Może niektóre z Was pamiętają wpis na temat szczoteczki Philips Sonicare, którą u mnie zęby szoruje cała rodzinka ( z wyjątkiem najmłodszego członka, z wiadomych względów ). W tym wpisie wspominałam, jak ważną rolę stanowi dla mnie zdrowy, biały uśmiech.

Cóż, na geny nie mamy wpływu, a w dużej mierze to czynniki genetyczne decydują o tym, jakiego koloru są nasze zęby. Właśnie dlatego mogę zapomnieć o idealnie białym, naturalnym uśmiechu. Ale zawsze można powalczyć. Ja walczę z pomocą  odpowiedniej dla zębów diety i właściwej higieny. Ostatnio zdecydowałam też, że wypróbuję wybielanie z użyciem dentystycznego/ gabinetowego preparatu w domu. Jesteście ciekawe, jak wyszło?

Wybielanie zębów w domu preparatem gabinetowym?

Przeczytałam gdzieś, że wybielanie zębów jest ostatnio najchętniej wybieranym zabiegiem stomatologicznym w Polsce. Ja zdecydowałam, że spróbuję metody nakładkowej, wykorzystującej preparat gabinetowy w domu. Nigdy do tej pory nie wybielałam zębów, więc nawet nie wiedziałam, jakich efektów się spodziewać.

Mówi się, że przed wybielaniem należy zrobić „przegląd techniczny”, wymienić ewentualne ubytki itp. U mnie nie było takiej potrzeby, kilka wypełnień wymieniłam już po wybielaniu.

Po zaprowadzeniu ładu w  jamie ustnej (jeśli jest taka konieczność), stomatolog pobiera wyciski.  Z nich powstają nakładki, w formie przezroczystych szyn. Na drugiej wizycie przymierza się je i otrzymuje żel wybielający. Mój preparat do wybielania dostałam w 3 strzykawkach. Każda z nich miała wystarczyć na 3 noce wybielania.

Tak wyglądają nakładki do wybielania

nakladka do wybielania zebowA to strzykawka z preparatem wybielającym

preparat do wybielania zebow-w-domuZnajoma dentystka – Kasia Bańdur (jeśli jesteście z Krakowa, to szczerze polecam Wam Kasię bo to naprawdę dobry i uczciwy stomatolog) poinformowała mnie szczegółowo o tym, jak wykonywać zabieg w domu.  Wspomniała jak usuwać nadmiar żelu, który po założeniu nakładki wypłynie na dziąsła (to bardzo ważne, bo jeśli nie wytrzecie żelu, preparat po kilku godzinach spali wam dziąsła). Kasia uczulała mnie też, jak ważna jest biała dieta w trakcie wybielania i po jego zakończeniu. Jeśli zdecydujecie się na wybielanie tą metodą, koniecznie musicie pamiętać żeby po każdej nocy wybielania dokładnie wypłukać nakładki. W przeciwnym razie resztki żelu wyschną, zrobią się twarde i nakładki będą do wyrzucenia. Dokładne wypłukanie pod ciepłą, bieżącą wodą w zupełności wystarczy.

Moja droga do śnieżnobiałego uśmiechu miała trwać 9 nocy i… jak się okazało, była to taka trochę… droga przez mękę. Ale o tym za chwilę.

Ile kosztuje wybielanie zębów profesjonalnym preparatem w domu?

Całkowity koszt mojego wybielania to 500 złotych (w tym cena odcisku szczęki, pobieranego pod aparat wybielający). Ta kwota dotyczy wyłącznie zabiegu wybielającego. Do tego należy doliczyć ewentualne leczenie poprzedzające zabieg. Trzeba też pamiętać, że wypełnienia nie wybielą się od wpływem działania preparatu. Możliwe więc, że będziecie musiały wymienić je na bielsze.

Biała dieta

To bardzo ważny element wybielania zębów. Jeśli nie jesteście gotowe, żeby się do niej dostosować, ta metoda nie jest dla was!

Pamiętajcie: to nie jest tak, jak z odchudzaniem. Nie możemy sobie powiedzieć: Ok., od dzisiaj dieta (aż do wieczora, kiedy ktoś postawi przed nami tabliczkę ulubionej czekolady). Jeżeli nie przypilnujecie restrykcyjnych potraw, to wybielanie może się skończyć gorszym uśmiechem, niż przed zabiegiem! Zęby podczas procesu wybielania są bardzo odwodnione i przyjmują wszystkie barwniki, jakie im zafundujemy. Dlatego „białą dieta” nie jest w tym przypadku  wyborem, a raczej przymusem.

Wrzucam moje menu ułożone przez dietetyk Agnieszkę Gawlicką, która podczas wybielania dbała żebym nie umarła z głodu, ale pamiętajcie, że to nie jest dieta „zdrowotna”. Ułożona jest stricte dla osób wybielających zęby i nie można jej traktować jako zbilansowanej diety, służącej np. odchudzaniu.

Biała dieta menu

Na diecie powinnyśmy być przez okres wybielania, ale również jakiś czas po, dla utrzymania efektów! Ja do normalnego, kolorowego jedzenia zaczęłam wracać po 4 dniach od zakończenia wybielania. Ale jeśli myślcie, że od razu możecie się rzucić na buraka, to jesteście w błędzie. Do kolorowego jedzenia wracamy stopniowo.

Efekty po wybielaniu

Przyszła pora na wisienkę na torcie… tak jak czytałam przed zabiegiem: po zakończeniu kuracji kolor blednie o ok. 40%. Mimo to, ja z efektów jestem zadowolona. Dlaczego więc marudziłam na wstępie, że to była „droga przez mękę”?

Już po I nocy z preparatem moje zęby były tak wrażliwe, że konieczne było zrobienie przerwy. Po prostu cholernie bolało! Z pomocą, choć niewielką, przyszła mi zielona pasta Elmex. Bolało ciut mniej, ale nadal z utęsknieniem czekałam na koniec.

Wytrzymałam 6 nocy łącznie, ale musiałam po drodze robić przerwy. Tak więc cała kuracja trwała w moim przypadku 9 dni. Została mi jedna strzykawka preparatu, którą mam zamiar wykorzystać za ok. pół roku, żeby podtrzymać efekt.

Muszę się przyznać, że miałam ochotę na częstsze przerwy, tak co drugą noc, ale motywował mnie fakt, że to wydłuży zabieg do 18 dni (a zabieg = dieta). W związku z tym, mój efekt jest dla mnie zadowalający, ale nie jest to efekt WOW, bo niestety nie wytrzymałam i nie skończyłam kuracji. Teoretycznie stężenie preparatu wybielającego dostosowuje się do stopnia wrażliwości zębów u pacjenta, ale cóż… moje zęby to prawdziwe wrażliwce.  Na przyszłość zapamiętam, żeby obchodzić się z nimi jak z jajkiem. Podsumowując: czy zdecydowałabym się na to po raz 2? Ze względu na efekty pewnie tak, ale musiałabym zapomnieć o bólu, który mi towarzyszył. Wybielanie zębów w domu to metoda uciążliwa, nie ma co ukrywać, ale podobno bezpieczniejsza dla zębów, więc chyba warto się pomęczyć.

Jeśli chcecie zobaczyć, jak moje zęby wyglądają po wybielaniu to zapraszam was na mój Instagram. Tam po kliknięciu w zdjęcie główne (tak, to okrągłe) możecie obejrzeć filmiki, jakie dodaję na Instastories. PS: działa tylko z telefonu. 

A Wy, macie jakieś doświadczenia z tą metodą? Ciekawi mnie, czy u Was też tak bolało…