Szybka zmiana na tryb LATO i zaczynamy wakacje. Można powiedzieć, że do końca tego roku jesteśmy na urlopie. Bosko.
Codzienność
Ćwiczę, bo lubię, bo pomaga mi to wyrzucić z siebie złe emocje, nabrać dystansu do wielu spraw i, o dziwo, odpocząć. Przyłączycie się do mnie?
Wreszcie są. Niepublikowane do tej pory zdjęcia z naszej wakacyjnej wyprawu na Jurę Krakowsko-Częstochowską… i parę bardziej aktualnych zdjęć z Instagrama.
W ostatni ciepły piątek tego roku wybraliśmy się w jedno z najbardziej zielonych i magicznych miejsc Krakowa – Zakrzówek.
Miejsce, w którym właściwie wszystko zaprzecza ludzkim zmysłom i prawom fizyki: woda płynie w górę, dziecko jest większe od rodziców a z latającej chaty tajemnic niejeden odważny wychodzi na czworakach.
Podsunęłam wam już kilka pomysłów, a tym razem przygotowałam kilka zdjęć z naszego rodzinnego wypadu na farmę dyń.
Odwiedziliśmy unikatowy, utrzymany w klimacie dzikiego zachodu park rozrywki, westernowe miasteczko Twinpigs w Żorach.
Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że ktoś mnie śledzi…
Jak rozmawia matka z córką? Właśnie tak…