Czuję Ją. Jest coraz bliżej. Powietrze już całe Nią pachnie. Liście ze strachu spadają z drzew, a słońce woli chować się wcześniej za horyzontem, żeby na Nią nie patrzeć.

Jesień, drodzy rodzice! Zrobiłam was trochę w konia, ale uwierzcie mi: kiedy nadchodzi jesień, wiem, że nieco odetchnę. Bo to oznacza, że zamiast jeździć, zwiedzać, buszować po lesie i placach zabaw, możemy w końcu poczuć, po co mamy dom. Ale zanim spadnie śnieg i znowu trzeba będzie brykać po dworze, mam dla was spooooro propozycji, które pozwolą zabić nudę. My jesienią w domu spędzamy sporo czasu i pewnie, że zdarzają się dni, kiedy tylko popychamy wzrokiem wskazówki zegara… Ale żeby tych dni nie było zbyt wiele, zobaczcie, co my robimy z naszym kilkulatkiem w domu.

W co bawić się z dzieckiem w domu?

Eksperymenty – dzieci je uwielbiają! Największym hitem jest zawsze eksperyment z sodą oczyszczoną i octem: najpierw wlewam nieco octu do jakiegoś pojemnika, potem dosypuję łyżkę sody. Dzieci aż buzie otwierają, kiedy to wszystko zaczyna nagle buzować i „ucieka” z pojemnika. Najlepszy efekt uzyskamy, kiedy to faktycznie wypływa z jakiegoś „wulkanu” – można go zrobić z masy solnej czy gliny.

 w co bawić się z dzieckiem w domueksperyment z soda i octem Soda i ocet napompują tez balon – całą miksturę wsypujemy do butelki, szybko zakładamy na nią balon i patrzymy, jak rośnie.

soda ocet balonKolejnym naszym eksperymentalnym hitem było patrzenie, jak kuleczki z bibuły skaczą pod wpływem muzyki. Wystarczy szklaną miseczkę przykryć folią spożywczą, na to położyć kuleczki i postawić to przy głośniku np. radia. Pod wpływem dźwięków (a raczej drgań powietrza zdaje się, nie wiem, nie byłam orłem z fizyki…) kuleczki zaczynają „tańczyć”: wyżej, niżej, szybciej, wolniej.

skaczaca bibulaNiekłopotliwym eksperymentem jest też przykrywanie szklanką świeczki (podgrzewacza) i patrzenie, jak gaśnie. Fajna okazja do nauki o powietrzu i tlenie.

eksperyment ze swieczkami
swieczki eksperyment
swieczka eksperyment
Magnesy – choć naturalnie trzeba uważać, żeby młodsze dziecko nie chciało ich połknąć. Patrzenie, jak się odpychają i przyciągają zajmie dziecko na jakiś czas, jednak fajnym pomysłem jest zrobienie magnesowych wyścigów. Na grubej kartce (lub dużej tekturze) rysuję tor i biorę dwa magnesy. Jeden kładę u góry, drugi od spodu kartki. I tak ciągnąc magnes dolny doprowadzimy do mety ten górny. Uwierzcie, dla dziecka nie jest to takie proste.

eksperymenty dla dzieci magnesyWszelkiego rodzaju masypiasek księżycowy jest dla nas numerem jeden! Wystarczy trochę mąki zmieszać z oliwką dla dzieci; alternatywą jest też sztuczny śnieg – mąka i pianka do golenia. Można to urozmaicić i dodać trochę barwników spożywczych. Można używać przy nich foremek do piasku. Niestety, nastawcie się na trochę sprzątania.

ciecz nienewtonowskajak zrobic ciecz nienewtonowskaciecz nienewtonowska jak zrobicNieco mniej kłopotów, choć więcej szorowania rąk będzie przy cieczy nienewtonowskiej. To dziwne „coś” pod wpływem lekkiego chwytu staje się płynne, a jak zaczniesz formować, to twardnieje. Jednak wypłynie ci z dłoni, gdy poluzujesz chwyt. Szokujące, ale prawdziwe – Lenka aż otwierała buzię ze zdumienia.

