Długo krążyłam wokół tematu domowego chleba na zakwasie. Marzył mi się taki ciepły, z chrupiącą skórką, ale bałam się głównego składnika… zakwasu właśnie. Dodatkowo byłam przekonana, że pieczenie chleba na zakwasie, to zajęcie nudne i pochłonie mnóstwo mojego wolnego czasu, którego i tak nie mam zbyt wiele. Zmobilizowałam się po powrocie z Warmii. Ewa, właścicielka Kwaśnego Jabłka, w którym się zatrzymaliśmy, codziennie rano piekła świeży chleb. Kiedy schodziliśmy na śniadanie czekał na nas w kuchni: pachnący i z tak chrupiącą skórką, że do pełni szczęścia potrzebowaliśmy jeszcze tylko świeżego masła, które oczywiście zawsze stało obok.
Postanowiłam spróbować i sama upiec chleb żytni na wyhodowanym wcześniej przeze mnie zakwasie. Okazało się, że pieczenie chleba na zakwasie jest dziecinnie proste. Co więcej, zrobienie samego zakwasu wcale nie wymaga specjalnych umiejętności. Tutaj znajdziecie dokładny opis jak zrobić zakwas na chleb.
Chleb na zakwasie
Składniki
3-4 łyżki dokarmionego 12 godzin wcześniej zakwasu
350 g mąki żytniej do wypieku chleba
200 g mąki pszennej
350 ml wody
10 g soli (ok. 2 łyżeczki)
180 ml jogurtu naturalnego Zott
1. 12 godzin przed planowanym pieczeniem chleba dokarmiam zakwas dodając do niego 150 g mąki żytniej i 150 ml wody. Dokładnie mieszam i odstawiam w ciepłe miejsce (idealna temperatura to około 25-26 st C). Zazwyczaj robię to wieczorem żebym rano mogła przystąpić do przygotowania ciasta na chleb.
2. Wyrośnięty zaczyn mieszam z pozostałymi składnikami: mąką żytnią, pszenną, wodą i solą. Ciasto zarabiam za pomocą robota kuchennego (używając haka), ale można też zarobić je w dużej misce mieszając łyżką. Chwilę przed końcem mieszania, do ciasta dodaję jogurt naturalny. To tajny składnik, dzieki któremu mój chleb jest w środku naprawdę wilgotny. Używam jogurtu Zott, głównie ze względu na dobry skład i smak, który wprost uwielbiam.
3. Wyrobione ciasto przekładam do glinianej miski wysmarowanej olejem i obficie posypanej mąką, kaszą manną lub bułką tartą. Spryskuję wodą, przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce na 3-5 godzin żeby ciasto podwoiło swoją objętość (czas wyrastania zależy od mocy zakwasu i temperatury w jakiej wyrasta ciasto). W tym, czasie kilka razy podnoszę ściereczkę i spryskuję wierzch ciasta wodą żeby zbytnio nie wyschło. Chwilę przed włożeniem do piekarnika jeszcze raz spryskuję wodą i nacinam żyletką w kilku miejscach, w których chcę żeby chleb popękał (a chleb mimo wszystko pęka tam gdzie mu pasuje… ale pracuję nad tym)
4. Kiedy ciasto mniej więcej podwoi swoją objętość, wkładam je do piekarnika nagrzanego do 230 st C (grzanie góra-dół). Na dno piekarnika wstawiam foremkę z wodą.
5. Po około 10 minutach pieczenia jeszcze raz zwilżam ciasto wodą i zmniejszam temperaturę do 200 st C. Kiedy chleb zacznie się zbytnio rumienić, a zostało jeszcze sporo czasu, zmniejszam temperaturę o kolejne 10-20 st. C, tak żeby całkowity czas pieczenia wyniósł 60 minut.
6. Upieczony chleb wyjmuję z misy i studzę na metalowej kratce, ale oczywiście nie do całkwoitego wystygnięcia, bo wiadomo, że najlepiej smakuje jeszcze ciepły.
Do osiągnięcia poziomu epspert jeszcze mi daleko, szczególnie, że do tej pory upiekłam dopiero 4 chleby na zakwasie. Pierwszy trafił do kosza: był spalony i miałam spory problem z wyciągnięciem go z formy, poddał się dopiero po zalaniu go ciepłą wodą (dzięki temu wiem, jak ważne jest wysypanie formy mąką); drugi chleb miał zbyt mocno spaloną skórkę, ale po jej odkrojeniu mogliśmy ze smakiem zjeść cały bochenek (na tym bochenku nauczyłam się, że nie należy sztywno trzymać się tego, co odnośnie temperatury pieczenia piszą inni); trzeci chleb nie miał już spalonej skórki, ale nie popękał tak jak chciałam (a to dlatego, że nacięcie nożem to nie to samo co nacięcie żyletką). Mój czwarty wypiek możecie oglądać na zdjęciach. Może nie wygląda perfekcyjnie, ale smakuje doskonale, a to jest dla mnie wyznacznikiem czy chleb się udał czy nie. Wciąż zmagam się z lekko przypaloną skórką, która nie chce pękać tak, jak bym chciała. Dlatego jeśli macie swoje sposoby na idealny chleb na zakwasie zostawcie je w komentarzu. Wszystkie rady są dla mnie bardzo cenne.
Ważne:
– przekonałam się, że nacięcie chleba nożem a nie żyletką daje ogromną różnicę. Jeśli użyjecie żyletki, efekt będzie o wiele lepszy.
– nie należy sztywno trzymać się temperatury pieczenia. Każdy piekarnik jest inny, więc każdy “piekarz” metodą prób i błędów dochodzi do tego, jak zmieniać temperaturę w trakcie pieczenia chleba.
