Wiecie, że według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia, owoce i warzywa powinny być składnikiem każdego posiłku naszych pociech? Jasne, że wiecie; pytanie czy wasze dzieci to wiedzą? Teoria to jedno, a w praktyce nie wygląda to już tak kolorowo. Pomimo sporej wiedzy na temat wartości dostarczanych organizmowi przez regularne jedzenie warzyw i owoców, poziom ich spożycia wciąż jest niższy od zalecanego przez lekarzy i dietetyków. O ile niektóre owoce są jeszcze przez dzieci tolerowane, to już warzywa u większości maluchów są na czarnej liście pt. „ Nie lubię. Nawet do mnie z tym nie podchodź”.
Nie wiem czy fakt, że Lenka lubi i chętnie je większość owoców i warzyw, to przypadek czy efekt moich wcale niełatwych starań podejmowanych od samego początku rozszerzania diety mojej córki. Owoce i warzywa pojawiają się w naszych posiłkach codziennie i śmiało mogę powiedzieć, że w naszym domu nie ma dnia bez sporej dawki witamin. Ale wiem, że nie każda mama ma wiedzę, czas i wystarczająco dużo cierpliwości, żeby wpajać dziecku dobre nawyki żywieniowe już od pierwszych miesięcy życia malucha. Zdaję sobie też sprawę, że wiele dzieci owoców i warzyw w ich naturalnej postaci po prostu nie lubi i nic tego nie zmieni. Wysiłki rodziców, próbujących znaleźć skuteczny sposób na swojego niejadka najczęściej spełzają na niczym; dlatego kiedy zostałam poproszona o przetestowanie sokowirówki Philips z kolekcji Avance, pomyślałam, że będzie to doskonała okazja żeby pokazać wam, jak łatwo można rozwiązać ten problem.
Podobno około 90 % dzieci w wieku przedszkolnym nie lubi warzyw typu brokuł, szpinak, burak, cukinia. Ale już te same dzieci na pytanie „ Czy masz ochotę na sok? ” odpowiadają twierdząco. Dlaczego więc nie przemycić dzieciom tych nielubianych warzyw w postaci soku?
W ostatni weekend przetestowałam naszą nową sokowirówkę Philips. Podczas testów towarzyszyła mi Lenka i trzech przystojniaków: Staś, Filip i Nikoś. Wszystkie dzieci ze smakiem wypiły soki warzywno-owocowe, które im zaserwowałam. Zobaczcie sami:
A sokowirówka? Jak wszystkie urządzenia Philips, które mam w domu, w 100 % spełniła moje oczekiwania. Mimo iż nie miałam do tej pory sokowirówki, doskonale wiedziałam czego oczekuję od takiego urządzenia. Zależało mi, żeby po przygotowaniu soku nie marnować zbyt wiele czasu na mycie urządzenia. Funkcja wstępnego czyszczenia i wysokopolerowane sitko to dwa największe zaskoczenia zafundowane mi przez sokowirówkę Philips. Po przygotowaniu soku myję sitko za pomocą gąbki a pozostałe części wkładam do zmywarki. Podoba mi się też, że producent pomyślał o zaoszczędzeniu mojego czasu nie tylko po przygotowaniu soku, ale też w trakcie.Duży otwór na owoce i warzywa pozwala wrzucać je w całości, więc problem obierania, krojenia, sprzątania łupin i obierków odpada zupełnie. Sokowirówka jest mała i estetycznie wykonana, dzięki czemu postawiona na kuchennym blacie, nie zajmuje dużo miejsca a na dodatek jest ozdobą kuchni. Jej użytkowanie jest bajecznie proste, co potwierdzają moi mali pomocnicy.
KONKURS:
Nie mogłam oczywiście zapomnieć o was. Mam dla was konkurs, w którym do wygrania jest sokowirówka Philips HR1869
Żeby wziąć udział w konkursie należy w komentarzu pod postem odpowiedzieć na pytanie ” Dlaczego sokowirówka Philips powinna trafić do twojej rodziny?”. Konkurs trwa od 7.10.2014 do 14.10.2014r. Wyniki ogłoszę do 19.10.2014 r. w tym poście.
Sokowirówkę wygrywa Magdalena.
Gratuluję!
„Wstaję 6.30. Pół godziny przed Nim. NIe, nie żeby zjeść śniadanie i domalować sobie twarz – wstaję po to, by z suszarki znowu zdjąć swój ukochany wyciskacz do soków. Metalowe ustrojstwo pamięta chyba czasy mojej babci. Mogłabym jeszcze pospać. Nie muszę wcale wyciskać. Poprawka: nie musiałabym, gdyby On nie miał alergii na wszystko, co sztuczne i z kartonów. Mogłabym wcale nie dawać mu soku pomarańczowego na śniadanie. Mógłby pić mleko, ale nie może – ma alergię na mleko. Wapń czerpie więc z pomarańczy. Mogłabym dać Mu herbatę i zapomnieć na chwilę o wapniu – ale nie mogę, bo herbata wypłukuje żelazo. A żelazo rzecz najważniejsza – On ma do tego wszystkiego chroniczną anemię. Żelazo przepisane w kropelkach przez lekarza muszę więc podać mu z witaminą C. Rano wybieram sok z pomarańczy – najłatwiej wycisnąć. Do obiadu często wybieram sok z buraka – tego z kolei trę na tarce i masę wykładam na sitko – przez noc ładnie sobie ścieknie. Oprócz czasu poświęconego na tarcie, szorowanie rąk, mycie tarki, sitka i naczyń po soku, prawie nie ma z tym roboty. Wieczorem już nie będę go dręczyć – sok z jabłuszka, mała szklaneczka, tyle, żeby tylko syntetyczne żelazo lepiej się wchłonęło; kilogram jabłek ścieram szybciutko, w pół godzinki sok gotowy. Kocham mojego Synka i nie skarżę się nigdy. Mimo że jestem optymistką, to czasem nawet mnie brakuje sił – głównie w rękach. Lubię swoją rodzinę, choć składa się tylko z dwóch osób – mnie i Synka Nienawidzę tylko dwóch rzeczy na świecie – swojego wyciskacza do soków i swojej metalowej tarki. Jeżeli jest jakakolwiek szansa, by w końcu znalazły się tam, gdzie powinny (czyli w śmietniku), uczepię się tej szansy jak tonący brzytwy.”
Post powstał w ramach współpracy z marką Philips
Witam!
Dlaczego ta cudna sokowirowka powinna trafic do mnie? To proste. Zaczynamy z synkiem rozszerzanie diety i dalaby nam ona mase przyjemnosci ale i oszczednosci. Chce nauczyc moje dziecko, ze warzywa wcale nie sa „zle” . Nauczyc, ze trzeba jesc je codziennie. Chcialabym tez aby odrzywial sie zdrowo a tutaj taka historia… Zaplanowalam sobie , ze zrobie zakupy sloiczkowe. Wchodze do sklepu a tam ceny za jeden sloiczek ok. 4 zlote. Zlapalam sie za glowe. Kupilam warzywa na rynku i zasuwam do domu. s A w domu no coz.. Sprzatanie, pranie, gotowanie…. Szarosc dnia codziennego. Zgniotlam jedna marchewke (gotowana) i dalam malemu. Zero przyjemnosci dla mnie a i synkowi udzielil sie nastroj mamusi. Gdybym miala taka sokowirowke to o wiele bardziej entuzjastycznie podeszlabym do takiego rozszerzania diety i zaoszczedzilabym wiele czasu. Czasu tak bardzo potrzebnego kazdej mamie.
Pozdrawiam.
Kupcie najpierw słownik, lepiej żeby mały się nauczył poprawnej polszczyzny niż pi soki, droga Pani „odrzywiał”.
Witam serdecznie i na wstępie pozdrawiam wszystkich 🙂
Piszę z małej, górzystej miejscowości. Mieszkam z dziećmi w białym, wielorodzinnym domku. Przed domem rosną piękne i stare jabłonie. Owocują zawsze na jesień – czyli właśnie teraz 🙂
Ale nie, to nie jabłka są największym argumentem z jakim tu przyszłam. Mój największy powód to 90-letnia babcia która mieszka z nami w pokoju obok. Babcia przeżyła wiele, wojnę, głód, wygnanie, dlatego nie może znieść gdy cokolwiek w domu się marnuje, przy tym jest niesamowicie anty-postępowa. Zamiast poprosić o pomoc robi wszystko po swojemu, a że ma baaaardzo dużo wolnego czasu siedzi w domu i robi przetwory. O ile prawdziwy sok z malin cieszy nasze podniebienia to na widok jej soku z jabłek dostajemy wszyscy gęsiej skórki. A jabłka już leżą, już czekają, sok już się robi…
Babcia siada w kuchni, obiera kilka godzin jabłka. Wyciąga swoją zardzewiałą tarkę z okresu PRLu i trze i trze itrze….
Jak już wszystko jest starte zostawia na stole i zasypuje cukrem – tak to zwykle stoi kilka godzin a nawet i dzień cały. W końcu wyciąga tetrową pieluchę – i tak proszę państwa! Wyciska sok przez pieluchę! Pomimo tego że w piwnicy stoi sokowirówka, my mamy sok z pieluchy! Babcia sokowirówki nie będzie używać bo nie umie, nauczyć się nie chce. Więc siedzi dzień w dzień z tarką i pielucha i tworzy sok.
Nikt nie chce babci przykrości robić – ale też nikt tego nie pije. Chodzimy po kryjomu do piwnicy, wylewamy sok przez okno a babcia się cieszy że sok pijemy.
Historia autentyczna, troszkę śmieszna, w tym wszystkim najgorsze są jednak muszki które z kuchni zrobiły sobie swoje królestwo. Jak tam wchodzę i widzę tą chmarę już mam dość.
