Przed wami najtańszy lek świata, który w miesiąc zmieni wasze życie! Odważycie się podjąć kolejne wyzwanie? Wyzwanie picia wody…
Zawsze myślałam, że Polacy piją stanowczo za mało wody, a tymczasem statystyki mówią, że z roku na rok ilość wypijanej wody przez naszych krajanów rośnie! Co ciekawsze, spada ilość spożywanych napojów i soków. Sama nie wiem, czy cieszyć się i czy wierzyć statystykom, bo gdy patrzę Polakom do koszyków w supermarkecie (tak, robię to!), to widzę: piwo, napoje gazowane, soki i czasami butelki z wodą. Szczególnie latem, gdy z nieba leje się żar, półki z tym ostatnim napojem robią się puste, ale wystarczy kilka dni deszczowych i w sklepach znowu zalegają zgrzewki wody. Wychodzi na to, że wodę pijemy, ale tylko podczas upałów…
Nikogo jednak nie trzeba przekonywać, że wodę trzeba pić ZAWSZE. Mówi się, że na każde 30 kilogramów naszej masy powinniśmy wypijać litr wody. To oznacza, że 60 kilogramowa kobieta powinna dostarczyć swojemu organizmowi 2 litry wody! Co ciekawsze, nie można wypić jej „duszkiem”, żeby tylko mieć spokój na całą dobę. To nie nawodni komórek organizmu, a woda tylko przez nas przepłynie (dosłownie i w przenośni) i nie polepszy samopoczucia. Najlepiej byłoby wyrobić w sobie nawyk picia wody przez cały dzień i choć wiem, że to niezwykle trudne (łatwiej sięgnąć po kolejną kawę, co?..), to jednak namawiam was do podjęcia kolejnego wyzwania związanego właśnie z wodą.
Ja sama kiedyś borykałam się z dziwnymi zdrowotnymi problemami. Może oszczędzę wam opisów dolegliwości, ale diagnozowałam już u siebie śmiertelne choroby. Wizyta u mądrego lekarza uświadomiła mi, że problem tkwi zarówno w moim odżywianiu (w skrócie: jadłam wtedy śmieci…), ale też w tym, że mój organizm i nerki bronią się, jak mogą, żeby przeżyć bez wody. Podjęłam wtedy wyzwanie, które wydawało mi się na początku niewykonalne. Postanowiłam dać sobie miesiąc na doprowadzenie się do porządku, a pierwszym najtrudniejszym krokiem było wypijanie codziennie tyle wody, ile w przeliczeniu na kilogramy było mi potrzebne. Podjęłam 30 dniowe wyzwanie picia wody.
Picie wody – wyzwanie
Na początku owszem, nie było łatwo, zwłaszcza że tryb życia utrudniał konsekwencję. Najpierw postarałam się, żeby w domu wody do picia nigdy nie brakowało i żebym nie musiała biegać do sklepu po butelki za każdym razem, gdy ich potrzebuję. Potem obstawiłam nimi wszystkie miejsca, gdzie zazwyczaj przebywałam: sypialnię, w której lubiłam czytać i oglądać filmy czy miejsce, gdzie zazwyczaj pracowałam. To ostatnie szczególnie ważne – wiadomo, że gdy siadasz przed komputerem, świat przestaje istnieć i po dwóch godzinach odklejasz się od krzesła z suchymi gałkami ocznymi i piaskiem pod powiekami. Dlatego woda przy pracy z komputerem jest obowiązkowa! Dobrym rozwiązaniem było też ustawienie sobie w alarmu w telefonie, który przypominał o piciu (teraz są nawet specjalne aplikacje, ale w chwili podejmowania wyzwania można było o nich pomarzyć.
Potem poszło już łatwiej. Odkryłam, że gdy postawię na noc wodę przy łóżku, wypiję ją od razu po przebudzeniu – wcześniej zanim doszłam do kuchni już zdążyłam zapomnieć o pragnieniu. Z czasem zamieniłam zwykłą wodę na tę z dodatkiem cytryny i miodu. Woda była widoczna w każdym rogu pokoju i nie trzeba było jej szukać. Gdy skończyło się moje 30-dniowe wyzwanie picia wody, okazało się, że było to najtańsze, najmniej wymagające wyzwanie, które przyniosło spektakularne efekty.
30 dniowe wyzwanie picia wody. Efekty!
Największym plusem przeprowadzonej „wodnej” kuracji, która nauczyła mnie codziennego picia wody, był… grubszy portfel! Okazało się bowiem, że mogę przestać kupować suplementy diety i kosmetyki, w których szukałam ratunku na moje dolegliwości. Odżywki i szampony na suche włosy, oliwki na odstające skórki przy paznokciach, kremy na wypryski, magnez na skurcze łydek – wszystko to wkrótce wylądowało w koszu, bo okazało się, że zwykła, najtańsza woda zdziałała w 30 dni to, z czym nie mogłam sobie poradzić miesiącami z pomocą farmaceutów. Wstawałam promienna (siano na głowie i odciśnięta na twarzy poduszka w końcu zniknęły!) i wyspana (woda poprawiła trawienie i w nocy nie towarzyszyły mi żadne związane z nim dolegliwości). Za dnia miałam więcej energii, a wieczorem zasypiałam bez problemu, bo nie zdawałam sobie sprawy, że to właśnie brak wody przeszkadzał mi w zaśnięciu. Przestałam też „chrupać i skrzypieć” przy ćwiczeniach – wtedy tego nie wiedziałam, ale chrząstki, które chronią kości przed urazami, składają się w 80% wody i jej niedobór może powodować częstsze kontuzje czy bóle stawów.
Woda z dystrybutora w domu?
Moje wyzwanie przebiegało w czasie, w którym pracowałam w sklepie. Na szczęście miałam tam dostęp do najlepszego urządzenia, jakie wymyślił człowiek: do dystrybutora z wodą. Kolejka sprzedawców do wodopoju w sklepie wydaje wam się może dziwna, ale ma swój sens. To po prostu jedyna okazja oderwania się od monotonnej sklepowej czynności, z której nie musisz tłumaczyć się szefowi. Od tamtych chwil pokochałam wodę z dystrybutora, a gdy dowiedziałam się, że teraz można mieć ją także w domu dzięki Eden MySpring, to od razu zaczęłam szukać dla tego urządzenia miejsca w swojej kuchni. Nie, żebym uwielbiała tę czynność naciskania kraniku i powolnego sączenia się strumienia z myślą o tym, że zaraz trafi on do mojego gardła… No dobra, przyznam się: mam dziecięcą słabość do zabawy z dystrybutorem. Jakimś dziwnym trafem wypijam jeszcze więcej wody, odkąd jest on u nas w domu. Moja córka też nauczyła się go obsługiwać (zresztą, nawet gdyby miała 2 lata też by sobie z nim poradziła – jest banalny w obsłudze) i cieszę się, że nawet nie muszę pilnować, aby wypiła to, co nalała – bo wypija… i znowu nalewa… i tak w kółko. Urozmaicam jej też wodę różnymi kolorowymi dodatkami: wrzucam plaster cytryny, listki mięty, a ostatnio obie oszalałyśmy na punkcie przyrządzania „wody owocowej”, czyli owoców zalanych zwykłą wodą.
