O białych zębach marzymy chyba równie często, jak o płaskim brzuchu. Nic dziwnego – jednym i drugim lubimy się chwalić. Piękny uśmiech odejmuje lat, dodaje pewności siebie, a zadbane zęby są jego podstawą.
Tymczasem barwa zębów zależy od czynników genetycznych (każdy ma inny odcień kości), diety, wieku oraz pielęgnacji. Nie mamy wpływu na to, jak działa na nas upływający czas, podobnie jak na to, jakim kolorem kości obdarzy nas natura. Ale sposób, w jaki się odżywiamy i pielęgnujemy swoje zęby zależy tylko od nas. Odpowiednia dieta i regularna, prawidłowa pielęgnacja zębów mogą zdziałać cuda.
Myślałam, że w temacie domowej pielęgnacji zębów nic nie może mnie zaskoczyć. Uzbrojona w szczotkę i pastę walczyłam z osadem, przebarwieniami i ubytkami. Niestety – co 6 miesięcy w gabinecie stomatologicznym dowiadywałam się, że przegrałam kolejną bitwę o zęby bez ubytków. Dbałam o swoje zęby, ale nie robiłam tego dobrze. Na szczęście te czasy mam już za sobą. Ale temat nie zniknął, bo teraz dbam też o zęby mojej córki.
Wiem, że powtarzam to do znudzenia, ale zdrowa dieta to podstawa. Wierzę, że „ od środka” można wiele zdziałać, a najlepiej, jeśli dbając o zęby, dbamy o cały organizm. Dieta bogata w wapń, witaminy i składniki ułatwiające ich wchłanianie, nie jest może gwarancja Hollywoodzkiego uśmiechu, ale z pewnością ma na zęby ogromny, pozytywny wpływ. Co jeść żeby przez długie lata cieszyć się pięknym uśmiechem? Zacznijcie od wzbogacenia posiłków w przetwory mleczne ( jogurty, maślanki, kefiry). Zawierają dużo wapnia, który jest materiałem budulcowym zębów. W diecie dobrej dla zębów nie może też zabraknąć tłustych ryb, takich jak makrela czy łosoś. A to dlatego, że to źródło witaminy D, odpowiedzialnej między innymi za wchłanianie wapnia i mineralizację szkliwa.
Dieta dobra dla zębów to nie tylko to, co jemy, ale też, to czego powinniśmy unikać. Ząb oglądany pod mikroskopem wygląda jak gąbka, z ogromną ilością maleńkich otworków. Łatwo się więc domyślić, że otworki te pochłaniają wszelkie barwniki, z jakimi mają styczność nasze zęby. Dlatego lepiej zrezygnować, lub chociażby ograniczyć: czerwone wino, kawę, herbatę oraz obowiązkowo zapomnieć o papierosach. Nie bez znaczenia dla zdrowia zębów będzie zmniejszenie ilości dostarczanego organizmowi cukru, który jest pożywką dla bakterii odpowiedzialnych za uszkodzenia szkliwa. Ograniczenie słodkich przekąsek i potraw to krok nie tylko ku zdrowym zębom, ale też ku zgrabnej figurze, wiec tym bardziej warto.
Prawidłowa pielęgnacja= naturalne wybielanie
Do tej pory byłam fanką tradycyjnych szczoteczek. Wydawanie pieniędzy na szczoteczki elektryczne wydawało mi się bezsensowne. W drogerii wybierałam przypadkową szczoteczkę, kierowałam się ceną i wyglądem. Tym samym sposobem wybierałam szczoteczkę dla mojej córki. Teraz moje podejście całkowicie się zmieniło. Od jakiegoś czasu myję zęby szczoteczką soniczną Philips Sonicare DiamondClean i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że moje zęby dawno nie były tak czyste i gładkie.
Moim problemem od zawsze były zanieczyszczenia zbierające się między zębami oraz w miejscach gdzie stykają się z dziąsłami. Szczoteczka manualna nie była w stanie wyczyścić moich zębów na tyle dokładnie żeby pozbyć się tego problemu ( chociaż podczas szczotkowania bardzo zwracałam uwagę na problematyczne miejsca). Philips Sonicare DiamondClean dzięki innowacyjnej technologii sonicznej zmienia pastę do zębów w natleniony, delikatnie spieniony płyn i kieruje go w trudno dostępne miejsca np. przestrzenie międzyzębowe, gdzie gromadzi się płytka bakteryjna. Fajne jest to, że różnicę czuje się już po pierwszym użyciu. Zęby są gładkie jak po piaskowaniu w gabinecie stomatologicznym. Po kilku tygodniach stosowania tej szczoteczki moje zęby są nie tylko gładkie, ale też widocznie bielsze.
Philips dokonał niemożliwego. Zaprojektował szczoteczkę, która czyści zęby za pomocą technologii sonicznej, dał użytkownikowi możliwość ładowania jej w dołączonej do zestawu szklance lub pięknym podróżnym etui i połączył to z przyjemnym dla oka designem. Jakby tego było mało, producent ma dla nas niespodziankę: czas pracy urządzenia po naładowaniu to nawet trzy tygodnie.
Ponieważ Philips Sonicare DimondClean sprawdziła się u mnie, szybko zaopatrzyłam w nią pozostałą część rodziny. Dla Lenki wybrałam Philips Sonicare For Kids z wymiennymi naklejkami, dzięki czemu mogłyśmy spersonalizować jej szczoteczkę. A wiadomo, że skoro coś zrobione jest specjalnie dla dziecka, to wydaje się dużo fajniejsze. Lenki nigdy nie musiałam specjalnie namawiać do mycia zębów, a teraz sama chętnie bierze szczoteczkę i chce myć zęby. Prawdopodobnie wszystko to za sprawą wspomnianych naklejek… ale przecież nie liczy się powód, tylko efekt, czyli w tym przypadku zdrowe zęby mojej córki.
KONKURS
Żeby nie było, że rzucam słowa na wiatr, pozwolę wam przetestować szczoteczkę Philips Sonicare DiamondClean, żebyście mieli możliwość sprawdzić na sobie jej działanie. Przygotowałam konkurs, w którym do wygrania są dwie szczoteczki ( zestawy w kolorze białym).
Zadanie konkursowe:
Napisz w jakich sytuacjach biały uśmiech przydał Ci się najbardziej.
Na wasze komentarze czekam od 2.11.2015 do 9.11.2015.
Wyniki konkursu
Szczoteczki wygrywają
Marcel
„A mnie uśmiech (wtedy zdecydowanie w stylu błagalnym) uratował przed … narzeczoną. Teraz się śmieję z całej tej sytuacji, ale uwierzcie – wtedy myślałem, że popłaczę się z bezsilności (tak, faceci też płaczą . Miałem zaplanowane wczasy, wtedy jeszcze z dziewczyną, na których planowałem się oświadczyć. Wiecznie narzekała, że nie mam czasu na wyjazdy, że nigdzie jej nie zabieram to postanowiłem sobie, wyjazdy może i rzadkie – ale za to porządne – będę szarmancki . Do wyjazdu zostały 3 dni i coś mnie tknęło żeby skompletować wszystkie dokumenty…”
Asia
„Poważna choroba w dzieciństwie spowodowała, że przez wiele lat miałam okropnie zniszczone zęby i tylko ja wiem jak bardzo bolą spojrzenia ludzi, którzy nie znali mojej historii….”
Do wybielania polecam wypróbować też system iWhite, daje świetne efekty (wybielenie o kilka tonów)które utrzymuje się do 2-3 miesięcy
Dzięki za opinię, właśnie się zastanawiam nad wypróbowaniem iWhite
Szczery uśmiech potrafi zdziałać więcej niż 1000 słów, potrzebny mi jest na co dzień, kiedy patrzę jak rośnie mój syn. Uśmiecham się do niego, pokazując tym samym, że ma moją aprobatę, że jestem z niego dumna, że go kocham, a on go odwzajemnia. W ten sposób daje mojemu synowi rzecz uniwersalną, podbudowuje jego pewność siebie, a to zaprocentuje w przyszłości. Cieszmy się sukcesami naszych dzieci i nagradzajmy je naszym szerokim uśmiechem, bo ona na to zasługują!
Kiedy można spodziewać się wyników? I gdzie będą zamieszczone?
Od tygodnie zwlekałam z napisaniem komentarza konkursowego a kiedy się do tego zabrałam, okazało się, że konkurs się zakończył. Z tej rozpaczy poszłam sobie kupić taką szczoteczkę. Jestem po pierwszym myciu. Zęby gładkie jak nigdy.
Przynajmniej nie musisz czekać na ogłoszenie wyników i stresować się czy wygrałaś. Nie będziesz żałowała. Ta szczoteczka jest rewelacyjna.
Zazdroszczę 🙂
Ostatnio wróciłam do domu z pracy o późnej porze (ok.1w nocy) niestety zawsze mam problem ze znalezieniem miejsca parkingowego, i tak było tez tym razem. W koncu po pol godzinie krążenia po bocznych uliczkach zauważyłam na nowo wybudowanym strzeżonym osiedlu Pana Ochroniarza ktory akurat miał obchód, i niewiele myśląc podjechałam i zapytałam czy byłby tak miły i wpuścił mnie na osiedle żebym mogła zostaweic auto,bo juz jestem zrezygnowana i chyba bede nocować w aucie, Pan Ochroniarz uśmiechnął sie i dodał :”Za taki hollywoodzki uśmiech nawet nie śmiałbym odmówić! Pani wjeżdża!”.
Najkochańszy, najmilszy Pan Ochroniarz jakiego kiedykolwiek spotkałam 🙂 a biały uśmiech…no coz, znowu przyznam ze zadziałał ;p
Biały uśmiech od ucha do ucha,
nie zakryje dużego brzucha,
ale z opresji mnie uratował,
gdy brunet w moją stronę wędrował.
Z telewizji dobrze znany,
zawsze dobrze ubrany.
Zaczepił i zadał mi pytanie,
co robisz z tymi zębami kochanie?
Prawie zawału dostałam i zdębiałam!
Odrzekłam należycie,
Myję zęby codziennie przez całe życie!
Jakiś czas temu rzuciłam palenie. Paliłam wiele lat, co teoretycznie nie odbijało się na moich zębach, bo o nie dbałam, ale tylko teoretycznie, bo dopiero teraz widzę różnicę w uśmiechu palacza a osoby niepalącej. I to odzyskiwanie nowego, ładnego uśmiechu (chyba poza oszczędnością finansową), było największą motywacją, że pomimo to, że było bardzo ciężko to jednak nie złamałam się i nie sięgnęłam po papierosa. Do palenia nadal mnie ciągnie, ale do posiadania ładnego uśmiechu również. I tak kulminacją rzucenia palenia i odzyskania ładnego uśmiechu, był ślubny kobierzec, na którym to z uśmiechem na ustach i w sercu powiedziałam TAK i wtedy ten mój biały uśmiech przydał mi się najbardziej ! Było cudownie uśmiechać się całą weselną noc, mając świadomość, że niczego nie można temu uśmiechowi zarzucić 🙂
Biały uśmiech przydał mi się w pracy 🙂 dlaczego? Otóż w niej poznałam swojego kochanego męża 🙂 Pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj chodź minęło już kilka wiosenek 🙂 Pamiętam jak mąż przyszedł do mojej pracy (pracowałam w sklepie),a ja spojrzałam na Niego i tak gdzieś w mej głowie przeszła myśl,że coś będzie z tym facetem-nie wiem jak to opisać,ale takie kurcze dziwne uczucie się we mnie pojawiło.Podszedł to lady i poprosił o wodę mineralną,a ja zamiast ją mu podać to spojrzałam na Niego i się uśmiechnęłam 🙂 i jak to mąż powiedział tak pięknie uroczo i olśniewająco,że tym uśmiechem zmusiłam Go wręcz 🙂 aby przychodził do sklepu codziennie.Więc morał tego jest taki,że dzięki białemu uśmiechowi poznałam moją drugą połówkę na całe życie.Pozdrawiam
Mój mąż zakochał się we mnie od pierwszego wejrzenia, ponieważ olśnił go blask mojego śnieżnobiałego uśmiechu.. Znaczy się, dla ścisłości – uśmiech był jednym ze składowych elementów, które olśniły mojego męża…
Mąż zauroczył się moją idealną figurą (byłą), inteligencją, urokiem osobistym, poczuciem humoru, seksapilem i oczywiście skromnością.
