Moja Natalka ma 2,5 lat a w jej pokoiku stoi jeszcze łóżeczko ze szczebelkami. Wskakuje do niego swobodnie poprzez usunięte szczebelki. Jednak korzysta z niego głównie do zabawy i usypiania lalek. Sama z przyjemnością do spania wskakuje do łóżka rodziców:)
Jednak niebawem przyjdzie pora na zmianę wystroju w pokoiku, który ma być godny przedszkolaka 🙂 i wtedy też pojawi się nowe łóżko. Jakie czas pokaże? Mała księżniczka pewnie sama podejmie decyzje
Ja Amelce zmieniłam łóżko jak skończyła 2 latka i jestem zadowolona, tak samo jak córeczka. Amelia wie, że jak idziemy spać po 20 (wcześniej była to godzina 19) to już nie wychodzimy z łóżeczka tylko leżymy z misiami i czytamy bajki i pa lulu 😉 A rano bardzo cieszy mnie to, że już nie muszę wyciągać 18 kg z łóżeczka tylko mała sama do mnie drepcze 🙂 Więc ja jestem zadowolona ze zmiany łóżeczka 🙂
PS z drzemkami w dzień jest ciut gorzej bo zamiast zasypiać to zmyka do zabawek 😉 ale dajemy radę 🙂
Wspolczuje..
Dlatego my jeszcze dlgo nie zmienimy lozka 19 miesieczej Mii.
U babci wyczaila, ze w lozeczku nie ma jednego szczebelka wiec dotac pchala lozeczko az wylazila przez dziure nie spiac wcale w dzien.
Ja jestem na NIE i racze Wam wrocic do szczebelek..
Ja czuję, że w ciągu najbliższych 6 miesięcy na taki krok się nie zdecyduję 😛 Ważne, że decyzja zapadła i teraz już wszystko w rękach i nogach Lenki 🙂
Moja śpi w zwykłym łóżeczku od kiedy skończyła 1,5 roku .. nigdy nie było problemu,by w nocy przychodziła do nas .. spać w dzień przestała gdy miała 2 lata,przed odstawienie smoka 😉 córka i tak nie sypiała w małym łóżeczku tylko w dzień,więc problemu nie było ..
To nie pocieszylas 😀 my wlasnie w trakcie zmiany 🙂
A co ja mam powiedzieć, jak mój 4-miesięczny dzieć uznał, że jest dorosły i przestał „chodzić” spać… on sobie spać teraz „chadza”, kiedy mu przyjdzie na to ochotka o 23 np. 🙂
Dzisiaj opadliśmy z sił obydwoje, a w środku ON, ze swoją stopą w buzi i radosnym „heheeeł” pomiędzy zmianą palca do ssania 🙂
Właśnie mam „swój czas”… jest 2 w nocy 🙂
Ja mam w planach tak na drugie urodziny wyrzucić łóżeczko i kupić dziewczynka piętrusa. Starsza też na drugie urodziny dostała normalne łóżko i o dziwo spała ładnie a wędrówki nocne zaczęła rok później i trwały przez rok.
Ale powiem Ci szczerze że kupiłabym jednak taką listwę zabezpieczającą do łóżeczka dla spokoju wewnętrznego, są takie zwykłe, proste, białe, nie szpecące 😛
Nie potrzebujemy tej listwy bo przednia deska odstaje ok 5 cm, nie ma możliwości żeby Lenka wypadła ( no chyba, że podskoczy:)
Oczywiście miało być „nie spadła”?
A my usunęliśmy tylko dwa szczebelki, tak żeby córcia mogła swobodnie wskakiwać sama do łóżeczka (moje ręce już nie dają rady :-P). Też mieliśmy obawy, a nawet ciche nadzieje, że Oleńka sama będzie do nas przychodzić nad ranem i nie będzie trzeba wstawać, a tymczasem u nas nie zmieniło się nic 🙂 A Lenka nie spała z tego łóżeczka? Ja bym się trochę tego obawiała.
No ja jednak myślę że to nie wina łóżka tylko dorastania Moja córeczka też długo spała w dzień w nocy spała u siebie w łóżeczku ewentualnie wolała na chwilę podchodziłam i dalej spała a teraz ma 2 i pół roku i nie chce juz tak spac w dzien i nie ma nocy zeby nie wyszła z łóżeczka i przyszła do rodziców na łóżko:) chyba tak musi juz byc i nic tego nie zmieni
pozdrawiam
A Lence nie zdarzylo sie spasc z tego lozka podczas snu? Bo ja nie moge sobie mojej 2 latki na takim łózku wyobrazic,bo w nocy przybiera tyle roznych dziwnych pozycji ,ze juz nie raz by z mojego lozka spadla :/ A tez marzy mi sie zdjescie jednego boku z lozeczka,bo jak na razie zdjete sa 3 szczebelki i mieszkaja tam zabawki wiec mala bawi sie w nim w ciagu dnia 😀
Przednia deseczka odstawie na ok 5 cm więc jest takim zabezpieczeniem. Na pierwszą noc, przygotowałam obok łóżeczka poduszki i koce, ale się nie przydały
Też tak zrobiłam ,bo chciałam żeby córeczka rano mogla sobie swobodnie wyjsc z łózeczka,czy tez po poludniowej drzemce, i tak od tej pory w kada noc przychodzi do naszego łozka ;/ czlowiek chce dobrze a wychodzi jak zwykle 😛 Wspomne ,ze corcia ma 18m 🙂
Hehe! Dzieci są kochane w tej swojej nieprzewidywalności:) Uśmiałam się z fragmentu o nocnej przeprowadzce do Waszego łóżka bo moja Lena robi to samo. Najpierw ewakuacja ulubionych maskotek, później poduszka a później sama córcia ląduje w naszym łóżku. Młodsza córka już tam śpi i nagle robi się ciasno dla czterech osób. Ale kocham to!
Moja córka ma już 3 latka i dopiero teraz zamieniamy jej łóżeczko na łóżko zwykłe (jakoś wcześniej nie byłam przygotowana psychicznie na to :P) 🙂 mam nadzieję, że będzie zasypiać jak do tej pory tj. o 21 🙂