I dlatego tak sobie dumam gdyby babcia dostała sokowirówkę Philips nie było by problemu z nauką – bo owoce się tylko wrzuca nawet bez obierania, soku każdy by się napił zamiast wylewać do ogródka a i muszek może byśmy się pozbyli? Hmmm fajnie by było 🙂
Jaaaaa, a my właśnie zastanawialiśmy się nad tą sokowirówką ,ale w końcu stwierdziliśmy ,że najzwyczajniej nas na nią nie stać. Bardzo szkoda ponieważ uważamy wraz z mężem ,że to świetna „pomoc” w codziennym dostarczaniu zdrowej porcji witamin. Jest to teraz dla nas szczególnie ważne ponieważ jestem w ciąży i oczekujemy naszego pierwszego maluszka. Dałoby nam to możliwość wsparcia zdrowia dziecka od samego początku, bo już w brzuszku. Jeśli to do nas trafi te super urządzenie będziemy potrójnie wdzięczni ! Pozdrawiamy.
Po prostu dla zdrowia:)
Bez świeżysz soków usycham, a ciężko ręcznie, samemu wycisnąć sok np z marchewki, dlatego super hiper turbo przydałaby się sokowirówka do mojego domku. Ja z rana robiłabym sok z owoców dla siebie przed pracą, mój ukochany uwielbia soki warzywne idealne na popołudnie, a wieczorem koktajle mieszane z inwencji twórczej dla znajomych 🙂
Sokowirówka moje marzenie. Uwielbiam owoce i staram się cały czas mieć je w domu i wciskać rodzinie. Moje ręce nie dają rady już wyciskać soków. A do tego moje dziecko ma atopowe zapalenie skóry i to właśnie na owoce np. jabłka, kiwi, pomarańcze. Więc staram się robić różne owocowe triki z innych owoców. Sokowirówka wybawiłaby moje ręce i uszczęśliwiłaby moja ukochaną rodzinę.
Razem z mężem udzielamy się w przedszkolu naszego synka, pomagając przygotowywac śniadania dla maluchów. Taka sokowirówka byłaby fantastyczna abyśmy mogli od czasu do czasu podac smykom świeże soki!
Mieszkam na wsi, tu mam dużo własnych produktów, ktore są świeże. Soki jednodniowe są drogie, a nie zawsze mam możliwosc ich kupienia, a chcialabym sie odzywiac zdrowo i codziennie pic taki sok 🙂
Sokowirówka Philips powinna trafić do mojej rodziny, by pomogła zamienić niezdrowe napoje, soki na ich zdrowe wersje przygotowane samodzielne z owoców z domowego sadu.
Moim zdaniem to moja rodzina powinna wygrać ten niesamowity sprzęt marki Philips. To w mojej rodzinie przyda sie najbardziej moja rodzina jest wieloosobowa i bardzo dobrze byłoby dawać moim dzieciom świeży sok na który nie musiałyby długo czekać i mówiły że w soku są jakieś pestki albo coś podobnego z owoców, jak wiemy żadne z dzieci tego nie lubi. Jeden z moich cieci nie lubi owoców myślę że kiedy zobaczy ze z tych owoców robi się sok który później pije to zacznie jeść wszystkie owoce i warzywa. Taki świeży sok jest bardzo dobrym pomysłem na spotkania z przyjaciółmi kiedy do mnie przychodzą dobrze jest poczęstować ich czymś dobrym i świeżym a nie sokiem ze sklepu który mógł stać na półce kilka miesięcy. Mam duży ogród na którym sadze co roku warzywa i owoce więc mój sok będzie jeszcze bardziej świeższy.
Fajnie by było gdyby ta sokowirówka trafiła do mojej rodziny z prostej przyczyny – brat popsuł aktualną i nie mam w czym wyciskać moich ulubionych marchewkowo – jabłkowo imbirowych soków. Pozdrawiam wszystkich biorących udział 🙂
Od roku jestem mamą dwóch wspaniałych urwisów. I nigdy, przenigdy nie zdawałam sobie sprawy z tego, ile zmieniają w życiu takie dwa urwisy. Przemycanie owoców i warzyw do ich diety też jest nie lada wyzwaniem. Soki to sprytny pomysł, aby pod postacią pyszności zakamuflować odrobinę witamin, błonnika i mikroelementów. A i dla mamy trochę owocowo warzywnej energii by się z całą pewnością przydało.
Moja Julcia, już od rana szuka soku, choć zaspana. Przyszły jabłka, prosto z sadu i marchawka, tez do składu. Ale co to? Co ja zrobię, jak ja soczek teraz stworzę? Proszę wierszyk ten przeczytać i o więcej juz nie pytać, piękny sprzęcik zapakować i go dla mnie podarować. A ja państwu obiecuję, że juz warzyw nie zmarnuję. Owocowe też soczusie, będą cieszyć zdrowe brzusie.
sokowirówka powinna trafić do mojej rodziny, ponieważ przygotowując różne pyszności do jedzenia trace za dużo czasu a ta sokowirówka bardzo by mi skróciła czas realizacji jedzenia i smak by był o wiele lepszy a myśląc o soku z świeżych pomarańczy czy przeróżnych warzywach czy owocach już mi ślinka leci.
Moja rodzina od kilkunastu, jak nie kilkudziesięciu lat pije soki z sokowirówki. Co najbardziej zastanawiające to to że cały czas z tej samej sokowirówki! Sokowirówka była prezentem ślubnym moich rodziców, a od ich ślubu minęło już 31 lat. Więc każdy może sobie wyobrazić sobie w jakim jest stanie… Wiadomo jakoś działa, więc ulubionymi sokami możemy się cieszyć, ale nie wiadomo jak długo. Największym problem „babci sokowirówki” jest jest HAŁAS! (Sąsiedzi przepraszamy!!!). Każdy z nas lubi pić soki, jednak dla każdego udręką jest ich robienie. Ostrza tępe, hałas ogromny, a otwór na owoce taki mały że każde jabłko czy marchewkę musimy kroić na małe kawałeczki aby się zmieściły. Wszystkie te niedogodności sprawiają że pijemy mniej soków niż byśmy chcieli…
Sokowirówka przydałaby mi się w domu, ponieważ potrzebuję teraz dużo witamin z powodu przemęczenia nauką do matury. Świeżo wirowane soki dostarczyłyby mojemu organizmowi zdrowia, zwłaszcza gdy teraz nie mam czasu uprawiać sportu. W sklepie soki to sama chemia, nie ma nic lepszego jak sok ze świeżych, zdrowych owoców. 😉
Od kilkudziesięciu lat marzę o sokowirówce, o tym, żeby odpocząć od codziennego ręcznego wyciskania soków z owoców i warzyw. Moja rodzina uwielbia soki owocowo- warzywne. Są naszym codziennym dodatkiem do posiłków. Dzięki nim nabieramy energii, wzmacniamy organizm.
Moja rodzina jest szalona. Składa się bowiem z ludzi, którzy tworzą jedność a jednocześnie żyją w swoich światach (niekoniecznie ze sobą powiązanych;). Mąż jest kierowcą i nie ma go zazwyczaj w domu całymi tygodniami. W trasie żywi się słodyczami, śmieciowym jedzeniem i napojami energetycznymi. Nawet nie chcę się domyślać w jaki sposób to wpływa na jego zdrowie, więc gdy tylko wraca marzy o domowej zupie, sałatkach i świeżo wyciśniętym soku owocowym.
Tata jest pasjonatem zdrowego stylu życia, ogrodnictwa ekologicznego, leczenia ziołami i nowinkami medycznymi. Hoduje zdrowotne rośliny, sam przyrządza syropy, dżemy i dba o nas, byśmy codziennie pili soki warzywne lub owocowe. Serce mi się kraje, gdy patrzę na jakim sprzęcie tata te soki tworzy – stara „Kasia”, która pamięta zapewne rządy Jaruzelskiego nie tylko pracuje głośno niczym elektrownia to jeszcze z racji wieku przycina się i psuje. Sokowirówka Philipsa byłaby niczym objawienie w jego kuchni.
Kolejną osobą, która ucieszyłaby się z posiadania tak genialnego sprzętu jest moja 13-letnia siostra będąca wiecznie na innej diecie i słynąca z lenistwa, dlatego jej potrawy ograniczają się do sałatek i napojów z puszki. Łatwa w obsłudze (nie trzeba owoców czy warzyw obierać) i pielęgnacji sokowirówka spowodowałaby, że nawet ona urozmaiciłaby swe codzienne menu a być może nawet wyręczyła tatę w przygotowywaniu zdrowych drinków? 🙂
Nie mogłabym nie wspomnieć o sobie, albowiem kocham wszelkiej maści soki, koktajle i miksy i mogłabym się takowymi żywić od rana do nocy. Będąc po raz pierwszy w ciąży (aktualnie 16 tydzień:) tym mocniej zwracam uwagę na to co, kiedy i w jakiej ilości jem, bo mam świadomość, że odżywiam teraz nie tylko siebie, ale i swego długo wyczekiwanego potomka.
Podsumowując, pragnę napisać, iż z posiadania tej super sokowirówki ucieszy się cała moja rodzina a dzięki wytworom jej pracy ja stanę się prawdziwą fitmamą (o czym marzę). Naukę dobrych nawyków żywieniowych należy uskuteczniać jak najwcześniej, więc najmocniej z tego sprzętu skorzystałby dzidziuś 🙂 Pomóżcie mi wykreować świadomego członka nowego społeczeństwa kochającego naturalne, zdrowe, polskie warzywa i owoce (i przy okazji uszczęśliwić tatę, wychować siostrę i poprawić stan zdrowia męża)! 🙂
RODZINA WYCISKACZY CZEKA NA SOKOWIRÓWKĘ!!!!
Codziennie wyciskamy!
Tata wyciska pompki, wyciska na rowerze, wyciska siódme poty prowadząc zdrowy tryb życia.