A tak w ogóle, biały uśmiech pomagał mi w życiu nie raz, nie tylko w usidleniu męża.. Używam go (białego uśmiechu) również w szczytnych celach.
Np. ostatnio mój 7-letni chrześniak Mateuszek odmówił mycia zębów. Siostra załamana, ani prośba, ani groźba nie pomagały. W połączeniu ze słodyczami postawa Matiego szybko mogła zakończyć się katastrofą.
Wtedy do akcji wkroczyła Super – Ciocia.
Uśmiechnęłam się do Mateusza, zobaczył mój śnieżnobiały uśmiech, a ja zaczęłam opowieść.
Opowieść o konieczności dokładnego mycia zębów połączonego z ograniczeniem słodyczy.
Mati to rozsądny chłopiec i wziął moje uwagi do serca. Teraz myje zęby dwa razy dziennie. Bardzo dokładnie myje. A siostra jest mi dozgonnie wdzięczna.
No dobrze, przyznam się – oprócz prezentacji mojego pełnego, białego uzębienia drogą przeciwwagi, żeby lepiej zadziałać na wyobraźnię młodzieńca, pokazałam mu znalezione w Internecie zdjęcia… Zdjęcia zaawansowanej próchnicy. Bardzo zaawansowanej. Może zdjęcia te były zbyt drastyczne dla siedmiolatka, ale cóż, czasami cel uświęca środki…
Ja i tak wierzę, że przekonał go głównie mój śnieżnobiały uśmiech 😉
„Mamusiu ale Ty masz ładne, białe zęby. Chciałbym takie mieć „- słowa Antosia mojego najstarszego synka. I to właśnie ten mój zdrowy, biały uśmiech przydaje się każdego dnia i motywuje moich synkow do dbania o ząbki.
Zdrowy, biały uśmiech przydaje mi się zawsze gdy muszę odwzajemnić uśmiech moich dzieci 🙂
Pamiętacie dziewczynę o blond włosach, z głosem Gosi Kożuchowskiej i z rzucającym się w oczy metalowym aparatem na zębach? Tak tak, mówię o aparatce – bohaterce, która tak bardzo przypomina mnie z lat szkolnych ;). Od kiedy dowiedzialam się, że będę nosić aparat, byłam wściekła. Nie nawiedziłan go! Mnóstwo wyrzeczeń, docinki kolegów… Ale dałam radę i nie żałuję! 😉 odkąd mam zdrowe i proste zęby dbam o nie najlepiej jak mogę dostosowując dietę, regularnie odwiedzając dentystę i poświęcając je codziennej pielęgnacji ;). Zdrowy i piękny uśmiech pozwolił mi wyrosnąć na świadomą swojej wartości i spełnioną młodą kobietę. Jest wiele sytuacji, w których mi pomógł, ale najbardziej satysfakcjonują mnie poranki, kiedy spoglądam w lustro, bez skrępowania mogę sie uśmiechnąć do siebie i powiedzieć: „Jestem zwycięzcą”! 😉
Kulka wow! Pamiętam bajkę. Z Ciebie też jest aparatka 😉
Biały uśmiech przydał mi sie najbardziej w sytuacji, którą pamietam do dziś i bardzo miło wspominam 😉 A było to na studiach, gdy stałam w kolejce po wpis do indeksu z mega trudnego egzaminu. Podchodzę do profesora uśmiecham sie od ucha do ucha i czekam.. A profesor ” i co pewnie chciałaby Pani 3 na piękne oczy.. Niestety limit na piękne oczy już sie wyczerpał.. Ale na piękny uśmiech jeszcze nie. Gratulacje zaliczone !!! Jeeaa ;)))
Biały uśmiech przydał mi się w jednym z najważniejszych dni w moim życiu – w dniu ślubu. Nie dość, że oczarował w tym szczególnym dniu, po raz kolejny mojego, wtedy jeszcze narzeczonego i nie uciekł od ołtarza 🙂 To jeszcze pięknie zgrywał się z bielą mojej sukni. A co by było gdyby biel sukni wyszła dużo lepiej niż biel moich zębów – lepiej nie gdybać, całe szczęście nie było potrzeby używania Photoshopa.
Uśmiech uratował mi tyłek nie raz! Zawsze idąc do urzedów przygotowuję listę dokumentów do zabrania. Mimo to czegoś zapomnę! Wtedy wyszczerzam równo ustawione zęby z nadzieją, że przekonają urzędnika, iż brak jednego papierka mnie nie dyskredytuje. Uśmiech od ucha do ucha to też jedna z moich najczęstszych odpowiedzi na egzaminach na studiach! A ponieważ niedawno je skonczylam, śmiem twierdzić, że były to dobre odpowiedzi 😉
Śnieżnobiały uśmiech przydaje się w każdej sytuacji a a już na pewno przy poznawaniu swej drugiej połówki. W wieku dwudziestu lat podjęłam się swej pierwszej pracy,zostałam ekspedientką na stoisku z biżuterią. Cieszyłam się z tego faktu niezmiernie. Jako, że obok mnie było kilka innych stoisk to towarzyszy do rozmów nie brakowało. Godzinami plotkowałam z innymi sprzedawcami i w ten sposób miło spędzałam czas w pracy. Pewnego razu na sąsiednim stoisku pojawił się nowy sprzedawca. Z miejsca zrobił na mnie piorunujące wrażenie! Wysoki,przystojny,umięśniony-chłopak jak marzenie! Od tego momentu obserwowałam go uważnie a jako,że jestem bardzo nieśmiała to nie potrafiłam go zagadać.Tygodniami wpatrywałam się w niego i wyobrażałam jak zakochujemy się w sobie, pobieramy i zamieszkujemy w ogromnym domu razem z gromadką dzieci. Jednak, aby zrealizować ten plan trzeba było zrobić ten pierwszy krok. Postanowiłam wykonać ten ruch i pewnego pięknego dnia podeszłam z szybko bijącym sercem do miłości mojego życia. Na mój widok przystojniak uśmiechnął się szeroko wywołując u mnie atak śmiechu. Muszę zdradzić Wam, że w sytuacjach stresowych dostaję swoistej „głupawki”. Od słowa do słowa i po roku obiekt westchnień stał się moim Mężem. Do dzisiaj mi mówi, że zakochał się w moim śnieżnobiałym uśmiechu, który mu zaprezentowałam podczas tego jakże zabawnego „podrywu”.
Mój garnitur zębów zdekompletował się (wynik przebytej choroby) i od jakiegoś czasu chodzę już tylko w spodniach, które uzupełniam żakietem z innego, sztucznego kompletu. Jako kobieta jestem wyczulona na taki „dysonans” odzieżowy, choć jednocześnie przyznaję, że dopasowanie jest prawie idealne. Właśnie dlatego chciałabym by moje wnuczki uniknęły takiej sytuacji, choć zarazem życzę im, aby podobnych problemów doświadczyły(jeśli takie przeznaczenie) tak późno jak ja.
Uśmiech jest największym atutem kobiety. Na nim ogniskowałam uwagę innych i „zmuszałam” do odkrywania pozostałych moich zalet. Pogodną naturę wyrażoną pięknym uśmiechem zarażałam wszystkich wokoło. To był mój „wytrych”, którym włamywałam się do męskich serc. Nie szafowałam nim bez potrzeby, raczej wszystko odbywało się mimowolnie i wynikało po prostu z mojej wesołej natury.
Wszystko zawdzięczałam swojej mani czyszczenia zębów. Moja mama „rugała” mnie za to, bo uważała, że poświęcam tej czynności nadmierną uwagę. Ja zaś myślę, że dzięki temu pierwszy ubytek zaliczyłam długo po przejściu na emeryturę. Godziny spędzone na czyszczeniu zębów opłaciły się nie tylko z tego powodu. Chodząc na sprawdzające wizyty do dentysty nigdy za nie płaciłam, bo jak mówił, nieżyjący już niestety pan Piotr, za taki widok to on czuje się bardziej zobowiązany do uiszczenia opłaty na moją rzecz. Pokazywał mnie swoim współpracownikom i jednocześnie żartując stwierdzał, że tacy klienci jak ja wykończą całą branżę.
Uważam, że biały, a przede wszystkim szczery i przyjazny uśmiech przydaje się w każdej sytuacji. Ludzie lepiej odbierają osoby, od których bije pozytywny blask. W moim przypadku jest tak zarówno w życiu codziennym, podczas prostych czynności typu kupno pieczywa, poprzez nieco bardziej stresujące jak wizyta w urzędzie (oj, z urzędnikami bywa różnie, a uśmiech ratuje sytuację), aż po naprawdę nerwowe typu rozmowa kwalifikacyjna (gdzie liczy się pierwsze wrażenie). Jednak uśmiech działa niczym idealny makijaż, a gdy jest biały, zadbany, czysty to jesteśmy odbierani pozytywnie. Warto dbać o siebie. 🙂
Nawet ostatnio miałam sytuacje w pracy, kiedy to obsługiwałam klientke, która nagle ni stąd, ni zowąd wypaliła „Ależ ma pani śliczny uśmiech! „. Zrobiło mi się niezmiernie miło. Dlatego dbajmy o zęby i uśmiechajmy się szeroko – to pomocne i bardzo tworzy pozytywną atmosferę. Zawsze. 🙂
Najbardziej pomaga mi, gdy zatrzymuje mnie policja, kiedy przekraczam dozwoloną prędkość. Nigdy jeszcze nie dostałam mandatu. Wystarczył mój biały uśmiech by policjant padł mi do stóp!!!
Dawno temu przeczytałam pewne mądre słowa, których autorem był William Shakespeare. Zapadły mi one bardzo w pamięć, gdyż tak naprawdę są one kluczem do powodzenia swoich działań, a nie każdy zdaje sobie sprawę, że posiada ten “klucz”. Słowa te stały się moją życiową mantrą, a mówią one o tym, że wszystko można zdobyć uśmiechem aniżeli mieczem.
