Obserwuję sobie. I Innych, i siebie. I dochodzę do wniosku, że urodziny dziecka to jeden z tych momentów, w których miesza się nasze staropolskie „zastaw się, a postaw się”, ze zdrowym rozsądkiem. Miłość do dziecka, przejawiająca się chęcią rozpieszczania i dawania wszystkiego co najlepsze, z kołatającą gdzieś z tyłu głowy myślą „ale jak to, mam tyle wydać na jedną imprezę”?!
Jak wiecie, Lenka miała niedawno urodziny, a że z matematyki zawsze najbardziej podobało mi się liczenie pieniędzy, to dzisiaj postanowiłam zabawić się w księgową i policzyć, ile kosztuje organizacja imprezy w bawialni. Jesteście ciekawe, co wyszło z tych moich obliczeń?
Urodziny w sali zabaw – koszty
- Tort: 150-200 zł. Oczywiście to zależy od naszej wizji, ilości gości i ich apetytu. Można kupić droższy tort, albo postawić na klasykę. Ja osobiście nie lubię, kiedy tort ma mniej „ciasta w cieście”, a więcej udziwnień, lukru/słodkiej masy, ale skoro to urodziny dziecka to pozwalam wybrać córce. Więc zazwyczaj nasz tort bardziej przypomina postać z bajki niż tort, ale komu to przeszkadza.
- Przekąski: 100-150 zł. Bawialnie zazwyczaj nie mają w ofercie przekąsek, więc trzeba o nie zadbać we własnym zakresie. Jakieś chrupki, słodycze, soki. Nie ma tu wielkich kombinacji z menu, ale moim zdaniem to jest akurat zaleta takich miejsc. Bawialnia zapewni jedynie wyszukaną plastikową/papierową zastawę. Ale czy na takiej imprezie potrzebujemy innej?
- Koszty wynajęcia sali zabaw: w większości bawialni odbywa się to na zasadzie za każdego gościa. U nas wyszło dokładnie po 35 zł za osobę (kiedy sprawdzałam ceny, wahały się pomiędzy 20 a 100 zł od osoby. Wiele sal ma pakiety cenowe, które zależą od ilości gości i dnia tygodnia, w którym impreza się odbędzie).
Salę wynajmowaliśmy na 3 godziny. Jeśli się zdarzy, że goście będą chcieli zostać dłużej, musimy dopłacić. W naszej sali to było konkretnie 50 gr od gościa za każde kolejne 5 minut, ale wydaje mi się, że dzieciaki po 3 godzinach najczęściej są już wykończone i można je spakować z imprezy o przyzwoitej porze.
Ważne jest to, że te koszty nie dotyczą samej Sali, gołych ścian i paru krzeseł, ale całej bawialni, do tego w ofercie mamy zazwyczaj dodatki takie, jak malowanie twarzy, animacje dla dzieciaków i sprzątania tuż po przyjęciu. Właściwie, do nas należało w tym roku tylko rozdanie zaproszeń.
- Poczęstunek dla rodziców: wiadomo, przedszkolaki jeszcze muszą akceptować nadzór rodzicielski podczas imprezy a że rodzice też nie pogardzą jedzonkiem, tak więc można zamówić np. pizzę, albo specjalne, bardziej wykwintne przekąski. Pamiętajmy jednak, że to nadal raptem parę godzin, także w naszym przypadku cały poczęstunek skończył się na kawie. Wydaliśmy tutaj od 50-100 zł.
- PINIATA! Coraz częściej obecna na imprezach urodzinowych. Jeśli macie ochotę na swoją wersję latynoskiej zabawy, pewnie uda Wam się ją zorganizować za ok. 50 zł. Za piniatę zamówioną w bawialni zapłacicie ok. 2 x więcej.
- Inne dodatki… właściwie nawet nie wiem, co miałabym tu napisać, bo możliwości jest nieskończenie wiele. Ogranicza nas jedynie nasza własna wyobraźnia i (od tego powinnam zacząć) BUDŻET. Np. wynajęcie klauna to koszt ok. 500 zł. Słyszałam też, że coraz popularniejsze staje się wynajmowanie fotobudek, albo organizacja imprez z dziecięcym karaoke! Wtedy musimy się liczyć z wydatkiem kolejnych 100/200 zł.