Córeczka wyciska łzy wzruszenia mówiąc z oczami kota ze Shreka „kocham Cię!”
Synek wyciska/ściska wszystko co się rusza, nie oszczędza owadów i gryzoni..
Ja ostatnio wycisnęłam pryszcza z nosa!!!!
Poza tym, że sokowirówka przyniosłaby korzyści w postaci zdrowych soków całej rodzinie to moglibyśmy zacząć w końcu WSPÓLNE WYCISKANIE!!!!
Cudowny rodzinny nawyk, wspólnie realizowany!!! Codziennie byśmy wyciskali WSPÓLNIE!
Bylibyśmy w końcu pełnoprawną rodziną WYCISKACZY!
WYCISKANIE TO COŚ CO NAS ŁĄCZY!
TO PASJA! 😉
Sokowirówka powinna trafić do mojej rodziny
bo jak coś twardego przygotuję to mają smutne miny
A gdyby im tak wszystko dobrze rozdrobnię
To same uśmiechy skierują wnet do mnie
Owoce, warzywa, zupy i przetwory
ręcznie przygotowywane to były moje zmory
A mając to małe i sprytne urządzenie
Kuchenne wyczyny w przyjemność zamienię 🙂
Dlaczego?
Dobre pytanie. Bo łatwiej by mi było przemycić owoce i warzywa mojemu dziecku, bo fajny gadżet z tego urządzenia, bo spróbowałabym ją pokochać jak kolejnego członka rodziny, bo jeszcze nigdy niczego nie wygrałam i więcej nie przychodzi mi do głowy.
Ponieważ sokowirówka = zdrowie, a nic w życiu nie jest ważniejsze.
Ponieważ,ja z mężem uwielbiamy owoce,warzywa,a przede wszystkim soki.Nie ma u nas dnia,bez szklanki soku.Zdrowie i zdrowe odżywianie jest u nas najważniejsze !
Chciałabym bardzo aby sokowirówka trafiła do mnie, abym mogła swojej niespełna 8-mio miesięcznej córeczce robić soczki sama ze świeżych ekologicznych owoców i warzyw, ponieważ takie soki są najlepsze zrobione własnoręcznie przez mamę 😉 Sama wychowuję córkę i wybieram dla niej jak najlepszej jakości produkty, a owoce i warzywa sadzę w naszym ogródku 🙂 Do tej pory przecierałam jej owoce i warzywka ręcznie na tarce ponieważ nie stać mnie na taki wydatek, jeśli sokowirówka szczęśliwie trafiłaby do nas zaoszczędziłabym o wiele więcej czasu dla córeczki, i razem piłybyśmy zdrowe soczki 🙂
Moja przygoda z sokowirówką zakończyła się w ostatnim czasie pełną porcją fajerwerków. Pełna zapału, chęci zdrowego odżywiania się – wyciągnęłam z zakamarków mojej skarbnicy stryszanej sokowirówkę. Zachwyt nad pełnią natury w puszczanych sokach, zakończył się w momencie pojawienia się dymu, dziwnych chrzęstów, zgrzytów i pryskających iskier. Moja wiekowa sokowirówka postanowiła jednak, że nie będzie służyć mojej rodzinie (bo po co?) i w żaden sposób nie przyczyni się więcej do kontynuacji mojego zdrowego stylu życia. Co więc mogłam zrobić? Spakowałam ją i wymeldowałam nie tylko ze strychu, ale i domu. Poszukiwany jest nowy współlokator. Na dłuższą umowę. Z możliwością przedłużenia okresu użytkowania na czas dożywotni.
Bardzo chciałabym, żeby ta sokowirówka trafiła do mnie, ponieważ sama jestem dzieckiem. Mam 14 lat, dwójkę rodzeństwa i sądzę że moi domownicy z chęcią będą codziennie pili soki ze świeżych owoców lub warzyw, Ja sama również kocham świeże, zdrowe soki.
Z poważaniem
Sokowirówka Philips powinna trafić do mojej rodziny, gdyż szykuje się w niej sporo zmian. Przede wszystkim spodziewam się pierwszego synka, już niedługo maleństwo pojawi się u nas w domu. Ostatnie miesiące sprawiły, że zdrowa żywność stała się bardzo ważna zarówno dla mnie jak i dla męża. Ja ze względu na dziecko i też dla samej siebie zmieniłam nawyki żywieniowe na lepsze, mąż natomiast postanowił zrzucić dla własnego zdrowia kilka kilogramów więc wspólnie wspieramy się w tym aby zdrowa żywność, owoce, warzywa, soki, woda jak najczęściej nam towarzyszyły. Poza tym mieszkamy na wsi, w naszym ogrodzie rosną rożnego rodzaju drzewa oraz krzewy owocowe, co roku również uprawiamy ogród warzywny więc z pewnością nie zabraknie nam składników do przygotowywania różnego rodzaju soków w sokowirówce.
.. Ponieważ przygotowanie z nią soków wygląda na niezłą zabawę dla całej rodzinki.
…poniewaz dla rodziny wybieram to co najlepsze . mam 4 miesięczną córkę i wlasnie wprowadzam jej nowe pokarmy do jadlospisu jednak aby jej cokolwiek przygotowac musze uzywać tarki gdyz nie posiadam takich sprzętów ktore ułatwiłyby mi sprawe. marzy mi sie sokowirówka aby moc przygotowac jej smaczne i zdrowe posilki z owocow i warzyw z naszego sadu i ogrodu. sami jestesmy smakoszami deserow owocowych i warzywnych. Sokowirowka philips to cos o czym zapewne marzy kazda obecna tu Pani domu 🙂 nie bedę rozpisywać sie jakie wartosci odzywcze maja owoce i wazrywa bo kazda z tu obecnych bioracych udzial w konkursie ma ich swiadomosc. dodam tylko że zabrudziłam juz wiele pieluch aby przygotowac corci zdrowy soczek po uprzednim tarciu na tarce
🙁 czego nie robimy dla tych ktorych kochamy prawda?
Ciągle słyszę człowiek nie wielbłąd napić się musi więc dużo się pije wody i różnych soczków w moim domu.
Niekoniecznie jest to „samo zdrowie” ale już tłumaczę dlaczego. Posiadam dużą rodzinę (6 osób) więc dla takiej gromady wycisnąć świeży sok jest nielada wyzwaniem , któremu zapewnie bym podołała posiadając ten wymarzony sprzęt. Jak narazie nie dorobiłam się takiego luksusu, więc świeżo wyciskany sok pijemy od wielkiego święta .
Kupowanie świeżych, surowych soków to w mojej rodzinie codzienny, poranny rytuał. Niestety odkąd jestem na studiach nie zawsze mogę pozwolić sobie na taki zastrzyk witamin ze względu na cenę. Chciałabym by nowym rytuałem w moim domu stało się codzienne picie świeżych soków. Gdyby sokowirówka Philips trafiła do mojej rodziny stała by się jej nową i najaktywniejszą od rana częścią.
Dlaczego? Ponieważ szykuje nam się nowe lokum – wymarzony dom gdzie taka sokowiróweczka znajdzie swoje miejsce w kuchni na podium. Dodatkowo urodziła nam się córeczka, która ma roczek, a idzie mroczna jesień zima więc soki z owoców będą w sam raz na długie wieczory. Z owoców, ponieważ z warzyw nigdy nie odważyłam się spróbować… ale myślę, iż zaryzykuję podjąć taką próbę 🙂 Co ważne – będziemy wiedzieć co dokładnie pijemy, aż ślinka cieknie na samą myśl o takim sokach i zabawy przy ich robieniu.
Mama zagra dziś w konkursie, do zabawy włączy się
Tata będzie soki tworzył, bo co dobre to on wie
Lilcia każdy będzie piła, chlipiąc przez kubeczek mały
Ta rodzinka jest szczęśliwa, bo i produkt doskonały! 🙂
Jako „młody tata” chciałbym zadbać o prawidłowy rozwój mojego dziecka. Witaminowa Bomba – czyli sok z marchewki i jabłka, który jest uwielbiany przez małego Borysa byłby o wiele zdrowszy gdybym mógł robić go sam z wcześniej zakupionych produktów. Nie ma nic lepszego jak zacząć dzień zdrowym śniadaniem, którego uzupełnieniem jest szklanka soku.
Myślę że podarowanie mi sokowirówki to będzie strzał w dziesiątkę, dlaczego? Jestem nauczycielką, od wielu lat przekonuję dzieci, młodzież oraz rodziców o zaletach spożywania owoców i warzyw w tak doskonałej formie jaką są soki. Niejednokrotnie na swoich lekcjach wykorzystuję własną sokowirówkę, aby pokazać że soki stanowią silna konkurencję dla Coli i innych napojów gazowanych. Jednak moja sokowirówka jest już bardzo zużyta i nienowoczesna a Twój gest może uszczęśliwić tak wiele osób. Gorąco pozdrawiam!!
Dlaczego właśnie do nas? Niestety, czas płynie i choć czujemy się jak 20-latkowie, czasami strzyknie coś w krzyżu., a i na wspominki się zbiera. I wspominało się ostatnio naszą pierwsza, wymarzoną i wystaną w kilometrowej kolejce, niebieską sokowirówkę Zelmera. Służyła wiernie przez lata, później dostalismy w prezencie jakąś małą „chińszczyznę”, a wielkolud pojechał do znajomej rodziny, gdzie przy mnogości potomstwa wyzionął ducha. Podobnie jak i nasza chińszczyzna… Następna kupiona także nie za długo pożyła – ostatecznie tak lubimy soki, zwłaszcza z własnych owoców.
I myśleliśmy właśnie o zakupie, a więc taka była by wspaniałym i wymarzonym prezentem,
Chciałabym tę sokowirówkę, ponieważ marzę o tym, żeby ją mieć, a mnie nie stać i jej nie mam, a gdybym miała to robiłabym sobie codziennie soki warzywne i owocowe!
