Na samą myśl o jedzeniu, które spróbowałam na Warmii i Mazurach ślinka cieknie mi po brodzie. Kozie sery, za którymi do tej pory nie przepadałam, chrupiący domowy chleb, masło, jogurty, dżemy. Sałata, marchewki, zioła… wszystko świeże i z własnego ogródka. Pycha!
mazury jedzenie
1 Article