Niby tak oczywista sprawa jak mycie rąk może być jednocześnie tak błaha, że wielu z nas po prostu o niej zapomina w natłoku codziennych spraw. A to nieładnie…
Pośpiech – to główny powód, który podajemy przy tłumaczeniu się z nieumycia dłoni, np. po skorzystaniu z toalety. Przecież autobus ani płaczące dziecko nie poczeka, aż umyjemy ręce. Tymczasem wirusy i bakterie akurat poczekają… żeby wykorzystać okazję. Przekonała się o tym pewna amerykańska nauczycielka, która postanowiła przeprowadzić w swojej klasie dość ciekawy eksperyment. Puściła w obieg kromkę chleba, którą miał dotknąć każdy z uczniów. Następnie kazała dzieciom umyć ręce, a po klasie powędrowała kolejna kromka, którą również należało pomacać. Obie pajdy trafiły do osobnych woreczków, podobnie jak trzecia czysta kromka, której nikt nie dotykał. Po kilku dniach dzieciaki dowiedziały się o co tak naprawdę chodzi z tymi chorobami brudnych rąk (pisałam o nich tutaj: choroby brudnych rąk)
Nie byłabym sobą, gdybym sama nie przeprowadziła podobnego eksperymentu wraz z rodzinką. Zrobiłam tak jak tamta nauczycielka, z tym że mój chleb brudnymi rękami dotykała córka zaraz po powrocie z przedszkola i mąż po przyjściu z pracy.
Potem nastąpiło rytualne umycie rąk i ponowne wymacanie pieczywa.
Kromki odstawiłam, aby sobie w spokoju „dojrzały”. Pleśń pojawiła się po ok. 7 dniach od tego swoistego palpacyjnego badania. Zaskakujący jest tu fakt, że w momencie, kiedy już zaczęła być widoczna, przybywało jej naprawdę szybko. I tu mam pewne podejrzenia, że córka trochę oszukiwała z tym myciem, bo na kromce dotykanej teoretycznie czystymi rękami pojawiło się jednak nieco pleśni. Oczywiście było jej zdecydowanie mniej niż na tej, która przeszła przez brudne ręce, a która po kilku dniach wyglądała co najmniej niezachęcająco.
Stąd prosty wniosek – myjcie ręce, zwłaszcza, gdy dotykacie żywności, swojej twarzy czy małych dzieci (dla przypomnienia tekst: Myjcie te cholerne ręce zanim…). Można przez to uniknąć wielu chorób i dolegliwości. Własnych i cudzych.
Powiecie: „przecież jeszcze nikt nie umarł od brudnych rąk” albo „kiedyś to się jadło jagody prosto z krzaczka niemytymi rękami i było dobrze, przecież w lesie nie ma kranu z wodą”. A ja Wam powiem tak: skąd macie pewność, że nikt nie trafił do szpitala np. z żółtaczką pokarmową? W ostatnim czasie ok. 100 osób zachorowało właśnie na wirusowe zapalenie wątroby typu A, zwane też „chorobą brudnych rąk”. Lekarze biją na alarm i przestrzegają również przed spożywaniem nieumytego jedzenia lub umytego nie pod bieżącą wodą.
Wracając do naszego eksperymentu – spodziewałam się efektu zepsucia chlebka, natomiast obserwując kromkę z bliska byłam wręcz przerażona jej wyglądem. Moja wyobraźnia zawędrowała w najmroczniejsze zakątki laboratorium, gdzie pod mikroskopem wiją się żyjątka tak odrażające, że właśnie minęła mi ochota na kanapkę z pomidorkiem. Zachęcam Was do przygotowania podobnego doświadczenia w swoim domu, żeby na własne oczy przekonać się o tym, jaką krzywdę niewidzialny brud na dłoniach wyrządza bułeczkom, kajzerkom i innym chałeczkom. A przeciwnikom częstego mycia rąk, zwłaszcza przed jedzeniem życzę… smacznego.
Super! Niby też się spodziewałam takiego efektu, ale i tak nie dowierzam.
Prawda jest taka że w tych czasach ludzie nie wytwarzają przeciwciał które chronią nasz organizm. Kiedyś ludzie jedli korzonki i rzeczy prosto z krzaczka. Teraz wszystko się myje, dezynfekuje ręce byle pozbyć się bakterii które często są nam potrzebne. Zbyt przesadna higiena powoduje że organizm nie ma jak się bronić, przez brak odpowiednich przeciwciał, co może prowadzić do chorób.
Trochę oszukany ten test. Na niemutych rekach są bakterie i wirusy które powodują choroby. A TEN TEST pokazuje wzrost grzybów pleśniowych… prawdopodobnie tych z rodzaju penicilium. Ale fajnie obrazuje dzieciom że należy myć ręce. Jestem za myciem rąk moje dzieci myja, jest to u nich juz nawyk. Pozdrawiam
Córka raczej nie oszukiwała z tym myciem rak, poprostu po umyciu na naszych rękach, które stają się jakby bardziej bezbronne bez warstwy ochronnej „siadaja” bakterie jakby w większej ilości w stosunku do czasu, głównie są to dobre bakterie ?
