Jak wiecie – nie uznaję przemocy. Ale są pewne wyjątki. Tym wyjątkiem jest sytuacja, gdy ktoś robi krzywdę dziecku. Tu jestem bliska wyznawaniu reguły „oko za oko, ząb za ząb”.
Bezpieczeństwo dziecka, to temat, którego nie można zostawiać „na później”. Żeby nie doszło do tragedii, warto wiedzieć jak przygotować dziecko na niebezpieczne sytuacje. Bo przecież nie znamy dnia ani godziny. Odprowadzamy dziecko do szkoły, ale co się dzieje potem – nie wiemy. A jeśli dzieci są już samodzielne, to i same z tej szkoły wracają. A po drodze… No właśnie. Nie wiadomo co i kto je spotka. Policja trąbi o bezpieczeństwie na drodze, ale coraz częściej porusza też temat „złego dotyku”. Ja już sama nie wiem czy kiedyś było mniej takich zboczeńców czy to te czasy w nich obfitują. A może kiedyś też było ich wielu, ale się o tym głośno nie mówiło? W każdym razie nie pozwólmy, żeby nasze dzieci spotkała jakakolwiek krzywda z ich strony. Przygotowałam dla Was garść złotych zasad-przykazań, które trzeba nauczyć swoje dziecko niczym pacierza. Oto one:
Przykazanie 1 – Nie dam się zabrać obcemu. Musimy wpoić dziecku, że jeśli ktoś nieznajomy chce je zabrać ze sobą, to jest to jeden jedyny wyjątek, kiedy nie liczy się dobre wychowanie. Tu kopanie, gryzienie, krzyk – wszystkie chwyty dozwolone.
Przykazanie 2 – Wymagam hasła. Ustal z dzieckiem słowo – klucz, które musi znać każdy, kto będzie chciał odebrać je, np. z przedszkola. Bo może się zdarzyć, że malucha będzie musiała odebrać sąsiadka, której dziecko nie kojarzy – niech ona również pozna hasło, wtedy dziecko będzie wiedziało, że może tej osobie zaufać. Nie ma hasła – nie ma wspólnego wyjścia.
Przykazanie 3 – Nie będę miał tajemnic przed rodzicami. Chodzi o ten wspomniany „zły dotyk”. Powiedz dziecku, że zwalniasz je z zachowania tajemnicy, kiedy ktoś je w brzydki sposób dotykał i poprosił o milczenie w tej sprawie.
Przykazanie 4 – Uciekam przed podejrzanym autami. Uczul swoją pociechę, że kiedy zauważy samochód jadący za nim przez dłuższą chwilę, niech nie waha się uciekać w przeciwną stronę. To zawsze da mu kilka dodatkowych sekund, zanim auto zawróci.
Przykazanie 5 – Proszę o pomoc kobietę. Niestety zboczeńcami w większości są mężczyźni, dlatego jeśli dziecko się zgubi – niech poprosi o pomoc kobietę, a najlepiej mamę, która ma obok swoje dziecko. Jest większe prawdopodobieństwo, że nie ma ona złych intencji i pomoże obcemu malcowi znaleźć np. drogę do domu.
Przykazanie 6 – Nie będę brał niczego od obcych. Dotyczy to wszystkiego, co chcą mu wcisnąć nieznajomi ludzie. Od słodyczy, soczków, przez błyskotki, zabawki aż do innych pierdół, które mają za zadanie tylko je zwabić i wzbudzić zaufanie. To dosadne stwierdzenia, ale niech dziecko wie, że dzisiaj „za darmo umarło”.
Przykazanie 7 – Nie podaję nikomu adresu. Jeśli ktoś bardzo chce odwiedzić dziecko lub jego rodziców, bo jest np. ich starym znajomym, to powiedz, że w ostateczności może podać Twój numer telefonu – wtedy ta osoba uzyska potrzebne informacje. Pod żadnym pozorem nie wolno mu jednak podawać adresu zamieszkania.
To tyle przykazań dla dziecka. Warto je nauczyć, by mogło ich przestrzegać i co jakiś czas odpytać z tych zasad, by je utrwalić. W razie niebezpieczeństwa nasza latorośl będzie wiedziała jak ma się zachować. A dla nas rodziców mam garść dodatkowych wskazówek:
– nigdy nie podpisuj imieniem dziecka jego plecaków, odzieży czy zabawek. Kiedyś rzeczywiście się tak robiło, żeby było wiadomo do kogo należy dana rzecz, np. na koloniach. Ale dziś jest to zbyt niebezpieczne. Ktoś obcy może łatwo wejść w posiadanie wiedzy o imieniu dziecka, a ono samo może pomyśleć, że skoro obca osoba zna jego imię, to można jej zaufać;
– dawaj dobry przykład – kiedy idziesz razem z dzieckiem i zaczepi Was obca osoba, która np. chce Wam coś sprzedać, to zachowaj się przyzwoicie, ale stanowczo i oddal się w stronę większego skupiska ludzi. Pokażesz dziecku, jak należy odmawiać nieznajomym i unikać zagrożeń, wtapiając się w tłum;
– kiedy sama zauważysz na ulicy płaczące, krzyczące lub wyrywające się dziecko – nie wahaj się zareagować. Zaobserwuj najpierw czy to aby na pewno nie zwykły napad złości i przystąp do akcji, pytając rzekomego rodzica, czy wszystko w porządku. Wtedy jest szansa, że osoba próbująca okiełznać dziecko zwieje lub dziecko samo poprosi o pomoc lub wykrzyczy, że nie zna tej pani/pana.
