Zanim w moim domu pojawią się typowo zimowe akcenty, chcę nacieszyć się kolorową jesienią, korzystam więc z ostatnich promyków słońca ile tylko mogę. Małe zmiany  zawsze poprawiają mi nastrój, więc kiedy nadarza się okazja, żeby pobawić się w dekoratorkę wnętrz, korzystam z niej bez chwili zastanowienia. Urządzanie domu, to proces, który nigdy się nie kończy, po  dyniowym szaleństwie, które opanowało mnie w tamtym miesiącu, tym razem sięgam po lawendę… nie byle jaką bo wyhodowaną w moim własnym ogródku. To jeden z tych kwiatów, którym trudno się oprzeć, cudnie pachnące, fioletowe kwiaty suszą się już w moje jadalni, żeby wkrótce trafić do szaf z ubraniami. Lubicie ten piękny zapach?

20141021-DSC_9570

20141021-DSC_9575

20141021-DSC_9577

20141021-DSC_9597

20141021-DSC_9608

20141021-DSC_9617

20141021-DSC_9626