Sytuacja, która najlepiej opisuje te słowa miała miejsce parę lat temu, ale pamiętam ją do dziś i nawet teraz pisząc o niej uśmiecham się do ekranu laptopa. Wtedy, jako świeżo upieczona absolwentka kursu prawa jazdy czułam się jak Robert Kubica za kierownicą swojego bolida – najchętniej nie wysiadałabym zza kierownicy mojego autka. Gdyby wtedy lekarz zmierzył mi ciśnienie stwierdziłby u mnie stan przedzawałowy – mieszanka adrenaliny i nieziemskiej radości w jednym. I chociaż w moim sercu świeciło słońce, na zewnątrz, aura nie była taka hojna. Lało jak z cebra, było szaro i ponuro, a ja zdecydowałam, że w ramach antydepresyjnej terapii wybiorę się na zakupy do centrum handlowego. Zaaferowana jazdą i wizją zakupów (w końcu która kobieta tego nie kocha?) wjechałam z impetem w kałużę, która zachlapała stojącego na chodniku mężczyznę. Kiedy spojrzałam w lusterko samochodu widziałam tylko jego zaciskające się białe zęby, a on sam ruszył z impetem w moim kierunku. Z natury jestem dość odważna, ale co mądra Monisia zrobiła w tamtym momencie? Niewiele myśląc wjechałam do garażu i ukryłam się między samochodami licząc na to, że uda mi się uciec przed moją ofiarą. Niestety mój genialny plan nie wypalił, a ja musiałam stanąć twarzą w twarz z goniącym mnie mężczyzną. Kolejne 5 minut to jego krzyki. “Kto Ci dał prawo jazdy?! Gdzie Ty mam oczy?! Mam wezwać policję, aby wypisali Ci mandat?!”. Zapadła cisza i już miałam zacząć tłumaczyć się i przepraszać, gdy z samochodu dobiegł głos prezentera z radia, który akurat teraz oświadczył, że za ochlapanie przechodnia taryfikator mandatów nie przewiduje kary pieniężnej, ale poszkodowana osoba może dochodzić pokrycia kosztów prania ubrudzonych ubrań. Kurczę czy te krzyki dotarły aż do stacji radiowej? – pomyślałam. Obydwoje popatrzyliśmy się na siebie z lekko zdziwionymi minami, a ja zamiast zachować powagę, pomyślałam o tym, że w sumie stojący przede mną facet mógłby się rozebrać i oddać mi ubranie do prania, bo w sumie niezłe z niego ciacho i byłoby na co popatrzeć 🙂 Oczywiście na mojej twarzy od razu pokazały się rumieńce i uśmiech od ucha do ucha, którego nie mogłam powstrzymać. Jaka była reakcja płci przeciwnej ? W jego oczach widziałam rozpalające się radosne iskierki, a na ustach pojawił się delikatny uśmiech. Nasza rozmowa przybrała całkiem innego wymiaru. W ramach przeprosin nie oddał mi swoich ciuchów, ale dał zaprosić się na kawę. Od tego zdarzenia minęło już z 3 lata, a nasza znajomość trwa do dziś i do dziś przy każdej nadarzającej się okazji opowiadamy tę historię znajomym.Mogę z pełną świadomością powiedzieć, że dzięki mojemu uśmiechowi zdobyłam prawdziwego przyjaciela, choć początek naszej znajomości nie wróżył nic dobrego.
Chcąc zachować mój śnieżno biały uśmiech,chętnie oddam swoje uzębienie w ręce, czy też włosie, sonicznej szczoteczki. Chcę urozmaicić swoje codziennie szczotkowanie i porzucić rutynę, która rozpoczyna się na wyciśnięciu pasty, a kończy na monotonnych ruchach wykonywanych zwykłą szczoteczką. Myślę, że moja znajomość ze szczoteczką Sonicare DiamondClean, może zaowocować długoletnią przyjaźnią. Dlatego równie szeroko uśmiecham się w Twoją stronę Lady Gugu. Może i tym razem mój uśmiech przyniesie mi szczęście:D
Białe zęby i uśmiechnięta buzia przydawały mi się od zawsze gdy nie byłam jeszcze duża. Gdy coś w domku przeskrobałam gdy gniewała się na mnie mama, lub jedynka wpadła do dziennika biały uśmiech i już gniew rodziców znikał. W średniej szkole jak nastolatką byłam o pewnym chłopaku z liceum marzyłam lecz niefortunnie kawą go oblałam i przy okazji notatki mu nią zalałam wtedy nic innego mi nie zostało przeprosiłam uśmiechając się nieśmiało. Od tego bialutkiego uśmiechu wielka licealna miłość się zaczęła, która trwa nadal trwa do teraz. W pierwszej pracy uśmiech mnie ocalił gdy cały projekt mi się zawalił, spokojną rozmową i szczerym biały uśmiechem udało mi się załatwić ciężkich spraw wiele. A dzisiaj całkiem inne mój uśmiech ma zadanie przydaje mi się nie na przeprosiny lecz na humoru poprawianie. Gdy, zupę przesolę lub koszulę męża przypalę uśmiecham się do lustra i ogarnia mnie radość i opanowanie. Bo najważniejsze to by przydawał się nam samym byśmy mogli patrząc na siebie, mówiąc jesteś cudownym człowiekiem, dla siebie doskonałym.
Wszystkie uśmiechy są piękne! Jeśli są białe to juz połowa sukcesy w każdy stresowej sytuacji.
Sytuacje, w których przydał się mi mój 🙂 piękny biały uśmiech?
P- przykład dla moich dzieci, że warto myć zęby( nauczyłam!)
H- chwila zdawania testu na prawo jazdy (zdałam!!)
I- interesujący spektakl w teatrze i poznanie aktorów( poznałam!)
L- los na loterii( sprzedawca wybrał ten z wygraną, dzięki nieziemskiemu uśmiechowi)
I- interesująca książka i możliwość jej całej przeczytania ( w Empiku)
P- przebita opona i znalezienie miłego Pana, który pomógł zmienić koło!
S- super rabat na ostatnia sztukę w sklepie odzieżowym.
S- szukanie prezentów w Wigilie i pomoc ekspedientki.
O- okropna atmosfera „na dywaniku” rozładowana jedynym małym uśmiechem.
N- na zachętę przystojniaka siedzącego obok, aby jednak zagadał 🙂
I- irytujący kontrahent „kupiony” uśmiechem.
C- cudowna randka z tym jedynym, wkrótce mężem!
A-absorbujący maluch? Wspólne chichotki!
R-rozmowa kwalifikacyjna ( dostałam prace!)
E-egzamin, stres ukryty pod uśmiechem( licencjat)
D- dokładka, większa porcja w kantynie( walić dietę!)
I- internetowy spec wgrywający po godzinach system.
A- adopcja pieska, zdobycie jego przyjaźni
M- modowe wielkie wyjście na pokazie mody ( ja modelka!)
O- otwarcie kiosku przed czasem- brak biletów! Udało sie kupić.
N- narcyzm! Patrzę w lustro u uśmiecham się do siebie! lubie siebie!
D- dentysta, który jednak nie będzie wyrywał zęba!
C- czerwona szminka! Mogłabym o niej zapomnieć bez białych zębów.
Dla mojego nastoletniego syna, który ma problem z doczyszczeniem zębów. Aby mógł uśmiechać się codziennie bez skrępowania, bo jego uśmiech znaczy dla mnie bardzo dużo. Gdy moje dziecko jest uśmiechnięte, moje serce się cieszy❤️
Uśmiech: uśmiech to tak niewiele a może działać cuda, na codzien widzimy mase ludzi smutnych,zamyslonych, pedzacych donikad. To banalne ale gdy sie uśmiechniemy swiat sie zmienia gdy nawet ktos obcy sie do nas usmiechnie robi sie nam milo. Usmiech to milosc radosc, szczescie. Dzieki niemu poznalam meza ( w takim sytuacjach miloby bylo zeby byl snieznobialy ;-)), nim przywitalam swoje dluuugo wyczekiwane dziecko a teraz to wlasnie usmiech mojego szkrabna (wprawdzie bezzebnego jeszcze) jest czyms na co czekam i nawet po nieprzespanej nocy ten usmiech zwala z nog!
Szczery, lśniąco biały uśmiech przełamuje pierwsze lody, rozładowuje napięcie w trudnych sytuacjach takich jak rozmowa kwalifikacyjna, pierwsze spotkanie, randka, egzamin na prawo jazdy. Dodatkowo śliczny przyjazny uśmiech zachęca innych do tego by również się uśmiechnąć. Szerokim uśmiechem najprościej wyrazić szczęście.Ja uśmiecham się codziennie od 6 miesięcy gdy w moim brzuszku zamieszkał lokator i własnie białym uśmiechem chciałabym go powitać na Świecie !
Ojj cieżko mi stwierdzić kiedy w konkretnej sytuacji przydał mi sie moj biały uśmiech bo staram sie nim czarować zawsze i wszedzie!:) moze nie jest on idealny ale dążę do tego zeby taki był bo mam hopla na punkcie swoich zebow dlatego tez za miesiac zakładam aparat ortodontyczny a z tego co wiem szczotki soniczne sa wskazane przy apratach:) gdybym mogła ja wypróbować sprawiłoby mi to ogromna przyjemność i ułatwiło higienę podczas noszenia aparatu i upiększania moich zebow ktore mam nadzieje juz niedługo beda wraz z suknia zdobić mnie na własnym ślubie 🙂
Bialy uśmiech, przydaje mi się zawsze gdy patrzę na moje szczęśliwe dziecko (2 latka). Zapytał się mnie ostatnio, bo niedawno zaczął mówić, dlaczego mam takie świecące zęby, i tu oczywiście jak to mama cala historia o dbaniu zębów oczywiście w wersji dla 2-latka. Mysle ze sporo zrozumiał, aczkolwiek z jego ząbkami mamy juz problem, bo dwójki były lapisowane tuż przed roczkiem a ostatnio nawet jedna się złamała. Gdy moje dziecko będzie widziało mój bialy zdrowy uśmiech na codzien to wtedy pomogę mu najbardziej bo sam będzie dbał o swoje zabki a widząc mój uśmiech i On będzie szczęśliwy. Nasze uśmiech sa z nami zawsze.
Nigdy nie płacę mandatów, wystarczy, że się uśmiechnę 🙂
Mój mąż ma piekny, biały uśmiech. Nie przytoczę tu wyssanej z palca historyjki jak to sie uśmiechnął a ja już padłam na kolana, bo to nie prawda:) Zauważyłam w nim najpierw coś innego, coś co trwa do tej pory, w stosunku do mnie i naszych dzieci. Niesamowitą opiekuńczość i chęć zapewnienia bezpieczeństwa. Ujmuje mnie tym praktycznie codziennie od 10 lat. Mąż od jakiegoś czasu ma zdiagnozowany problem z dziąsłami- początki paradontozy i nie powiem, żeby ten problem go nie martwił. Jak się okazuje mimo dbania o zęby, jest to powszechny problem powyżej 30 roku życia. Specjalista zalecił mu właśnie zakup szczoteczki sonicznej, który na razie został przesunięty, jako że pojawiły się inne wydatki- karnet na basen córki, czy szkólka piłkarska syna. Postanowiłam więce teraz ja, z chęci zajęcia się nim, spróbować sił w tym konkursie:) Wiem, że byłby bardzo szczęśliwy i spokojniejszy o swoje zdrowie:)
Biały uśmiech przydał mi się ostatnio jakieś 3 tygodnie temu, gdy zbyt zajęta rozmową z przyjaciółką zagapiłam się i przeszłam (czyt. przebiegłam) na czerwonym świetle. W związku z tym, że przyciągam jak magnes wszelkiego rodzaju pecha ni stąd, ni zowąd po drugiej stronie jak grzyby po deszczu pojawiło się dwóch policjantów gotowych wystawić mi mandat. Dzięki mojemu olśniewającemu uśmiechowi skończyło się tylko na pouczeniu.
