Galaretka domowa czy sklepowa? Sztuczne barwniki czy prawdziwy sok owocowy? Jeśli macie chociaż cień wątpliwości, którą wybrać, może przekona was fakt, że kilogram domowej galaretki kosztuje około 5 zł, natomiast za tyle samo galeretki ze sklepu załacicie 20 zł. No dobra, oszczędnych już pewnie przekonałam. A wy, dbający o zdrowie? Wchodzicie w to?
Przepis na domową galaretkę owocową, który znajdziecie poniżej pochodzi z książki „Wiem co jem. Przepisy z programu”. Nie jest to zwykła książka kucharska, a zbiór ponad 70 przepisów na dania i napoje, które pojawiły się w znanym programie Kasi Bosackiej „Wiem co jem” ( uwielbiam go oglądać!). Zdrowe wersje popularnych dań. Bez konserwantów i sztucznych barwników. Coś dla osób, które lubią wiedzieć co kładą na talerzu.
Składniki
3 łyżeczki żelatyny
350 ml soku owocowego
1 banan ( zamiast cukru)
Do przygotowania galaretki użyłam 2 pomarańcze, 1 banana, 2 jabłka i 1 garść borówek amerykańskich.
W garnku podgrzewamy sok owocowy ( ja wyciskam go w mojej wyciskarce). Kiedy sok zaczyna się gotować, natychmiast odstawiamy go na bok i dodajemy żelatynę. Mieszamy, aż do jej całkowitego rozpuszczenia.
Płynną galaretkę przelewamy do miseczek, dodajemy ulubione owoce i wstawiamy do lodówki. Po około 2 godzinach mamy gotowy deser.
jak robie sobie tego typu desery to zawsze robie je w sposob domowy, naturalny. nie wiem dlaczego ludzie siegaja na polki sklepowe i wybieraja gotową zywność. wszystko mozna zrobic samemu , trzeba tylko checi. za czasow naszych dziadkow niestety nic nie bylo , pamietam jak babci robila makaron na rosol, kroila kluski to byly czasy
pysznie wygląda 😀
sezon owocowy w pełni więc trzeba wykorzystać to że mamy polskie pyszne malinki, jagodki i inne 🙂
Takie desery to ja lubię 🙂 zdrowe i bez konserwantów, napewno sobie takie zrobię 🙂
moje pociechy ciężko namówić na cokolwiek, takie niejadki że niczym nie mogę ich przekupić. jestem podłamana
Jak to mawiają – cena czyni cuda 🙂
Koniecznie muszę zrobić dzieciakom! Tylko jakoś nie jestem przekonana do tych amerykańskich borówek. Kupię więc te leśne 😀
Najlepsze są galaretki z Winiary. Przetestowałam wszytskie firmy i te maja dla mnie najintensywniejszy smak
Też oglądam Kasie Bosacką 😀
Mam cały regał w domu zapełniony ksiązkami. Większość z nich to kulinarne i historyczne. Na ślub poprosiłam gości żeby zamiast kwiatów kupilo nam właśnie książki o takiej tematyce. Musze poszukać w zbiorach czy takowej nie dostałam, bo jak nie to musze ja mieć.
Mam 10 miesieczną Julke i nie daję jej w ogole cukru. Ma cukier w innej postaci, np jak chce dodac go do kaszki manny lub jaglanej zawsze zastepuje go wlasnie bananem. Mam na stanie w domu zawsze jakiś bardzo dojrzały, który jest mega słodki. Po co dzieco od małego przyzwyczajac do takiego smaku. Chętniej pozniej bedzie zjadalo owoce.
Dlatego jak mam iść do sklepu wydac jeszcze kase, to wolę w ogóle nie robic sobie zachodu tylko lepiej dac dziecu do zjedzenia jabłko ,zamiast deserku w postaci kupnej galaretki. Fajny przepis skorzystam. 🙂
Marzy mi się przekwalifikowanie na całkowicie zdrowe gotowanie i pieczenie. Takie ciasto z galaretką które uwielbiam zupełnie byłby inne z taką prawdziwa galaretką niż teraz jakie piekę.
Długa droga do tego, sklepy skutecznie namawiają do zakupu szybkiej i niezdrowej żywności. Mam tu na mysli wszelkie zupki chinskie, kaszki w 2 minuty, sloiczki dla dzieci iiii inne kolorowe badziewia ktore potem laduja w naszych żołądkach.
Zatem muszę mieć tą książkę.
Zdecydowanie wole tą domową, zdrową galaretkę. Niż te sztucznie barwione które tylko ładnie wyglądają. Ale farb jeść nie będę :]
Ja robię podobnie tylko zamiast soku robie mus owocowy, wówczas ta galaretka jest bardziej treściwa. Przed zastygnięciem wkładam do silikowowej foremki np. w kształce jabłukszek albo serc, kupiłam kiedyś takie w biedrone i później całą zastygniętą galaretke wyjuję z formy i kłade dzieciom na talerzach. Chętnie jedzą. Wiadomo że jakjest jest zwierzak albo coś innego niż cos co sie kojarzy z jedzeniem to chętnie skonsumują. A ja sie ciesze ze maja pełne brzuszki.
Robię takie galaretki czasem dla rodziny, dodoaję jeszcze bitą śmietanę, dekoruje miętą ymmmm pycha
zdjęcia wymiatają jak zawsze, 😀
Bardzo chętnie czytam Twoje wpisy kulinarne. Najbardziej lubie w nich to że są to szybkie i proste przepisy. Każdy mało uzdolniony kulinarnie jest w stanie zrobic to co pokazujesz na blogu. Tym razem tez jestem mile zaskoczona galaretką. Zawsze kupuję gotową ze sklepu, ale od dziś się to zmieni 🙂
Czy w tej książce są tylko takie przepisy typu, soki , deserki, galaretki?
Uwielbiam takie domowe zdrowe smakołyki 🙂