Używamy też sklepowej ciastoliny – pachnąca Tutti Frutti od Trefla tak się Lence spodobała, że miała ochotę ją ugryźć. Z tej masy naprawdę świetnie się lepi, a najlepsze, że nawet jak stwardnieje to wystarczy ją zostawić na noc z odrobiną wody i wraca do życia. Jeśli komuś brakuje pomysłów, co można ulepić, to dostępne są też zestawy z szablonami – można je wyklejać, pomagając sobie dołączonym wałkiem lub specjalną szpatułką.

zabawa ciastolina
ciastolinaChłopcy zakochają się na pewno w zestawie  Składamy samochody – w komplecie są nadwozia i podwozia z kołami. Zresztą wybór zestawów Trefl jest ogromny: z masą Tutti Frutti można lepić muchy, literki, cyferki… no po prostu wszystko.

tutti frutti treflciastolina tutti frittu
co zrobic z ciastoliny
pachnaca ciastolinaMalowanie kamieni – dzieci kochają malować po wszystkim, co nie jest kartką papieru. Żeby jednak oszczędzić nasze ściany, proponuję podsunąć dziecku coś z własnego ogródka. Potrzebne będą kamienie, farby i pomysły. Można wydrukować sobie wzory z Internetu albo zdać się na własną wyobraźnię. Takie kolorowe kamienie włożone do szklanej misy lub wazonu będą fajną ozdobą np. na biurko. Zamiast farb świetnie sprawdzają się też pastele. Odkryłam też farbę do ceramiki, ale jeszcze nie próbowałyśmy, jaki efekt da na kamieniu.

malwanie kamieni
zabawa rodzica z dzieckiemSzycie – sześcioletnie dziecko może już uczyć się posługiwać igłą i nitką, ale trzeba jednak to nadzorować (uwaga na oczy i pokłute palce!). Bardzo łatwe jest uszycie gąsienicy z kolorowych pomponików, dostępnych w różnych wielkościach w sklepach papierniczych. Zszywamy je razem, przyklejamy potem plastikowe oczka i robal gotowy.

szycie szmacianekKsiążki – nie będę się tu rozpisywać o książkach dla przedszkolaków, bo planuję osobny wpis z takimi propozycjami. Ale książkami można zainteresować już kilkumiesięczne brzdące i ja dokładnie to zrobiłam gdy Lenka miała jakieś pół roku. Teraz tylko czekam, aż mój syn skończy rok, bo mam dla  niego całą serię książeczek Little Planet. Oferta firmy dla najmłodszych jest tak bogata, że aż nie wiem, od czego zacząć. Chyba na pierwszy ogień pójdzie „Kupa Siku Już w nocniku” i „ Moje Ciało”.  Co ciekawe, oprócz tekstu i obrazków, mamy w tych książkach też plansze do gier (na rewersie) i żetony do nich, puzzle, układanki czy mini-domino.

pierwsza ksiazka dla dzieckakupa suku juz w nocnikuksiezeczki dla roczniakaChrupki kukurydziane – nadają się do tworzenia wszelkiej maści stworów, budowli czy zwierzątek. W wersji najprostszej można je po prostu moczyć i sklejać ze sobą, a w rozszerzonej dołożyć nogi czy rogi z zapałek. Na rynku są zarówno chrupki tradycyjne, zaokrąglone, jak i długie proste, a nawet małe okrągłe kuleczki o owocowym smaku. Te ostatnie są świetne jako koła do samochodów czy oczy zwierząt (my namiętnie lepimy oczywiście psy).

ludziki z chrupkow kukurydzianych
zabawy dla dzieci pomyslyGra piłeczkami – bierzemy jakieś trzy większe pojemniki (kosze, wiaderka, miski) i ustawiamy w rzędzie. Rzucamy piłeczką tak, aby trafić; najbliższy cel punktowany jest za 10 punktów, dalszy za 20 i ostatni za 50. Najlepiej, jeśli bawi się więcej niż dwie osoby, można wtedy zrobić zawody.

rzucanie pilki do pojemnikowPieczątki z ziemniaka – zabawa stara jak świat, ale choć na rynku nie brakuje gotowych pieczątek, to u nas i tak najlepiej sprawdza się właśnie ziemniak. Dziecko ćwiczy krojenie na pół, foremką metalową wykrawa kształt, ja poprawiam nożykiem. Dalej już tylko pomalować każdą połówkę dowolną farbą i odciskać. Proste i tanie.

pieczatki z ziemniakaPatyczki – takie do szaszłyków połączone plastelinowymi kulkami pomogą w nauce tworzenia figur i kształtów. Patyczki do lodów, kolorowe i kupione hurtowo (dzieci je kochają!), można łączyć za pomocą nie tylko plasteliny ale też gumek recepturek. Można wtedy tworzyć dowolne kształty. Kolorowe patyczki przydadzą się też do nauki dzielenia na zbiory. Fajną propozycją jest też taka: rozkładasz około 10 patyczków jeden przy drugim. Rysujesz na połączonych patyczkach jakiś wzór. Potem rozdzielasz to i dziecko ma za zadanie połączyć je tak, żeby odtworzyć rysunek. Takie patyczkowe puzzle.