– jednym ze sposobów na uzyskanie chrupiącej skórki w chlebie jest włożenie do piekarnika naczynia wypełnionego zimną woda. Woda paruje, dzięki czemu chleb jest bardziej miękki w środku, a chrupiący na zewnątrz. Drugi sposób na chrupiącą skórkę, to spryskiwanie ciasta przed włożeniem do piekarnika w trakcie pieczenia wodą ( wyrastające ciasto spryskuję co godzinę, a piekący się chleb na początku co 10, a później co 20 minut). Wymaga to trochę więcej zaangażowania, ale działa. Ja stosuję oba te sposoby.
Masz jakich przepis na pszenny chleb, lub bulki ?
Takie przepisy to z daleka ode mnie.
Na bank by mi nie wyszlo.
Robilam i mi nie wyszedl :(:(:(
ciekawi mnie czy z innego przepisu tez wyjdzie czy trzeba to robic tak bardzo ksiazkowo.
pychotka, jeszcze do niego dodac tych swiezych warzyw z twojej hodowli 🙂
Dziękuję Ci za ten przepis, chętnie skorzystam przy najbliższym wolnym.
Masz talent dziewczyno. Czego się nie łapniesz zamieniasz w pyszność.
wygląda do schrupania.
super.
Ze mnie leń, wole chyba kupić, chyba ze Ty mi upieczesz i wyślesz kurierem, adres moge podac juz 😀
jesien duzymi krokami to i dlugie wieczory i cczas na tkie pachnidla w domu.
Dzięki za tego posta, jutro zabieram się do roboty !!!
Trzymam kciuki:)
samo slowo zakwas, mowi ze to nie taka latwa sprawa.
mówię ci, łatwizna. Dasz radę.
kanapeczka z pomidorkiem i takim chlebkiem to najlepsze na sniadanie jakie moge sobie zafundowac.
A jeszcze jeśli pomidor jest dopiero zerwany z krzaka. Najlepsze pomidory horuje mój teść. mmmm pycha
Cimne pieczywo najlepsze, widac idealny kolor i wyglad do schrupania.
Kiedyś byłam tak zakochana w białych bułach, że ciemnego pieczywa bym do ust nie włożyła. A teraz dokładnie odwrotnie. Na szczęście, kiedy Lenka była mała, nie posłuchałam pediatry i zamiast dawać Lence białe pieczywo ( bo miękkie) dawałam jej ciemny chleb i ona też go lubi.
Ale on wygląda apetycznie.
Sęk w tym ze kiedys jak probowalam robic taki chleb to nie bylo pecherzykow i sie wypalilam, zrezygnowalam i juz nie kontynuuje.
Może za niska temperatura, zła mąka. Po jednym razie się poddałaś? szybko
co to za sprzet do mieszania ?
Robot kuchenny od Philipsa. Nie wiem jak mogłam kiedyś żyć bez niego
wyglada pysznie.
jeszcze lepiej smakuje
Czesto pieke chleb w domu bo mam tez do tego odpowiedni sprzet, ale nigdy nie probowalam na kawasie, chyba nie wierze w swoje sily.
Też mam urządzenie do wypieku chleba, ale takiego na drożdżach. Jednak chleb na zakwasie smakuje duuużo lepiej.
Zrobilam raz i to byl moj ostatni, skorka wyszla strasznie twarda, nie wiem dlaczego.
Mór pierwszy chleb też był twardy jak kamień. Też nie wiem dlaczego. Drugi był już lepszy.
Domowy najlepszy, dzieki za ten przepis, jak zwykle sie przyda, twoje przepisy zawsze udane, wszystko mi wychodzi.
:* jak miło. Dziękuję.
Często pieke chleb, mam swoj sprawdzony przepis , ale na zakwasie to jeszcze nie robilam. Troche sie boje ze nie wyjdzie, do tego trzeba specjalnego podejscia i cierpliwosci.
Do tego trzeba chyba jednak doświadczenia. Ja widzę, że każdy następny chleb, który upiekę jest dużo lepszy. Wczoraj nawet mój mąż postanowił spróbować.
Jako ciezarna nie moge czytac twojego bloga, przynajmniej te kulonarne posty, jest wlasnie godzina 23 i co ja mam teraz biedna zrobic jak wlasnie mam ochote na pajde takiego zaksaszonego chlebka z maslem 🙁
Przepraszam:) Możesz wygonić męża do piekarni przecież.
Żytni i to jeszcze na zakwasie najlepszy. Musze koniecznie zrobic w ktorys dzien, juz zapomnilam jak samkuje, czas sobie przypomniec.
Oj jej jakie to trudne, z moim talentem do gotowania i pieczenia napewno wyszło by cos co chelbe nazwac nie mozna. 😉
Musisz spróbować
Nie chcialoby mi sie, po za tym nie mam czasu na takie pracochlonne wypieki, wole zaplacic nieco wiecej i mam odrazu na stole.
Ale to wcale nie zajmuje tak dużo czasu. Jak masz już zakwas, to przygotowanie chleba zajmuje max 10 minut. Dłużej będziesz stała w kolejce w sklepie.
Przypomnialas mi taki chleb z pieca mojej babci- smakowal jak zaden inny.
Mój jeszcze nie smakuje jak ten od babci, ale kiedy będę babcią…:)
Wiedzilam o tej wodzie, zawsze jak chce buleczki czerstwe odmlodzic polewam woda i wkladam do piekarnika na pare minut, efekt zupelnie inny niz przez polecam.
Talk moja woda miała rozmoczyć chleb żebym mogła wyrzucić go do kosza. Nie chciał wyjść z foremki, tak był spalony:(
Jak on musi smaokwac jeszcze z taka chrupiaca skurka – bomba.
Rewelacja!!