Bo pochodzę z FIT rodziny i uwielbiam witaminy. Gdybym sokowirówkę wygrała, świeże soczki na uczelnię bym zabierała.
Pomarańcze, jabłka banany – napój bogów mam gwarantowany. Dużo energii z nim zyskuję, wszelkie przeszkody co dzień pokonuję.
Moja rodzina wręcz uwielbia soki. Nasza stara sokowirówka niestety w zupełności się zużyła i od tego czasu pijemy soki z kartonów, jednak nic nie może równac się ze świeżo wyciśniętym sokiem pomarańczowym. Soki są bombami witaminowymi. Moje młodsze rodzeństwo na pewno potrzebuje dużej ilości witamin, a napoje z kartonów tego nie zapewnią. :)Pozdrawiam 😀
taka fajna nowoczesna sokowirówka powinna być u nas, gdyż stara się już zużyła a nową by się u nas na pewno nie nudziła. Lubimy zdrowe rzeczy, soczki, chętnie pijamy, a jak wiadomo te naturalne świeżo wyciskane są najzdrowsze. Pyszne, smaczne i bez cukru, który teraz jest głównie w każdych sokach.
HM..Mam wspaniałą żonkę od roku i cudownego 7 m synka witaminy w naszym życiu odgrywają dużą i ważną rolę. Wspomagam żonę w odchudzaniu soczki i te sprawy a synka uczę nowych smaków robiąc soczki niestety nie posiadam sokowirówki dlatego muszę użyć blendera ale to nie to samo co tu dużo mówić rodzinka by się ucieszyła z takiego prezentu :-__
Sokowirówka powinna trafić do mojej rodziny ponieważ mogłabym aplikować mojemu małemu niejadkowi sok z witaminami do każdego posiłku, miałabym pewność, że będzie najlepiej przygotowana na jesienną pluchę. Mojemu mężczyźnie pracującemu na chłodni również przyda się codzienna porcja witaminek a i ja chętnie napiję się koktajlu warzywnego przed wieczornym, jesiennym joggingiem 🙂
Dlatego, że świeży sok to jedna z niewielu radości życia na jaką mogę zasłużyć z samego rana 🙁
Niech cały nasz świat zawiruje owocowo. Przepyszne świeże soki, od razu na gotowo, a my będziemy żyli jak? zdrowo!
Witam serdecznie 🙂
Owoce i warzywa są najcenniejszym źródłem witamin potrzebnych dla prawidłowego rozwoju każdego dziecka i nie tylko dziecka bo dorośli też chcą być jak najdłużej piękni i młodzi. Mogę to powiedzieć nie tylko jako „szyja” w swoim domu ale także jako magister biologii. Co do pysznych i zdrowych soczków dodam, że teraz każda z nas ma ułatwioną sprawę, ponieważ istnieją takie cudowne urządzenia jak SOKOWIRÓWKA. Pamiętam opowieści mojej mamy, kiedy to wspominała jak na tarce tarła warzywa i owoce żebym dosłała dawkę słodziutkich witamin zawartych w marchewce i jabłkach następnie cedziła to przez dzianinę by zadowolić swoją dziecinę (było i jest to nadal moim przysmakiem). A dzięki karotenom zawartym np. w marchewce, można uzyskać ciekawy efekt „tzw. zdrowej opalenizny” Niestety jeszcze nie dorobiłam się tego cudownego urządzenia i tylko od czasu do czasu pozwalam sobie na tą chwilę przyjemności.
Moje dzieci uwielbiają soki z wszystkim możliwych owoców.Cieszy mnie to bardzo,bo to samo zdrowie.Która mama nie chciałaby by jej dziecko piło wszystko,co ma naturalne witaminy.Taka sokowirówka umożliwiłabym mojej rodzinie jeszcze większe urozmaicenie naszego menu w pyszne,naturalne napoje.
Jestem podczas długotrwałej antybiotykoterapii przeciwko przewlekłej neuroboreliozie. Mam przez to rygorystyczną dietę i trudno połączyć niektóre warzywa. Dzięki sokowirówce mogłabym wspomóc się robiąc koktajle warzywne.
Powinna trafić do mojej rodziny ponieważ nie mamy sokowirówki a ta na pewno by się przydała.
Ta super nowoczesna sokowirówka powinna trafić do mojej rodziny ponieważ mój dwuletni Kamilek uwielbia soki owocowe i warzywne. Soki ze sklepu niby nie zawierają konserwantów ale posiadają w swoim skladzie dużą ilość cukrów z tego względu chciałabym przyrządzać mojemu synkowi zdrowe i świeże soki. Zbliża się zima wiec witaminy w tym okresie są niezbędne dla każdego dziecka.
Ta sokowirówka powinna trafić właśnie do mnie ponieważ baaaaaaaaardzo bym ją chciała :D, ostatnio zaniedbałam swój organizm i szukam mobilizacji do zregenerowania się Pozdrawiam
powinna trafić do mnie ponieważ mój maluszek nie przepada za warzywami i owacami z czego woli soki a chciałabym aby jego dieta zawierala 100% owoc co wiadomo kupne soki to niepelnowartosciowe owoce itp:) wiec wasza nagroda to wymarzon prezent dla mnie bo chce by mój synek był piękny i zdrowy:)
Co łączy wegetarian i mięsożerców? To nie jest podchwytliwe pytanie! No pewnie, że owoce i warzywa! To ja jestem jedną piątą mojej rodziny i jestem takim sobie „odstającym” tworem, który wymyślił sobie, że zwierzątka nie są do jedzenia. Co tu teraz upichcić rodzince? A zrobię im pyszny wege sok! Marchewka? Jest! Banan? Jest! Jabłko? Jest! Ale zaraz. zaraz, czegoś mi tu brakuje… No ba! Sokowirówka! Nie ukrywam, że dla mojej rodziny byłaby zbawieniem!
Soki to przede wszystkim witaminy które są bardzo potrzebne nam i naszym dzieciom . Dzięki tej sokowirówce mogłabym przyrządzać codziennie świeże i zdrowe soki dla mojej rodziny a przede wszystkim dla mojej córeczki i oraz dzieci mojego brata 🙂
Witam,
Sokowirówka Philips powinna trafić do mojej rodziny, ponieważ bardzo cenimy sobie zdrowe odżywianie i zdrowy tryb życia. Takie urządzenia w ogromnym stopniu ułatwia przygotowanie pełnowartościowych posiłków, co da ogromną energie na cały dzień całej naszej rodzince. 100 procentowy sok z warzyw i owoców to bomba witaminowa, tym bardziej, że owoce warzywa i przyprawy można w cudownym naturalny sposób komponować w zależności od ochoty i pory roku. Przedstawiona sokowirówka jest bardzo praktyczna co przy ogromnym natłoku obowiązków i przy tak żywiołowym dziecku jak mój synek jest ogromną zaletą. Szybkie mycie i możliwości wrzucania całych warzyw i owoców to ogromny atut. Kolejny powód jest taki, że mój synek bardzo dużo pije i na pewno oprócz spożywania wielu witamina odkrył by nowe walory smakowe. Ponadto ja z mężem uwielbiamy naturalne soki. Sokowirówka Philips jest dla nas idealna 🙂
Moja mama ma problemy zdrowotne i dosc duza nadwage. Jest kobieta w srednim wieku. Jak pamietaj, od zawsze chciala schudnac, ale nigdy jej sie nie udalo, co najwyzej 1-2 kilogramy, ktore po jakims czasie wracaly z nadwyzka. Postanowilam pomoc mojej mamie jeszcze raz zawalczyc. Odlozone pieniadze na wakacje przeznaczylam na wizyty mojej mamy u dietetyka. Na pierwszej z nich mama opowiadala o sobie, o swoich nawykach zywieniowych, pracach jakie wykonuje codziennie, o zdrowiu, o lekach, ktore musi brac prawdopodobnie do konca zycia i o swoim podejsciu do odchudzania. Po tygodniu byla kolejna wizyta I juz na niej dietetyk przedstawil mamie przykladowy jadlospis z zaleceniami, opisem zdrowego odzywiania i przykladami dan wraz z przepisami.
Ale przejdzmy dalej, od poczatku sierpnia tego roku mama stosuje sie do diety, zwiekszyla swoja aktywnosc fizyczna (nie wszystkie cwiczenia moze wykonywac ze wzgledu na chore kolano). I sie udalo, po pierwszym miesiacu schudla 2,5kilo, nie glodzac sie i jedzac smacznie oraz zdrowo. Pod koniec wrzesnia mama wazyla juz 4kilo mniej. To jeszcze nie koniec, przed nia jeszcze dluga droga. Jestem z niej dumna, wspieram ja jak tylko moge, tylko na moja pomoc moze liczyc.
Zblizaja sie jej urodziny, chcialabym sprawic jej mila niespodzianke ale tez podarowac jej cos, z czego bedzie mogla korzystac na codzien.
Sokowirowka bylaby dla niej wymarzonym prezentem, z pewnoscia by sie bardzo ucieszyla.
Ten konkurs ma dla mnie ogromne znaczenie,
Bo sokowirówka to moje marzenie!
Uwielbiam soki – te naturalne,
Gdy ręcznie wyciskam, efekty są marne 🙁
A soki ze sklepu energii nie dają…
I nigdy nie wiemy, co w składzie mają.
Zdrowe, aktywne życie jest w modzie,
a dary natury czekają w ogrodzie…
Za oknem tęczowo jabłuszko się mieni,
Z Philipsem ta tęcza się w złoto zamieni,
Rodzina jest dla mnie największą wartością,
I chcę by cieszyli się też witalnością!