puzzle z patyczkow do lodowLiście – akurat ten tekst powstaje jesienią, kiedy nasze trawniki pokrywa najpiękniejszy dywan świata. Ja uwielbiam tę porę roku właśnie za różnobarwne liście, którymi można zająć dziecko na baaaardzo długo. My ostatnio skręcałyśmy z Lenką róże z liści klonu (niestety, zanim zdążyłam zrobić zdjęcie, to już wyschły…żyją tylko dwa-trzy dni) oraz wyklejałyśmy liśćmi obrazki, np. zwierząt. Można namalować je samodzielnie lub wydrukować szablony z Internetu. Najlepiej do przyklejania liści nadaje się klej typu magik, bo staje się przezroczysty po użyciu i świetnie trzyma. Niestety, po jakimś czasie liście wysychają i lubią się kruszyć… ale to tylko okazja do kolejnych wyklejanek.

kolorowe lisciemotyl z lisci
praca plastyczna lisciejez z lisci
motyl z kolorowych lisciZabawa w zgadywanki – najpierw po kolei wkładamy do nieprzezroczystego worka jakieś skarby – kasztany, żołędzie, orzechy, kuchenne przedmioty. Dziecko sięga do worka i nie wyjmując, zgaduje, co złapało.  Można też wkładać małe przedmioty lub artykuły spożywcze do butelek, np. po kosmetykach – dziecko rozpoznaje wtedy, co jest tam schowane po dźwięku. Ale zasadą jest, że najpierw dziecko musi wiedzieć, co w ogóle zostało schowane do worka czy pojemników.

co jest w workuMalowanie po lustrze starą szminką – przyznaję: kiedy mała Lenka pewnego dnia wyjątkowo marudziła, dałam jej starą szminkę i postawiłam przed lustrem. Załapała w lot i zasmarowała mi całe – zajęło jej to dłuuugą chwilę (zupełnie jak mi sprzątanie potem pobojowiska).

malowanie szminka na lustrzeGlina – odkryłam ją tuż po tym, jak Lenka miała zajęcia z ceramiki w przedszkolu. Z gliny ulepisz wszystko, odciśniesz na niej strukturę przedmiotów (przepięknie wychodzą liście i łupiny orzechów), a jak kupisz samoutwardzalną, to unikniesz wypalania w piekarniku. Prezent dla babci, czyli mieseczka z liściowym motylem jak znalazł. Moja znajoma twierdzi, że udało jej się wykorzystać stary gramofon jako koło garncarskie, ale tego nie próbowałyśmy.

miska z glinyMakarony – nieugotowany makaron penne (rurki) jest świetną rozrywką! Można wysypać go do miski i  łowić słomką do picia (taką zginaną). My uwielbiamy zawody „Kto złowi więcej”. To wcale nie jest proste! Oczywiście można go nawlekać, choć do penne zamiast nitki czy sznurka lepiej użyć drucika. Pomalowany świetnie udaje naszyjnik czy bransoletę. Na sznurek doskonale nawleka się takie maleńkie, makaronowe kółeczka czy gwiazdki.

naszyjnik z makaronu Z kolei duże muszle łatwo przerobić na rybki – wystarczy farba i trochę wyobraźni. Różne kształty makaronów doskonale odciskają się też w ciastolinie lub glinie, a pokolorowane kokardki można przykleić do kartki i przerobić na motylki.

Tekturowe miasto – w Internecie znajdziecie mnóstwo inspiracji na tekturową zabudowę. Wystarczy kilka starych pudeł, farby albo kolorowy papier i już można mieć w domu kolorowe kamieniczki czy remizę strażacką. Niestety, jak na razie jest to jeszcze przed nami, bo trzeba przyznać, że to niezwykle praco- i czasochłonne. Z ratunkiem przychodzą nam na razie zamki z serii Arts&Crafts. Są tak magiczne, że aż zazdroszczę Lence takiego dzieciństwa – ja bym lata temu dała się za coś takiego pokroić. Jest to tak proste, że dziecko samodzielnie jest w stanie zbudować na przykład Zaczarowaną Akademię Zosi, Zamek Elsy i Anny czy sklep Myszki Minnie. W zestawie są nawet miniaturowe, tekturowe mebelki! Nie wiem, kto bardziej się tym jara – ja czy moje dziecko…

artcraftsartsandcrafts treflzaczarowane krolestwo zosisklep myszki minnie
krolestwo anny i elsyZabawa balonami – z balonami można robić wiele. Najlepszą zabawą jest dmuchanie i puszczanie po domu – nigdy nie uda się zgadnąć, gdzie taki oszalały balon wyląduje. Piszczenie balonem też było super, ale trochę przeraziło nam psa. W domu balonami gramy w babingtona. Doskonała zabawa to malowanie nadmuchanym balonem – wystarczy nakapać trochę farby na kartkę i rozsmarowywać balonem. Trochę bałaganu będzie, ale można go uniknąć, malując na papierze ułożonym na blaszce z piekarnika (tej wielkiej, nie takiej małej foremce). Do balonów można też nasypać brokat lub konfetti – używamy do tego celu lejka i napompowanego, przezroczystego balonu. Potem go tylko związujemy i patrzymy, jak w środku drobinki szaleją.