Sama nie wierzyłam w to, co te internety wypisują o wodzie, dopóki sama nie podjęłam wyzwania. Dlatego namawiam was do tego samego; ono nie tylko nie nadszarpnie waszej kieszeni, ale nawet pozwoli oszczędzić na lekarzach i dietetykach.
Woda jest najtańszym środkiem, żeby poprawić wasze samopoczucie. Jeśli nie boicie się, możecie pić nawet wodę z kranu (ja wybieram jednak bezpieczniejszy dystrybutor, bo wprawdzie wodę w kranach mamy czystą, ale stan rur w niektórych miastach jest przerażający). Spróbujcie, bo to tylko 30 dni. Wyróbcie w sobie nawyk, a jeśli po trzydziestu dniach nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi.
Dla ułatwienia, przygotowałam dla was kalendarz, który możecie wydrukować i powiesić w widocznym miejscu. W ten sposób będziecie mogli każdego dnia zaznaczyć czy udało wam się wypić odpowiednią dla waszej wagi ciała ilość wody.
Rozdawajka
Moje dziecko najczęściej do picia wybiera wodę. A wasze?
Dajcie znać w komentarzach. Dla waszych maluchów mam 10 bidonów na wodę. Jeśli macie ochotę zgarnąć taki bidon dajcie znać w komentarzu (koniecznie podajcie prawidłowy adres email przy dodawaniu komentarza).
Bidony trafią do:
MAGDA
Mój synek, nie ukrywam lubi słodkie napoje, ale rzadko u mnie w domu można je spotkać. Do szkoły ZAWSZE zabiera wodę, na treningi sportowe tylko wodę, i w domu też pija wodę – mam lodówkę z kranikiem, a to bardzo zachęca do korzystania 😉
JOVI
Wstyd sie przyznac, ale pijemy bardzo malo. Tak mi wstyd, ze podejmuje wyzwanie! Od dzis woda! Nawet sobie tabelke wydrukuje! Moja corka jak ma wybor :woda lub napoj na c (z duzej C) to wybiera to COS ….Wiem, ze woda najzdrowsza, ale trzeba jednak troche czasu na „polubienie” jej. Pozdrawiam!
ANITA
Jeszcze rok temu, kiedy poczułam że mam w gardle susze, sięgałam po… colę, soki z ogromną ilością cukru, napoje gazowane. Bo to było akurat pod ręką. Nikt nie patrzył na to co pije. Odkąd przeszłam na dietę (buhaha, no dobra, próbowałam przejść) obiecałam sobie ze będę pić wodę. Kupowałam litry wody i tak jak Ty stawiałam w miejscach gdzie najczęściej przebywam. Dzień, tydzień, miesiąc. Nauczyłam się. I moja 2 letnia córka też. Dziecko robi, mówi, je i pije to co Ty. Tak się nauczyła. Razem ze mną. I trwamy w tym! Ponad rok!…No tak, w końcu „Jaka matka, taka córka!”
KAROLINA
Przysięgam, jak siedziałam i czytałam pierwsze wersy i doszłam do tych „dwoch godzin przed komputerem i suchych oczach” tak wstałam i nalałam sobie identyczny kubek jak macie Wy i pije, nawet teraz gdy piszę komentarz… 😉 Wasze zdrówko Kochani!
Ja mam dwie córeczki (4 i 2) w domu dostają wode lub herbatkę. Zdażają się soczki ale przewaznie bardzo okazyjnie lub na jakiś imprezach…. chociaż gdy mogę i wtedy próbuje wcisnąć im wode…. dajemy radę!
Ja muszę się przyznać na pewno mam odwodniony organizm… za mało jej piję a sięgam po kawe….. ehhh moze spróbuje Waszego wyzwania dla siebie i dzieci….
MEGI
Oj przydałby się taki bidon mojej 5 latce, odkąd pamiętam zawsze muszę przypominać jej o piciu wody, tak jakby nigdy nie czuła pragnienia, dlatego też wymyślam ciągle fajne kubki, bidony i inne gadżety, żeby jej ten nawyk utrwalić i żeby pić chciała a nie musiała.
AGATA
U mnie starsza różnie. Pije dużo wody ale sokiem owocowym nie pogardzi, na szczęście nie lubi gazowanych napoi. Młodszy poza wodą i mlekiem z piersi nie pije praktycznie nic (problemem jest dać mu coś ciepłego od picia ale na razie się obywamy bo mleko mam zawsze podgrzane 😀 ).
MONIKA
Od kiedy zaszłam w ciążę nauczyłam się pić wodę mineralną i tak tak jest tak jest do dziś w domu woda musi być zawsze, bo moja córeczka, która ma rok i dwa miesiące pije praktycznie tylko czystą wodę a soki juz jej tak nie smakują i uważam to za bardzo dobry nawyk i oby tak pozostało
NULA
Ależ Ci zazdroszczę. Nie mogę zmusić sie do wody jak bardzo bym o niej nie myslala. Moja T wypija ogrom wody podtykam ja jej wszędzie, zabieram ze soba. Dla dziecka woda jest ważna. A sama jako mama zapominam, zeby sie nawadniać a nie zasuszac. Twoj wpis chyba ruszył mnie na tyle, ze pisze juz to z butelka wody w ręce
MARTA
Dzień w dzień walczę z tym, by wypić odpowiednią ilość wody. Teraz kiedy jestem w ciąży, stało się to jeszcze większym wyzwaniem
Córka na szczęście nie ma z tym problemu. Dla niej woda do picia, ponad wszystko :). Cieszę się, że w sklepie zamiast butelek ze słodkimi napojami, wybiera jednak wodę
EWA
A nasze nie. No chyba, że jest to „woda zaczarowana”. Do przezroczystej butelki wrzucam kilka poziomek/jagód/malin/porzeczek i zalewam kranówą lub przegotowaną. Ważne, by nie nalać do pełna. Zakręcam i daję maluchom do zabawy. Ściskając butelkę czy odwracając ją podglądają jak owoce przepływają z jednego końca na drugi. Co jakiś czas podpijają wodę i sprawdzają jak teraz wędrują owoce. Chętnie wypróbujemy te bidony.
Dziewczyny proszę o kontakt mailowy!
