Pewnie znacie to powiedzenie, że opakowanie to też prezent. I ja się z tym zgadzam. Mało tego – tę prawdę poznały również moje dzieci i domagają się coraz to bardziej wymyślnych opakowań. Esteci, kurde. Po mamusi.
Już minęły czasy, kiedy w sklepach był dostępny jedynie szary papier i dwa rodzaje sznureczków na krzyż do wyboru. Ich miejsce zajęły kolorowe papierowe torebki i tęczowe wstążeczki. Ale wiecie co? Chyba moja rodzina ma dość tych gotowców. Chcą czegoś więcej. Ostatnio co poniektórzy zakomunikowali mi, że w tym roku chcą, żeby im nie pakować pod żadnym pozorem prezentów do pospolitych kolorowych torebek. W sumie to mają rację, bo potem te opakowania walają się po szufladach czekając, żeby wypuścić je dalej w świat przy okazji innych świąt czy przyjęć (czytaj: spakować w nie prezent dla kogoś, kto z nami nie mieszka).
No to bierzemy się do roboty. Zgromadziłam wszystkie prezenty, jakimi chcę obdarować rodzinkę i akcesoria potrzebne do wykonania opakowań w stylu DIY. Klej, nożyczki, kolorowy papier ozdobny, szary papier (tak, wracam do niego po latach) i inne duperelki. Zresztą same zobaczycie co udało mi się wykorzystać.
Chwytajcie 5 pomysłów jak zapakować prezenty świąteczne dla dzieci:
Pomysł nr 1 – DAWANIE W CELOFANIE. Sam celofan nie jest drogi. Ja zapłaciłam złotówkę w kwiaciarni. No chyba, że potrzebujecie z 20 metrów, bo kupiliście w prezencie szafę 3-drzwiową, to wtedy zapłacicie trochę więcej. Ale mój prezent był niewielkich rozmiarów. Zużyłam do jego opakowania jeszcze biały papier kupiony w rolce oraz papier kolorowy. Bo jakby się ktoś pytał, to te choineczki sama wycinałam. Własnymi ręcami. I pożałowałam już przy drugiej, że się w ogóle za to wzięłam, zamiast skorzystać z jakichś szablonów czy po prostu gotowych naklejek. Ale przynajmniej mam satysfakcję, że nie poszłam na łatwiznę.
Pomysł nr 2 – SZARE MIRAŻE. Wróciłam do tego wspomnianego szarego papieru. Bo lubię retro. Prezent opakowany w szary papier ma w końcu swój urok i styl. Wystarczy dołożyć do niego jakiś unikalny element. Ja wykorzystałam kolorowe świąteczne laseczki, których teraz pełno w sklepach. Wy możecie kupić np. lizaki, cukrowe figurki, cokolwiek jadalnego, co można przyczepić do papieru. Ja te laseczki akurat przykleiłam klejem uniwersalnym, więc w takim przypadku lepiej do pudełka włożyć takie same laski, żeby dziecko mogło je sobie zjeść. Inaczej będzie chciało skonsumować te z klejem i kawałkami papieru. Blehh.
Pomysł nr 3 – BUJDA NA RESORACH. Jeśli kupiłyście np. tor wyścigowy, możecie go opakować w zwykły szary papier, a na nim narysować lub nakleić autostradę. Taka zapowiedź prezentu, który jest w środku. Jeśli macie jakiegoś wolnego resoraka (jak nie macie, to kupcie lub „pożyczcie” od syna), to fajnie by wyglądało przyczepione do tej drogi. Jak zrobiłam to ja? Wzięłam czarną bibułę i podkleiłam ją taśmą dwustronną, chociaż można do tego celu użyć również kawałek papieru samoprzylepnego. Białe pasy wycięłam ze zwykłej kartki – może być taka z drukarki i również podkleiłam je taśmą dwustronną. Autko przykleiłam klejem uniwersalnym – nie bójcie się, na kołach nie zostanie ślad, sprawdziłam to. Możecie sobie również zrobić żarty z dzieciaków i „zapowiedzieć” prezenty na odwrót. Już widzę minę Lenki jak po zobaczeniu zwiastuna „męskiego” giftu odpakowuje go z rezygnacją, po czym się okazuje, że w środku jest lalka. I wtedy mamy właśnie tę bujdę na resorach.
Pomysł nr 4 – PREZENT Z POMPĄ. A właściwie z pomponikami. Pewnie nie będzie to dla was zaskoczeniem, że kupiłam je w moim ulubionym sklepie, czyli w Pepco. I to w hurtowych ilościach. Zestaw małych czerwonych mięciutkich kuleczek z jednym dużym pomponem kosztował mnie raptem 4,99 zł.
