Nie wszyscy lubimy gotować, ale zdecydowana większość z nas lubi jeść. I tu pojawiają się schody. Bo tak – singlom często brakuje motywacji do gotowania sobie zdrowych, smacznych posiłków. Przecież po całym dniu spędzonym w pracy zdecydowanie łatwiej nam przekąsić byle co i byle jak. Tym, którzy mają dzieci, motywacji raczej nie brakuje. Zazwyczaj brakuje za to czasu i siły na gotowanie. Często szukamy sposobu, żeby ekspresowo przygotować coś, co będzie wszystkim smakowało. Coś, co się nie znudzi, a do tego będzie zdrowe i pożywne. I tak dzień za dniem, tydzień po tygodniu… czasem można mieć dość, prawda?
Znamy się nie od dziś, więc pewnie wiecie już, że jestem zwolenniczką prostych rozwiązań – kiedy mogę ułatwić sobie życie, po prostu to robię. Dotyczy to szczególnie prac domowych, których nie brakuje przy czteroosobowej rodzinie i dwóch psach. Idę o zakład, że i Wy zazwyczaj macie pełne ręce roboty.
Jeśli miałyście okazję korzystać z moich przepisów, to pewnie wiecie już co nieco o tym, jak gotuję na co dzień. Strategia jest prosta: ma być krótko, ale treściwie, czyli sprawnie, a jednocześnie smacznie i zdrowo. Nie lubię spędzać w kuchni ani minuty dłużej niż to konieczne. Ale nie oznacza to, że gotuję z niechęcią i z kwaśną miną stoję nad garnkami, starając się niczego nie przypalić i nie zepsuć. Lubię gotować właśnie dlatego, że trzymam się prostych rozwiązań. Oprócz tego, że starannie dobieram przepisy i jestem ogromną fanką dań jednogarnkowych, korzystam też ze sprzętu, który maksymalnie ułatwia mi życie.
Obecnie w sklepach wybór urządzeń, które ułatwiają codzienne gotowanie, jest ogromny, także bez problemu można dostosować swoje wybory do stylu życia i – oczywiście – budżetu. Ja, ponieważ lubię szaleć w kuchni, mam w tym temacie sporo do powiedzenia, niejeden sprzęt testowałam i kilka sprawdzonych na stałe zagościło na moim kuchennym blacie. A ponieważ dziś, jak już zapowiedziałam wyżej, ma być o szybkim gotowaniu, pokażę Wam nowoczesne urządzenie wielofunkcyjne Cook4Me Touch od marki Tefal. Nie macie czasu na gotowanie, ale chcecie jeść smaczne, pełnowartościowe posiłki? No to zaryzykuję stwierdzeniem, że to urządzenie na pewno Wam się spodoba.
Kiedyś miałam garnek do gotowania pod ciśnieniem: wielki, niezbyt ładny. Gotowałam w nim jedynie rosół, za każdym razem majac wrażenie, że garnek za chwile eksploduje, a jego zawartość znajdzie się na suficie. Wyobraźnia podsuwała mi obraz warzyw, które próbuję zeskrobać jakąś szpatułką. Na szczęście ta wizja pozostała w sferze wyobrażeń, ale z ulgą pożegnałam się z moim starym garnkiem.
Cook4Me touch to przede wszystkim nowoczesne urządzenie, które pozwala bardzo sprawnie przygotowywać posiłki. Smaży, dusi, gotuje. Można je wykorzystać na wiele sposobów i właśnie to jest najfajniejsze. Czasem podczas gotowania korzystam z bazy 500 przepisów dostępnych w aplikacji, a czasem wykorzystuje tylko możliwość szybkiego gotowania czy smażenia i wymyślam swoje dania.
Skrócenie czasu gotowania wiąże się z zachowaniem większej ilości wartości odżywczych w przyrządzanym posiłku. Potrawa jest gotowa szybciej, więc nie traci składników odżywczych, które stopniowo wytrącają się przy dłuższym gotowaniu.