Zdecydowana większość kobiet pisze że ich dzieci piją wodę i jak mają wybrać wode i sok to wybiorą wode.. Średnio w to wierze, ale chciałabym żeby tak było. Ja od małego podaje synkowi tylko wodę ale on jej nie chciał pic, jak widział butle robił „blee” i tyle. Babcia zaczeła kupować soczki, te bananowe to Aleks uwieeelbiał. Ale mam obsesje na punkcie zębów więc powiedziałam mamie że jak jeszcze raz przydzie z sokiem to jej nie wpuszcze. I się skończyło. Zaczełam delikatnie odstawiać sok, mieszałam z wodą. Teraz Synek pije tylko wode. Uważam to za môj mały sukces bo serioo.. Było ciężko. Ale gdybym mu dała do wyboru sok czy wode myśle że wybrałby sok. Dlatego nie kusimy losu 🙂
Ja i moje dzieci pijemu duzo wody mimo ze poczatki były dla nich trudne.Dzisiaj dodaje do wody dla urozmaicenia cytryne ogórek i miete i pija ja wszyscy .pzdr
Ja tez nauczyłam pic moje dzieci sama wode teraz z dodatkiem cytryny miety i ogórka.Bidon byłby zacheta dla mlodszego synka
Mój Misiek jak ma do wyboru sok albo wodę wybierze wodę. A ja zawsze powtarzam mężowi, że jak będę miała w portfelu 3 złote, a w domu nie będzie chleba i wody to na bank kupię… wodę. Nie na darmo rodzice mówią na nas KACZKI ;))
Pijemy, pijemy, gazowana i bez gazu, z dodatkami np. arbuzem czy limonka. uwielbiamyyyyy:)
Lekarstwo na wszystko. Polecam tak jak Ty:)
W naszym domu nie ma miejsca na kolorowe napoje itp. Kroluje przezroczysta czysta woda.
na pragnienie najlepsza. nie ma to jak lyk wody, zawsze pomaga, ozywia i gasi pragnienie…
pijemy cala rodzina po kilka litrow dziennie niegazowanej zywiec zdroj, najlepsza.
Rabarbarowo- truskawkowe orzeźwienie = mój synek smakoszem wody
Przepis:
Różową część rabarbaru kroimy
i do garnuszka wsadzimy.
To wszystko na wolnym ogniu podsmażamy
i trzy łyżeczki cukru trzcinowego i szczyptę kurkumy dodamy.
Następnie to zimną wodą zalewamy,
a po 5 minutach już truskawki tam mamy.
A ile tej wody pewnie zapytacie?
Tak- 2 litry: i już odpowiedź macie.
Ten ciepły napój do dzbanka przelewamy
i dłuższy czas w lodówce do schładzamy.
Jeszcze pomysłowe kostki lodu zrobimy,
więc do formy lodowej nalewamy wodę i pokrojone truskawki tam wsadzimy.
Gdy już nasz napój z lodówki wyciągniemy,
to dzięki takim kostkom lodu uroku mu dodajemy.
Listkiem mięty i plasterkiem cytryny jeszcze go przyozdobimy,
z taką lemoniadą na pewno się orzeźwimy!
To jest ulubiony napój mojego brzdąca,
on wody już nie odtrąca.
A nasze nie. No chyba, że jest to „woda zaczarowana”. Do przezroczystej butelki wrzucam kilka poziomek/jagód/malin/porzeczek i zalewam kranówą lub przegotowaną. Ważne, by nie nalać do pełna. Zakręcam i daję maluchom do zabawy. Ściskając butelkę czy odwracając ją podglądają jak owoce przepływają z jednego końca na drugi. Co jakiś czas podpijają wodę i sprawdzają jak teraz wędrują owoce. Chętnie wypróbujemy te bidony. Smak wody dzieciaki już znają, więc może jak wyłączymy „obraz”, to też będą już popijać?
Jeszcze rok temu, kiedy poczułam że mam w gardle susze, sięgałam po… colę, soki z ogromną ilością cukru, napoje gazowane. Bo to było akurat pod ręką. Nikt nie patrzył na to co pije. Odkąd przeszłam na dietę (buhaha, no dobra, próbowałam przejść) obiecałam sobie ze będę pić wodę. Kupowałam litry wody i tak jak Ty stawiałam w miejscach gdzie najczęściej przebywam. Dzień, tydzień, miesiąc. Nauczyłam się. I moja 2 letnia córka też. Dziecko robi, mówi, je i pije to co Ty. Tak się nauczyła. Razem ze mną. I trwamy w tym! Ponad rok!…No tak, w końcu „Jaka matka, taka córka!”
U nas dziecko pije wodę lekko gazowaną z lidla albo wodę kubusia jabłkową.. to jest najlepszy napój w upalne dni.
Po moim postanowieniu zrzucenia nadwagi 15 kg, to właśnie woda m.in. mi pomogła. Do wszelkich diet podchodziłam jak do „jeża”, podjęłam wyzwanie podobne do Twojego-dałam sobie 21 dni-na spozywanie CONAJMNIEJ 2 litrów wody. Podzieliłam to na 10 szklanek 200ml, piłam małymi łyczkami. Po 3 tygodniach przyzwyczajenie pozwoliło mi kontynuować wodne szaleństwo i teraz stało sie nawykiem. Miło zaskoczyli mnie moi mężczyźni! Mąż zamontował przepływowy filtr wodny (woda przefiltrowana z kraniku przy zlewie kuchennym), a chłopcy 21 i 14 przypominali o wypijaniu wody (starszy wymieniał moje szklanki w sypialni i stołowym) 14 letni instruował najmłodszego 5latka, jak należy używać nowego kranika do „wody-mocy”, jak ją nazwał. Woda wlewa sie strumieniami(?!) w każdego z nas, bez przymusu. Chłopaki oczywiście piją też (niestety) inne napoje, np. coca-colę. Moje balastu w postaci oponki jest mniej, dzieki wodzie i ćw.fizycznym (mniej 5). 🙂
U nas wszelkie soki, napoje, cola i inne specyfiki sa podawane dziecku jak bardzo chce ale musi bardzo bardzo tego chcaiec, zazwyczaj odmawiam i jakos przechodzi, ale pod warunkiem jeszcze !
Musi najpierw wypic wode a potem dostanie to co chce 🙂 dziala.
Chcialabym bardzo aby moje dzieci znow pily wode jak dawniej , nie wiem dlaczego teraz sa bardzo negatywnie nastawione i wcale nie chca jej pic. 🙁
Ulubiony napój mojego dziecka dwuletniego jest mleko – to na pierwszym miejscu a na drugim woda 🙂
Nie bez powodu się mowi – bo woda jest dobra na wszytsko. 🙂
Zawsze tłumaczę dzieciom że w upalne dni woda jest zbawinnie, po niej wlasnie nie chce sie pic, a po soczkach i innych koloroowych napojach jeszcze bardzoiej, bo sa slodkie a a cukier wzmarza pragnienie , organizm domaga sie wody.
Widać jak czasy się zmieniają, za moich nie bylo mowy o piciu wody, a ten kto mial soczek byl najlepszym kolega. Nikt nie nosil do szkoly wody w plecaku, w domu tez rzadko sie pilo, jedynie herbate albo okazyjnie cos slodkiego, byla bieda i nic na polkach.
Nie ukrywam że moje dzieci lubia soczki, zwlaszcza te przeciorowe typu kubus, ale nie pogardza tez woda, czy woda z miodem i cytryna mowia na to wtedy herbatka.
Moje dzieciaki najczęściej piją wodę, ale z dodatkiem soku, który sama robię z owoców zebranych z ogródka mojej teściowej. Jeśli chcą słodką, to dodajemy miód – także robiony przeze mnie 😀 z kwiatów czarnego bzu lub mleczy 🙂 do samej czystej wody jeszcze się nie przekonali
Muszę przyznać że ci zazdroszcze, moje dziecko w ogole nie chce pic wody, wszytko wypije byle nie czysta wode, wiem wiem moja wina.