Zarazić ich swoją ogromną radością,
I tworzyć napoje z serduchem, miłością 🙂
Kupiłam i faktycznie jest świetna. Postawiłam ją obok czajnika bo zauważyłam że moi znajomi, którzy mają sokowirówkę schowaną do szafki, przypominają sobie o niej kilka razy w roku. Mi zależy żeby te soki robić kilka razy w tygodniu. Faktycznie pracuje bardzo szybko i nawet cicho jak na sokowirówkę.
Zapewne w każdej rodzinie taka świetna SOKOWIRÓWKA by się przydawała na codzień. Zapewne jest wiele takich rodzin, dla których taka sokowirówka pozostaje ciągle tylko marzeniem. I jest moja rodzina: ja i moje dwie wspaniałe córeczki (2 i 5 latek). Pomimo trudności i przeciwności jakie przynosi nam życie, jesteśmy chyba najszczęśliwszą trójką na świecie. W naszym domu zawsze panuje radość i słychać śmiech. A to dlatego, że uczę dzieci czerpania radości z każdej chwili, tego, że codzienność może być czymś wyjątkowym. Dla nas nawet zwyczajne zakupy, sprzątanie czy przygotowywanie posiłków to rzeczy którym towarzyszy zabawa i radość bycia RAZEM. Gdybyśmy dostały taką sokowirówkę (na którą jak na razie jako samotna mama niestety nie mogłam sobie pozwolić) dałaby ona mi nie tylko możliwość robienia codziennie dzieciom zdrowych, naturalnych soków, ale dałaby nam kolejną możliwość do radosnego spędzania czasu: na zakupach – gdy moje córeczki mogłyby wybrać sobie te owoce z których chciałyby zrobić sok, podczas przygotowywania – robiąc sok razem z mamą i patrząc jak owoce zamieniają się w „sok z gumijagód” oraz siedząc i pijąc go przy wspólnym stole – ciesząc się, że jesteśmy RODZINĄ.
Mam 39lat,jestem mamą 2dzieciaczków i po porodach wyglądam jak fałdka tłuszczu i oponka pączkowa.
nie mam motywacji do działania w kierunku swojej diety,oczyszczania
organizmu i dbania o siebie,ale co za tym idzie i dbania o rodzinkę;-(( i wewnętrznie(chodzi o
żywienie oraz o umysł).
mąż kiedyś napisał mi wierszyk,o mojej tuszy…żebym pomyślała.że
jednak coś jest z tym do zrobienia…zastanowienia się…..
Tłuszczem zakwita moja żonka
gdy zbytnio ciału dogodziła,
jej tusza zostawi wstrętne dziedzictwo,
i radość życia zagrodzi.
Życie uroku nie ma ni cienia,
ani perspektyw w miłości.
Skutecznie szukaj metod, sposobów
zastosuj dietę,oczyść organizm bądż Young&Fit!Pij soki,jedz warzywka i owocki!
Mam dość uszczypliwych wrednych poetyckich wierszyków i żarcików na
codzień(dobrze zę lodówka nie jest na kłódkę),chcę się wziąśc za
siebie i dla siebie i dla męża i dzieci -chce nauczyć picia soków wszystkich,zmienic
nawyki,organizmu i atmosfery domowej w sprawie zdrowego odżywiania!Do
boju,dlatego wkurzyłam się i przystępuję do walki chcę być zdrową z rodzinką
oczyszczona”z toksyn ale i ze złej mocy jedzenia co popadnie i
złośliwości mężowskich,Chcę mu dać motywację do pisania wierszyków
ale o innej treści;)))chcę też jego i dzieciaczki nauczyc pić soki,korzystać z dobroci warzyw,owoców w postaci soków.chce aby moja rodzina ze mną na czele umiała zyc zdrowo i silnie!
Dlaczego sokowirówka Philips powinna trafić do twojej rodziny?
Sokowirówka dobrej jakości to coś czego nam brakuje. Wszystkie dziewczyny w mojej rodzinie są zakręcone na punkcie zdrowego odżywiania. Zaczynając od mojej babci a kończąc na siedmioletniej siostrzenicy jesteśmy świadome, że chcemy zdrowo i mądrze jeść. Dzięki temu wyeliminowałyśmy mnóstwo niezbyt chwalebnych nawyków, a w ich miejsce wprowadzamy cenne dla naszego zdrowia przyzwyczajeń. W zdrowym odżywianiu chodzi przede wszystkim o kondycje ciała, zdrowie, ale ważnym aspektem jest to, że zdrowo się odżywiając piękniejemy. Nasz pogląd nie jest nowomodnym podążaniem za znanymi osobami czy najnowszymi trendami, po prostu od dawna zauważyłyśmy, że tak lepiej funkcjonujemy. Dlatego wolimy zjeść nieco mniej ale za to zdrowych i dobrych jakości posiłków. Podstawą jest przygotowanie zdrowych dań w domu, znalezienie gotowych rzeczy dobrej jakości graniczy z cudem, a często przekracza zasobność portfela. Dlatego wiele wysiłku i pracy, ale i chęci wkładamy w samodzielne przygotowywanie potraw z dobrej jakości produktów. W tym już mamy wprawę. Jednak dzięki temu wpisowi zauważyłam czego jeszcze nam w domu brakuje. Jest to sokowirówka. Jak można dbać o zdrowie i jednocześnie o linię, bez pysznych domowych soków. Już mam milion pomysłów na niebanalne soki owocowe i warzywne.
Cała moja rodzina, z 4-letnią córeczką Basią na czele, uwielbia owoce zarówno świeże, jak i ich przetwory. A dzięki temu, że babcia posiada wielki ogród z różnymi krzewami i drzewami, mamy dostęp do świeżych, ekologicznych owoców najwyższej jakości. Do tej pory robienie soków i przetworów wymagało znacznych nakładów pracy, gdyż wszystko robiłyśmy ręcznie. Sokowirówka z pewnością bardzo ułatwiłaby i przyspieszyła tworzenie domowych smakołyków 🙂
Sokowirówka powinna trafić do mojej rodziny bo bardzo soczki przez nią zrobione pić lubimy 🙂
I jabłuszko i banany do niej z chęcią dziś wkładamy ,pomarańczka,mandarynki,truskaweczki,nektarynki 🙂
Soczki z niej są baardzo zdrowe .Raz,dwa i są gotowe 🙂
Bo dzięki owocom i warzywom wyciśnietych z tej sokowirówki będziesz bardziej zdrowiutki 🙂
Możesz koktajl nawet zrobić,w ciepły dzień się nim ochłodzić,truskaweczki ze śmietanką możesz wypić z koleżanką 🙂
Każdy lubi soczki i warzywne i owocowe bo są bardzo zdrowe.
Baardzo taki sprzęt nam się przyda ,a tata kasy na sokowirówkę przynajmniej nie wyda 😛
Córka w przedszkolu ma bardzo kreatywną panią. W ostatnim tygodniu robili sok marchewkowo – jabłkowy, w którym Zuzia się wprost zakochała. Wczoraj podeszła do mnie z naręczem marchewek i jabłek i poprosiła bym jej wycisnęła sok, bo jest pyszny. Pytam się jej, a jak ja mam to wycisnąć??. Nie mamy sokowirówki. Ona mi na to: – No wiesz w rękach. Pani tak w przedszkolu robiła. Cóż miałam zrobić. Obrałam marchewkę i jabłka. Starłam na tarce nie tylko produkty na sok, ale również swoje palce i wyciskałam ręcznie sok. Niestety nie mogłam do tego wykorzystać ani pieluchy tetrowej, ani gazy, bo akurat w domu nie miałam. Do sklepu też nie mogłam polecieć, bo nie zostawię przecież śpiącego dwulatka z sześciolatkiem. Tak czy siak sok udało się wycisnąć. Kuchnia wprawdzie wyglądała jakby tornado po niej przeszło i to tornado chlapiące na pomarańczowo. Jednak mina dziecka była tego warta. Uśmiech nie schodził z twarzy Zuzi przez cały dzień. Gdybym sokowirówkę miała sok nie tylko marchewkowy, mogłabym córkom serwować codziennie. Nie mówiąc już, że zniknął by problem z jedzeniem owoców, których nie lubią, a soki uwielbiają.
Bardzo chciałabym aby ta sokowirówka trafiła do mojego domu, ponieważ cała moja rodzina to sportowcy, wszyscy bardzo uważamy na to co jemy. Jak każdy wie przygotowanie posiłku zdrowego, bez ulepszaczy, konserwantów wymaga bardzo dużo czasu. My tego czasu po prostu nie mamy. Od rana do wieczora pracujemy na siłowni, wiec nasze organizmy potrzebują zdrowej diety! Z tą sokowirówką zaoszczędzilibyśmy przede wszystkim czas! Cztery lata temu urodziłam córkę. Jak każde dziecko bardzo lubi słodycze, które jak tylko mogę jej ograniczam… W momencie gdy posiadałabym w domu taką sokowirówkę – wszystkie snickersy zostałyby zastąpione sokami owocowymi. Może przekonałabym ją także do warzyw (w postaci papki nawet nie wiedziałaby co je 😉 )
Chciałabym już z góry pogratulować zwycięzcy konkursu (nawet jeśli to będę ja 🙂 ), życzę powodzenia!
Dlaczego powinienem dostać od was sokowirówkę Philips? Ponieważ do tej pory wszystkie owoce z których robiłem soki, koktajle musiałem przygotowywać sam, a także sam je wyciskać. Jest to nie przyjemna i długotrwała robota tym bardziej brudząca, a taki pomocnik jak te urządzenie w mojej kuchni by miało najlepsze miejsce. Więc pozwólcie mi jeszcze częściej przygotowywać soki i wydajcie mi tą sokowirówkę Philips HR1869.
Witam serdecznie.