Dla mnie najważniejszy jest wtedy, kiedy przebywam ze swoim narzeczonym czyli przez prawie cały czas:) dla mnie jest to najważniejszy okres w życiu a jeszcze lepsze będzie wtedy, kiedy już staniemy przed księdzem i powiemy sakramentalne TAK:) wtedy to będzie dla mnie ważny dzień i biały uśmiech potrzebny będzie też:)
Uśmiech 🙂 uśmiech to jedyny atrybut, który mamy zawsze przy sobie i bez względu na wszystko możemy się nim dzielić. Kiedy przydał się najbardziej? Pracuję z ludźmi chorymi, którzy różnie reagują na swoją sytuacje…czasem mogę im pomóc, uratować…czasem najzwyczajniej w świecie niewiele mogę zrobić dla ciała. Dlatego uśmiech pomaga i przydaje się codziennie, bo tam gdzie jest uśmiech, jest też nadzieja, szacunek, pozytywna aura…a przecież w chorobie pozytywne nastawienie to wiele! Może nie mam śnieżnobiałego uśmiechu, staram się ze wszystkich sił by taki był, bym mogła ratować nie tylko ciało ale i duszę, zarażając ludzi pozytywnym myśleniem i uśmiechem, choćby przez łzy 🙂 dzięki Wam mój uśmiech może w końcu stanie się śnieżnobiały, a ja z pewnością będę wiedziała jak go dobrze wykorzystać 🙂
Mogę śmiało stwierdzić, że moje życie w znacznym stopniu kręci się wokół zębów 😉 studiuję na kierunku lekarsko-dentystycznym, więc siłą rzeczy w moim środowisku zwracamy uwagę na uśmiech drugiej osoby, nie tylko pacjenta na fotelu, ale także rozmówcy 🙂 cóż, takie juz skrzywienie zawodowe 🙂 pech chciał, iż natura obdarzyła mnie diastemą, która dopiero czeka spokojnie na swój nieuchronny koniec, będziemy się musiały niedługo pożegnać, bo zamierzam założyć aparat na zęby. Ale przez ten czas, kiedy ortodonta zalecił, aby jeszcze się wstrzymać, nie było łatwo 🙂 i choć wiele osób powtarzało mi, że to niby mój znak rozpoznawczy i że niby dodaje uroku… Ja wiedziałam swoje i niejednokrotnie odbierało mi to poczucie pewności siebie. Czy to w zwykłej rozmowie ze znajomymi, czy na egzaminach ustnych.. Miewam wrazenie, ze jedyną rzeczą, która przyciąga uwagę jest moja diastema.. Pomaga mi jednak świadomość, iż mimo to mam zdrowe, zadbane i – przede wszystkim – białe zęby. Robię co mogę, dbam o zęby jak szalona 🙂 nie wszystko leży w naszej gestii, ale jeśli już coś znajduje sie w zasięgu naszych mozliwosci, to nie można marnować okazji 🙂
Pozdrawiam ciepło,
Karolina 🙂
Jestem osobą która ma uśmiech od ucha do ucha 24h tak już mam to chyba efekt podejścia do życia że śmieje się jak to mówią jak głupi do sera. Uśmiech pomaga mi w życiu na codzień, bo przełamuje pierwsze lody. Uśmiechem upolowałam narzeczonego 😉 i znajomi twierdzą że również zachipnotyzowałam egzaminatora na prawo jazdy bo zdałam za pierwszym razem. Najmilsze zdarzenie miałam kiedyś w pracy, pracuje w biurze podróży i kiedyś klient powiedział mi ze mój uśmiech rozświetla dzień jak słońce 😉
Piękny, biały uśmiech stał się moją ostatnią deską ratunku podczas desperackiej próby zdania egzaminu ostatniej szansy na studiach. Egzamin polegał na wylosowaniu 1 karteczki z 3 pytaniami spośród 300. Umiałam naprawdę sporo, ale jako, że jestem typem pechowca musiałam wylosować akurat 3 pytania, których najbardziej nie chciałam i nie znałam na nie odpowiedzi. No więc wylosowałam pechową karteczkę, zerknęłam na pytania i wiedziałam, że jest już po mnie. Po kilku głębszych oddechach coś strzeliło mi do głowy i wylosowaną kartkę z pytaniami wyrzuciłam przez otwarte okno. Uśmiechnęłam się najładniej jak potrafiłam i powiedziałam profesorowi…że silnie wiejący wiatr porwał mi karteczkę z pytaniami i co my teraz zrobimy?. Na co mój profesor z równie rozbrajającym uśmiechem stwierdził, że ….” w takiej sytuacji musi Pani losować jeszcze raz”. Za drugim podejście pytania mi już podeszły i zaliczyłam na 4:). Na samo wspomnienie tej sytuacji uśmiecham się teraz od uch do ucha. Licząc, że może po raz kolejny uśmiech przegoni mojego pecha. I uda się mi się zdobyć wymarzoną szczoteczkę.
Ja odpowiem nieco inaczej… Mój uśmiech nie jest biały tak, jak bym chciała. Marzę o takim, od kiedy tylko pamiętam. I mogę tylko odpowiedzieć na pytanie 'kiedy biały uśmiech przydałby mi się najbardziej’. Jest mnóstwo sytuacji w życiu, kiedy pragnę pochwalić się cudownym uśmiechem, od codziennych uśmiechów rzucanych ukratkiem do sytuacji wyjątkowych: randki z cudownym mężczyzną, rozmowy o pracę czy rodzinnych corocznych spotkań, wesel czy innych rzadkich uroczystośxi. Wiem, że biały uśmiech jest wizytówką i wciąż marzę o takim, by na nowo rozkochać w sobie męża, a wścibskim koleżankom dać kolejny powód do plotkowania 😉
Uwielbiam usmiechac sie do nieznajomych mijanych na ulicy…. nic mnie to nie kosztuje, a rozpromienia bobasa w wozku, zwiedzajacego swiat z bułą w raczce… staruszke odpoczywajaca na lawce, chwytajaca ulatujace chwile niczym minione lata… czy ostatnio mlodego mezczyzne z trzema buldozkami, wyprowadzanymi na poranny spacer w lawinie zlotych lisci…. Jeden usmiech, przeslany kazdemu z nich, pomogl mi odzyskac balans dnia, przyjemnosc z bycia tu i teraz…. fajnie jest moc sie usmiechac, a najbardziej ot tak… frywolnie… po prostu!
Biały uśmiech przydał mi się podczas pierwszej randki z narzeczonym. Ciągle mnie rozśmieszał, więc bez przerwy miałam uśmiech od ucha do ucha. 🙂 Myślę, że on mnie kupił tymi żartami, a ja jego moim uśmiechem. 😉
Kiedy ? Cóż chyba najbardziej w dwóch bardzo ważnych dla mnie dniach…
Po raz pierwszy w dniu kiedy poznałam mojego męża… Weszlam do punktu sprzedaży w którym właśnie zaczął pracę razem z moja siostrą. .. i na przywitanie szeroko sie uśmiechnęłam … zawsze powtarzał że to był najpiękniejszy uśmiech jaki widział i że odrazu sie we mnie zakochał.
Drugi raz w dniu mojego rozwodu. .. uśmiech pozwolił zakryć to co działo się w moim wnetrzu. Pozwolił przekonać wszystkich na sali ze tak naprawdę nie kocham już mojego męża … pozwolił ukryć ból który narastał po każdym jego klamstwie.
Dzięki temu uśmiechowi jestem teraz szczęśliwa. .. sama z córką ale wolna od całego bólu ktory wiązał sie z tamtym okresem … Uśmiech w tych dwoch dniach dal mi to co mam najcenniejsze : wspaniałą córkę dla której to wszystko miało sens oraz wolność siłę i doświadczenie.
Biały uśmiech pozwolił mi na poczucie …… pewności siebie. Po ciąży czułam , że nie jestem już tą kobietą co przedtem . Wiele niedoskonałości , obawa,że z tym wyglądem mogę się już nie podobać mężowi tak jak przedtem.
Postanowiłam jednak , że zawalczę. Pewnego dnia poszłam do fryzjerki , makijażystki . Makijaż podkreślił śnieżnobiały uśmiech utrzymując mnie w przekonaniu , że jestem gotowa na nowy etap w życiu , Założyłam najlepszą sukienkę jaką miałam . Czekałam na powrót męża z pracy.
Wrócił…
gdy tylko mnie zobaczył , odparł : Wyglądasz zjawiskowo , wiesz? Po czym dopowiedział ..mówiłem ci kiedyś , że pięknie się uśmiechasz?
Od tamtej pory jest zupełnie inaczej .. z dnia na dzień lepiej , znacznie lepiej 😉
Snieznobialy usmiech przydal mi sie w pracy, a konkretnie na rozmowie rozwojowej na wyzszy szczebel. Byla to dla mnie bardzo wazna chwila w zyciu, stalam przed wielkim zyciowym wyzwaniem. Stresowalam sie okropnie, a ja juz tak mam ze kiedy sie stresuje to nadrabiam usmiechem i zartami, zeby rozluznic atmosfere i siebie 🙂 Siedze przy stoliku z moim szefem, opowiadam o istotnych sprawach dla firmy i usmiech nie schodzi mi z twarzy 🙂 Stolik byl maly i siedzilismy blisko dlatego cieszylam sie ze akurat w tamtym momencie nie musialam stresowac sie jeszczce moim usmiechem i tym czy nie usmiecham sie za szeroko i czy wszystko jest ok z moimi zebami 🙂 Niestety moj rozwoj zostal oddalony w czasie ale piekny bialy usmiech pozostal 🙂
Uśmiecham się od zawsze, od kiedy tylko pamiętam „pełną gębą”;-) jakoś tak mam. Sama nie zwracałam na to uwagi, ale im byłam starsza tym coraz częściej słyszałam od różnych osób „o a ty to zawsze taka uśmiechnięta”. Widzę jak to działa na innych, prawie zawsze odpowiadają tym samym, czyli uśmiechem:-) często zamyśleni czy zabiegani łapią mój uśmiech i im też – choć na chwilę – weselej:-) Nie potrafię bez uśmiechu witać się z innymi. Z biegiem czasu ten uśmiech, a dokładnie moje ząbki tracą na swoim uroku, mimo że o nie dbam, widzę że ten blask nie jest już taki jak kiedyś. Może z tą szczoteczką byłoby jak dawniej:-D A jeśli chodzi o sytuacje w których najbardziej mi się on przydaje to oczywiście są to trudne chwile moich maluchów- jakiś guz, złość czy nieporozumienie- buziak i uśmiech mamy to najlepsze lekarstwo:-D
Jedną z ważnych rzeczy podczas pierwszego kontaktu obojętnie czy to rozmowa w sprawie pracy, randka czy publiczne wystąpienie itp. jest mój wygląd. Ludzie nie zwracają uwagę tylko na to, jak jestem uczesana i ubrana. Najważniejszy jest mój uśmiech. To właśnie on sprawia, że inni odbierają mnie jako osobę pozytywnie nastawioną do świata, miłą, sympatyczną, odnoszącą sukcesy i mającą wielu znajomych. Twarz jest promienna i rozjaśniona, a więc wyglądamy na młodsze, bardziej wypoczęte i szczęśliwsze. Poza tym piękny i biały uśmiech to perfekcyjne uzupełnienie każdego makijażu. Ja właśnie jemu zawdzięczam stanowisko pracy. Przed spotkaniem na rozmowę kwalifikacyjną dokładnie umyłam zęby. Resztki jedzenia nie zrobią nigdy dobrego wrażenia na pracodawcy. Punktualnie o godz. 10 stawiłam się na miejscu, wzięłam głęboki oddech i nacisnęłam klamkę. W pokoju przede mną siedziały za stołem cztery młode dziewczyny, pracownice. Poczułam się trochę jak na maturze. Powiedziałam grzecznie „Dzień dobry” i uśmiechnęłam się. To było pierwsze, co przyszło mi na myśl. Lody zostały przełamane. Rozmowa dalej potoczyła się w miłej atmosferze, choć na początku wyglądało to groźnie. Wyszłam zadowolona. Po dwóch dniach odebrałam telefon, że zostałam przyjęta. Pracuję tam już prawie pół roku i pewnego dnia koleżanka, która była wtedy w tej komisji, powiedziała, że gdy tylko weszłam i się uśmiechnęłam, pomyślała, że jestem sympatyczna i chciałaby ze mną pracować.