Moja córeczka wypije wszystko, co tylko się jej poda. I wodę, i soczek. Gardzi jedynie napojami. No ale jak mama rozpieściła malucha i soczek smakuje jak prawdziwe jabłko, pomarańcza, marchewka itp., to nie da się nabrać na farbkę z aromatem. Taki wyciskamy sok jest do śniadania lub pełni rolę deseru. A do gaszenia pragnienia jest woda. Jednak za swój sukces traktuję przekonanie pewnej mamy na placu zabaw do podawania dziecku wody. Święcie przekonanej o wyższości soków nad wodą pokazałam dziubek mojego niekapka z wodą. Jak obejrzała dokładnie swój po soku, to speszona urwała temat. Pewnie wyobraziła sobie ile maluch z tym sokiem popija drobnoustrojów-a napewno, jak każda mama, wlewała sok do czyściutkiego kubeczka.
Zgłaszam się po bidon.
Uwielbiamy wodę i chętnie przygarniemy bidnonik, by delektować się naszym krystalicznym napojem. Córcia tak przyzwyczaiła się do picia wody, że nie smakuje jej nic co jest słodkie:) Nawet nasz colopijca-tata przekonał się do jej picia. Mówi, że teraz czuje się lżejszy i zdrowszy:) Bo woda zdrowia i urody doda:)
Przysięgam, jak siedziałam i czytałam pierwsze wersy i doszłam do tych „dwoch godzin przed komputerem i suchych oczach” tak wstałam i nalałam sobie identyczny kubek jak macie Wy i pije, nawet teraz gdy piszę komentarz… 😉 Wasze zdrówko Kochani!
Ja mam dwie córeczki (4 i 2) w domu dostają wode lub herbatkę. Zdażają się soczki ale przewaznie bardzo okazyjnie lub na jakiś imprezach…. chociaż gdy mogę i wtedy próbuje wcisnąć im wode…. dajemy radę!
Ja muszę się przyznać na pewno mam odwodniony organizm… za mało jej piję a sięgam po kawe….. ehhh moze spróbuje Waszego wyzwania dla siebie i dzieci….
Pozdrawiam
Niestety moje córeczki uwielbiają słodkie soczki. A to wszystko przez babcie, ciocie i inne rozpieszczające moje dzieci osoby. Woda poszła w odstawkę. Ostatnio z mężem zaczęliśmy namawiać je na ponowne sięganie po wodę. Z domu zniknęły wszystkie soczki, kupiliśmy zapas wody. Oczywiście butelka musi mieć dzióbek. Dzięki niemu chociaż trochę picie wody stało się atrakcją. Myślę, ze bidon byłby świetnym gadżetem służącym do wpojenia picia wody.
W moim rodzinnym domu raczej się nie piło wody. Przynajmniej nie uczyli mnie tego moi rodzice, nie mówiono o tym w szkole. Nikt do szkoły nie przynosił wody w bidonie czy butelce. Sama wodę zaczęłam pić kilka lat temu. Czasem faktycznie zapominam o niej w ciągu dnia. Ale jestem dumna, że moja 3 letnia córeczka pije wodę od pierwszych chwil życia. Karmiłam butelką a Marta urodziła się w maju więc już latem w czasie upałów dawałam jej wodę. Dziś najbardziej mnie cieszy kiedy Marta w sklepie nie sięga po soki, albo jakieś sztuczne napoje a wybiera najfajniejszą butelkę wody. Bo jednak obrazek też jest ważny:) Lubi wodę, w domu sama po nią sięga i dzięki niej ja sama więcej je piję:)
Wodna dieta to przepis na sukces. Rano na czczo kubek wody , i na wieczor tuz przez spaniem rowniez, do tego w ciagu dnia wiadomo. NA lepsze trawienie, sampopoczucie kondycje ogolnie.
Zdecydowanie woda jest dobra na wszystko.
Dlatego podoba mi sie reklama jedna z nielicznych swoja droga, ze jesli roslinie dajesz wode, dlaczego dziecku podajesz inne specyfiki do picia.
Woda w zupelnosci wystarczy .
Przydałby nam sie taki bidon. Moj 6 letni Gabrys uwielbia jazde na rowerze, dlatego latem chetnie by zabieral na swoje rowoerowe wycieczki.
albo pijemy samą wode albo wode z dodatakmi, np cytryna, skorka z pomaraczny, mieta, sokiem z wycuskancyh owocow, imbirem albo innymi. Latem najbardziej jednak u nas schodzi czysta woda.
U nas na pierwszym miejscu jesli chodzi o nawadnianie organizmu jest tylko woda, czasem dodoaje troche sok z malin robionego przez moja mame.
Moje dziecki jak wolałja pić to znaczy ze chca wode, sa przyzwyczajone, jestem z siebie dumna.
Mój syn (6lat) ostatnio na urodzinach kolegi przybiega zdyszany i pyta mogę dostać pić? Mama chłopca mówi że przecież tyle picia stoi na stołach, żeby się częstował (była cola, soki zwykłe i przecierowe) a on na to – napiłem się ale jest gorzej, mamo przynieś z auta wodę 😉 wiadomo cola pycha ale pragnienia nie ugasi.. Córa roczna pije też mleko lub wodę. Jakoś chyba nawet jej nic innego nie daję 😉 Bidonik ostatnio nowy kupiłam Natalce, szybko przyswoiła picie z niego a młody mówi, zeby jemu też kupić bidon. A taki z logo które jest u pani doktor w poczekalni i u taty w pracy byłby super 🙂 pozdrawiam
Nawadnianie organizmu to ważna sprawa. Raz mój maluszek zachorował na zapalenie migdałków nie chciał wtedy pić ani jeść. Pamiętam jak moje dziecko zachowywało się jak roślinka. Na szczęście po trzech dniach jego stan zaczął się poprawiać. Skutki odwodnienia organizmu człowieka a szczególnie niemowlęcia są bardzo niebezpieczne. Uczę wiec mojego dziecka zdrowych nawyków, żeby pił wodę. Mam swój ogródek wiec latem wyciskam trochę soku do wody lub dodaje liście mięty. Już niedługo mój malec ma dwa lata i nauczył się, że wodę trzeba pić jak najczęściej. Więc na każdą wycieczkę czy nawet krótki spacer zabieramy butelkę z wodą.
Odkąd mamy w domu filtr odwróconej osmozy, nie mamy problemu z dostępem do wody do picia. Pięcioletnia córka lubi wodę z miodem, z robionym przeze mnie sokiem z malin, aronii i bzu, ale równie często prosi o wodę. Kiedy latem wychodzimy na dwór, zawsze zabieram wodę, nigdy nic słodkiego, bo boję się, że w upale się to po prostu zepsuje. Tym bardziej bidonik na wodę będzie dla nas miłym prezentem – to lato wprawdzie się kończy, ale kolejne jeszcze przed nami! 🙂
Nigdy nie lubiłam pić wody. Od zawsze byłam fanką napojów gazowanych. Wszystko zmieniło się od kiedy zmieniłam stan cywilny. Mój mąż okazał się być uzależniony od wody. A ja? No cóż stałam się osobą współuzalezniona. Najważniejsze jednak że w ten zdrowy nałóg (głównie dzięki genom męża ;-)) udało nam się wciągnąć naszą sześcio miesięczną córeczkę. 😉
Woda Super sprawa co doskonale nawadnia. Moje dzieci piją wodę. A najlepiej co dziennie z innego naczynia. Przez słomkę, ze szklanki a może z butelki? A co wymyśli starsza córka woła nasz maluszek „A ja ?” Przynaje że nie przypuszczałam że aż tak dobrze może na nas wpływać picie wody. A to dlatego że wyczytałam kiedyś że picie samej wody nas nie nawodni. Przeleci przez nas. Czytałam uważnie.