Jak to czytam to jakaś wyobraznia mi sie uruchamia i od razu sie denerwuje. Oczywiscie post super i te zasady. Nie myslec jakby cos zlego spotkalo moje dziecko .
rodzice tez powinni reagowac na inne dzieci ktore krzycza na ulicy , byc moze zostaly no porwane a kazdy przechodzi obojetnie to okropne, nie ufam ludziom
Malo sie otym mowi, dzieki przesylam dalej.
trzeba bedzie tluc do glowek malych codzinnie te twoje przykazania
Dobrz te nie dac sie zwariowac. Mamy ciezkie czasu zupelnie inne niz 30 lat temu. Ale trzeba tez troche ufnosci.
tyle porwan teraz sie slyszy ze ja jestem przerazona, zwlaszcza jak tyczy to dzieci.
chyba najbardziej narazone sa dzieci ktore sa jakby poza kontrola rodzicow ale jeszcze sa glupiutkie. mam tu na mysli przedzial 4-10 lat
jak raz dziecku powiedzialam ze wszystkie chwyty dozwolone to zadne dzieck onie chcail osie z nim bawic bo wszytskich bil za cokolwiek.
czasem niestety najmadrzejsze i najbystrzejsze dziecko ulegnie porywaczowi 🙁
kiedys mialam z corka slowo klucz, ale niestety ona tak tym slowem rzucala na kazda strone ze w koncu stwierdzilam ze moze lepiej nie i tak ona do tajemnic sie nie nadaje.
jak chodzi o bezpieczenstwo moich dzieci jestem w stanie przyjac wszytsko na siebie. Bardzo sie boje tych czasow ktore nastaly.
Dzięki za pomocny artykuł, udostepniam dalej, to wazne uwagi dla nas rodzicow.
ostatnio opowiadala mi znajmowa jak zgubilo sie jej dziecko w tesco, ma 15 minut. byl taki sozk w sklepie ze wszytscu stali na bacznosc a ona sama krzyczla a wrecz wrzeszczala na caly glos. znalazla dziecko 6 letni w przebieralni w takims butiku. koszmar przezyla, powiedzial ze to bylo dla niej dotychczas najgorsze doswiadczenie jakie miala w zyciu nigdy sie tak nie bala.
przeraza mnie szkola kiedy moj syn pojdzie, nie chce myslec, to sie dopiero zacznie.
dziekdeediuje za tak madry i pouczajacy post 🙂
moja ninka tak klamie ze nikt nic by sie z niej nie wyznal :/
Super, screenuje to i udostepniam dalej.
zawsze powtarzam kilka tych zasad, nigdy nie wiem czy mimo wszytsko gdzies dziecko sie nie zapomni, roznie to bywa.
Czy Twoja lenka ma telefon komórkowy ?
pamietam jak bylam dzieckiem i sama wsiadalm z obca pania do samochodu, ale ja bylam glupia, na szcze to mila pani ktora chciala juz nie wiem czego, chyba jakiegos sklepu czy cos, ale jak sobie teraz pomysle jak moje diecko mogloby tak zrobic….
Oj chyba mam cos do nadrobienia, musze porozmawiac z corka i mezem.
jestem tego samego zdania dlatego nie podpisuje plecakow i innych rzeczy przedszkolych.
nie wiem czy moje dziecko jeszcze zbyt male na takie np. slowo klucz. ma 4 latka i jeszcze glupiutka jest.
te prezenty od obcych dla mnie sa najbardziej przerazajace
popieram i udostepniam
ciezkie czasy nastaly, trzeba sie miec na bacznosci
a w szkolach za brak regulki pacierza dzieci lufy dostaja a takich rzeczy nikt nie uczy, no chyab ze w domu wlasnie.
Od wczoraj utrwalamy, sciagnelam z fb i mam w telefonie.
Niby to takie oczywiste dla nas doroslych ale dzieci to dzieci.
dobry porywacz zrobiwszytsko i czasem nic juz nie pomoze.
z dziecmi roznie bywa, czsem wydaje sie ze znaja te zasady jednek nigdy nic nie widomo to tyko dzieci .
zelazne zasady, udostepniam.
Matki górą!
Trzeba miec oczy szeroko otwarte zawsze.
Oby nigdy nic zlego nie przytrafilo sie naszym dzieciom.
JAk dobrze ze poruszasz takie kwestie i ze piszesz o tym na blogu, dzieki
Aż mnie prąd przeszedł jak sobie wyobrażam co może się stać.
Ciężko tak wyszkolić dziecko.
Przecierasz oczy naprawde, dzieki bede bardziej czujna.
Dzieci to aksamitne osoby, czasem szczere do bolu ale czasem niestety wstydza sie boja niewiadomo dlaczego. Warto miec ze soba ta liste i przypominac sobie o tych zasadach
super nawet nie spodziewalam sie ze mozna zwracac na takie rzeczy uwage w kwestii bezpieczenstwa. ale dobrze dobrze wiedziec 🙂
To zelazne zasady ktore powinna znac i matka i ojciec
Zgadzam się i podpisuje pod wszystkim rekoma i nogami.
Mam zawzięty charakter i na pewno walczyła bym równie jak Ty 🙂