Sytuację, w których przydaje się biały uśmiech mam każdego dnia. I nawet nie muszę wychodzić z domu, by ją przeżyć. Dzieje się ona bowiem przed moim lustrem. Tak – to do swojej twarzy w lustrze codziennie rano wysyłam śnieżnobiały uśmiech, który wcale nie jest przejawem egoizmu, tylko.. motywacji. Gdy bowiem patrzę na swoją uśmiechniętą i zadbaną twarz, nabieram sił na cały dzień, w który ruszam pełna energii i pewności siebie. Bo przecież nic nie dodaje tej ostatniej tak, jak świadomość tego, że mój biały uśmiech pomoże mi w każdej, nawet najtrudniejszej i najbardziej nieprzewidywalnej sytuacji! 🙂
Dzięki białemu uśmiechowi zdobyłam pierwszą pracę i… pierwszego chłopaka. 🙂 Pozdrawiam
Kiedy najbardziej przydał mi się biały uśmiech? Gdy pierwszy raz udałam się z wizytą do rodziców swojego chłopaka i bardzo stresowałam się czy Im się spodobam i czy mnie polubią. Najbardziej obawiałam się reakcji Jego mamy, gdyż wiedziałam, że mój luby ma z nią świetny kontakt, a ja byłam pierwszą dziewczyną, którą zdecydował się przedstawić najbliższym. Oczywiście cały stres próbowałam maskować szerokim uśmiechem, którego często nie mogę powstrzymać 🙂 I wiesz? opłaciło się! Od mamy chłopaka dostałam komplement na temat pięknego, prostego uzębienia i szczerego uśmiechu 🙂 od tamtej pory mamy ze sobą dobry kontakt 🙂
Jestem dziwną osobą. Naprawdę dziwną. No bo mam ten swój uśmiech. W zasadzie kilka rodzajów (jak to kobieta) i posyłam je ludziom w zależności od humoru, nastroju lub okoliczności. Mam specjalne zestawy uśmiechów dla urzędniczek w ZUSie, dla ekspedientek w sklepach, dla napotkanych znajomych, dla panów policjantów pragnących wypisać mi mandat i oczywiście – grupa uśmiechów specjalnych – dla ukochanego, gdy proszę go o masaż stóp i ciepłe kakao do łóżka. Ale jest jeszcze jedne zestaw! Przeznaczony dla ludzi, którzy wszelkimi możliwymi sposobami pragną mnie wkurzyć, wyprowadzić z równowagi, poniżyć, dokuczyć lub wbić szpilę. To grupa uśmiechów na złość ich złości. Pełne, szczere, od ucha do ucha i tak uroczo ich irytujące, że w sekundę to oni z „kata” stają się „ofiarą”. W takich sytuacjach przydałby mi się mega biały uśmiech. Pragnęłabym, by biel moich zębów oślepiła wszystkich złośliwców i by ich małe, wredne ślipka raz zapamiętały, że największą bronią na ludzki jad jest pełen śnieżnobiałych zębów uśmiech wymalowany na twarzy.
Hollywoodzki uśmiech marzy mi się po nocach, a też muszę przyznać, że i w trakcie dnia. Ciężki, metalowy i niezbyt urodziwy aparat noszę już od prawie 5 lat. Niedługo przyjdzie czas na jego radosne zrzucenie i olśniewanie wszystkich tak długo wyczekiwanym bombowym uśmiechem. Moje zęby przed erą żelastwa na nich były w stanie opłakanym. Krzywe do granic możliwości, bez wyrazu, bez blasku spędzały mi sen z powiek. A i ja widząc je w lustrze traciłam humor i chęć posyłania w przestrzeń uśmiechów od ucha do ucha. A przecież jestem bardzo pozytywną i wesołą osóbką. Dlatego niedługo mój uśmiech zamieni się w blask fleszy z aparatów rodem z Sunset Boulevard. To nie ulega wątpliwości. Chcę mieć hollywodzki uśmiech, aby przekazywać moje wielkie pokłady pozytywnego nastroju innym. Chcę olśniewać, błyszczeć, prezentować się fantastycznie i rozświetlać moim uśmiechem ten jesienno-zimowy czas. Hollywodzki uśmiech potrafi przecież zdziałać cuda. Widzimy to codziennie na ekranie, kiedy wpatrzeni w aktorów zastanawiamy się, co jest ich ukrytym sekretem. Ja to wiem, to ten wspaniały uśmiech! Poza tym piękny uśmiech pozwala pomóc w wielu sytuacjach. Jestem na etapie poszukiwania nowej pracy i może czarująca prezencja mojego radosnego uzębienia to dodatkowy atut? Mam nadzieję, że się o tym przekonam już niedługo. 🙂
Biały uśmiech przydałby mi się za każdym razem kiedy muszę świecić zębami za przekroczenie terminów projektów, co ostatnio często mi się zdarza.
A mnie uśmiech (wtedy zdecydowanie w stylu błagalnym) uratował przed … narzeczoną. Teraz się śmieję z całej tej sytuacji, ale uwierzcie – wtedy myślałem, że popłaczę się z bezsilności (tak, faceci też płaczą . Miałem zaplanowane wczasy, wtedy jeszcze z dziewczyną, na których planowałem się oświadczyć. Wiecznie narzekała, że nie mam czasu na wyjazdy, że nigdzie jej nie zabieram to postanowiłem sobie, wyjazdy może i rzadkie – ale za to porządne – będę szarmancki . Do wyjazdu zostały 3 dni i coś mnie tknęło żeby skompletować wszystkie dokumenty, no i wyszło szyło z worka – okazało się, że termin ważności paszportu kończy się za tydzień. Jednym słowem PANIKA. Akurat miałem farta, że był poniedziałek, ponieważ wydział paszportów w urzędzie w mojej miejscowości był wtedy czynny do 17… a była 16:10. Dotarłem do niego na 16:47 więc miałem dokładnie 13 minut żeby złożyć wniosek. Każdy z nas wie jak wygląda praca urzędów w naszym kraju (oczywiście bez urazy moje drogie Panie i Panowie), więc raczej mój los był przesądzony. I wtedy stał się cud, nie wiem do tej pory jak mi się udało ubłagać (dosłownie) Panią Grażynkę (przy okazji serdecznie pozdrawiam) aby została dłużej w pracy, pomogła mi wypełnić wniosek i co najlepsze – poczekać na zdjęcie – ale udało się – także możemy założyc że to mój uśmiech mi pomógł . Paszport wyrobiony został ekspresowo i odebrałem go tego samego dnia co planowany wyjazd. Oczywiście ukochanej przyznałem się dopiero na wczasach, co jak zwykle skomentowała „głupi to ma szczęście” i pewnie ma w tym trochę racji. A za taką szczoteczkę to dopiero by mnie kochała..
Zdrowy, piękny i biały uśmiech przydaje się najbardziej podczas wymarzonej randki, chyba wszyscy wiemy, że najważniejsze jest pierwsze wrazenie, a jak przejść obojętnie obok olśniewającego uśmiechu? Inną sytuacją w jakiej piękny, biały uśmiech jest pomocny to rozmowa o pracę. Biały uśmiech budzi u innych ludzi poczucie bezpieczeństwa i bije pozytywną energią. Tak więc szefowie chętniej wybiorą osobę budzącą zaufanie z pięknym, białym uśmiechem!
W jakiej sytuacji biały uśmiech przydał mi się najbardziej?
W szkole, gdy niewiedzę zakrywałam uśmiechem! (Przyznaj, że niewykorzystanie takiej broni byłoby grzechem ; ))
Albo wtedy gdy o pierwszą pracę się starałam i stres uśmiechem kamuflowalam (Podziałało, bo ją dostałam! ).
Chociaż nie! To było wtedy gdy toast na ślubie brata wznieść miałam i z emocji chwilowej amnezji dostałam,
albo gdy urodzinową „imprezę niespodziankę” przyjaciółce organizowałam i solenizantkę… przywieźć zapomniałam 🙂
A może ta chwila jest dopiero przede mną?
Niedługo tata poprowadzi mnie do ołtarza!
A przecież to dzień który milion powodów do uśmiechu stwarza!
Biały i zdrowy uśmiech to przede wszystkim dla mnie pewność siebie.
Mój uśmiech przydał mi się najbardziej chyba w momencie gdy spotkałam i poznałam mojego męża, później przyznał że bardzo zwrócił na niego uwagę,i był zauroczony więc od tego po części zaczęła się nasza wspólna przygoda zyciowga.
Ale też biały przydaje mi się w życiu codziennym, w czasem mało przyjemnych sytuacjach, gdy zatrzyma policja, a nie mam zapietych pasów, gdy czasem trzeba poprosić o rabat w sklepie 🙂
Biały uśmiech jest moim przyjcielem który jest przy mnie w chwilach gdy się śmieje gdy endorfiny się wydzielają a także jest w trudnych chwilach wytedy sobie o nim przypominam i jest o wiele lepiej . Uśmiechajmy sie jak najczęściej !
Nazwałam go BIAŁY. Miał wszystko BIAŁE. BIAŁĄ torbę na ramię, BIAŁE jeansy, BIAŁĄ koszulę. I zniewalający BIAŁY uśmiech. Wsiadł do TLK „Pogoria” w BIAŁOGARDZIE i wysiadł dopiero w BIELSKU- BIAŁEJ. Przegadaliśmy całą BIAŁĄ wtedy od światła księżyca noc. Na koniec, krótko przed wyjściem zapytał, czy może powiedzieć mi coś osobistego.
– Jasne – odpowiedziałam.
– Wiesz, kiedy wsiadłem do przedziału, od razu nazwałem sobie Ciebie w myślach: BIAŁA. To przez ten nieziemski biały uśmiech. Anielski. Cała jesteś jak anioł.
Nasze BIAŁE uśmiechy bardzo nam się wtedy przydały. Od kilku lat widzimy je u siebie na codzień ;). I u nowych BIAŁYCH aniołków, które się w międzyczasie pojawiły na świecie. BIAŁY i BIAŁA.
Sytuacja wydarzyła się prawie 5 lat temu. Jechałam na uczelnię, mocno już spóźniona, autobus rozchlapywał kałuże, za oknem lodowaty wiatr targał połami płaszczy, a deszcz ze śniegiem moczył przechodniom czapki naciągnięte na same oczy. Błądziłam myślami gdzieś daleko, marząc pewnie o księciu na białym koniu. Nagle autobus gwałtownie zahamował, a ja poleciałam do przodu, wpadając na stojącego przede mną współpasażera. Runęłabym pewnie jak długa, wybijając sobie być może wszystkie zęby (nie byłoby już co szczotkować), jednak w ostatniej chwili uratowało mnie silne męskie ramię biedaka, którego nieopacznie chciałam zwalić z nóg. Speszona podniosłam głowę i zobaczyłam przed sobą przystojnego, miłego chłopaka. Chyba po raz pierwszy w życiu słowa uwięzły mi w gardle i – zamiast przeprosić za swoją niezdarność i podziękować za pomoc – tylko uśmiechałam się głupkowato.