Mój niespelna trzylatek od zawsze do picia wybiera wodę. Do obiadu obowiązkowo domowy kompot z jabłek lub truskawek, czy z tego co aktualnie mamy na stanie a lada dzień mogłoby się zepsuć Nie chce pić soków, tak jak ja
Niestety kilka dni temu niechcący rozbił swój ukochany szklany bidon w dinozaury i płaczu było coniemiara. Nawet dziś sobie o nim przypomnial i pytał, czy pojedziemy kupić nowy .
Moja córka pije głównie wode, a bidon byłby idealny do zabrania na rower !!
Jak się tak nad tym zastanowię, to od początku właściwie Zośka w ok 90-95% pije tylko wodę albo podpija kilka łyków zielonej gorzkiej herbaty jak wyczuje u mamusi.. No i pozostałe 5% to soki ale to raczej rzadko, chyba, że tj teraz zaczyna się sezon na własne jabłka i inne owoce to znów startujemy z domowymi sokami np Jabłkowo -marchewkowymi, bo taką możliwość daje nam po prostu natura w sadzie i warzywniku 🙂 O piciu wyłącznie wody niestety wciąż nie mogę powiedzieć o sobie i skrajnie „wysuszona” chyba podejmę kolejne Twoje wyzwanie („razem” przechodziłyśmy też przez przysiady :D). P.S. Jeśli podoba się dziecku podpijanie wody ze sportowego bidonu Tatusia to z własnego wypijałaby chyba jeszcze więcej, co? 😉 Pozdrawiamy
Jak tylko przyszedł czas, że zaczęłam dawać mojej Zuzi picie od razu była to woda. Raz spróbowałam z herbatką jakąś koperkową to było dopiero plucie;) Moja mama widząc jak Zuzia (obecnie 2 latka) od małego pije wodę to łapie się za głowę i wspomina jaka była głupia, bo jak my byłyśmy małe to wodę dla dzieci się słodziło. I ona tak oczywiście robiła. Teraz stwierdza, że była to największa głupota. Moja mała tak się nauczyła pić wodę, że nawet jeżeli czasem dostanie jakiś sok (100%, najczęściej świeżo wyciskany) to popija go wodą;) Mamy całą podłogę pod blatem w kuchni zastawioną małymi butelkami” z dzióbkiem” z wodą, bo tak się małej wodę pije najwygodniej. 2 razy w tygodniu małą zajmuje się babcia i ciągle dowozimy jej te małe butelki wody. Taki bidon byłby wygodniejszy i zajmujący mniej miejsca:)
Super butelka 🙂 właśnie zastanawiam się nad dystrybutorem. Po pierwsze dlatego, że mam dość sterty pustych butelek po wodzie a po drugie dlatego, że moja 3,5 letnia córka nie może patrzeć na bąbelki w napojach 🙂 nie wiem skąd, nie wiem dlaczego ale od kiedy odstawiłyśmy mleko pije tylko wodę niegazowaną! Czasem nawet mnie poprawia żebym zamiast soku wybrała wodę! Taki bidon na pewno sprawi nam dużą frajdę 🙂
Moja córcia najczęściej pije wodę, choć nie powiem ze nie lubi herbaty czy soku. Muszę chyba kupić taki dustrybutor do domu bo ona rakie reczy bardzo lubi. Ja tez wolę wodę niż sok choć z tym picuem mam problem właśnie skorzystam z wyzwania. Czzekamy na rozwiazanie konkursu bo przydał by się taki bidony małej na wycieczki 🙂
Moje Dziecie zawsze wybiera wode. Na polce w sklepie nie skusi Jej kolorowa etykieta tej smakowej. W domu woda vs herbata zwycieza oczywiscie woda. Pijemy „kranowe”, ale przefiltrowana 🙂
Moje dziewczyny od malwgo pija wode, sok wyciskani rozrobiony z woda. Dziadki wiecznie zdziwione czemu one soczkow nie pija. Moje corki jeszcze kubusia soczkow nie mialy okazji pic.
Moja córcia od urodzenia pije wodę. Na poczatku główną przyczyną bylo uczulenie na wszystkie soki, ale potem to jakos weszło w nawyk i soków do dzis tak nie uwielbia jak wodę. Moja mama, teście twierdzą ze zrobiłam i robię jej krzywdę dając głównie wodę, bo przeciez nie ma witamin. Ale ja wiem ze to akurat wyjdzie jej na plus. Moja córcia uwielbia wodę, pije ją zawsze i wszędzie. Do przedszkola dalam jej sok i wodę. Sok został nie naruszony a woda wypita. To co dziecko będzie lubiło głównie zalezy od nawyków, od samego początku. Ja podaję wodę, bo nawet córcia sama ją wybiera, podobnie jak ja
Kiedy urodzila się córka i miała problemy brzuszkowe sięgnęłam na swoje i jej nieszczęście po herbatkę koperkową (granulowaną). Kilka dni wystarczyło jej by pokochać slodki napój, a znienawidzic wodę. Długo zajęło mi naprawianie własnych błędów. Na szczęście teraz jest już rezolutna młodą damą (lat 4), która rozumie już naprawdę sporo i która przekonala się do smaku wody. Pomoc przyszła też w przedszkolu, gdzie dystrybutor stoi i czeka aż małe rączki naleją sobie wodę. Pomocne były też kolorowe kubki i bidony, które zachecaly ją do picia. Nie będę pisała ile ich mieliśmy bo można by pewnie zapełnić regał sklepowy 🙂 w każdym razie myślę że cel osiągnęliśmy.
A teraz przy malutkim synku już nie popelnie tego błędu i jedyny smak oprócz mojego mleka to będzie tylko i wylacznie woda (przynajmniej do czasu kiedy nie bedzie wstanie krzyknąć – matka, lej pomidorowke:)).
Pozdrawiam
Sama nie wiem jak to się stało (to chyba zasługa męża), że w naszej rodzinie 2+2 pijemy tylko wodę. Choć nie pędze za trendami i nie lubię robić tego co masowo robią inni staram się przekształcać swoje nawyki żywieniowe przekazane przez rodziców w czasach dość ciężkich (PRL). U nas pijemy wodę z dzbanka z filtrem i czasami nie nadążam go uzupełniać kolejna partią wody. Jest jeszcze jeden wielki plus picia wody przez dzieci. Jak ja rozleją podczas picia nie kleji się szafka czy podłoga
– Synku, czego się napijesz soku, czy wody?