Moja ocena? Kiedyś byłam mamą, która skłaniała się najbardziej w stronę „zastaw się, a postaw się” . Każde urodziny Lenki organizowałam w domu. Urodziny to właściwie złe słowo. Dla mnie to był maraton: biegałam jak szalona, żeby wszystko dopiąć na ostatni guzik. Zależało mi, żeby każdy był zadowolony i czuł się zaopiekowany. Maraton zaczynał się właściwie już tydzień przed imprezą. Byłam kelnerką, baristką, dekoratorką wnętrz. I wiecie co? Myślę, że wszyscy czuli się dopieszczeni. Tylko jakoś tak brakowało mi czasu dla… najważniejszej osoby: solenizantki!
No dobrze, muszę też przyznać, że na zmianę poglądów wpłynęła jeszcze jedna sytuacja. Na czwarte urodziny Lenki do domu zaprosiłam animatorki z … poleconej firmy. Lenka kochała wtedy Krainę Lodu, więc w jej urodziny miała nas odwiedzić Elsa i Anna. Prawie zemdlałam, kiedy panie weszły do domu. No cóż, goście też nagle trochę ucichli. Nie będę wnikać w szczegóły, ale tylko powiem Wam, że idealnie sytuację opisuje komentarz mojego męża: „Kinia, im się chyba bajki pomyliły i przysłali nam Shreka i Fionę”.
Naszą imprezę urodzinową w Krainie Lodu możecie zobaczyć tutaj.
Kiedy to do mnie dotarło, postanowiłam zmienić strategię i przyjrzeć się bliżej ofertom Sali zabaw. Uwierzcie, że do tematu podeszłam sceptycznie. Jak do kolejnego amerykańskiego wynalazku, siłą forsowanego na naszym gruncie. Ale teraz muszę się z tym nie zgodzić. Z mojej zabawy w księgową wynika, że urodziny organizowane w bawialni dla dzieci kosztują tyle samo, albo MNIEJ, niż impreza w domu. Z prostej przyczyny: w domu było mi głupio „wykpić się” chrupkami i napojami. Zawsze chciałam przygotować jakieś ciepłe danie, generalnie bardziej się postarać: kulinarnie i nie tylko.
Pewnie będziecie zaskoczone moimi wnioskami, bo wszędzie podkreśla się, ze to domowe imprezy są tańsze i generalnie lepsze. Przyznam się, że mnie samą te wyliczenia trochę zaskoczyły.
Skoro w kwestii kosztów jest 1:1, jak podjąć decyzję? Moim zdaniem, za bawialnią przemawia to, że rodzice mają po prostu ŚWIĘTY SPOKÓJ. Wynajęcie sali odciążyło mnie z wielu obowiązków i pozwoliło się… wyluzować. Wiadomo, że nadal zależało mi, żeby wszyscy dobrze się bawili, ale nie musiałam przy tym biegać jak przeciąg i brać na siebie tysiąca dodatkowych obowiązków, tak przed, jak i po imprezie. I ten święty spokój jest dla mnie argumentem, przez który urodziny w bawialni zdecydowanie wychodzą na prowadzenie.
Jak zawsze, ciekawi mnie, jak to jest u Was? Gdzie organizujecie urodziny? Zgadzacie się z moimi wyliczeniami?
Dokładnie ja tez przekalkulowalam po ostatnich urodzinach mojej coreczki i wyszlo mi 650 zl na urodziny w domu na okolo 14 doroslych i 16 dzieci. A ile mojej pracy, caly dzien wczesniej stalam przy kuchni pieklam i gotowalam. Plus jakies ozodoy ktore tez szalem nie byly. Ostatni raz wtedy powiedzialm, tyl mnie to zdrowia kosztowalo ze juz wiecej nie bede sie w to bawic.