Czymś, z czego równie często (a nawet zawsze, kiedy gotuję z Cook4Me) korzystam, jest aplikacja na smartfonie (urządzenie można połączyć z aplikacją mobilną). Lubię mieć wszystko w telefonie, w kompaktowej wersji. Np. w drodze z pracy wrzucam sobie w aplikację do listy zakupów to, co chcę ugotować, a potem usuwam to, co już mam w lodówce i wchodzę do sklepu po konkretne produkty. To nie tylko ogromna wygoda, ale i pomoc w robieniu ekonomicznych zakupów. Nie kupuję zbędnych produktów i nie muszę się obawiać, że kupię coś, co wkrótce wyląduje w koszu. Fajne jest też to, że przy pobieraniu aplikacji podajemy liczbę osób, dla których będziemy gotować i voilà – w przepisach mamy podane odpowiednie proporcje poszczególnych składników.
W naszej rodzinie świetnie się sprawdza opcja opóźnionego startu. Mogę sobie przygotować obiad kiedy mam na to czas. Potem włączam „opóźniony start”, a posiłek jest przygotowany o takiej porze, która nam wszystkim odpowiada. Bez podgrzewania, bez mikrofalówki i bez problemu.
Do listy zalet dopisałabym jeszcze rozszerzenie kulinarnych możliwości – wiecie, z takim urządzeniem raczej nie musimy się obawiać kulinarnej wpadki, co przydaje się szczególnie wtedy, kiedy zapraszamy gości i chcemy im zaserwować jakieś popisowe danie. Lub przynajmniej coś, co na pewno da się zjeść.
A co, gdy skończymy gotować? Do umycia mamy jeden garnek, a nie stertę garnków mniejszych i większych. Także śmiało mogę powiedzieć, że Cook4Me Touch przyspiesza nie tylko zakupy i gotowanie, ale i sprzątanie, bo nie dość, że jeden, to jeszcze mogę go umyć w zmywarce.
Jak zwykle powinnam się z Wami podzielić ulubionymi przepisami i oczywiście to zrobię, tyle tylko, że tym razem przepisy będą banalnie proste, do zrobienia dosłownie w kilku krokach.
Na początek…
Ramen/ nie ramen – czyli zupa w 8 minut
To jeden z przepisów, które znajdziecie w aplikacji. Tyle tylko, że dziś prezentuję Wam jej wersję po akceptacji mojego syna. Szef zarządził zmianę makaronu i bulionu warzywnego na rosół.
Krok 1: przygotowujemy składniki
Krok 2: Wszystkie składniki, za wyjątkiem makaronu i zieleniny wkładamy do garnka.
Krok 3: Gotujemy składniki pod ciśnieniem 6 minut.
Krok 4: do garnka wkładamy makaron oraz pietruszkę lub kolendrę i gotujemy jeszcze 2 minuty pod niskim ciśnieniem.
Urządzenie po ugotowaniu samo przestawi się na tryb podgrzewania.
Mięso rozpływające się w ustach (czas przygotowania 5 minut)
To przepis, który podpatrzyłam u bardziej doświadczonej kucharki. Tyle tylko, że do tej pory nie mogłam powiedzieć, żeby było to moje popisowe danie, bo mięso za każdym razem (czyli dwa razy, bo więcej prób nie odważyłam się podjąć) wychodziło mi twarde i suche.
Składniki:
Szynka wieprzowa w kawałku ( ok 1 kg)
1 łyżka słodkiej papryki w proszku
1 łyżeczka kminu rzymskiego
Sól, pieprz
Oliwa z oliwek ( ok 3-4 łyżki)
Rosół ( ok. 0,5 l)
Mięso przyprawiam solą i pieprzem, a następnie przyprawiam mieszanką papryki i kminu rzymskiego.
Cook4Me Touch ustawiam na podsmażenie i mięso smażę krótko z obu stron na oliwie. Następnie do garnka wlewam rosół, zamykam pokrywę urządzenia, które ustawiam na opcję gotowania pod ciśnieniem. Całkowity czas gotowania to 55 minut, po tym czasie samo przełączy się na podgrzewanie, więc ciepłe, rozpływające się w ustach mięso będzie czekało kiedy głodna rodzina wróci do domu.
Często powtarzam, że w obecnych czasach zawsze ze wszystkim się spieszymy, czas jest najcenniejszą walutą, dlatego lubię sobie ułatwiać życie, ale jeszcze bardziej lubię patrzeć na moje dzieci smacznie zajadające, to co przygotowałam … w kilka minut:)
Wpis powstał w ramach współpracy z Tefal.