Wakacje na Florydzie planowaliśmy od stycznia i właściwie jeszcze kilka dni temu wyjazd wydawał mi się tak odległy, że prawie nierealny.
Codzienność
Wśród rodziny i znajomych uchodzę za mamę odrobinę za bardzo zwariowaną na punkcie swojego dziecka. Może słusznie a może nie.
Chyba nikt nie lubi gdy robi się zimno, mokro i ponuro – a taką właśnie pogodę dzisiaj mamy. Doszukałam się jednak jednego pozytywnego aspektu zmiany pogody. Mamy pretekst żeby kupić kilka nowych rzeczy.
Ten fotelik jest dla nas wybawieniem. Jeszcze kilka dni temu nie byliśmy w stanie normalnie funkcjonować, codzienne obowiązki, które wymagają użycia dwóch rąk nauczyliśmy się wykonywać jedną ręką.
Nadeszła długo oczekiwana chwila – jemy jabłuszko.
Jak każda zakochana w swoim dziecku mama,gromadzę spore ilości pamiątek, które za kilka lat przypomną mi jak małe były jej stópki, rączki, jakie ubranko miała na sobie po urodzeniu. Wszystko to trzymam w kartonowym pudełeczku, które już otwieram ze łzą w oku .
Za kilka dni wybieramy się na zajęcia umuzykalniające dla maluszków. Podobno wspierają one rozwój , pomagają budować relację między dzieckiem a rodzicem.
Lenka odkrywa uroki spania na brzuszku…