Pomysł nr 5 – RENIFEROWO. Coś dla miłośników zwierząt wszelakich, a w okresie świątecznym szczególnie reniferów. Do spakowania prezentu wykorzystałam znów szary papier i wspomniany duży pompon, który po prostu nakleiłam jako nos. Nad nim narysowałam oczka i rogi – tak oto powstał prześlicznej urody reniferek. Prosto i szybko.
Podobają wam się efekty końcowe? To do dzieła, dziewczyny, śmiało możecie ode mnie zżynać! Po co kupować gotowe pudełeczka i torebki, skoro można samemu spakować prezent w bardzo ciekawy i niebanalny sposób. A obdarowana osoba na pewno doceni, że nie tylko spędziliśmy trochę czasu szukając odpowiedniego giftu, ale też włożyliśmy cale serce w jego zapakowanie. Bo przecież podarunkiem może być choćby zwykła czekolada. Jednak jeśli jest pięknie i niesztampowo zapakowana, to od razu urasta rangą do najcenniejszej bombonierki na świecie.
Jak co roku planowałam zaskoczyć rodzinę opakowaniami a skończyło się tak jak zwykle. torebki. Może za rok się uda
Dlaczego dopiero trafiłam na te zdjęcia? Takie ładne pomysły a ja wpakowałam wszystko w torebki z lenistwa i braku pomysłów.
Cukrowe laseczki przyklejałaś w foliowych opakowaniach czy je zdejmowałaś?
Czerwone pomponiki są z pepco? Jak danwo kupowałaś? Wczoraj polowałam na nie i niestety nie znalazłam. Mam wszystko i chcę pokować a pomponów brak 🙁
Kupowałam je 2 tygodnie temu. Ale sporo ich było. Chyba nie wysłałam do PEPCO aż tyle osób po nie:)
Wysłałam ci zdjęcia moich opakowań. Takie ładne jak twoje wyszły. Dziękuję bardzo za pomysły. Inspirujesz jak zawsze. Rok temu też pakowałam twoimi sposobami
Oooo super. Dzięki :*
Takie ładne. Ale pracochłonne też. Może zaszaleję i zrobię ten z autem. Wygląda ekstra!
Reniferek skradł moje serce jest przepiękny.
Cudownie?
Naprawdę świetne pomysły na pakowanie prezentów nie tylko dla najmłodszych!
Zwariowałaś kobieto żbey wycinać jakieś choineczki i pakować tak dzieciom prezenty. Nie masz nic innego do robity? To pytanie to z zazdrości.
Miałam chwilkę to postanowiłam się pobawić. Ale przyznaję, że przy trzydziestej choince miałam dość:)
Gdzie kupiłaś klej do przyklejenia auta?
Chyba w Empiku.
Chciałabym mieć takie zdolności i czas na takie pakowanie. U nas torebki i nic innego. Ale za rok lub dwa kiedy dzieciaki podrosną będę się bardziej starać o takie detale. Obiecuję
Sporo można o mnie powiedzieć, ale z pewnością nie to, że mam zdolności plastyczne. Skoro ja dałam radę to każdy sobie poradzi.
Postarałaś się dziewczyno. Bardzo mi się podobają. Ile czasu wycinałaś te choineczki?
bardzo ładne, biorę wszystkie
Jaram się. Baw się dobrze:)
Moja córka w życiu nie rozerwie takiego opakowania. Za ładne. Ona zbiera wszystkie torebki nawet. Wyobrażasz sobie jaka to dla mnie tragedia? Nie mam w domu torebek z odzysku. Taka strata finansowa dla budżetu domowego.
Lenka nie zniszczy tylko takiego, na którym jest pies. Nawet plastry opatrunkowe, których ostatnio używaliśmy na zraniony palec wyrzucałam w tajemnicy przed nią. Zwariowała
Aż żal niszczyć takie opakowanie. Coś pięknego.
Opakowanie z drogą pobija wszystko. Jestem zachwycona tym opakowaniem.
Dzięki :*
W takich opakowaniach to już można sobie darować zawartość. Extra.
Jest to jakiś pomysł. Jedno jest pewne. Na bank po otwarciu będzie element zaskoczenia.
Ale czadddd. Będzie pakowane. Jutro jadę do pepco o pomponiki i inne ozdóbki. Jak ja kocham takie zabawy plastyczne.
Uważaj bo z PEPCO nigdy nie wychodzi się tylko z tym po co się przyszło:)
Świetne pomysłu. Przynajmniej trzy wykorzystam
Super. Cieszę się, że się przydadzą.
Auto mam, papier biały się znajdzie. Robię autostradę. Synek zwariuje.
Biały też będzie ekstra. Udanej zabawy.