– Wody!
Muzyka dla moich uszu. Jaś pije wodę ze szklanki, butelki, przez słomkę, ale bidonu jeszcze nie miał 🙂 czas to zmienić!
Oj przydałby się taki bidon mojej 5 latce, odkąd pamiętam zawsze muszę przypominać jej o piciu wody, tak jakby nigdy nie czuła pragnienia, dlatego też wymyślam ciągle fajne kubki, bidony i inne gadżety, żeby jej ten nawyk utrwalić i żeby pić chciała a nie musiała.
Moja niespełna trzyletnia Zuzia też pije wodę, duuuzo wody odkąd zaczęłam ją dopajac karmiac piersią podawałam jej tylko wodę rodzina też się dziwi i chwali, ze mała tak pije wodę, w nocy przy łóżku obowiązkowo woda, którą pije również w nocy…I co najważniejsze sama dba, żeby woda zawsze była z nią… zaraz po przebudzeniu bierze swoją butelkę z wodą i niesie ze sobą… moja butle tez nosi po domu…. ten widok zawsze mnie rozczula bidon byłby dla nas mega prezentem, bo butelka z wodą dla mojej córci to przedmiot number one tak mnie zachecilas, ze sama podejmę wyzwanie picia wody, bo wiem, ze trzeba, ale niestety mam z tym problem..
Pijemy spore ilości wody. Co zabawne syn do picia zawsze woli wodę. Sok i owszem, brzoskwiniowy i z czerwoną słomką, ale do picia wodę. Tylko zimna musi być. Zazwyczaj bez wysiłku wypijam dwa litry dziennie. Kiedy czasami nie wypiję z jakichś powodów, z moment czuje skutki.
U nas Dzieci od niemowlaka piją tylko wodę Córka ma 5 lat a Synek 2 i nie lubi nic innego , kiedyś mu podaliśmy sok tak aby spróbował i niestety zwymiotował także u nas tylko woda Szukamy dla Synka nowy bidon więc może się załapiemy od Was
Od kilku lat pije tylko wodę, słodkie napoje bardzo sporadycznie. Będąc w ciąży piłam bardzo dużo wody, przez co mój organizm był tak nawodniony od środka ze nie mam po ciąży żadnego rozstępu
Uważam ze woda jest najlepszym lekarstwem na zabicie pragnienia. Swoją córkę tez uczę picia wody, ciesze się ze odkad nauczyła się pic z niekapka kupuje jej małe butelki z wodą niegazowana a ona z przyjemnościa sama po nie sięga i mam nadzieje ze tak jej już zostanie
No tak …. mój syn po odstawieniu od piersi a miał wtedy ok 3 latka lubił pić właśnie wodę alee z pomocą babć ( „no coś Ty dajesz mu zwykła wodę!? A co on koń!?” ) …. zrezygnował z wody na rzecz herbatki owocowej ba! Z sokiem malinowym i dwoma łyżkami cukru ;/
Minął rok i na szczęście małymi kroczkami odstawiałam mu ten cukier z herbatki i sok i w chwili obecnej pije samą herbatke owocową bez dodatków – było ciężko ! I dzieki właśnie pięknym słoikom zakręcanym z kolorowymi słomkami i najważniejsze pływającymi w nich owocami polubił pić wodę 😉
A bidon jest świetnym rozwiązaniem żeby zabrać swoją wodę np. do przedszkola 😉
A ten dystrybutor to rzeczywiście fajny pomysł!
Czego matka nie zrobi żeby nie zachęcić dziecka do zdrowego trybu życia ;D
Ja z moja piecioletnia corka pijemy tylko i wyłącznie wode na imprezach na pizzy i w domu synka tez nauczymy jeszcze parw tygodni i zacznie razem z nimi -teraz tylko cyc świetny pomysł z tym dystrbutorem mija corka uwielbienia to urządzenie wszędzie gdzie jest zaraz z niego korzysta ale przyznam nie wpadłabym na to żeby miec go w domu! Proszę o podpowiedz gdzie można taki zakupić, od momentu przeczytania wyzwania nie wyobrażam sobie go nie miec! Proszę o szybka odpowiedz
Woda to w Naszym domu ulubiony gość. wciągamy ją przez słomkę, z kolorowych kubeczków, bidonów…itp.
zwyczaj ten zapoczątkowałam sama ja 🙂 Od dawien dawna wiadomo, że rodzice są doskonałym przykładem dla swoich dzieci, ponieważ jesteśmy dla nich autorytetami. U nas to doskonale się sprawdziło !
Dzień nie rozpoczęty wodą z cytryną to dla mnie dzień stracony 😉 Razem z moimi chłopakami nie wyobrażamy sobie, żeby w kuchni zabrakło zgrzewki wody, to zawsze numer jeden na naszej liście zakupów! Wodę pijemy i zdrowo żyjemy 😉 Pozdrawiamy
W naszym mieszkaniu butelki z wodą stoją wszędzie tam, gdzie najczęściej przebywamy- w kuchni, w salonie i przy łóżku w sypialni. Nasz aktualnie 2-letni Synek stwierdził, że też tak chce i w domu też korzystamy z małych butelek z dziubkiem, porozstawianych w zakątkach 🙂 Oczywiście lubi soki, kompoty czy koperek/rumianek, ale wszystko popija wodą 😀 Bidon z pewnością spodobałby się naszemu wodomaniakowi.
Super akcja:) Zawsze wspieram i popieram picie wody, propaguję wsród najbliższych. Za swoje małe zwycięstwo uważam przekonanie (oj, cieżko było!) mojej siostry do ograniczenia podawania dzieciom gotowych soków ( nie mówiąc o napojach..) z kartonów oraz wody smakowej, która wg mnie jest jednym z najbardziej perfidnych wynalazków a która króluje w wielu domach.. Moja 3-letnia córeczka pije głownie wodę, ewentualnie z sokami Herbapol i herbaty ziołowe. Ja przed jej urodzeniem piłam głownie wodę gazowana, na okres ciąży zamieniłam na „still” i tak zostało do dzis:))) Bidonu nie posiadamy- chętnie przygarniemy.Przyda sie na spacery. Pozdrawiamy!!:)
Mam trzy córki( 13miesiecy,7lat,8lat). Od pocztku pija wode tak jak ja. Najlepiej gasi pragnienie i jest najzdrowsza;-)
Od około roku moja rodzinka pije tylko wodę. Wcześniej miałam ogromny problem z synkiem, który nie chciał nic jeść, a pił tylko słodkie napoje. Postanowiłam zawalczyć o siebie, meza a przede wszystkim synka. I tak z dnia na dzień w naszym domu zagoscila woda niegazowana. Początki były oczywiście bardzo trudne, ale dzięki mojemu uparciu i zaangażowaniu udało się i woda jest w każdym zakamarku naszego domu 🙂 picie wody sprawia nam przyjemność i wychodzi na zdrowie 🙂 a na dopełnienie mojego szczęścia, w przedszkolu mojego synka do picia podawana jest tylko woda, ewentualnie kompot. Jedynym mankamentem jest to ze woda jest podawana w plastikowych jednorazowych kubeczkach, z których nie łatwo pić dla 4 latka. Z wielką przyjemnością przyjmiemy taki bidon, by dopełnić nasze szczęście 😉
U mnie starsza różnie. Pije dużo wody ale sokiem owocowym nie pogardzi, na szczęście nie lubi gazowanych napoi. Młodszy poza wodą i mlekiem z piersi nie pije praktycznie nic (problemem jest dać mu coś ciepłego od picia ale na razie się obywamy bo mleko mam zawsze podgrzane 😀 ).
