Ponoć jeśli chcemy zmienić świat, to musimy zacząć od samych siebie. Moje pierworodne dziecko zwane Lenką wzięło sobie tę radę życiową do serca i zrobiło coś, co Was może nawet wzruszy. Mnie wzruszyło. 

Jak powszechnie wiadomo – moja córka jest miłośniczką zwierząt. Miłość Lenki do zwierząt, a w szczególności psów widać na każdym kroku. To spojrzenie pełne troski, gdy patrzy na swoją Czilkę jest naprawdę urocze. Opiekuje się nią na tyle, na ile umie 6-letnie dziecko. I kocha całym swoim dziecięcym sercem. I chyba z wzajemnością.

stoisko z lemoniadaAle moje dziecko nie byłoby oczywiście sobą, gdyby nie wpadło na pewien pomysł, który by rozszerzył jej „troskliwą działalność” na szerszą skalę. Otóż Lenka postanowiła ratować świat, a właściwie pieski świat. Wymyśliła sobie, że zrobi stoisko z lemoniadą, żeby uzbierać pieniądze na karmę i inne potrzebne rzeczy dla psów ze schroniska. Mówię Wam – sztos!

Idea powstała przy okazji oglądania serialu „Pidżamersi” na kanale Disney Junior. Gdybyście nie byli w temacie – już objaśniam: bohaterami tej animacji jest troje 6-latków, które w dzień są normalnymi dziećmi, a nocą aktywują swoje bransoletki, które są połączone z ich pidżamami i zmieniają się w Pidżamersów. W ogóle to ciągle rozwiązują jakieś zagadki, walczą z czarnymi charakterami i przeżywają niesamowite przygody. Standard. Każdy 6-latek tak robi, co nie? Wasz nie? Niemożliwe. W wyobraźni dzieci wszystko jest natomiast możliwe. Więc oglądając tę bajeczkę moja Lenka wpadła na ów genialny pomysł ratowania piesków.


Możecie nas odsądzać od czci i wiary, ale my nie posiadamy w domu telewizora i Lenka prawie zawsze ogląda bajkę  u dziadków. A że ostatnio się dowiedziała, że już od najbliższej soboty, 12 maja o godz. 8:00 maja  w Disney Junior  w każdą sobotę będzie można obejrzeć nowe odcinki serialu Pidżamersi, to nam oznajmiła, że przed 8 koniecznie musi być u dziadków (niedaleko mieszkają – raptem jakieś 100 km od nas, no rzut beretem przecież).

Ale skoro ta bajka ma na nią tak dobry wpływ, że myśli o zmianie świata na lepszy, to ja mogę nawet ją wieźć do Paryża, żeby sobie tę bajeczkę pooglądała (to jest akurat francuski serial animowany, więc kierunek podróży by się nawet zgadzał).

Pewnie jesteście ciekawi, jak w praktyce wyglądało to naprawianie świata wg Lenki? No więc rozłożyła stoisko, na nim znajdowała się pyszna lemoniada z dozownikiem, cytrynki, kubki, pieczątki z wizerunkiem psiaka, słój na pieniądze i nawet kasa fiskalna!

Baner sklepowy wykonała – a jakże – sama szefowa, która jednocześnie była specjalistą ds. marketingu, sprzedawcą i kasjerem w jednej osobie. Szacun. Moje dziecko było pełne wigoru, zapału do pracy i szczęśliwe. Tym razem jednak zabawa miała drugie dno. Dno słoika, które dość szybko przykryło się forsą. To było więc jak połączenie przyjemnego z pożytecznym. Jak zabawa i nauka w jednym. Dla niej i dla nas dorosłych.

ratowanie swiatacytrynylemoniadaOstatecznie rachunek się zgadza, więc misja wykonana. Na InstaStories pokażę Wam wkrótce zakupy i pochwalimy się ile udało się zebrać mojej bohaterce. Coś czuję, że będzie mieć w przyszłości smykałkę do interesów. To pewnie po tacie. Ale za to dobre serduszko to już po mamusi na bank! Oglądajcie nowe odcinki serialu „Pidżamersi” tylko w Disney Junior od 12 maja o godz. 8:00 – będzie po prostu rewelacyjnie!

PS: co powiecie na taki pomysł, żebym przygotowała dla Was listę fajnych, wartościowych bajek dla dzieci? Chcecie? Dajcie znać w komentarzach.