– Proszę wybaczyć mi bezpośredniość, ale chyba pani na mnie leci – z szelmowskim błyskiem w oku powiedział Nieznajomy.
Ja w odpowiedzi uśmiechnęłam się jeszcze szerzej i jeszcze bardziej głupkowato.
– Tak pięknie się pani uśmiecha, że nie mogę mieć do pani pretensji o próbę nokautu. Może dałaby się pani za to zaprosić na kawę?
Dałam się zaprosić 😉 Wymieniliśmy się numerami telefonów i wypiliśmy wspólnie kawę parę dni później. A potem kolejną, kolejną i tak nam zostało do dzisiaj – pijamy kawy i wspominamy tę zabawną sytuację z autobusu. Nieznajomy jest obecnie moim narzeczonym i do dziś komplementuje mój uśmiech. Przyznał mi się kiedyś, że to właśnie uśmiech sprawił, że się we mnie zakochał od pierwszego uderzenia… tfu, wejrzenia 😉
…..pewnego dnia moja 3 letnia córeczka zaprotestowała i stwierdziła że ząbków myć nie będzie (co się nigdy nie zdarzało bo nigdy nie trzeba było jej namawiać )….wtedy ja jako przykładna mamusia szorowałam ząbki…oj ok 10 -15minut (w międzyczasie prosząc córeczkę o umycie ząbków lecz na nic moje prośby ) skończywszy mycie powiedziałam …zobacz jakie mam śliczne ząbki a ona ja umyję i będę miała ładniejsze
Biały, zdrowy uśmiech to ważna sprawa. Nie raz zdziałał cuda gdy podpadłam lubemu No cóż, który mężczyzna oprze się kobiecemu wdziekowi. Tym bardziej gdy piekny uśmiech jest olśniewający
O perfekcyjnym, prosto z Hoollywood uśmiechu każda z nas marzy,
I by biały i piękny uśmiech nie znikał nigdy z twarzy.
Białe zęby mi osobiście pewności siebie dodają,
I nie tylko na facetów jak magnez działają.
Kilka lat temu było przede mną wyjątkowe spotkanie,
które dla mnie było istotne niesłychanie.
To pierwsza u przyszłych teściów wizyta,
a ja chciałam wtedy wypaść jak grecka Afrodyta.
To przecież bogini miłości, piękna, kwiatów i płodności,
chciałam swoją pewnością siebie doprowadzić Ich do czerwoności.
Ponadto pewność siebie seksapilu dodaje,
kobieta prawdziwą boginią się staje.
Dlatego tego wieczoru,
przed uśmiechaniem się nie miałam oporu.
Wiedziała ,że przyszła teściowa,
to niezły charakterek za niewinną twarzą chowa.
A więc ja z tym uśmiechem od razu siebie pewniejsza,
byłam po prostu odważniejsza.
Głównie matka chłopaka mi się szczegółowo przyglądała,
a ja na sierotkę wypaść nie chciała.
Przyszły teść to przyłóż jak do rany,
ale z przyszłą teściową wtedy myślałam – „konflikt” gwarantowany.
Może uśmiech mój zdziałał cuda,
kilka lat po ślubie – jak narazie bez konfliktu z teściową się żyć uda 🙂
Biały uśmiech przydał mi się najbardziej przy udawaniu słodkiej idiotki, kiedy policjant zatrzymał mnie za przekroczenie prędkości. Nie dość, że uniknęłam mandatu to teraz ten stróż prawa jest moim chłopakiem 🙂
Uwielbiam się uśmiechać. Zawsze szukam powodu do uśmiechu. Nieważne, gdzie jestem: w sklepie, przy kasie biletowej, w pociągu, czy też po prostu spacerując po mieście. Cieszę się bardzo, kiedy inni ludzie odpowiadają mi w ten sam sposób. Taka wymiana pozytywnej energii poprzez uśmiech ładuje moje baterie na długo, pozwalając przetrwać nawet najgorsze chwile. Są jednak takie dni, kiedy nigdzie nie wychodzę, smętnie snując się po domu i zastanawiając, po co żyję. Wtedy własnie biały, piękny uśmiech przydaje mi się najbardziej. Wchodzę do łazienki, staje przed lustrem i zaczynam uśmiechać się sama do siebie. Na początku uśmiech jest wymuszony, ale po chwili śmieję się szczerze i dziwię się, że mogłam mieć takie dołujące myśli. Sam uśmiech bowiem byłby niczym bez zdrowych, białych zębów. Dlatego staram się jak najlepiej dbać o swoje zęby, aby móc nadal ładować swoją dobrą energię i przekazywać ją później uśmiechem innym.
A ja napiszę krótko:) uśmiech przydał mi się jakieś trzy lata temu. Dzięki niemu poznalam swojego juz narzeczonego 🙂
Mam to szczęście, że moje zęby są naturalnie proste i białe. Nie mamy wpływu na to jak obdarzy nas natura, ale o to, aby pozostały białe należy dbać. Przypomniały mi sie dwie sytuacje kiedy mój uśmiech przydał się bardzo. Pierwsza to trudny egzamin na studiach, profesor zażartował, z mojej twarzy zniknął strach, a pojawił się uśmiech, Profesor oczarowany, zdałam na 5 🙂
A najbardziej roześmiany dzień to dzień ślubu. Wtedy szczególnie zadbałam, aby uśmiech był promienny i biały. Mój uśmiech, radość i szczęście udzieliły się gościom. Dziś super się wspomina i ogląda album ze zdjęciami.
Z uśmiechem jak z gumką do włosów – przydaje się zawsze i wszędzie! Nic tak szybko nie kruszy murów uprzedzenia, i nic tak nie topi lodów niepewności jak on…
Pamiętam rok 2000. Okrągła liczba, ważny rok. W tamtym czasie byłam ambitną, lekko zwariowaną (to mi zostało do dziś!;) i ciekawą świata uczennicą liceum. W napięciu czekałam na maj i maturę, która była moim kluczem do kolejnego etapu w życiu – wyjazdu do stolicy na wymarzone studia. Gdy więc nadszedł dzień ZERO i czekając przed salą, gdzie odbywała się matura ustna z geografii – usłyszałam swoje imię i nazwisko – pełna zapału, lecz również z węzełkiem w brzuchu – stanęłam przed kilkuosobową komisją. Trzy pytania – tylko tyle dzieliło mnie od pakowania walizki i kupowania biletu do Warszawy…Pierwsze dwa pytania okazały się w miarę proste („ach, jak dobrze, że akurat o tym czytałam jeszcze rano!”), lecz nad trzecim musiałam chwilę pomyśleć i przeszperać swoją pamięć w poszukiwaniu właściwej odpowiedzi. Ochoczo zaczęłam swój elaborat i w pewnym momencie przerwałam. Nauczyciele z komisji spojrzeli na mnie wyczekująco, a ja się zawiesiłam! W głowie kłębiło się tysiąc myśli, przed oczami przewijały setki stronic, które przeczytałam – wszystko dlatego, że nie wiedziałam czy to, co mam teraz powiedzieć to…STALAKTYT CZY STALAGMIT! Zawsze-mi-się-myliły! Mijały sekundy, Pan z geografii znacząco zacząć stukać ołówkiem w blat biurka, a ja z przerażeniem próbowałam wygrzebać z pamięci właściwy wyraz. Mogłabym strzelać – w końcu szanse były 50/50. Zamiast tego jednak – uśmiechnęłam się szeroko i z rozbrajającą szczerością powiedziałam do komisji: „stalaktyt albo stalagmit, ale nie jestem pewna w 100%, bo zawsze mi się myliły”. Chwila, nanosekunda – tyle wystarczyło, by nauczyciele odwzajemnili mój uśmiech i pozwolili mi kontynuować, kwitując moją „zawieszkę” stwierdzeniem, że…oni też zawsze mają z tym problem:)
Maturę z geografii zdałam na 5 🙂
Biały uśmiech przydałby mi się w tych sytuacjach kiedy się poprostu śmieję lubię się bardzo dużo śmiać kiedy rozmawiam ze znajomymi i nie tylko nawet czasem tego nie kontroluję, więc biały uśmiech musi być!
Mój biały uśmiech przydał mi się na …sali porodowej. Z bólu gryzłam ustnik od podawania gazu rozweselającego zamiast wdychać gaz i wtedy co na mnie spojrzała położna albo mąż, to ja uśmiech od ucha do ucha! Taka chciałam być twarda, choć w rzeczywistości wiadomo, mało nie połamałam tych zębów tam…:) A druga sytuacja to biały uśmiech pomógł mojemu mężowi w znalezieniu mnie jak byliśmy na plaży z czarnym piaskiem na Teneryfie. Byłam cała czarna i chyba tylko zęby zostały białe!!!Pozdrawiam!!!!
Każdego dnia, wychodząc z domu uśmiechaj się mimo wszystko – niech ludzie zastanawiają się co robiłaś w nocy, że od rana nie schodzi Ci uśmiech z twarzy! Zachwycając innych swoim nieziemskim uśmiechem musisz dbać o to co najważniejsze – o zęby! A zobaczysz, że Twój uśmiech będzie zaraźliwy – poprawisz wszystkim humor! A pomoże Ci w tym wyjątkowa szczoteczka Philips Sonicare DiamondClean!
Uwielbiam się śmiać. Uważam, że człowiek pozytywny i uśmiechnięty jest po prostu zdrowszy i szczesliwszy. Niedawno zostałam mamą. Moja córeczka akurat zabkuje, co nie jest dla niej najprzyjemniejszym przeżyciem, ale kiedy tylko zaczynam się do niej uśmiechać, zapomina o bólu i odpowiada najcudowniejszym uśmiechem świata. Dopiero teraz odkrywam, że mój uśmiech nigdy wcześniej nie był tak przydatny i pożyteczny.
Poważna choroba w dzieciństwie spowodowała, że przez wiele lat miałam okropnie zniszczone zęby i tylko ja wiem jak bardzo bolą spojrzenia ludzi, którzy nie znali mojej historii. Nie będę wnikać w szczegóły bo pewnie nikogo to nie interesuje. Marzyłam o białych, zdrowych, prostych zębach i kiedy udało mi się spełnić moje marzenie, miałam wrażenie, że niczego więcej nie potrzebuję do szczęścia. Dbam o moje nowe zęby jak mogę a kiedy patrzę na siebie w lustrze, aż uśmiecham się sama do siebie. Coś co było dla mnie powodem do wstydu, teraz wywołuje na mojej twarzy uśmiech. Jedni od natury dostaną piękne zęby, inny nie mają tego szczęścia. Moje zęby wciąż nie są idealne, ale teraz kiedy mogę się nimi pochwalić, każdego dnia świecę nimi w pięknym uśmiechu.
Witam.