Nasz Filip (17miesiecy) odkąd odstawił pierś, pije tylko wodę i sporadycznie herbatę koperkową. Gdziekolwiek jesteśmy wszyscy się dziwią, że „taki maluszek pije zwykłą wodę”. W moim środowisku podawanie dziecku wody to zbrodnia, przecież mamy tyle soczków, wód smakowych i słodkich napojów a ja wyrodna matka miałam czelność dać dziecku TYLKO wodę???!!! Toż to powinno być karalne
Po ciąży jedynym moim dozwolonym zdrowym napojem była woda…na początku paskudna bezsmakowa, przerodziła się w pyszny trunek 🙂 moja trzyletnia córa uwielbia nas naśladować, co doprowadziło do tego że gdy rano się budzi to prosi o kubek wody 🙂
Od kiedy zaszłam w ciążę nauczyłam się pić wodę mineralną i tak tak jest tak jest do dziś 🙂 w domu woda musi być zawsze, bo moja córeczka, która ma rok i dwa miesiące pije praktycznie tylko czystą wodę a soki juz jej tak nie smakują i uważam to za bardzo dobry nawyk i oby tak pozostało 🙂
Podejmuje wyzwanie!!;) mam nadzieję dotrwać do 30 dnia.. Córka choć ma dopiero 10 miesięcy to lubi wodę. Szczególnie teraz w upały wypijala jej duże ilości . Już jak była mała i miała kłopoty z wyproznianiem się to pielęgniarka zalecila mam picie wody z dodatkiem miodu. I właśnie od tamtych chwil Jula polubiła wodę. Choć często tata daje jej do picia soczki, to mała z checia wraca do picia wody. Z bidonu woda na pewno smakowała by jeszcze lepiej;)
Mój synek ma 19 miesiecy, od początku rozszerzania diety podawałam mu wodę w kubaczku/bidonie/szklaneczce. Dzisiaj po przebudzeniu pierwsze co zrobił to poprosił o wodę do picia! Do tego pierwszy raz powiedział słowo „pić!” 🙂
Moja córka chętnie pije wodę, wkrótce idzie do przedszkola i taki bidonik by ją ucieszył
U nas bylo to tak… Mój mąż zawsze pil bardzo dużo wody syna tez nauczylismy na wide ( nie od razu) co byli moin błędem, ale udali sie I nigdy nue prosi o cos do pucia tylko mowi ze chce wode. ja niestety nie. Nie lubiłam wody. W styczniu tego roku zapisalam sie do Gaca Centrum- obowiązkiem bylo wypijanie minimum 2 litrów wody, bylo ciężko, ale warto. Tak jak autorka bloga, mogę sie również pochwalić przede wszystkim poprawa stanu skory, samopoczucie, bardziej jędrne jest ciało. I od stycznia u nas w domu nie pojawia sie nic poza woda ( kawy z mężem w ogóle nie pijemy, a herbatę mój mąż do śniadania) u nas w domu góruje woda bo woda zdrowia doda
Ja nauczyłam swoje dzieci pić wodę. Kiedyś wolały soki, ponieważ były słodkie. Sama pije dużo wody. Pomaga nawet na ból głowy. Dwie szklanki od razu i ból mija (a ja bardzo nie lubię jak mnie głowa boli) . Bidon super sprawa. zgłaszam się ✋
Moja córa od urodzenia pije wodę. U nas króluje przefiltrowana kranówka. Czasem wypije jakiś sok albo herbatę, ale jak mówi „mamo daj mi pić” tzn, że chce wody, nic innego.
Ja odkąd pierwszy raz zaszłam w ciąże pije tylko wode , bardzo przydatna podczas karmienia piersią (gwarantuje sukces ), szybko doszlam do siebie po dwóch ciążach i doskonale się czuje. Oczywiście moje córki również piją wode mimo że znajomi nie dowierzają i przy każdej wizycie przywożą jakieś słodzone napoje. Młodsza córka ma 13 miesięcy i uwielbia wodę. Cieszę się że chociaż taki nawyk wyuczyłam bo jak mają wybór to wolą wodę.
Witam,
Jeszcze będąc w ciąży postawiłam sobie za wyzwanie, przywyczajenie mojej córki do do picia wody. Odkąd się urodziła piła przede wszystkim wodę, poza tym ziołową herbatkę w razie brzuszkowych kłopotów i świeżo wyciaskane soki. Przez pierwsze 2,5 roku było łatwo, bo byłam z Julenką w domu i byłam w stanie kontrolować to, co pije i ewentualnie tłumaczyć. Później poszła do przedszkola i widziała, że inne dzieci mają smakowe wody „soczki” w kartonikach i kolorowych butelczkach i ona też CHCE spróbować. Więc dałam jej spróbować i co, niezbyt smakowało. Zawsze ma wodę, choć czasem w zwykłej butelce, daję jej w takiej kolorowej jak inne dzieci. I nawet w przedszkolu podczas posiłków nie chciała pić słodkiej herbaty. Na początku było zamieszanie, ale teraz na stołówce zawsze jest dzbanek wody, bo już wszyscy wiedzą, że Julenka pije tylko wodę. Może nie wszsytkim to się podoba, ale cóż jak jestem szczęśliwa, że udało mi się i moja córka pije przede wszystkim wodę. Nie mówię, że nie zdarza mi się kupić jakiegoś soczku, bo tego chyba się nie da uniknąć ( wychodzę z założenia, że jak będę zabraniać to później rzuci się na to wszystko i będzie pić i jeść bez umiaru), ale zawsze patrzę na skład i wybieram ten najkrótszy. U nas w domu też zawsze jest woda, więc córka też widzi, czym my się raczymy. A i u mnie w szkole oddali do użytku „źródełko” z wodą do picia (taką jak w tych amerykańskich filmach 😉 ) i uczniowie i my, nauczyciele raczymy się tymi dobrodziejstwami :).
Pozdrawiam Ewelina
Moja córeczka tylko i wyłącznie pije wodę i nawet powiem szczerze, że nie uznaje nic innego od wody, owszem zdarza się, że wypije herbatkę czy sok ale woda jest dla niej na pierwszym miejscu. I dzięki temu i ja nauczyłam się pić również wodę niegazowaną. Teraz gdy przeczytałam wiem ile straciłam ale wiem ile mogę zyskać. Bidon bardzo fajny i wiem, że moja córeczka byłaby przeszczęśliwa gdyby taki otrzymała 🙂
U nas bywa różnie, kiedy syn ma do wyboru wodę lub sok (koniecznie jabłkowy), wybierze sok, ale na szczęście, gdy wyboru brak pije wodę.
