Dawno dla was nie gotowałam. Miłośnicy mojej kuchni co jakiś czas nieśmiało przypominają mi, że trochę zaniedbałam kulinarną kategorię na blogu.  Żeby wam to wynagrodzić, przygotowałam coś wyjątkowego. Dzisiaj nie tylko razem ugotujemy, ale też będziecie mieli okazję wygrać urządzenie, które ja testuję już od jakiegoś czasu.  Multicooker Philips.

20150331-DSC_7751
Jeśli miałabym jednym słowem określić urządzenie, to bez chwili wahania użyłabym słowa „zaskoczenie”.  Spodziewałam się, że Multicooker to zwykły garnek w ładnym,  nowoczesnym designie. I owszem, jest to garnek, ale niezwykły. Bardzo łatwy w obsłudze ( dla mnie, kobiety naciskającej guziki do czasu aż urządzenie zadziała, to jednak spore ułatwienie). Do multicookera dostajemy książki kucharskie, które krok po kroku opisują, jak przygotować wiele potraw, deserów, ciast. W jednym urządzeniu możemy ugotować  zupę, bigos, usmażyć kotlety, zrobić domowy dżem czy upiec ciasto.  Nie potrzebujemy do tego kilku garnków, piekarnika, patelni. Osoby, które lubią mieć wszystko dokładnie zaplanowane, docenią funkcję opóźnionego startu. Przed wyjściem do pracy wystarczy ustawić Multicooker  na odpowiednia godzinę, żeby po powrocie w kuchni czekał ciepły obiad. Przygotowany w Multikookerze obiad utrzymuje temperaturę dzięki funkcji podtrzymywania ciepła. I co najważniejsze: potrawy gotują się szybciej niż w tradycyjnych garnkach, co zawdzięczamy systemowi podgrzewania 3D. Philips jak zwykle przy projektowaniu swoich urządzeń pamiętał o leniwych – po ugotowaniu misę możemy włożyć do zmywarki. Kuchnia jest czysta a smaczne jedzenie czeka na stole. Oczywiście jeśli ktoś przełoży je na talerze, bo to jedyna rzecz, której multicooker nie potrafi.

20150331-DSC_7752Ale wróćmy do gotowania. Mam dla was przepis na pyszną zupę Minestrone, którą przygotujecie w 30 minut ( 5 minut krojenia i 25 minut dla Multicookera, który całą pracę wykona za was).

20150331-DSC_7754Do dzieła więc:

Składniki:

2 łyżki oliwy

1 papryka

1 cukinia

1 ząbek czosnku

1 puszka pomidorów

garść fasolki szparagowej

1 liść laurowy

¼ łyżeczki kminku

700 ml wody

Sól, pieprz

20150325-DSC_696320150331-DSC_7765Sposób przygotowania:

  1. Drobno posiekaną cebulkę podsmażamy na oliwie. Kiedy cebulka lekko się zeszkli, do naczynia dodajemy pokrojoną paprykę, fasolkę oraz cukinię i smażymy przez 15 minut.
  2. Pod koniec smażenia mieszamy, następnie dodajemy przyprawy i wlewamy wodę. Zupę gotujemy 20 minut.
  3. 5 minut przed końcem gotowania dodajemy pomidory

20150331-DSC_777620150331-DSC_778320150331-DSC_779620150331-DSC_781020150331-DSC_782120150331-DSC_783320150326-DSC_7145 Smacznego!

Przepis pochodzi z książki kucharskiej dołączonej do urządzenia Multicooker.

KONKURS

A teraz obiecany konkurs.  Dla osoby, która w komentarzu pod postem zostawi mi przepis na danie, które zjem ze smakiem i poproszę o dokładkę zostanie nagrodzona urządzeniem Multicooker Philips. Możecie zostawiać swoje ulubione przepisy na ciasto, zupę, deser, konfiturę. Daję wam absolutną dowolność. Ma być smacznie…

Konkurs trwa od 2.04.2015 do 9.04.2015. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone w tym poście do 12.04.2015.

Wyniki konkursu

Multicooker wygrywa AliceM. za swoje danie idealne- dużo jedzenia mało sprzątania.

„Mam liczną rodzinę. Bardzo liczną. Jest nas razem sześcioro. W tym mąż wegetarianin, dziecko, które nie lubi mięsa i reszta wiecznie głodna. U nas więc przede wszystkim gotuje się dużo i…dużo. Względnie tanio. Raczej zdrowo. Ale przede wszystkim gotowanie może zająć tylko chwilę. Stąd moja propozycja na dziś: tagliatelle z łososiem i porem.

Ilość składników: dowolna.Ile czego masz. Na oliwie podsmażamy pora. Dorzucamy wędzonego łososia – może być tzw. sałatkowy, czyli szczątki z łososia raczej. Smażymy jeszcze chwilkę. Dorzucamy szpinak – najlepiej oczywiście świeży, ale nawet mrożony brykiet da smak i trochę witamin. Smażymy chwilę.T e produkty robią smak. A teraz coś, co robi ilość, czyli dorzucamy tyle pomidorów, ile wlezie. Mogą być z puszki. Mieszamy i dusimy. Oczywiście chwilę. Po tych kilku chwilach mamy coś, co pachnie rybą, porem i pomidorami. Mieszamy z ugotowanym wcześniej makaronem. Zjadamy. Mówimy: niebo w gębie. Do tego do umycia pozostają tylko dwa gary – jeden po daniu, drugi po makaronie. Czy to nie danie idealne?”

Post powstał w ramach współpracy z  Philips