Sokowirówka to fantastyczne urządzenie w domu. I z pewnością każda rodzina pragnie na stanie swojego gospodarstwa domowego taki sprzęt właśnie posiadać. Niestety tylko nie liczni mają możliwość swobodnego zakupu sokowirówki z rodzinnego budżetu – ponieważ z reguły zawsze znajdują się wydatki ważniejsze. A to trzeba opłacić rachunki, a to zakupić ubrania, jedzenie, lekarstwa. Jak na złość jeszcze w najmniej odpowiednim momencie popsuje się pralka,lodówka bądź samochód i należy natychmiast zainwestować odłożone pieniążki w ich naprawę. Cóż choć powszechnie wiadomo, że zdrowie jest najważniejsze potrzeba sokowirówki zawsze odchodzi na następny plan… Tak właśnie jest w mojej rodzinie od wielu miesięcy…
Widzę potrzebę posiadania sokowirówki, a jednak nie mogę sobie pozwolić na jej zakup.
Wiem, że moje maluchy chętnie sięgałyby po taki soczek gdybyśmy tylko posiadali odpowiedni sprzęt do jego przyrządzenia. Mam tę świadomość gdyż bardzo często pożyczam sokowirówkę od sąsiadki . Chcę chyba dać mojej rodzinie choć namiastkę tego co tak naprawdę potrzebuje ich organizm i na co w zupełności zasługują, pomimo utrudnionych możliwości jakie na chwilę obecną posiadamy…ale nie o tym teraz… 🙂
Różnica jest zauważalna gołym okiem jak szybko znikają owoce i warzywa z kuchni kiedy sokowirówka jest w domu. Sąsiadka czasami się śmieje, że moim dzieciom produkcja domowego soczku daje większą radość niż kiedy jej pociechy bawią się nowymi zabawkami z telewizyjnych reklam – i chyba dlatego po części nigdy nie odmawia jej wypożyczenia.
U nas w domu robienie soku to rodzinne wydarzenie. Choć wiele osób pewnie mogłoby spytać – cóż takiego fascynującego jest u w jego przygotowaniu? Ja mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jeśli tylko ktoś chcę może być absolutnie wszystko!
Uważam, że dla nas za każdym razem proces wytwarzania swojego soku jest fantastyczną, przepełnioną uśmiechem – zupełnie inna przygodą. Kiedy patrzę jak moje dzieci (choć często też i inne maluszki nas odwiedzające) starają się przygotować do tego na swój sposób – (pomimo zmęczenia po dwunastu godzinach pracy) dostaję jakiegoś wewnętrznego powera do działań. Maluchy same z siebie zakładają fartuszki, przygotowują sobie miseczki, małe nożyki, wybierają odpowiednie owoce i warzywa z, których pragną skomponować swój własny sok. Widzę w nich pasję do działania i chęć eksperymentowania. Ich kreatywność często mnie zaskakuje, bo przecież aby dodać buraka, szpinak czy seler naciowy do swojego soku dobrowolnie samodzielnie przez dziecko – nie którzy rodzice muszą się znacznie natrudzić. W trakcie produkcji takich soków moje szkraby wymyślają dziwne nazwy – „marchewkowy zawrót głowy”, „kubusiowe małe co nie co”, czy”zielony gargamel”.
Marzę o tym aby mieć możliwość codziennego robienia soków dla moich dzieci ze świeżych owoców i warzyw. Wiem, że maluchy miałyby ogromną frajdę podczas przygotowywania magicznych kolorowych eliksirów z witaminami, a ja miałabym satysfakcję z tego, że odżywiają się zdrowo i znacznie chętniej sięgają po szklankę z sokiem niż po chemiczne, sztuczne napoje pełne konserwantów. Przyznam się również, że ogromną ulgę sprawiłoby mi posiadanie „swojej” domowej sokowirówki, ponieważ czasami jest mi wręcz głupio kiedy po raz kolejny nachodzę sąsiadkę pytając „czy mogę pożyczyć czarodziejskie urządzenie?”. (Z tego wszystkiego jej sokowirówka nie jest już zwykłą sokowirówką lecz przeobraziła się z nazwy i funkcji w magiczne urządzenie. :))
Troszkę obawiałam się zgłosić do konkursu, jednak sąsiadka (właśnie ta od sokowirówki) umocniła mnie w przekonaniu, że warto spróbować, bo czemu by nie… Sokowirówki i tak nie mam 🙂 A nikt mnie nie zbije, jeśli przedstawię swoją historię. Szczerość to podstawa dlatego też myślę, że nagroda mogłaby trafić do mojej rodziny. Na pewno przyniosła by wiele radości, a przede wszystkim nie była by elementem dekoracyjnym zbędnie zalegającym na meblach 🙂
Jeśli nawet nie wygramy to i tak mega fajne jest to, że jest ktoś kto organizuje konkursy, które potrafią wywołać uśmiech na twarzy i dodać powera dla innych. Nasza kamienica żyje teraz hasłem sokowirówka i wszyscy dookoła się śmieją. To jest właśnie najwspanialsze w tym wszystkim, że niby drobiazg a cieszy 🙂
Dziękujemy za to i pozdrawiamy serdecznie 🙂
Moi synowi po przyjściu ze szkoły czy też po powrocie z gry w piłkę zawsze są bardzo spragnieni i staram się im zawsze przygotować coś zarówno zdrowego jak i smacznego. W okresie zbiorów zawsze czeka na nich w takich chwilach świeżo ugotowany kompot który jest zarówno zdrowy, a muszę przyznać że synowie wręcz domagają się abym gotowała im go na co dzień i widać że pijąc go można o nich powiedzieć że „aż im się uszy trzęsą”.
Problem pojawia się wtedy gdy w naszym sadzie nie można dostać jabłek ani innych owoców z których udałoby się ugotować kompot. Staram się nakłaniać ich do picia wody mineralnej, oni to akceptują, aczkolwiek dobrze wiem że tak naprawdę nieraz mają ochotę na coś smaczniejszego – zresztą kto czasem nie ma sobie odejść od monotonii dnia codziennego.
Kupowania wszelkiej maści napojów z gatunku Coli stanowczo nie wchodzi w grę, gdyż uważam to za jedno z większych świństw jakie można dostać wśród napojów. Pozostają więc różnego rodzaju soki i nektary, ale te pomimo zapewnień producentów o 100% naturalności nigdy nie będą takie jak robione w domu. Zresztą – po co przepłacać za gotowe wyroby skoro to samo można przygotować w domu korzystając z sokowirówki?
Marchew, pomarańcz, pomidor jak i wiele innych warzyw i owoców to mógłby być sposób na codzienne zaskoczenie dla moich chłopaków, na to aby uśmiech zagościł na ich twarzach gdy delektowaliby się własnoręcznie przygotowanymi napojami i dodatkowo cieszyliby się oni zdrowiem, gdyż cóż jest zdrowszego od darów natury.
Z tych właśnie względów uważam że sokowirówka Philips HR1869 powinna trafić właśnie do mojej rodziny i mam nadzieję że takim prezentem zaskoczę swoich nastoletnich synów i zapewnię im orzeźwienie o każdej porze roku.
Ja choruję na wirusowe zapalenie wątroby typu B, a Tato jest po udarze mózgu.
Sokowirówki w domu nie mamy, a o zdrowie trzeba dbać.
Z kolei soki i napoje z kartonów i buteleczek nie dorównują świeżo wyciśniętym sokom.
Dlatego myślę, że owa sokowirówka będzie idealnym rozwiązaniem w dbałości o zdrowie moje i mojej rodziny.
Nagroda powinna trafić do mnie, ja i moja rodzina uwielbiamy soki, i chciałbym robić je codziennie, niestety nie stać Nas na taki sprzęt, ale największą radość sprawiłbym swoim podopiecznym, którymi zajmuje się na zasadzie wolontariatu, są to starsze osoby zamieszkujące w Olsztynie, myślę, że serwowanie koktajli zrobionych taka sokowirówką rozświetliłoby ich szare dni, i dało nadzieję, że jeszcze może ich czekać w życiu wiele niespodzianek i pozytywnych chwil 🙂
Ja przyznaję się otwarcie, że jestem świadoma faktu iż każdy posiłek który podaję mojej 18-miesięcznej córeczce powinien zawierać warzywa lub owoce, jednak z barku czasu, a może raczej z braku pomysłu na przyrządzenie posiłków z owoców lub warzyw. często tak nie jest. Ale od września kiedy Tusia poszła do żłobka postanowiłam, że czas na zmiany również w naszym stylu odżywiania. W związku z tym sokowirówka była by idealna (zwłaszcza taka która zmieści się na nasz niewielki kuchennym blacie), zarówno dla Tusi bo mogła bym przygotowywać soki, które wpłyną również na jej układ odpornościowy, który w ostatnim czasie został już osłabiony przez żłobkowe wirusy, ale ja również mogła bym przyrządzać sobie bomby witaminowe dzięki którym nie musiała bym wypijać hektolitrów kawy żeby jakoś funkcjonować. Dlatego proszę… Wybierz Nas 🙂
Jestem pod wrażeniem tego sprzętu i uwazam ze idealnie przydałby sie w moim domu. Wszyscy domownicy uwielbiaja zdrowe jedzienie a takie soki i przetwory tylko sprawią nam dodatkową radośćz życia i smakowania rozkosz zdrowych warzyw.
Myśle ze sokowirówka PHILIPS idealnie odnajdize sie w naszym domu szczegolnie ze uprawiamy aktywnie sporty a zdrowe odrzywianie jest idealnym uzupełnieniem naszego zdrowego trybu życia. Wiec nie bedzie to jeden z czesciej używanych przedniotów kuchennych.