Moim zdaniem piękny i zdrowy uśmiech potrzebny jest w karzdej sytuacji. Nie warzne czy to na codzień,czy od święta, dla nas samych czy dla innych, tych którzy widzą nasz uśmiech. Zdrowe i ładnie wyglądające zęby to podstawa, nic nie da makijarz, fryzura jeśli zęby są brzydkie czy niezdrowe. Wiem co piszę bo od lat borykam się z problemem próchnicy. Mimo dbania o zęby, bardzo częstych wizyt u stomatologów ( nawet do klikunastu razy w roku) stosowania najlepszych past, nici dentystycznych próchnica nie odpuszcza. Podobno takie związki są w mojej ślinie które tak a nie inaczej działają na moje zęby ( opinia stomatologa). Nie ukrywam że chętnie spróbowała bym szczoteczki o której mowa w artykule, a jeśli tylko okaże się że szczoteczka warta jest swojej ceny na pewno zaopatrzę swoje dzieci w takie cudeńka. Mam nadzieję że nie będą miały takiego problemu jak ja.
Pozdrawiam.
Pamiętam sytuację z dzieciństwa, kiedy podczas spaceru z mamą, złapała mnie cyganka, odgarnęła mi włosy z twarzy i powiedziała „dziewczyno! z takim uśmiechem w życiu załatwisz wszystko!”. Zapamiętałam to bardzo mocno. Faktycznie uśmiech, pozwalał mi nadrobić niedostatki w wiedzy podczas odpytywania przez nauczyciela (zamiast 4 dostawałam 5- :p). Uśmiech pomógł mi dostać się na wymarzone studia… egzaminy trwały tydzień, a później profesorzy powiedzieli mi, że zapamiętali mnie, gdyż każdego dnia byłam uśmiechniętą od ucha do ucha dziewczyną z roziskrzonymi oczętami… (na moich studiach wizerunek jest bardzo istotny – przyjęto tylko 10 osób).
Jednak ważna sytuacja odbyła się kilka miesięcy temu. Pracowałam w sklepie z luksusowymi kosmetykami w jednym z centrum handlowych. Otwieraliśmy sklep o 9:00 i nie było mowy o jakimkolwiek opóźnieniu. Groziły wielotysięczne kary z każde 30 min spóźnienia. Codziennie rano przechodziłam z kubkiem kawy w ręku, koło przemiłego pana ochroniarza. Uśmiechałam się co rano, a On mówił mi „smacznego”. Przychodził co jakiś czas do sklepiku i przynosił mi rogaliki, wciąż prosząc o mój nr tel… pewnego dnia odpowiedziałam mu, że moim numerem się nie podzielę, ale chętnie wezmę jego (i całe szczęście!).
Dojeżdżałam do pracy pociągiem. Pewnego dnia, pociąg sobie po prostu nie przyjechał… Już wyobrażałam sobie jak przez najbliższe kilka miesięcy pracuję za darmo, by spłacić tę karę za nieotwarcie sklepu… Przypomniałam sobie, że posiadam nr do Marcina! Zadzwoniłam do Niego i rozmawiając mimowolnie się uśmiechałam – jakbym chciała go uwieść przez telefon… Wpadliśmy razem na pomysł, że On przywiesi kartkę „zaraz wracam” na naszym sklepie. Dzięki temu straciłam szansę na 30minutową przerwę obiadową, ale nie musiałam zapłacić kary. Kiedy skończyłam rozmowę, zaczepiła mnie pewna kobieta, która również czekała na pociąg: „Ja podjechałam tutaj autem, bo z mojej miejscowości pociągi nie kursują, jeśli chce się Pani zabrać do Warszawy, to zapraszam. Tak pięknie się Pani uśmiechała, że zainteresowałam się pani historią.” Dzięki temu spóźniłam się tylko 20 minut!
Okazało się, że mój uśmiech działa nie tylko na mężczyzn, ale też na kobiety… chciałabym więc o niego dbać!
Jestem młoda matka, niestety nie pracuje , przed ciąża szukając pracy bardzo dużo pracodawców patrzyło na to jak się prezentuje , przede wszystkim biały uśmiech jest podstawą dobrej postawy i oceny innych ludzi. Dbam o nie wraz z moim 11 miesiecznym synkiem ktory ma swoje 4 ząbki , ucze go od najmłodszych lat bardzo to lubi. Bardzo lubi jak mama myje ząbki niestety nie mamy elektrycznej , mamy nadzieje ze uda nam sie wygrać.
Biały uśmiech przydał mi się w dość nietypowej (przynajmniej dla mnie) sytuacji. Kilka tygodni temu wyjeżdżałam z parkingu. Na ten dzień zaplanowałam spotkanie z przyjaciółkami. Siedziałam w samochodzie i już cieszyłam się na to piękne, słoneczne popołudnie spędzony w doborowym gronie, dy nagle rozległ się alarm. Byłam tak radosna, że w pierwszym momencie nie skojarzyłam, że to ja wywołałam tę sytuację – wyjeżdżając z parkingu zahaczyłam o samochód, który stał obok. Okazało się, że właściciel auta robił zakupy w pobliskim sklepie i dosłownie kilka minut zajęło mu dotarcie na miejsce.
– Co tu się dzieje?! – usłyszałam donośny głos, a nutka frustracji zmieszanej z irytacją lekko mnie zaniepokoiła.
Odwróciłam się powoli w stronę tego wkurzonego mężczyzny ( w wyobraźni kreśliłam jego sfrustrowaną twarz)
Byłam zbita z tropu, nie wiedziałam co powiedzieć, w głowie szukałam w miarę sensownego wytłumaczenia, ale nic nie przychodziło mi do głowy… Uśmiechnęłam się do niego szeroko, wbijając wzrok w jego niebieskie oczy i zaczęłam mówić: Dzień Dobry, cóż za fantastyczny dzień, nieprawdaż? Po co go sobie psuć… Każdy popełnia błędy… Wnioski, które wyciągamy, to one są najważniejsze, nie uważa Pan… – obrzuciłam go stosem niezbyt rzeczowych zdań, cały czas się przy tym uśmiechając.
Mężczyzna wydawał się zdziwiony, widząc moje pozytywne nastawienie zamiast domagać się wytłumaczeń, po prostu się przedstawił i przyznał mi rację: Tak, oczywiście, nikt nie jest idealny, jakoś to wszystko rozwiążemy. Dogadaliśmy się i doszliśmy do kompromisu. A później zaprosił mnie na kawę 🙂
Jestem mamą i wciąż poszukuję najlepszych sposobów na rozwiązanie problemów ,które rosną razem z dziećmi.Wiem że wspaniałym antidotum na kłopociki małe i duże jest-szczery,promienny uśmiech.Używam go więc bez umiaru,zawsze i wszędzie.Rozbite kolano,brak wiatru gdy akurat pociecha chce koniecznie puszczać latawiec ,słabsza ocena w szkole,kłótnia z koleżanką.Z wszystkim tym mogę sobie poradzić za sprawą uśmiechu.I nie pytajcie mnie proszę czy działa on tak ponieważ przykuwa uwagę swą bielą, czy dla tego że jest gwarancją tego iż wszystko się ułoży,ważne jest to że mogę nim poprawić w danej chwili komuś nastrój,a przecież to właśnie takie drobne szczególiki wpływają na nasze wspólne relacje i na to jak się ze sobą czujemy na co dzień.
Biały uśmiech przydał mi się kiedy poznawałam czym jest prawdziwa miłość. Bo to Ona nauczyła mnie jak być systematyczna osobą, jak cieszyć się życiem i jak dbać o swoje zdrowie, od maleńkich nóżek po gęste długie włosy. To właśnie MAMA uczyła mnie jak trzymać szczoteczkę do zębów i co mam, nią robi.
To właśnie Ona sprawiła że mój uśmiech nie schodzi z twarzy, bo efekty mojej pracy są połączone z doświadczeniem najważniejszej osoby w moim życiu. :)))!
Biały uśmiech przydaje się w najbardziej codziennych sytuacjach takich jak praca, bezpośredni kontakt z jakąkolwiek osobą w sklepie, w szkole, na podwórku czy w urzędzie.
Mi jednak najbardziej przydał się 26.08.2011 kiedy to właśnie dzięki niemu poznałam miłość mojego życia i obecnie ojca dwójki naszych synów (jeden z nich jeszcze wygodnie siedzi sobie w brzuszku- 7.miesiąc). Tego oto dnia dwa cudowne uśmiechy spotkały się i żyć już bez siebie nie umieją. Razem z mężem mamy bzika na punkcie naszych zębów i to jest chyba pierwsza rzecz na którą i on i ja zwracamy szczególną uwagę, dlatego otwarcie można powiedzieć, że zakochaliśmy się w sobie od pierwszego uśmiechu. To było właśnie to, olśniewający biały uśmiech poraził moje serce i zwabił podstępnie do niego, by oddać mu całą moją duszę. A on, oniemiały z wrażenia, poddał się totalnie i kompletnie urokowi mojego pięknie białego uśmiechu. Patrzeliśmy się tylko na siebie, szeroko uśmiechając, nie zważając na nikogo. Tak już zostało….i trwa 🙂
W mojej pracy mam ciągły kontakt z ludźmi, często również obcokrajowcami. Niestety ich znajomość języka, już nie tylko polskiego ale chociażby angielskiego często nie pozwala się porozumieć. Pamiętam doskonale swoje pierwsze „starcie” z przemiłym Włochem, który ku mojej rozpaczy, oprócz swojego rodzimego języka nie znał ani słowa po angielsku czy po polsku. Zachowałam zimną krew, a mój szczery biały uśmiech pozwolił mi oczarować gościa na chwilę, aby odpalić internetowy translator języka włoskiego i dogadać się „łamaną” włoszczyzną 🙂
Biały uśmiech najbardziej przydał mi się gdy spotkałam swojego przyszłego męża 🙂 a teraz już męża i ojca mojej najcudowniejszej córeczki Ali.
Biały uśmiech przydaje sie na codzień. Uśmiechem możemy umilić komus dzien,możemy sprawić aby poczuł sie wyjątkowo,możemy zarazić go pozytywna energia na resztę dnia. Mi natomiast, biały uśmiech przydałby sie szczególnie za kilka miesięcy,kiedy bede stała na ślubnym kobiercu i uśmiechała sie do swojego męża bonę tym momencie bede w ten właśnie sposób mogła wyrazić swoje szczęście 🙂
Biały uśmiech to moja tajna broń w sytuacjach kryzysowych i stresujących. Zazwyczaj jest to na egzaminach na studiach, zebraniach w pracy albo przed pierwszą randką…
Przed takimi nieprzyjemnymi zdarzeniami uciekam na chwile do łazienki i uśmiecham się do siebie przed lustrem. To może nieracjonalne ale sprawia, że czuje się lepiej. Moja pewność siebie rośnie kiedy z łagodnością uśmiecham się do lustrzanego odbicia. Bo przecież uśmiech jest dla nas samych, odzwierciedla nasze uczucia i pragnienia. Jest wyrazem niepohamowanej radości życia i nigdy nie powinien być kartą przetargową. A kiedy uśmiecham się do siebie to tak jakbym mówiła do siebie: „Nie jesteś stworzona do przegrywania Mała” i walczę dalej.
