Sama na wiem jak do tego doszło, ale przylgnęła do mnie łatka eksperta. I fakt, że w każdym wpisie przechwalam się, że wszystko wiem najlepiej nie może mieć z tym nic wspólnego. Nie ma, prawda?:)

Zadajecie mi różne pytania, ale tym, które w ostatnim czasie pojawia się najczęściej, jest pytanie o okulary przeciwsłoneczne dla dzieci. Nie mogę powiedzieć żebym miała specjalnie zaawansowaną wiedzę w tym temacie, ale mogę się z wami podzielić wiedzą jaką mam na temat okularów, które wybrałam dla mojej córki. Wiem, że mają dobrą opinię wśród mam, w tym także blogujących mam, bo na kilku blogach przeczytałam o nich parę dobrych słów.

Dla Lenki wybrałam okulary Babiators. Nie będę was przekonywać, że to najlepsze z dostępnych na rynku okularów dla dzieci, bo nie wiem czy jest to prawda, ale po testach, które moja córka na nich przeprowadziła, stwierdzam, że jest to produkt niezniszczalny. Wyprodukowane są z elastycznej gumy, giętka oprawka zawsze wraca na swoją pozycję po wykręceniu lub odgięciu. Żadne dziecko nie da im rady. Zresztą, producent nie bez powodu daje gwarancję, że w przypadku zniszczenia zakupionych okularów, przyśle nam nowe.

20150705-DSC_4602Tyle ciekawostek, teraz to, co najważniejsze.

Odradzam traktowanie okularów przeciwsłonecznych jak gadżetu, ładnego dodatku do ubrania. Kupowanie tanich, bazarowych okularów to prawie robienie dziecku krzywdy. Takie okulary powodują jedynie ograniczenie dopływu światła do oka, ale nie zatrzymują szkodliwych promieni UV. Źrenica rozszerza się i przyjmuje większą dawkę promieni niż w przypadku, gdyby dziecko nie miało okularów wcale. Wniosek z tego taki, że lepiej nie kupować dziecku okularów, niż kupić mu tanie plastiki z bazarku.

Babiators zapewniają 100 % ochronę przed promieniami UVA, UVB, UVC (UV400), mają najwyższą klasę optyczną, czyli nie zniekształcają obrazu i 3 kategorię przyciemniania. Nie zawierają BPA. Dla bardziej wnikliwych, znaczenie będzie pewnie miała informacja, którą podaje producent: jego produkt spełnia rygorystyczne wymogi Unii Europejskiej (normy PN EN 1836:2005+A1:2007 (E) oraz PN EN 71 ). Dla mnie to czarna magia, ale może wam te dziwne oznaczenia mówią więcej.

Cena: 99 zł

Nie jest to mała kwota jak na jednorazowy wydatek, ale biorąc pod uwagę fakt, że okulary są świetnie wykonane, możemy spokojnie założyć, że posłużą dziecku minimum 3 lata ( Lenka swoje trzecie urodziny ma już dawno za sobą i wciąż nosi okulary 0-3). Czyli płacimy 33 zł za każdy rok używania Babiators. Tanie, bazarowe okulary to wydatek około 20 zł (??). A biorąc pod uwagę, że ze względu na jakość wymieniamy je kilka razy w roku, to koszty okazują się o wiele wyższe. Nie licząc rachunku od okulisty za leczenie…Wolę zapłacić te 33 złote rocznie za zdrowe oczy dziecka. Jak dla mnie straszna taniocha.

Wiek dziecka: 0-3, 3-7

Producent ma w ofercie dwa rozmiary oprawek dla dzieci w wieku 0-3 i 3-7. Jednak rozmiar radzę wam wybierać w zależności od wielkości głowy dziecka, a nie jego wieku.

Kolory: w ofercie firmy znajdziecie 12 kolorów oprawek

W naszym przypadku przy wyborze okularów nie obyło się bez małej wpadki.  Otóż pewnego pięknego zimowego (!!!) dnia moja córka oznajmiła nam, że marzy o okularach. Tak, marzy, bo ona coraz częściej o czymś marzy. Bo koleżanka ma, bo zobaczyła na ulicy. W końcu zdecydowaliśmy się kupić jej okulary przeciwsłoneczne. Kiedy przesyłka dotarła, rozerwałyśmy z Lenką paczkę.  Zachwycona otwieram pudełko, wyciągam okulary, podaję je Lence, ta patrzy na mnie, potem  na okulary, krzywi się i zaczyna płakać. Po chwili udaje nam sie ustalić, że ona nie lubi białego, lubi tylko różowy! No tak, jak mogłam nie wiedzieć.

20150705-DSC_4603
Okulary przeciwsłoneczne Babiators: Muppetshop

Kapelusz: Zara