Moja rodzina jest wielodzietna, więc wszelkie słodkości wprost rozpływają się w powietrzu nie pozostawiając po sobie. Nie jesteśmy entuzjastami surowych owoców i warzyw, ale myślę, że na świeżo wyciśnięty soczek będzie wielu chętnych. Z chęcią przetestowałabym tą sokowirówkę. Może zmieni ona radykalnie nasze nawyki żywieniowe? Zobaczymy 🙂
Moja córcia to niejadek,
najchętniej by zjadła garść czekoladek,
ją owoce w ząbki kłują,
myśli, że surówki trują,
ale soczek akceptuje do picia –
więc sokowirówka ułatwi nam tę część rodzinnego życia.
Zdrowie mojej rodziny jest dla mnie najważniejsze. Chce dostarczać bliskim witamin i składników mineralnych w jak najbardziej naturalnej postaci. Szklanka naturalnego soku z warzyw i owoców z ogródka wytworzonego przez Sokowirówkę Phillips i okraszonego moją miłością będzie dla nich najlepszym podarunkiem a dla mnie pewnością, że daje im to co mogę najlepsze i dbam o ich zdrowie.
Nie będę się chwalić, co umiem przyrządzić, ani co ugotować, bo nie o to w tym chodzi. Ważne jest zdrowie. W sokowirówce możemy przygotować soki z warzyw i owoców bez większego wysiłku z pomocą dziecka. Naprawdę boję się dać małemu dziecku do ręki nóż, a potem blender. Sprytne urządzenie Phillipsa nie wymaga kontaktu z ostrymi przedmiotami – wkładam owoc bądź warzywo, włączam i przytrzymuję. Mając je mogłabym razem z dziećmi przygotować pyszne, kolorowe soki. To przecież bomby witaminowe, zastrzyki energii, a ciekawy, można powiedzieć soczysty kolor, tylko zachęci je do wypicia. 😀
Moja rodzina jest wymarzona, jest planowana i mocno zadbana.
W chwili obecnej jest nią mój mąż i ja.
W planach najbliższych jest też on / a może ona ?:)
Lekarze mówią – proszę jeść owoce i warzywa,
w dużych ilościach – to na płodność dobrze wpływa.
A ja się pytam jak mam to zrobić – ciągle marchewki, szpinaki – wolałabym już nowe smaki.
Z sokowirówką Phillips miałabym wybór wieloraki:
Koktajle i miksy – marchewka z jabłkiem, pomarańcza z truskawkami …
mogłabym mieszać i popijać owoce oraz warzywa całymi dniami.
Przy okazji mąż by się wzmocnił – nabrałby energii zdrowej,
Uległby na pewno na soki modzie nowej.
dlatego,
Dla zdrowia mamy, męża i przyszłego członka rodziny
Sokowirówkę Phillips chętnie u nas ugościmy.
na sokowirówkę od dłuższego czasu chęć rodzinną mamy bo tylko wyciskarkę posiadamy , soki lubimy pić rodzinnie , codziennie wręcz nagminnie , świeże soki to dla nas nie lada gratka mogłaby ich spróbować też nasza sąsiadka , więc proszę niech to się zdarzy a nie tylko mi marzy .
Dlaczego sokowirówka PHILIPS powinna trafić do naszego domu?
Ponieważ nasza poczciwa sokowirówka która towarzyszyła nam od 2 lat uległa zniszczeniu półtora tygodnia temu i to za sprawą mojego 3 letniego szkraba.
Synek od zawsze interesował się kuchnią i wszystkim co z nią związane. Tego felernego dnia, podczas gdy niczego nie świadoma mama robiła pranie synek postanowił naśladując mnie zabawić się w przygotowywanie koktajli – niestety użył do tego produktów pochodzących z jego zabawkowej kuchni – w sokowirówce wylądował więc plastikowy mały kartonik mleka, plastikowa marchewka winogrona oraz pomidory. Nie mam pojęcia do dziś jakim cudem udało mu się ją uruchomić, ale usłyszałam tylko głośne bzyczenie i wielki trzask. Gdy wpadłam do kuchni synek stał zadowolony i mówi: ” Mama ma tutu bo duzio pracuje” – serce mi zmiękło z wzruszenie ale mym oczom ukazał się też drugi widok – sieczki w pojemniku i dziwnego unoszącego się z nad niego dymu – nasza sokowirówka nie przeżyła eksperymentów kulinarnych synka – postanowiła odejść na emeryturę, więc nowa sokowirówka na gwałt w naszym domu jest potrzebna!
Zdrowa żywność – to podstawa.
Sokowirówka Philips HR1869-świetna sprawa:)
Odpowiedz na to pytanie jest prosta 😉 Sokowirówka jest moim marzeniem (wierzę, że każde marzenie się spełnia) od czasu kiedy zaczęłam się zdrowo odżywiać. Pokochałam owoce i warzywa najwspanialszą miłością na świecie. Owoco i warzymomaniaczki doskonale wiedzą co mam na myśli 😉 Już w myślach szykuję te wspaniałe, zdrowe soczki 😉 Mieszam różne składniki i cieszę się zdrowiem i ogromną energią 🙂 Bo kochani o to w życiu chodzi i to jest najważniejsze. Do dzieła … 😉 Optymizmu i soczku łyczek sprawi, że życie będzie piękniejsze 😉
Chciała bym aby to cudo trafiło w moje rączki ponieważ moja mała córcia kocha soki. A jaka to wygoda gdy nie trzeba obierać warzyw i owoców! A przy tym soki maja jeszcze więcej witamin bo jak wiadomo witaminy znajdują się tuż pod skórka. Ta wspaniała maszyna powinna trafić do mojej rodziny by móc eksperymentować i poznawać nowe smaki a przy tym fajnie się bawić i łapać witaminki by żadne wirusy nas nie atakowały 🙂
Sokowirówka powinna trafić do mojej rodziny ponieważ:
– tata nie spożywa pomarańczy
– mama nie lubi marchewki
– brat ma wiecznie kwaśną minę
– siostra nie wie co to witaminki
– a ja bez tej sokowirówki nie przekonam całej rodzinki, że zdrowe żywienie to witaminowe wzmocnienie.
Witam,
mam cudowną 6-letnią córcię która czasami nie za bardzo przepada za warzywami, owoce pochłania strasznie natomiast warzywa muszę jej przemycać albo i tak w jakimś daniu coś wyczuje i zacznie to wygrzebywać. Sokowirówka pomogłaby mi w przemyceniu potrzebnych witamin które można pozyskać z warzyw, a soki naturalne to spełnienie marzeń, gdyż nie jestem zwolenniczką słodkich napojów i takich też moja córcia nie dostaje, bardzo rzadko. Głównie w jej jadłospisie króluje woda, woda z cytryną a zimą soki z pomarańczy gdyż mamy wyciskarkę do cytrusów. Ledwo taki sok jej przygotuję z 5 pomarańczy nie zdążę posprzątać skórek po pomarańczy to ona już zdąży taki sok wypić. A soki warzywno-owocowe byłyby dla niej idealne gdyż jak tylko jedziemy do dziadka który posiada sokowirówkę córcia wyciąga z lodówki co się da i robi z dziadkiem sok. Gdybyśmy mieli taką sokowirówkę w domu to chyba właśnie z posiadania jej najbardziej byłaby zadowolona córcia, gdyż jest to jej takie małe marzenia żeby codziennie robić sobie sok przed szkołą.
Pozdrawiam
Od zawsze jesteśmy owoco&warzywo-żerni w Naszej rodzinie. Na pewno dlatego Tata nadal śmiga na rowerze i wgląda na góra 60 lat, a nie na swoje 70, a Mama energicznie się trzyma pomimo wielu chorób, które niestety już próbują się do niej dobrać. Ja z kolei sięgając do swych najstarszych wspomnień (rocznik’77) widzę wielką, głośną i kanciastą sokowirówkę Predom w barwach biało-czerwonych. Ehhh, gdyby nasi piłkarze więcej zdrowych soczków pili to by te barwy na podium wznosili, że tak sobie zrymuję na koniec. Cała nadziej w naszych małych pociechach :).
Pozdrawiam:)
Mam dwójkę dzieciaków z ogromnym zapotrzebowaniem na regularne dostawy zdrowej energii, bo tę, która w nich siedzi, zużywają w tempie ekspresowym. A potem przebiega takie małe, spocone, dyszące ciężko, ledwo żywe dziecię i ostatkiem sił rzuca: Tata, pić! Fajnie byłoby mu wtedy zaserwować świeżo zrobiony, pyszny sok 🙂 Pozdrawiam,
Dlaczego sokowirówka Philips powinna trafić do twojej rodziny ?
Mam na imię Mirosław. Jestem człowiekiem zdecydowanym, głową mojej rodziny i wiem co jest dla niej dobre. Jestem przekonany iż sokowirówka Philips powinna trafić właśnie do nas!
Poniżej przedstawiam kilka zasad obowiązujących w moim domu:
1) Każdy członek mojej rodziny musi dbać o swoje zdrowie co przyczyni się do dobrego samopoczucia i szczęścia nas wszystkich,
2) Każdy członek mojej rodziny musi spożywać odpowiednią ilość witamin – codziennie!
3) Najmłodsi członkowie mojej rodziny muszą od najmłodszych lat nabierać zdrowych nawyków żywieniowych – dotyczy to również napoi!
4) Każdy członek mojej rodziny musi regularnie korzystać z dobrodziejstw technologii, która pomaga wydobyć dla organizmu to co najlepsze – ułatwiać sobie życie!
W celu egzekwowania powyższych wyzwań dla mojej rodziny, niezbędnym okazuje się sokowirówka Phillips 🙂
Sokowirówka musi trafić do naszej rodziny! Od niedawna razem z rodziną postanowiliśmy przejść na zdrowy tryb życia, od teraz pory jemy dużo warzyw i owoców i wiele innych drogocennych składników. Na potrzeby tego nawet w naszym ogrodzie powstał sad- zasadziliśmy jabłonie, śliwki, grusze i wiele innych owoców. Oprócz tego latem nasz ogród ozdabiały wszystkie rodzaje warzyw- od buraków po sałaty czy rzodkiewki. Jedyne co nam brakuje by przygotować wspaniałe soki z tych warzyw i owoców jest właśnie sokowirówka! Przecież nie mogą iść na zmarnowanie 🙂
Pozdrawiam
Sokowirówka Philips powinna trafić do mnie, bo moja rodzina nie ma sokowirówki.
