Niektórzy dziwią się, że ciągle jeździmy w odległe miejsca, gdzie ani nie spotkasz żywej duszy ani nie doświadczysz zbyt wielu rozrywek. Prawda jest taka, że na co dzień ani nam ani naszym dzieciom rozrywek nie brakuje. Mieszkamy blisko wielkiego miasta, które oferuje dosłownie WSZYSTKO, co mogłoby nas rozerwać. Dlatego na urlopie, nawet tym kilkudniowym, chcemy od tych atrakcji zwyczajnie odpocząć. Bo nic bardziej nas nie męczy jak fakt, że jesteśmy w miejscu, które koniecznie trzeba zwiedzić, zaliczyć, odhaczyć.

Jeździmy więc tam, gdzie można skupić się na sobie i przyrodzie… ale nie tym razem. Ostatnio ponownie postanowiliśmy spędzić jakiś czas w sercu Podhala (nie mylić ze stolicą, bo jest nią jednak Nowy Targ) – czyli w Zakopanem. To miasto jest klasycznym przykładem miejsca, które zarówno się kocha jak i nienawidzi. Morze tandety, chińskich pamiątek, ale nad tym dumnie górują monumentalne i niewzruszone góry. Wystarczy na nie popatrzeć i już zastanawiasz się, dokąd tak ci śpieszno na co dzień…

Oprócz obleganych hoteli w centrum, w których dostaniesz wszystko oprócz ciszy, Zakopane ma też bazę noclegową dla takich rodzin jak nasza.  Zamiast setki pokojów i labiryntów korytarzy, wybieramy przytulne wnętrza, w których czujemy się swobodnie. I tym razem nie zawiodła nas intuicja, gdy w Zakopanem postanowiliśmy przenocować w Apartamentach Monte House.

monte house opiniemonte house apartmentspolka z ksiazkami w saloniemonte house zakopanewnetrza kolorowe krzeslamonte house apartamentykolorowe krzesladziecko je drozdzowkizakopane z dzieckiemsniadanie z dzieckiemmonte housewakacje z dzieckiemdziecko czyta ksiazkepiornik handmadeTa piękna dama z rudymi warkoczami to … piórnik. Piękny prawda? W bobolki.pl znajdziecie więcej takich. Wszystkie piękne i kolorowe.

piornikmama i syntabliczka friends and familyzakopane hotelz dzieckiem do zakopanegocavalier tabliczkakinghcharles spaniel tabliczka z napisemhotel przyjazny psom zakopaneOd progu uderzyła nas w nich rodzinna atmosfera. Salon, będący wspólną częścią dla wszystkich mieszkańców, zachęcał od wejścia, aby w nim wypocząć po podróży. Zatopiliśmy się w wygodnej sofie, a zaraz potem zaczęli schodzić się „domownicy”. Poznałam kilka fantastycznych osób, które w drodze na górskie szczyty zawsze chętnie zamieniły słówko. A że każdy z nich chciał z nami napić się pysznej kawy (w salonie jest darmowy dostęp do ekspresu), to uwierzcie mi: przez kilka dni poziom kofeiny u mnie wynosił 300% normy. W salonie nie zabrakło też pokaźnego stołu, przy którym można było pobiesiadować.

Antoniemu do szczęścia potrzebne było jedynie łóżeczko i krzesełko do karmienia – oczywiście na naszą prośbę wstawiono nam je do pokoju.

Podczas gdy we wspólnej części czuliśmy się jak w domu gościnnym, tak prywatne pokoje spełniały już standard hotelowy. Kosmetyki, ręczniki, darmowe wifi – nie w każdych apartamentach jest to już standardem, więc poczuliśmy się mile zaskoczeni.

Ale wiadomo – nie po to jechaliśmy tyle kilometrów, żeby odpoczywać. Obowiązkowo zaliczyliśmy więc Zakopane, które już chyba nigdy się nie zmieni (czy to na plus, czy na minus…). Niezależnie od tego, że to królestwo cepelii, to jednego nie ma chyba żadne miasto w Polsce: takich świetnych placów zabaw. Tak naprawdę to Lenka chciała przyjechać tutaj dla nich. My pozostajemy wierni dwóm: temu na Równi Krupowej oraz w Parku Miejskim przy ulicy Grunwaldzkiej.

hotel przjazdy dzieciom zakopanemonte house cenykawa

Monte House leży nieco na uboczu, więc możemy liczyć na spokój i ciszę, ale do centrum zajdziemy spacerkiem dosłownie w 15 minut. A Zakopane stwarza naprawdę sporo możliwości do wypoczynku. Znajdą tu coś dla siebie amatorzy wodnych zabaw (Park Wodny), spacerów (Krupówki), wysokości (Wielka Krokiew czy Gubałówka). Stąd też prowadzi wiele świetnych szlaków w Tatry, ale to jeszcze nie na nasze pięcioletnie nóżki.

Jeśli komuś mało atrakcji, to pozostają jeszcze rowery – a jeśli zdecydujecie się na noclegi w Monte House, właściciele udostępnią wam je całkowicie za darmo! A dla właścicieli psów świetna informacja: obiekt jest przyjazny zwierzętom, zresztą podobnie jak całe miasto, w którym restauracji i miejsc otwartych dla czworonogów nie brakuje.

monte house rowery

Dni w Zakopanem przebiegały intensywnie i przyznam, że bardzo czekałam na wieczorny relaks. Nie ukrywam, że tym razem wybrałam noclegi z myślą o sobie, bo w Monte House jest coś, co niesamowicie mnie odpręża: sauna. Kiedy dziecko wieczorami zasypiało albo za dnia buszowało sobie w pokoju zabaw pod okiem męża, ja pociłam się więc nic nie robiąc. Uwielbiam taki odpoczynek!