W domu może być fajnie, a nawet bardzo fajnie ale! Ktoś musi na dzieciakami troszkę panować i organizować im czas, zabawę. Jak by co polecam się na przyszłość 🙂
Pozdrawiam,
Leon Kameleon
Wiesz… nigdy mi nawet przez myśl nie przyszł ożeby zorbić w sali zabaw. Musze to jeszcze raz przekalkulowac po swojemu.
Z tego powodu ze nie mam duzej rodziny zawsze urzadam przyjecie w domu dla kilku znajomych z ktorym isie i tak bardzo rzadko widuje. Kuouje tort robie szybkie przekaski, nigdy mnie to duzo piniedzy nie wynosi. A przynajmniej jest okazja sie spotkac i chociaz w trn sposob uczcic nasza znajomsc ze moge sie wykazac .
Z moimi teściami by nie przeszło, musze zrobić w domu nie ma szans.
Poważnie z tymi postaciami bajek? O kurde musiało to być śmieszne.
Przed nami 5 urodziny syna, ona chce w kulkolandzie, i bardzo sie ciesze, nie ma problemu dla mnie.
My od 2 lat te tylko bawialnia, nie chce mi sie stresowac w domu calym balaganem i potluczonymi talerzami
ja nie robie urodzin dla dziecka.
mam spokoj.
poki sie nie domaga ja mam z glowy.
Domyślam się, że dziecko ma max 3 lata. To za rok się nie wywiniesz. Ktoś ci to musiał powiedzieć:)
Mieszkamy na wsi gdzie najblizszy kulkoland jest oddalaony o 15 kilometrow, zeby wszytskich zerbac to wyszla szkola organizacji. Zostaje poki co przy domowej imprezie.
No jasne, że nie zawsze się da. Zgadzam się. Najważniejsze żeby dziecko było zadowolone.
Byliśmy ostatnio na takich urodzinach u kolezanki mojej corki z przedszkola. Ona zachwycona i juz chce tez tak samo jak jej kolezanka.
Przynajmniej odpada ci szukanie miejsca.
Moje dziecko ma impreze co roku w przedszkolu ze wszytskimi dziecmi. Dostaje prezenty ma przedstawienie, muzyke, torta, przekaski. korone. Są spiewy i ardzo uroczyscie zawsze sa ochodzone. Nie robie wiec dodatkowo w domu bo kolezanki i kolegow tez ma z przedszkla wiec bez sensu sie dublowac.
Jasne, to jest jakiś pomysł. Ale jednak częściej się spotykam, że robi się drugą imprezę. Co też jest związane się z kosztami niestety.
Zawsze w domu. Nie mam problemu ze zrobieniem imprezy dla dziecka. Zawsze miło wspominamy i czekamy na kolejne.
Cudownie. Jeśli tylko ciebie to cieszy to super. Ja potrzebowałam odpoczynku od organizacji imprez w domu.
Ja urodziny mojej córeczki zawsze robię w domu, bo wychodzi o wiele taniej 🙂
Super. Ale nie mów mi, że masz czas cieszyć się imprezą. No chyba, że zapraszasz tylko parę osób.
Pięknie zorganizowałaś tą impreze urodzinowa z Krainą Lodu. Tort obłędny. Podziwiam Cię jak takie imprezy robilas zawsze dla dzieci to wcale sie nie dziwie ze teraz robisz w bawialni. szacun
Dziękuję Ci bardzo :*
W tym roku w czerwcu syn końcy 4 lata, tort musi być w kształcie piłki nożnej. Tata go tak zainspirował piłką.
WOW super. Kiedy ja będę robić takie imprezy dla mojego syneczka<3
Syn zaprasza kolegow do domu, kupuje tort, zamawiam pizze ktora zechce i ile zechce, potem sa lody i po imprezie
I też bosko. Przynajmniej się nie napracujesz, koszty nie są bardzo wysokie a syn zadowolony.
U nas balony zawsze robia furrore. Mojemu dziecku naprawde nic do szczescie nie ejst bardziej potrzebne. Wystarczy jej babcia rodzice rodzenstwo i balony :]
To chyba z wiekiem nie moja. Wszystkie dzieci kochają balony.