Mam synka dwulatka, który owoców i warzyw nie chce zjadać. I choć wiemy, że szanse na wygraną są małe to nie przejmujemy się tym wcale. 🙂 jedzonka zjada w postaci papki, bo dopiero nabiera umiejętności by gryźć ząbkami. (dodam, że malec miał rozszczep podniebienia stąd taki uraz i problem ma z gryzieniem). Jest dużym i mądrym chłopcem i jeśli wygramy konkurs, to będzie wcinał zdrowe przekąski na sto procent. 😉 mama Bartusia.
Posiadamy działkę ogrodniczą od 2-ch miesięcy. Aktualnie moja córka użytkuje ją wg. własnego uznania, tzn biega i psoci 🙂 Ale co ważniejsze! Nauczyła się jeść jabłka i owoce prosto z krzaka, co uważam za sukces, bo w domu był do tej pory problem, gdy dawałem jej owoce z lodówki. Tam ogarnęła temat z innej strony – sama szuka owoców na krzakach zrywa i wcina. Soki owocowe uwielbia, a moim celem jest m.in uczyć ją obcowania z naturą i korzystania z jej dobrodziejstw. Sprzęt do robienia soków z naturalnych owoców i warzyw zdecydowanie przypadnie do gustu córce jak i całej rodzince. Pozdrawiamy!
Jestem Mamą rocznego Wojtka. Po ciąży, nie wróciłam jeszcze do wymarzonej figury, ciągle tłumacząc sobie to brakiem czasu czy zmęczeniem. Dzięki sokom, które mogłabym przygotowywać w sokowirówce Philips będę pić codziennie witaminowe bomby, bez dodatku cukru, który jest nieodłącznym elementem soków z kartonów – na które teraz, niestety, jestem skazana! Z sokowirówki ucieszyłby się także mój syn, który jest fanem warzyw i owoców pod każdą postacią – dzięki Philips mógłby także pić świeże soczki, prosto od Mamusi! Technologia szybkiego czyszczenia została chyba stworzona z myślą o mnie – młodej Mamie, która chce jak najwięcej czasu spędzać ze swoim dzieckiem, dlatego mycie sokowirówki w jedną minutę byłoby dla mnie zbawienne - zaoszczędziłabym mnóstwo czasu, który mogłabym przeznaczyć na wspólne picie soczku i zabawę z moim synem! Chcę zmienić nawyki żywieniowe, które dotychczas towarzyszyły mojej rodzinie, myślę, że to sokowirówka to dobry powód, żeby w końcu skończyć z nędznymi wymówkami wziąć się za siebie – musimy z mężem żyć długo, w końcu mamy dla kogo 🙂
Ta supersokowirówka „powinna” trafić do mojej rodziny w równym stopniu, jak do każdej innej biorącej udział w konkursie. Każdemu na pewno sprawiłaby niesamowitą radość, a i tak zadecyduje ślepy los (bez urazy oczywiście ;D), napiszę więc dlaczego chciałabym ją mieć, a nie dlaczego powinna ją dostac moja rodzina 😉 Planuje ciażę, więc teraz szczególną wagę przywiązuję do zdrowego odżywiania, piję soki jak szalona, tym bardziej, że jesienny ogródek nie szczędzi prezentów. Wyciskam soki, piekę szarlotki, piekę placki ziemniaczane. Moja wysłuzona sokowirówka już ledwo dyszy 😉 Mój syn – przedszkolak ma skłonności do częstych infekcji, więc szczególnie dla niego wyciskam owoce, dbam o flore bakteryjną przewodu pokarmowego jak mogę, ponieważ wiem, że większość chorób i infekcji zaczyna się właśnie tam. Mogę więc obiecać, że sokowirówka u mnie na pewno sie będzie się kurzyć. No i jeszcze jedno. Soki robię przed wyjściem do pracy, ponieważ owoce najlepiej jeść na czco, bo nie powodują wzdęć. Wyciskam więc sok rano, moja sokowirówka niesamowicie hałasuje. chciałabym by ta piękna nowa pozwoliła mężowi i synkowi jeszcze troszkę pospać, kiedy ja skoro świt wychodze do pracy. Może los się do nas uśmiechnie?
Szkoda zdrowia na sztuczności skoro można samemu zrobić domowe pyszności. Uwielbiam soki ja i moja rodzina, od nich się zawsze nasz dzień rozpoczyna. Chcemy żyć zdrowiej i oszczędniej zarazem, cieszyć się polskimi smakami i kolorowym jesiennym obrazem. Chce utrzeć nosa Naszemu wschodniemu sąsiadowi i pokazać że dzięki naszym jabłkom zawsze jesteśmy radośni i zdrowi.
Sokowirówka powinna trafić właśnie do mojej rodziny gdyż zdecydowanie ułatwia przyrządzanie soków które są niesamowitym źródłem witamin. Moja rodzina to rodzina sportowców, sam jestem trenerem personalnym i wiem jak ważne jest spożywanie warzyw i owoców. Sokowirówka nie tyłko ułątwia życie ale także sprawia że można szybko i wygodnie z rana spożyć swieży sok.
Niedawno dowiedziałam się, że zostanę mamą i niestety cierpię na anemię. Lekarz zalecił mi picie soczków z buraków i marchewki. A że nie mam sokowirówki, to muszę się w nią zaopatrzyć. To dość spory wydatek, ale co zrobić. Dla zdrowia dziecka wszystko. Byłoby mi miło, gdybym ją wygrała, a pieniądze przeznaczyła na 5 kg worek buraków i 10 kg marchewki 🙂
Pozdrawiam.
och sokowirówko mam nadzieję, że trafisz pod naszą strzechę i na dobre zagościsz przy naszym domowym ognisku
jesteśmy zwariowaną rodzinką mama Magda, tata Kubuś i synuś Maciuś (prawie3lata) uwielbiamy wspólne gotowanie i przyrządzanie różnych pyszności generalnie uwielbiamy wszystkie owoce i prawie wszystkie warzywa i o to prawie w tych warzywach chodzi. Przemycenie Maciejkowi tych pozostałych, poza uwielbianymi, warzyw to nie lada wyzwanie dla nas rodziców i sokowirówka była by dla nas wybawieniem. Soczek marchewkowo jabłkowy z odrobiną cebulki, buraczka, selera, pomidorka, do tego pyszniutkie ziółka byłby na pewno wypity ze smakiem! No chyba że macie inny sposób żeby przekonać Maciejka że pomidorek i buraczek i cebulka są pyszne i przede wszystkim zdrowe? bo my rodzice próbowaliśmy już wszystkiego
Pozdrawiamy
Witam. Moja rodzina składa się z dwójki wspaniałych maluchów oraz cudownej żony. Soki domowej roboty pijemy niestety tylko od święta będąc z wizytą u dziadków. Zawsze jak jedziemy w odwiedziny to wstępujemy najpierw na targ gdzie kupujemy duży worek marchewki – takie tam 10 kg. Babcia zawsze krzyczy: jejku po co tego tyle? Ale, jak już sok stanie na stole to znika lotem błyskawicy. Chciałbym sprawić rodzinie prezent, aby w końcu soki zagościły na stałe w naszej diecie. Posiadanie takiej sokowirówki sprzyjałoby również eksperymentom w dziedzinie soków. Może nie tylko marchewka jest idealnym owocem do robienia soków. Pozdrawiam serdecznie Bartek
super byłoby mieć sokowirowke bo wyciskam owoce ręcznie przy pomocy rak i prlowskiej wyciskarki z plastiku….a sok z owoców niezbędny dla mojej rodziny jak krew dla ciała-daje energir i oczyszcza z toksyn
Chciałabym, żeby ta sokowirówka trafiła do nas, bo chciałabym od małego uczyć córcię zdrowego trybu życia. Wolałabym oszczędzić jej picia kubusiów, pysiów czy innych podobnych, które ze zdrowiem mają niewiele wspólnego. Sklepowe soki, nawet te 100% nie dość, że są robione z koncentratu to jeszcze zawierają za dużo cukru. Przy pomocy takiej sokowirówki mogłabym wyczarować Karolince kolorowe soczki, we wszystkich kolorach tęczy, czy to z warzyw czy owoców, a z czasem mogłaby mi w tym pomagać i wybierać produkty, z których ma ochotę zrobić soczek. Byłaby to również forma zabawy dla takiego malucha. Bo jak mówią dziecko uczy się najwięcej poprzez zabawę, więc taka forma sporządzania pysznego soku, pomogłaby Karolince opanować zasady zdrowego i jednocześnie smacznego żywienia. Poza tym my rodzice również lubimy zdrowe soczki i chętnie się ich napijemy.
Piękni i młodzi chcemy jeść marchewki surowe,
bo są niedrogie, smaczne i bardzo zdrowe.
Do tego dodamy jabłuszko i banana,
i koktajl pyszny z samego rana!
Szybko, wygodnie czasu nie tracąc
Sokowirówkę dajcie nam taką !
Tego brakuje w naszym nowym domu
na blacie w kuchni chcemy ją mieć ! 🙂
Sokowirówki w domu nie mamy więc i o zdrowie mniej się staramy. Z kartonów soki pijemy, choć nie są one zdrowe i dobrze o tym wiemy. Mam w domu małe dzieciątko ale jak tylko podrośnie chciałabym aby dostawał pełnowartościowe soczki, które mają mnóstwo witamin:)