Ludzie weźcie pod uwagę, że nadmiar higieny działa też w drugą stronę. Pracuję w szkole i obserwuję niestety odwrotną zależność. Dzieci schludnie ubrane i dbające o higienę chorują częściej niż te, które chodzą przez cały tydzień w tym samym ubraniu, nie myjące rąk po wyjściu z wc czy podnoszące kanapkę z podłogi i zajadające ją dalej… Oczywiście, nie pochwalam tego, ale taka jest rzeczywistość.
Po 7 dniach niestety większość kupnych chlebów plesnieje sama z siebie…
Większość. Czysta kromka nie miała pleśni
Zarodniki grzybów są też w powietrzu. Dlatego chleb bez dotykania często pleśnieje. Można trafić na dzień w którym eksperyment właśnie z tego względu się nie powiedzie. Córka zapewne nie oszukiwala, wystarczy że wytarła ręce w ręcznik który już dobrą chwilę wisiał w łazience i był już parę razy w użyciu.
Na tym przykładzie można pokazać dzieciom w przedszkolu dlaczego należy myć ręce i kiedy to robić. Zobaczą co na nich „rośnie” i może wraz z szokiem zostanie w głowie na stałe. Co do ubrań, sofy itd. Przecież chodzi o ręce, które dotykają przedmiotów, nikt nie karze myć języka tylko RĘCE bo z nich przedostają się do buzi bakterie, pleśnie, grzybki itp. Wraz z dotykanym jedzeniem je połykamy. Podejrzewam jednak, że to co wyrośnie na kromce chleba nijak ma się do rzeczywistości. Jednak nasz organizm poprzez kontakt z „brudem” wytwarza przeciwciała i z biegiem lat nabywamy odporności a to co połykamy w danej chwili trafia do kwasów w żołądku i dalej aż do wyjścia przez osobistą kanalizację. Za długo tam w nas nie zabawi lub po drodze zostanie zwalczone. Choroba od brudnych rąk to raczej przypadek przeniesienia jej z kogoś innego, taki pech. Zasadne jest pokazanie tego zepsutego chleba i mówienie o konkretnych kilku chorobach, nowych chorobach, jak właśnie wspomniana żółtaczka.
Nie myją rok A potem ojoj ojoj skąd bostonka…
Ha ja bym zrobiła eksperyment z brudnymi rekami, ale po kolei kazdego bym brala z rodziny do macania chelbka i kazdy by mial swoj. Ciekawe ile wyszloby prawdy jak zawsze twierdze ze mo brat zawsze ma najbrudnijesz erece.
Zamykasz te folie calkowicie ? Tez zrobie sobe taki eksperyment.
Niezle, nie uwierzyałabym gdybym nie przeczytala twojego wpisu 🙂
Jesteś dożarta ! Nie odpuścisz biednemu chlebowi 😉
bardzo dobry test, mysisz ze chleb to najlepsze nazedzie zeby przekonac sie o takim zjawisku, moze jest cos co bardziej poakzuje jak trzeba myc rece i ogolenie dbac o higiene rak ?
W sensie mikroskop i szalka petriego. Po tygodniu w cieplarce wychodzą cuda 😉
Przed jedzeniem to chyba oczywiste, nie wyobrazam sobie nie umyc rak, tak samo jak po toalecie.
Nie wpadłabym na to,ale dobry pomysl, sama kiedys sprobuje u sibie w domu.
kiedyś to się jadło nie tylko jagody z kszaka, ale tez wszystkie owoce i warzywa. Nie bylo nawozow i chemii
obrzydliwe .. fuj
Nieznosze i nienawidze jak ktos przychodzi do mojego domu i nie myje rak, mam ochote po prostu go zamordowac wlasymi czystymi rekami. MAm fobie na tym punkcie, kazdy kto przekroczy prog mojego domu ma isc odrazu w strone lazienki .
to faktycznie juz fobia. mysle ze to bardzo utrudnia zycie. moze konsultacja u psychoterapeuty?
Taki chleb koniecznie trzeba wlozyc do woreczka nieoddychajacego ?
Niektore bakterie sa zdrowe dla naszego organizmu, ja jakos nie dbam o te rece az tak zebym myla dziecku co pol godziny. Jesli przeziebienia mam traktowac jak choroby to tak- choruje srednio 1 na 2 miesiace – katar !
Brudne ręce to nic w porównaniu z tym brudem ktory mamyna kanapie. Kanapa nie byla myta cale zycie a wszyscy ja dotykaja.
Nie wierze!!!