U mnie ostatnio to wyglądało tak, ze corka zaprosila sobie kogo chciala. Same dzieci bez rodzicow, ma juz 13 lat. Bylo 5 dziewczynek. Zrobilam im torta, jakies przekaski, kupilam soki i napoje. Potem poszły na pole.
Cudownie. Ale 13 lat to już poważny wiek. Z rodzicami podobno nie wypada:)
Pierwsze urodziny corki przed nami, zacieram raczki jestem podekscytowana.
Na szczęście rocznemu dziecko wszystko jedno gdzie ma imprezę:)
Na ostatnich urodzinach syna byłam tak zestresowana ta cala organizacja, tortem mialam 25 ludzi. ze pamuetam tylko tort i ze pilam kawe bez cukru, bo z emocji zapomnialam poslodzic.
To ci tylko na zdrowie wyszło, więc nawet lepiej.
Ja organizuję urodziny synowi na podwórku przed domem, nigdy się nie zdarzyło żeby pogoda była brzydka także od 2 lat tylko na zewnątrz. Rozkłądam basen, pieczemy grilla, jest tort, dzieciaki lataja po powietrzu.
Cudownie, ale ja tego nie zrobię bo moje dzieci są zimowe:( Bardzo żałuję.
u nas corka tez ma bzika na punkcie elsy, ma miec wszytsko z elsa na urodziny i oczywiscie w kolorze elsowym 😉
Lence na szczęście już przeszło. Teraz wszystko musi być związane z psami.
córcia w maju skonczy 2 latka, jest jeszcze za malutka na zabawy w bawialni, ale mysle ze za rok moze 2 to swietny pomysl. juz mam stresa zwiazanego z tym ze mam miec gosci w domu.
Myślę, że trzecie urodziny to jeszcze za wcześnie na bawialnię. Ale może się mylę.
Ja zacznę od razu od kwot. W bawialni warszawskiej zostawiałam za 15 dzieci ok 1200zl a w domu już drugi rok z rzędu wydałam za te sama ilość dzieci ok 700zl.
! Mam 7 letniego syna wiec już przeszliśmy przez bardzo różne warianty urodzin kolegów i koleżanek z przedszkola. Od imprez w domu przez stadninę konie, dom strachu i sale zabaw.
W sali zabaw na urodzinach jesteśmy raz w miesięcu. Dzieci na tego typu urodzinach z reguły nie pamiętają nawet na czyich urodzinach są, z wspólną zabawą i integracją nie wiele ma to wspólnego dla mnie latają po tej bawialni jak małpki wpuszczone do klatki w zoo. Mokre i zziajani. Zarazków i bakterii jest wicej niż w szpitalu dziecięcym.
Jak pierwszy raz zrobiłam mojemu synowi imprezę w domu to mój syn i jego koledzy jeszcze tygodniami mi mówili ze to były najkeisze urodziny na jakich były. Rok później zapytałam syna jakie chce urodziny to powiedział ze domu. Nie wiem jak Ty zorganizowałas te urodziny w Domu może był dmuchany zamek i grupa akrobatów ale dla mnie właśnie urodziny w bawialni są pt „zastaw się a postaw się „ właśnie ze względu na cenę. Jedynie bawialni broni sytuacja jak jest impreza kilkorga dzieci i wtedy koszt się dzieli. W innej sytuacji wg mojej opinie bardziej finansowo opłaca się impreza w domu. Napewno za urodzinami w bawialni przemawia brak bałaganu w domu ale gdyby do kosztu dodać koszt pani do sprzątania to i tak taniej wynosi impreza w domu.
Według mojej opinie na urodzinach dla dzieci tak samo jak na imprezach dla dorosłych nie jest ważne gdzie ale z kim i jak. Jeśli wymyślisz fajne zabawy dla dzieci i wszyscy razem biorą w nich udział to może być impreza na łące i być najlepszą impreza ever !
