Od miesięcy narastała we mnie ta myśl, która podobna była do guli w gardle. Tej, co nie da się jej przełknąć. Próbowałam ją odgonić, ale zrozumiałam, że się nie da: trzeba w końcu stawić jej czoła…
Moim zdaniem
Chwila, w której pękasz jako matka zostanie ci zapamiętana do końca życia. Ale nie przez twoje dziecko – chyba nie łudzisz się, że ze wszystkich tych cudownych dni, które mu fundujesz, ono akurat uczepi się twojej chwili słabości?
Trochę się boję bo kiedy rzucisz temat „szczepienia” to tak, jakbyś pierdykła granatem do szamba. Fale hejtu, morze nienawiści. Jedni atakują drugich, a walka jest naprawdę zacięta.
Jestem matką-masochistką. Zamiast siedzieć spokojnie w domu, ja zabieram swoje dzieci w miejsca publiczne. I co gorsze dla niektórych, pojawiamy się także w tych miejscach, które nie są specjalnie przeznaczone dla dzieci.
Jednego tylko nie przewidziałam. Kleszcz, którego jak sądziłam wypatrzy moje sokole oko, ma trzy formy… i właściwie każda z nich jest w stanie zatruć nam życie.
Bo rodzimy się cudownymi, w 100% perfekcyjnymi, czystymi istotami. Pod czujnym okiem mądrych rodziców możemy czuć się tak baaaardzo długo. Potem pokorniejemy, bo i lat przybywa, i zmarszczek. Ale, kiedy nadchodzi ten dzień…
Lekarze odradzają, ja kupiłam i nie żałuję. Bo wszystko jest dla ludzi, ale w ramach rozsądku.
Były głoski ciszące i szumiące. Teraz przyszła pora na głoski szumiące.
O tym, że mój mąż kocha inną zorientowałam się sama. Ten dzień zapamiętam do końca życia. Jestem przekonana, że kiedy przeczytacie tę historię przybijecie mi piątkę. Ja- matka nie mogłam postąpić inaczej.