Biały uśmiech moim zdaniem jest przydatny w każdej sytuacji. Jakże milszy staje się dzień, gdy rano ktoś z pięknym uzębieniem się do nas „szczerzy”. Czy Pani w urzędzie nie spojrzy na nas łaskawiej?Czy stojąc w korku, gdy próbujemy zmienić pas biały uśmiech nie pomoże? Czy biały uśmiech nie zrobi wrażenia na przystojniaku, którego chcemy poderwać?Czy białe ząbki nie pomogą na egzaminie, na rozmowie o pracę? Czy biały uśmiech nie pomoże rozbawić malucha?Czy?Czy?Czy?Biały, zdrowy uśmiech to dobra inwestycja, która zwraca się codziennie, nieustannie 🙂 A tak prywatnie, to mi najbardziej biały uśmiech przydał się gdy brałam ślub… tak pięknie komponował się z suknią i był wisienką na torcie całego mojego wyglądu 😉
Ostatki roku 2014. Jak na studentkę przystało idę z koleżankami na dyskotekę. Wybrałyśmy lokal. Po dotarciu na miejsce okazuje się, że chyba całe Trójmiasto podzieliło nasz wybór, bo pod dyskoteką czai się tłum porównywalny z tłumem na Placu Świętego Piotra przed wyborem Papieża. Po dwudziestu minutach stania na zewnątrz, zrezygnowane przepychamy się na przód kolejki. Mamy cichą nadzieję, że uda nam się wejść niepostrzeżenie na czworaka do środka (zdesperowane kobiety są zdolne do wszystkiego). Niestety, nasz ambitny plan psuje ochroniarz, który dostrzegłszy cztery przemykające na wysokości jego kolan istoty, zatrzymuje nas i krzyczy: ,,A panienki dokąd?”. Wstałyśmy na równe nogi. Paląc się ze wstydu uśmiechnęłam się i wytłumaczyłam ,,Szukamy kolczyka, bo koleżanka zgubiła”. Na te słowa ochroniarz stanął jak wryty, przypatrując mi się, jakby zobaczył ducha. ,,Ja panią znam z telewizji” – wydukał – ,,Pani jest aktorką”. Słowa te zdziwiły mnie na tyle, że jedynie wytrzeszczyłam oczy równie mocno jak mój rozmówca i czekałam na dalszy bieg wydarzeń. Ochroniarz dodał, że ,,zawsze był pod wrażeniem moich włosów i bieli moich zębów, bo na ekranie bardzo kontrastują z zębami innych aktorów”, po czym wpuścił nas z uśmiechem do środka. Do dziś nie wiem, z kim mnie pomylił 🙂
Uśmiech zawsze przydawał mi się w pracy jako kelnerka 😉 zawsze kilka złotych do napiwku wpadło 🙂
Jest całe gro sytuacji w których białych uśmiech jest ważny… zwłaszcza gdy nasza praca polega na pracy z klientem, jednak w moim życiu 4 miesiące temu biały uśmiech był niezmiernie ważny. .. 4 lipca 2015 uśmiech nie znikał mi z twarzy… najpiękniejszy dzień w moim życiu… mój własny ślub … w tak szczególnym dniu piękny i szczery uśmiech to podstawa, a bez szczoteczki philipsa nie było to do końca możliwe… ale przede mną kolejny etap w życiu w którym szczególnie musze dbać o zdrowe zęby… wraz z mężem spodziewamy się dziecka dlatego szczoteczka ta pozwoliłaby mi zadbać o zdrowy i piękny uśmiech…
to było kilka ładnych lat temu.. pierwsza randka z moim mężem.. po kolacji odwoził mnie do domu, a że przyjechał na tą randkę z innego miasta, to trochę po omacku poruszał się po moim.. Wyjeżdżaliśmy właśnie z rynku, kiedy w lusterkach zobaczyliśmy za sobą cywilne auto policyjne z włączonym kogutem. Zjechaliśmy na bok, policja za nami. Jeden funkcjonariusz stanął przy drzwiach mojego wtedy przyszłego męża, drugi policjant przy moich (żebym nie uciekła). Sprawdzili dokumenty i bagażnik, bo jak się pozniej okazało, takie samo auto zostało niedawno skradzione. Także na pierwszej randce miałam faceta przeswietlonego przez policję 🙂 Uśmiechając się wtedy do policjanta stojącego przy moich drzwiach, miałam nadzieję, że pod urokiem mojego szerokiego uśmiechu nie zastrzeli mnie na miejscu jesli nieoczekiwanie kichnę 😉
Jaki byłby dzień bez uśmiechu hmm smutny. Jeżeli chcecie abym nie miała już nigdy smutnych dni bez uśmiechu to podarujecie moim zębom super szczoteczkę aby każdy dzień był przepełniony uśmiechem śnieżno białych zębów. Nie ma znaczenia gdzie jestem w każdej sytuacji przyda sie piękny uśmiech z białymi ząbki . Dla szarej codzienności ,dla mnie piękne bałe zęby .
Pracuje 20 lat w zawodzie pielęgniarki ,zawód ten jest bardzo ciężki, bardzo obciążający psychicznie .Lecz UŚMIECH na mojej twarzy musi widnieć zawsze kiedy robię bolesne zastrzyki ,prowadzę pacjenta na operację ,kiedy rozmawiam z pacjentami,kiedy widzę pacjentów wracających do zdrowia,po udanych operacjach,zabiegach,gdy spotykam się z rodzinami pacjentów,w czasie porodu gdy rodzi się nowe życie, gdy umiera człowiek ,który męczył się długo z chorobą i cierpieniem uśmiech towarzyszy mi zawsze w pracy i w domu.
Ostatnio miałam ze swoją 3-letnia córka rozmowę na temat starości. Po tej rozmowie moje dziecko zapytało sie taty „Czy ty jesteś stary?”, na co oczywiście usłyszała odpowiedz przecząca po czym skomentowała to tak „Nie jesteś stary jak mama bo nie masz popękanych rak?” Trochę mnie to wbiło w ziemie ale tez zastanowiło wiec odbyłam jeszcze raz rozmowę, pokazując zdjęcia babć i innych starszych osób z rodziny aby bardziej ja uświadomić czym jest „starość”. Na drugi dzień usłyszałam jej rozmowę z tata „Wiesz co, mama to chyba nie jest stara bo ma gładka buzie i ładne zeby”. Od tej pory staram sie nie zapominać używać kremu do rak i jak najwiecej sie uśmiechać 😉
Duże miasto, blokowisko, ulubiona ławka osiedlowych twardzieli.
Spotykają się dwa uśmiechy.
Jeden ma na imie Śnieżnobiały [Ś], a drugi Żółtopłacz [Ż].
Ś:Hej Stary! Coś ty tak jakoś dziwnie wyglądasz…co tam słychać?
Ż:Hej…dziwnie? No nic dziwnego! Poturbowała mnie wczoeaj moja Lady.
Ś:Ohoho, opowiadaj! Moja to już mnie w ogóle nie turbuje. Odkąd ma tą nową szczoteczkę mam święty spokój. Regularne delikatne i przyjemne mycie codziennie, bez męczenia i cudowania.
Ż:Nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę! Moja to wczoraj wymyśliła kolejne cudo. Były już żele wybielające, były pasty, były nawet te kosmiczne nakładki, ba! Nie wiem skąd ona to wytrzasnęła, ale były też paski wybielające, ale nie! Na nic moje męczarnie, jak żem żółty był, tak i żółty jestem, a od jej cudowania jeszcze zrobiłem się nadwrażliwy. Teraz to ani ciepłego ani zimnego nie moge. Wczoraj jednak już przeszła samą siebie! Wiesz co myśliła? Kupiła w tym upiornym internecie czarną paste. Umazała mnie i szorowała jakby wyczucie straciła! Zwarjowała normalnie!
Ś:No zwarjowała! A co ona do żółtego ma? I słonko żółte i ten no, kwiatki żółte też są, no i śnieg czasem też żółty…no i jak torebka żółta i buty to szcześliwa, ale uśmiech żòłty to już źle!Typowa baba no!
Ż:No bo mówi i piszczy, że wstyd jak z ludźmi gada, że nie ładnie tak, że boi się szczerzyć do ludzi. I lamentuje i płacze, no ile można? I mówi, że NAJBARDZIEJ TEN BIAŁY UŚMIECH PRZYDAŁBY SIĘ JEJ W CODZIENNYCH KONTAKTACH Z LUDZMI, bo tak to się uśmiechać niby boi, że pewna siebie nie jest i takie tam, no wiesz.
Ś:Ty to powiedz tej swojej, może niech wypróbuje tą nową szczoteczkę co i moja ją kupiła? Mi pomogła, to może i na Ciebie zadziała.
Ż:A czekaj jak ona się nazywała ta szczoteczka?
Ś:Filipsz Sonikar DajmondKlin (tłumacz:Philips Sonicare DiamondClean).
Ż:O stary! Wczoraj w tych internetach to widziałem! Coś tam było, że niby konkurs jakiś tam jest i można tą twoją szczoteczkę wygrać!
Ś:O stary! Leć i powiedz swojej Lady, może i wam by to cudo pomogło!
Ż:No to ja już lece biegiem, bo dzisiaj się konkurs kończy! Nara stary!
Ś:No leć leć! Nara!
Biały uśmiech powinien być zawsze, w każdej sytuacji.
Czy jest to rozmowa o pracę czy wyjście z przyjaciółmi do klubu. Nigdy nie wiadomo co czeka nas za rogiem. Trzeba być przygotowanym zawsze aby odwzajemnić pięknym uśmiechem uśmiech
Moje hobby to paintball. Najbardziej, biały uśmiech przydałby mi się na „polu walki” wtedy miałabym pewność, że przeciwnik zostanie oślepiony moim pięknym śnieżnobiałym uśmiechem, a moja drużyna mogłaby dopisać sobie kolejną wygraną.. 😉
Biały uśmiech pomaga mi być lepszą ja, dzięki niemu jestem pewniejsza siebie(co przychodzi mi z trudem). Z tego względu, że pracuję w restauracji pomaga mi przyciągnąć większą ilość klientów. Biały uśmiech pozwala mi poznawać więcej ludzi, którzy zostają w moim życiu na dłużej.
Sytuacje kryzysowe! Niestety, te przydarzają mi się zbyt często. A to palnę jakąś głupotę, a to zrobię coś niestosownego… i wtedy zamiast twarzy mam jedną, wielką czerwoną plamę. Zaczynam się tłumaczyć, jąkać się i „mieszać w zeznaniach”. Myślę, ze śnieżnobiały uśmiech w takich sytuacjach mógłby być moim SUPERMANEM, który ratuje w opałach… no i mogłabym mieć go zawsze przy sobie 🙂
Gdy śmieję się do rozpuku…
Gdy uśmiecham się od ucha do ucha…
Gdy próbuję zaczarować go jednym spojrzeniem…
Gdy wybieram się w podróż na koniec świata i za jeden uśmiech…
Gdy świeże płuca rozpiera moje płuca…
Gdy mam tyle powodów do radości…
Cóż, biały uśmiech przyda się w każdej sytuacji!
Mówi się o Polakach, że są ponurakami i słyną z narzekania… Ja uważam, że są ludzie STWORZENI do UŚMIECHANIA 🙂 i ja z pewnością do tej grupy należę! Mówi się, żeby uśmiechać się jak najwięcej, bo nie wiadomo kto i kiedy nasz uśmiech zauważy. Poza pozytywną energią, która szerzy się dookoła, uśmiech sprawia, że człowiek staje się piękny. Życzę szerokiego i zdrowego uśmiechu osobie, która wygra zestaw! 😀
A ładny i zdrowy uśmiech przydaje się dosłownie w każdej sytuacji. Nie wystarczyłoby dnia żeby wszystkie wymienić. Nigdy nie wiemy, kiedy i czym zaowocuje! W moim życiu uśmiech zdziałał cuda.
Moj biały uśmiech przydał mi sie w moim zawodzie higienistki stomatologicznej. Muszę byc dobrym przykładem do moich pacjentów by chętnie dbali o swoje zęby, a profilaktyka to podstawa do pięknego i zdrowego uśmiechu. 🙂