Ps moja koleżanka kiedyś dla swojego syna z okazji urodzin zrobiła ognisko i zapisała wszystkie dzieci z rodzicami była tak Super impreza ze dzieci bardzo długo to wspominały…
O ognisku pisało mi parę osób. I powiem ci, że gdyby nie fakt, że Lenka ma urodziny w marcu to ja bym się na to pisała. Aleee hmmm przecież ja mam urodziny w czerwcu więc może to jest pomysł dla mnie.
My do 3 urodzin w mieszkaniu tylko tort i jedna kuzynka plus chrzestni 😉 na czwarte zaprosiła przyjaciółkę z przedszkola i ww kuzynkę 😉 zrobiłam w mieszkaniu, sama pomalowałam im buźki (wyszło lepiej niż nie jednej animatorce na festynie za miliony ?). Do jedzenia cukierki, żelki chrupki szampan. Tort też sama robię co roku- jest tani i zdrowy, dekoruje go zawsze opłatkiem z nadrukiem wybranym przez córkę ? np. ELSA czy świnka Peppa. Plus dziewczyny miały galaretki w pucharkach. Bawiły się kilka godzin, koszt ? Około 70 zł? W tym roku bawialnia, piąte urodzinki 10 dzieci, w sumie koszt 370 ( z moim tortem, z przekąskami i kawa dla rodziców). I moim zdaniem to też już sporo jak dla dziecka 😉
Sylwia, dla każdego „sporo” to inna kwota. Trzeba o tym pamiętać. Dla mnie najważniejsze jest żeby dziecko wspominało urodziny i cały ten dzień, jak najcidowniejszą przygodę. Bez względu na to czy impreza była w bawialni w domu czy rodzice zorganizowali ognisko ( a to akurat mega pomysł).
W tamtym roku na 5 urodziny też z Krainy Lodu robiliśmy w bawialni. Zaproszone było 5 najbardziej ulubionych koleżanek więc też koszt wyniósł 130 zł. Do tego swoje jedzenie (chrupki, bezy tort itd) koszt około 120 zł do tego zastawa była w cenie za dziecko , ale my miałyśmy swoją z tej też bajki. Tak wiec, zastawa plus balony koszt około 40 zł. Wiec wyszło to nas około 320 zł. W tym roku , a właściwie w zeszłą sobotę 6 urodziny z motywem jednorożca. Od 3 miesięcy kupowane dekoracje, zastawa, mnóstwo balonów, zbierane pomysly na dodatki. Wynajeliśmy sale , zwykła salę, że stołem i krzesłami. Dekoracje i wszystko ma się swoje a na czas imprezy sala należy do wynajmującego. Tak wiec za 2 godziny koszt wyniósł nas 62 zł. Do tego dekoracje około 200 zł, tort koło 50 , jedzenie i przekąski 60 , kredki do malowania twarzy i kolorowe warkoczyki około 30 zł, dojazd 40 zł , upominki dla każdego gosci około 50. Zabawy prowadziła kuzynka razem ze mną Tak wiec animator nie był potrzebny. Jednak stres związany z całym tym przyjęciem był bezcenny. Tydzień przed przyjęciem nie mogłam spać. Bałam się , że coś pójdzie nie tak, że nie sprostamy , że nie będzie tak jak zaplanowałam. I owszem mimo ,że dzieci były zadowolone , a solenizantka wniebowzięta to nigdy, przenigdy więcej nie urządze takiego przyjęcia. W bawialni dzieci mogą szalec, skakać, rozładować energię , a tu jednak trzeba było mieć na wszystkich oko, ani na chwilę nie mogłam usiąść. Zakwasy mam do dziś. Także, za rok tylko i wyłącznie bawialnia 🙂
:). Czyli masz tak jak ja. Przetestowałaś inne opcje i raczej skłaniasz się w kierunku też najwygodniejszej:)
Ja organizuję w domu, bo zapraszamy małe grono najbliższych i wydaje mi się że taniej to wychodzi. W naszym mieście biorą 500 zł z przekąskami dla dzieci a do mojej córki przychodzi czworo dzieci plus moje dwoje.
W urodziny naszej dwulatki beda lody, pizza i impeza w domu z nami rodzicami.
