Press ESC to close

Moda dziecięca

13 Articles

Moda dziecięca – w zasadzie po co to komu?

Ech, te piwnice, te strychy… znalazłam ostatnio w zakamarkach rodzinnego domu swoje zdjęcia z dzieciństwa i mimo że znałam je na pamięć, spojrzałam na nie od innej strony. Jako że ostatnio temat mody dziecięcej nie jest mi obcy i widzę, że zaczyna stawać się dla mnie i mojej córki istotny, przyjrzałam się swoim strojom sprzed lat. I zrozumiałam, dlaczego byliśmy wtedy tacy szczęśliwi. Pomijając fakt, że praktycznie nie było wtedy rozbitych rodzin, to najmniej istotne było, jak kto wygląda. Ze swoich kreacji pamiętam tylko suknię komunijną i strój na Boże Ciało. „Jak człowiek” musiałeś wyglądać tylko w niedzielę, ubierano się w to, co było, a większość ubrań pochodziła z darów od kuzynek. Moda dziecięca istniała tylko w katalogach przywożonych przez bogatych wujków z Niemiec, w które wgapialiśmy się jako dzieci godzinami.

A teraz moda dziecięca jest ogromną gałęzią rynku, a w Polsce zauważam ostatnio tendencję: wydam wszystko na moje dziecko, a sama ubiorę się we włosienicę. Fakt, że to, jak wygląda twoje dziecko świadczy o tobie, ale również twój wizerunek nie jest bez znaczenia! Ciągle na ulicy mijam zestresowane, zaniedbane, rozzłoszczone matki, a koło nich biegnie dziecko ubrane jak z obrazka, wygładzone do granic możliwości, wstrzymywane w odruchach i odsuwane od błota i kałuż. Dziecko wygląda jak z katalogu z modą dziecięcą, a mama jak z najgorszego secondhandu …

To właśnie te matki, które po wejściu do sklepu od razu kierują swoje kroki do działów z modą dziecięcą, nawet, jeśli przyszły po coś dla siebie. Taka matka zawsze żałuje pieniędzy na swoje ubrania i nie marnuje energii na przeszukiwanie wieszaków z kobiecymi ubraniami. Jej potrzeby stoją zawsze na dalszych miejscach i są spychane na boczny tor. Zaniedbana mama myśli, że dziecięca elegancja przesłania jej osobę, że wszyscy przecież i tak patrzą na dziecko. A ja mówię: nie! Baba też człowiek i nie tylko moda dziecięca, ale również matczyna niech zacznie się liczyć!

Kobiety! Dbajcie o siebie! Na co modnemu dziecku zaniedbana matka z demobilu?