Z ciekawosci sama musze sobie zrobic taki test.
zdecydownie inaczej wychowuje moje drugie dziecko. podloge myje raz w tygodniu, dzieck wklada do ust zabawki ktore byly myte dwa razy e swojen zywotnosci, osotanio nawet starszak karmi chrupkami. wklada swoje rece do jej buzi. Przyznam szczerze ze przy pierwszym dziecku palabym na zawal. I co jest w tym najlepsze, niemowle ma niecaly rok a nigdy nie bylo chore, staszak w wieku 4 miesiecy juz mail przeziebienie.
To, że na kromce z czystymi rękoma pojawiła się pleśń też jest ok. Na naszej skórze żyją bakterie i grzyby, które nie są szkodliwe na co dzień, zaczynają być problematyczne przy obniżonej odporności. Na studiach robiliśmy podobne eksperymenty, ale na pożywkach bakteryjnych. Z czystych rąk też wychodził posiew dodatni tzn. coś urosło, ale było całkiem inne od tego co urosło na posiewach z brudnych rąk. Dopiero odkażenie specjalnymi środkami usuwa większość drobnoustrojów (nigdy 100%)
Zarowno od czystych rak jak i od brudnych nikt jeszcze nie umarł, wiec troszke trzeba wyposrodkowac…
Troche bakteri tylko pomorze naszemu ukladowi odpornosciowemu, bez przesady znow, trzeba troszke byc brudnym.
Pomorze jest nad morzem
ohydnie wyglada ten chleb. coz , trzeba bardziej restrykcyjnie podchodzic do tematu
Szczepieni jestesmy na WZW A. 🙂
Nie. Nie jestesmy. Tylko na B. A wszystkich jest chyba z 5 typow. Wzw A, B, C, D, E.
Jakos mnie nie dziwi ze lenka nie domyla rak, jak kazde dziecko ktore robi to samodzilnie, a ciekawe jeszcze jak dlugo myla te rece. Powinno sie minumum 3 minuty, nie wierze ze kazde dziecko tak dlugo wytrzyma.
a co z ta trzecia kromka chleba ?
Troszeczkę sie przerazilam tym wpisem.
Oczywiście ze nie myje dziecku rak kilka razy dziennie! Owszem jak korzystamy z tolety czy po przyjsiu z podworka, ale uwazam ze zbyt czeste mycie rak powoduje ze organizm niema stycznosciz bakteriami i szybko lapie sie infekcje. Trzeba wiec go hartowac, oczywiscie z glowa.
Ciesze sie ze moje dziecko chetnie myje rece, zawsze obowiazkowo po przedszkolu, po kazdym przyjsciu z podworka, po toalecie to norma.
Niestety czasem dzieci chętniej i lepiej umyją rece niz dorosły.
Nieznoszę brudasów któzy nie umyją swoich rak jak wchodza do mojego dziecka
Moja droga nie tylko z chlebem tak jest i rekami, pomysl ile wszytskiego jest na odzieży, ustach, twarzy. itp.
To tylko dwoje ludzi odbilo swoje zarazki na chlebku, co byloby gdyby np. wszyscy w kosciele. ? A oplatek do komuni macany przez ksiedza ktory podaje do ust i wszyscy po kolei chuchaja dmuchaja zarazkami na jego palce a nie wieze rowniez ze on sam nie dotknie ust jakiegos chorowego pana czy pani, staruszki bez zebow, bleeeeeee. Chyab przestane chodzic do komuni. 😉
No, ten brak zębów najgorszy. Jeszcze się nim zarazić można!
Też byłabym w szoku, szoknęłaś mnie tym wpisem.
Jakiego mydła uzywacie do mycia rak ?
A ta trzecia pajda bez pleśni w ogole?
To samo miałam zapytać, powielam więc pytanie 🙂
az sie dziwie ze jeszcze zyje, wychowana w dawnych czasach kiedy wody malo kto mial dostep w domu
Na szczescie szczepilam na wzw typu A, wlasnie dlatego ze pediatra mowil ze wracaja niektore choroby. A ludzie rak nie myja. Wiem bo bylam swiadkiem nie raz w toalecie publicznej.Aż sie niedobrze robi.
W życiu bym nie wpadła żeby robic taki test, hehehe dobra jesteś.
Kingo, powiedz mi czy Twoje dziecko czesto i chetnie myje rece i czy dlugo to robi ?
Narekach mimo wszystko zawsze zostaja jakies bakterie, najlepiej po umyciu jeszcze bezynfekowac plynem antybakteryjnym.
Najbardziej mnie wkurza jak widzę w sklepie kiedy ktoś maca bułki by zobaczyć czy świeże. Oczywiście brudymi łapami, bo nie wierze żeby mył tuż przed wejściem do sklepu, po drodze z pewnością napotkał kilka klamek, klucze do domu, wózek w którym zaraz maja sie owe bułki znaleźć. Powinni za to karać.
Ciekawe jak wygladałaby taka kromka chleba po dotykaniu przez caly dzien brydnymi rekami.