Jedziemy w czerwcu z okazji urodzin syna do term do zakopanego. Poszaleje 3 dni z okazji jego swieta. Bedzie mogl pic i jesc lody ile zechce.
Dla mojego dziecka i tak najwazniejsze sa zabawki i to co dostanie. Wiec robie urodziny male w domu dla najblizszych .
Świętujemy sobie sami we wlasnym rodzinnym gronie.
Też zrobię w bawialni we wrześniu swojej córce. Już jej obiecałam. U niej w przedszkolu wszyscy mają wlasnie tak organizowane.
Corka byla chora na swoj pierwszy roczek. Wyladowalismy w szpitalu, na nastepny rok mam nadzieje ze bedzie juz lepszy i ze zrobimy z mezem cos wyjatkowego.
Moja corka co roku ma urodziny w przedszkolu, dostaje mnostwo prezentow od kazdego dzecka po upominku i od cioci. Nie mam wiec potrzeby robic gdzies indziej.
W maju jedziemy z okazji urodzin z synem do energylandi 🙂
Za3 miesiace jedziemy do dinozaurów do baltowa, moj syn kocha te stworzenia wiec zażyczyl sobie to zamiast imprezy w domu.
Byliśmy w ubiegłym roku na festynie z okazji urodzin syna. Byly balony, wata cukrowa, strzelanie, samochody, karuzela, tance i koncert.
W tym roku nie robilam urodzin dla corki poniewaz wyszlam z zalozenia ze wystarczylo jak miala w przedszkolu i u dziadkow. Ale za rok okragle 5 lat wiec obiecalam ze cos przygotuje dla niej zeby sie cieszyla.
Ponieważ mamy duże podwórko a córka obchodzi urodziny w lipcu, rozkładamy grill, parasole, basen i jest zabawa cudowna. Na kulki jezdzimy co weekend
Najlepiej <3 Zazdroszczę.
Mamy ogromny dom i babcie po drugiej stronie ulicy, zawsze nam pomaga wiec nie ma opcji na sake zabaw.
No jasne. Jeśli wam taka opcja odpowiada to super. Najważniejsze żeby wszyscy domownicy byli zadowoleni, a szczególnie maluch, który obchodzi urodziny.
Dzieci szybko się nudzą, dlatego w maju kiedy moja corka bedzie meic urodziny po prostu zabierzemy ja na jakies wesole miesteczko i to wszystko.
Tylko córkę? Czy zabieracie jakieś koleżanki do towarzystwa?
nastapne urodziny za rok, mam wiec caly rok do zastanowienia sie.
🙂
Też się wyleczyłam z domowych urodzin moich dzieci po ostatnim incydencie gdzie do pomalowania mialam caly salon.
Ale przynajmniej będziesz długo wspominać imprezę.
Tort piecze mi zawsze mama, poniewaz jest cukiernikiem i nie musze o to zadbac. Jednak eszte rzeczy nalzezy do mnie i juz mnie sciska w zoladku jak sobie pomysle ile mam pracy wlozyc w impreze dla dziecikaow ktore i tak tego nie doceniaja. Dla nich najwazniejsza jest zabawa, a w domu wiadomo nie tak fajnie jak w malpim gaju.
To akurat tortu zazdroszczę. Ja zamawiam a wolałabym zrobić sama gdybym tylko potrafiła.
Jubilatki 😉 Urodziny obchodzi jubilatka. Solenizantka obchodzi imieniny 😉
Jubilatki 😉 Urodziny obchodzi jubilatka. Solenizantka obchodzi imieniny 😉
Taka stara jestem i wciąż nie wiem, kto obchodzi urodziny a kto imieniny. Więc musze ci uwierzyć na słowo, że mnie nie okłamujesz:)
ciężko mi powiedzieć co lepsze, dla ciebie na pewno w bawialni 🙂 pewnie dzieci by Ci dom rozniosły hihi
A pamietam taką impreze po której wszystko było w soczku i czekoladzie. Staram się ją wymazać z pamięci, ale mi się do tej pory nie udało.