Przebranie na halloween można kupić, albo zrobić samemu. Można trochę się postarać albo iść na łatwiznę i kupić straszny kostium w sklepie. A tych z roku na rok jest w naszym kraju więcej. Serio jest z czego wybierać. Sama do tej pory byłam zwolenniczką tej drugiej opcji, jednak tym razem postanowiłam swoje halloweenowe przebranie przygotować samodzielnie.
Pamiętam, jak kilka lat temu cały październik spędziliśmy na Florydzie. Wyobraźcie sobie, że już kilka tygodni przed końcem października Amerykanie otwierają ogromne sklepy, w których można kupić tylko stroje na halloween. 1 listopada w tych samych miejscach znajdziecie już ozdoby świąteczne (ktoś tu w halloween nie zbiera cukierków, tylko zmienia asortyment w sklepach).
Dziś mam dla was propozycję, jak stworzyć efektowny strój na halloween na ostatnią chwilę. Do zrobienia tego przebrania będą potrzebne:
błękitna sukienka z kołnierzykiem – moją kupiłam tutaj
białe podkolanówki (o tej porze roku kupienie białych podkolanówek graniczy z cudem. Jak dobrze, że jest PEPCO. Oczywiście szukajcie na dziale dziecięcym)
czarne balerinki
sztuczna krew (przepis na sztuczną krew znajdziecie niżej)
Jak zrobić sztuczną krew?
Ze sztuczną krwią jest tak, że możecie ją zrobić sami, albo kupić gotową w sklepie. Polecam tę pierwszą opcję, bo przygotowanie krwi jest banalnie proste i zajmie nie więcej jak 5 minut. Ja mam dla was dwa sprawdzone przepisy na sztuczną krew. Pierwsza – na bazie żelatyny, świetnie nadaje się do robienia skrzepów, zacieków. Po około 5 minutach od pomalowania zasycha. Ja użyłam jej do pomalowania twarzy i szyi oraz podkolanówek.
Krew z drugiego przepisu jest krwią jadalną. Zrobiona na bazie miodu. Użyłam jej do poplamienia sukienki. Trochę się obawiałam, że skoro jej głównym składnikiem jest miód, to każdy kto się do mnie przytuli, najzwyczajniej sie do mnie przyklei. Ale na szczęście ta krew również po kilku godzinach wysycha.
Przepis na sztuczną krew, która zastyga
W miseczce mieszamy 2 łyżeczki gliceryny (kupicie w aptece), 2 łyżeczki wody, 1 czubatą łyżeczkę żelatyny. Płyn wkładamy do mikrofalówki na około 20 sekund. Po tym czasie mieszamy dokładnie i jeśli w miseczce wciąż widoczne są grudki, wtedy mikstura powinna trafić do mikrofalówki jeszcze na kilka sekund. Po dokładnym wymieszaniu dodajemy: czerwony barwnik spożywczy i niebieski barwnik. Bazą jest barwnik czerwony i jego dodajemy najwięcej. Na początek dodajcie około 10 kropli czerwonego i około 3 niebieskiego. Po wymieszaniu oceńcie czy kolor krwi jest dla was satysfakcjonujący. Ja kolor sprawdzałam rozmazując krew na papierowym ręczniku. Taka krew gęstnieje bardzo szybko, więc możecie śmiało ozdabiać nią twarz, szyję, ręce…
Przepis na jadalną sztuczną krew
W miseczce mieszamy 4 łyżki płynnego, jasnego miodu i czerwonego barwnika oraz odrobinę barwnika niebieskiego. Ilość barwnika należy dostosować do swoich oczekiwań. Na koniec dodajemy 1-2 łyżeczki kakao (w stylu Nesquik, Puchatek), co sprawi, że krew będzie ciemniejsza, bardziej realistyczna. Taka krew świetnie sprawdza się do zrobienia plam na ubraniu. Ale pamiętajcie, żeby użyć jej dzień wcześniej, żeby zdążyła wyschnąć zanim będziecie chcieli założyć na sobie strój.
Podane wyżej przepisy na sztuczną krew znalazłam na kanale Agnieszki Grzelak. U niej możecie też obejrzeć filmik > Jak zrobić sztuczną krew.
Na moim profilu na Instagramie, w wyróżnionych relacjach znajdziecie filmiki z tworzenia tego stroju: KLIK. Oj działo się. Była sytuacja, że krew trzeba było zlizywać ze ściany.
Co prawda już po Halloween, ale przyda się w przyszłym roku. Dzięki wielkie.
Przyznaj się. Kiedy się lepej bawiłaś? Na imprezce czy robiąc kostium?
Krejzolka z ciebie. Chyba dlatego tak cię lubię i z taką przyjemnością tu zaglądam : )
Czasem trzeba się trochę powygłupiać.
Zaśmiałam się jak cię zobaczyłam… jesteś szalona dziewczyna
Staram się jak mogę:)
Nie dość że wygląda ekstra to smakuje jak najlepsze słodycze. Wylizałam miskę i jeszcze mi mało.
Wieeem. Też zjadłam sporo przy tworzeniu stroju:)
haha jesteś świetna mamuśka
A bardzo mi miło to czytać:)
Świetny pomysł. Brawo za kreatywność.
Dzięki. Już myślę jak się przebrać za rok.
Tak naprawdę wystarczy wziąć dowolne uranie/przebranie i pomazać czymś czerwonym (za symulować krew) i dobrać coś creepy tak jak ty masz misia 😀 Co nie zmienia faktu, że to super pomysł 😀
Nie żal ci było takiej ładnej sukienki? Wyglądasz super ale ja bym sobie ją zostawiła bo jest piekna
Trochę tak, ale wytłumaczyłam to sobie tak, że to nie mój kolor. Wolę czerwony:)
Smaczna ta krew? Kakao, barwniki, miodzio? To musi bosko smakować
Sama słodycz. Ale po kilku łyżeczkach największy twardziel wymięka.
Napatrzyłam się i właśnie robię krew z miodem… Nie wchodzę tu więcej bo mi mieszasz w głowie i głupoty robię.
No i ekstra. Trzeba się bawić.
Oglądałam twoją relacje na Instagramie i zastanawialiśmy się z mężem kto się tam u was lepiej bawił. Starzy czy dzieci?
Jedni i drudzy bawili się świetnie.
Ty szaleńcu. Usmiałam się jak ci zobaczyłam. Wyglądasz przezajebiście
Ej nieee. Miałam wyglądać strasznie. Wiedziałam, że użyłam za mało krwi.
pojechałaś dziewczyno. Manewr z krwią sobie pożyczę bo impreza przed nami jeszcze
Z takich zabaw się nie wyrasta. Ja bawiłam się równie dobrze na imprezie jak przy przygotowywaniu kostiumu,
strasznie. będę się inspirować jutro.
Miło mi:)
Ostro pojechałaś z tym strojem. Podoba mi się bardzo. Już jesteśmy po imprezie ale za rok może się tak przebiorę.
Co wy z tym jeżdżeniem:)
Strasznie wyglądasz i w tym przypadku to komplement.
Dziękuję ci dobra kobieto:)
wstydź się. tak dzieci straszyć 🙂
Kończę z tym… przynajmniej na rok.
We wtorek mieszam krew bo przed nami imprezka. Skorzystam z twojej propozycji bo przebranie mam. Też sama zrobiłam
Ekstra. Udanej zabawy.