Moj synek ma 19 miesięcy najbardziej lubi kompoty i koktajle z owoców i warzyw, wodę najchętniej popija ze zwykłego kubeczka Bidon byłby fajny
Co prawda to prawda nawadnianie najważniejsze 🙂 u mnie również woda jest porozstawiana w butelkach po pokojach, moja siostra i rodzice też to robią 🙂 z siostrą nie pijemy tych Cocacoli ani nic gazowanego bo tam są robaki fee 😀 A co do bidonow… To są idealne na wodę do szkoły aby nawodnic organizm przed ważnym sprawdzianem albo po męczącym wf 🙂 Pozdrawiam!
Olivier ma 14 miesięcy i od kiedy tylko zaczęłam go dopajac była to woda, nie gazowana i oczywiście lekko schłodzona 🙂 . W ciągu dnia przyznam szczerze wypija wodę „litrami” . Co godzinę kubek stoi pusty a synek stuka nim o stół żeby dolać ;). Cieszę sie że wyrobiłam w Nim nawyk picia wody boze mna jest trochę trudniej 😉
Paolina paolina
Nasz Karol właśnie dziś skończył 9 miesięcy i pije albo cycusia albo wodę ☺ w żadne słodkie napoje się nie bawimy, bo woda najlepsza jest. Bardzo wazne jest wyrobienie u malucha dobrego nawyku picia wody, bo to przełoży się na jego wybory w przyszłości. Mama i tata to też wodni smakosze, więc dajemy dobry przykład ☺
A moja córcia ma 7 miesięcy i bardzo chętnie pije wodę 😉 ja doceniłam jej picie w ciązy gdy podczas skoków cukru często ratowala mi życie 😉 bo po każdym małym grzeszku wypijałam szkalnicę, i poziom cukru spadał
Moja córka chętnie pije wodę… i to właśnie z bidonu. Choć ten, ktorego używa musimy już wymienić. Dlatego chętnie zgłaszamy się po nowy bidon 😉
Hej
U nas też króluje woda 🙂 w zeszłym miesiącu byliśmy na wczasach u babć mojego syna, które mieszkają na drugim końcu Polski. Jakież było zdziwienie mojej mamy i teściowej kiedy przez cały nasz urlop ( okrągłe 30 dni) codziennie, nagminnie oferowały soczki i inne kolorowe napoje Matiemu a on twierdził, że woli wodę
Piję wodę!! 🙂
Moja 3 letnia córka coraz częściej wybiera do picia wodę niż soki i myślę że taki fajny bidon pomogłby wyrobić w niej ten zdrowy nawyk picia wody 🙂
Też piję 🙂 i podobnie widzę korzyści z picia wody, mniej skurczy i skora taka jakby bardziej gładka /dotleniona. Taki dystrybutor przydałby się w domu i nam 🙂 <3
A bidon przydałby się mojej córce Oli do szkoły, na rower podczas wycieczek rowerowych.
pozdrawiam ania
My razem z mężem od zawsze pijemy tylko wodę ale was zaskoczeniem pijemy wodę przygotowaną codziennie kilka razy gotuje wodę i pijemy jak ostatnie Maja również nie smakują jej soki chyba że wycisne sama ale i tak prosi o wode znajomi nas za to podziwiają i pytają się jak nauczyć dziecko picia tylko wody gdy rówieśnicy piją soki ale samemu trzeba dać przykład i również pić wodę bo to samo zdrowie . Do przedszkola nosimy wodę do picia i ten bidon był by mega . Dodam że moja córka ma 5 lat i nie ma próchnicy ma zdrowe zęby bo nie piła soków w nocy czy w dzień. Jestem z niej mega dumna że postępuje tak jak my
Pozdrawiam
U nas niestety króluje herbata. Czas przestawić się na wodę. .
Ależ Ci zazdroszczę. Nie mogę zmusić sie do wody jak bardzo bym o niej nie myslala. Moja T wypija ogrom wody podtykam ja jej wszędzie, zabieram ze soba. Dla dziecka woda jest ważna. A sama jako mama zapominam, zeby sie nawadniać a nie zasuszac. Twoj wpis chyba ruszył mnie na tyle, ze pisze juz to z butelka wody w ręce 🙂
Witam. W naszym domu woda jest z nami na codzien I wlasnie nia gasimy pragnienie,zarowno ja zmezem jak I nasze coreczki, jednak potrzebowalismy wszyscy troche czasu,zeby polubic czysta wode…dzieci sa bombardowane reklamami slodkich sokow I domagaja,sie ich c zasem, gdy widza u innych dzueci…
Moje dzieci tez najczesciej pija wode. U dziadkow kompot – zawsze lepiej niz napoje ze sklepu ale ja wole jednak jak pija wode 🙂 Od jutra zaczynamy z mezem 30 dni z woda. Dzieki.
Od kiedy dzieciaki poszly do szkoly w uk pija albo wode albo wode ze squashem (polecaja je wlasnie do dzieci, to takie nasze soki rozcieczane ale z sokiem owocowym, ulubiony dzieciakow jest ze zbozami) I nic innego 🙂
Dzień w dzień walczę z tym, by wypić odpowiednią ilość wody. Teraz kiedy jestem w ciąży, stało się to jeszcze większym wyzwaniem 🙂
Córka na szczęście nie ma z tym problemu. Dla niej woda do picia, ponad wszystko :). Cieszę się, że w sklepie zamiast butelek ze słodkimi napojami, wybiera jednak wodę 🙂
Moja córcia uwielbia wodę niegazwowana, przestrzegamy też wspólnie, żeby po kąpieli i myciu zębów pić tylko wodę.I Maja o tym wie. I nas w domu piją się wodę, czasami pozwalamy sobie na coś babelkowego, gazowanego.A bidon by nam się przydal☺
Dzieci uwielbiają wodę co bardzo mnie cieszy. Woda zawsze jest porozstawiana w różnych częściach domu i dzięki temu pod ręką, dzieciaki popijają i lubią. Bidony bardzo by nam się przydały do przedszkolaemi
Mam syna który mało pije mimo że lubi wodę,przemycamy ja w każdym możliwym momencie i każdy możliwy sposób, żeby tylko go nawodnic, taki business super sprawa na podróż ,:)
Super pomysł z tym wyzwaniem. Przekonałaś mnie pisząc o pozytywnym wpływie na włosy i skórę, dlatego na pewno spróbuję tego wyzwania, nawet na dłuższy okres niż miesiąc.
Martyna
Mam dwoje dzieci: 8-letnią Agatkę i 11-letniego Kubę 🙂
Nie raz było tak, że dzieci chciały aby kupować im słodkie, „pyszne” napoje.
Postawiliśmy z mężem na swoim i nauczyliśmy je pić wodę.
Od tamtego czasu w domu i w szkole króluje woda!!!
Witam,
u nas w domu na co dzień też towarzyszy nam woda, ale z jej znikaniem bywa różnie, raz pójdzie cała butla innym razem nie :
Synek na szczęście jest nauczony pić czystą wodą i często jak ja pije to mówi „mamusia a Maksiu też chce wody”, to cieszy 🙂
wyzwanie bardzo kuszące 🙂
pozdrawiam,
Patrycja