zabawy z balonamiSól – masa solna znana jest chyba każdemu i też potrafi nieźle zająć kilkulatka, ale czymś jeszcze lepszym jest malowanie na soli. Bierzesz pipetę, zakraplacz, ewentualnie strzykawkę i napełniasz ją wodą z barwnikiem spożywczym (lub po prostu z farbą). Dziecko nabiera płyn i wystrzykuje na sól. W przypadku strzykawki nieco chlapie, przy pipecie i zakraplaczu jest spokojniej. Można obserwować rozchodzenie się cieczy i przenikanie kolorów. Tak pokolorowaną solą można potem „wymalować” przygotowany wcześniej szablon jakiegoś krajobrazu itp. Wystarczy go posmarować klejem i wysypać wysuszoną, kolorową sól na papier.

malowanie na soliPajęczyna – doskonały czasopochłaniacz! Pomiędzy domowymi sprzętami, krzesłami, stołami rozciągamy włóczkę na niewielkiej wysokości. Motamy ją wokół, tworząc włóczkową pajęczynę. Dziecko ma za zadanie przechodzić nad włóczką nie dotykając jej. Można też porozrzucać pod włóczką np. piłeczki, a dziecko musi się pod nią wczołgać aby je wydobyć.

pajeczyna ze sznurka
dziecko na krzesleRurki plastikowe (słomki) – znalazłam dla nich kilka zastosowań. Można dmuchać za pomocą rurki w piłeczkę pingpongową lub styropianową, robiąc wyścigi z mamą lub próbując trafić do celu. Można łowić za pomocą rurek groch z miski, przenosząc go do innego naczynia (ćwiczenie polecone mi przez logopedę!). Można wkładać do pociętych na kawałki rurek druciki kreatywne (takie kosmate z papierniczego) i tworzyć dziwne stwory czy zwierzęta. A najlepszą zabawą z rurkami jest ich zaprasowywanie: tniesz kilka kolorowych rurek na malutkie kawałeczki. Rozkładasz na płaskiej powierzchni i prasujesz przez papier śniadaniowy czy papier do pieczenia. Pod wpływem ciepła te kawałeczki stapiają się ze sobą i całość możesz potem z łatwością przyciąć do dowolnego kształtu, np. serduszka. Fajny prezent dla babci. Kilka rurek ułożonych obok siebie i zaprasowanych przez folię aluminiową połączy też je w jedność – i bransoletka jak znalazł. Dzieci uwielbiają tworzyć biżuterię i zarówno ta z makaronu jak i z plastikowych słomek była u nas strzałem w dziesiątkę.

przenoszenie grochu rurka
zabawy dla dzieciPrace domowe – kiedy Lenka była mniejsza, potrafiła przez dłuższą chwilę zająć się zabawą z odkurzaczem. Rozsypywałam na podłodze w kuchni coś drobnego, np. ryż. Ustawiałam obroty na najmniejsze i pozwalałam jej wciągać do woli. Chwilę zajmowało jej też zamiatanie miotłą i segregowanie skarpetek, aby skompletować pary. Syn znajomej wprawiał się też w dokręcaniu śrubek w domu, szczególnie tych w zawiasach. Wprawdzie potem żadna szafka się nie domykała, ale zabawę miał na pół dnia (tylko malucha ze śrubokrętem trzeba jednak mieć na oku). Hitem są jednak klamerki – córka uwielbiała robić z siebie jeża, czyli przyczepiać do siebie wszystkie znalezione w domu spinacze do bielizny. Potem kłuła każdego napotkanego po drodze.

segregowanie skapretekGry planszowe – uwielbiamy gry, bo nie oszukujmy się: one naprawdę pozwalają rodzicowi na relaks! Siedzisz albo leżysz, a czas mija nie wiadomo kiedy. I jeśli mowa o czasie, to ostatnio sporo radochy dostarczyła nam gra „5 sekund”. Zestaw zawiera karty z ponad 700 pytaniami oraz specjalny czasomierz. Zasada prosta jak barszcz: z odpowiedzią na proste pytanie (np. „Wymień trzy smaki dżemu”) trzeba zmieścić się w tytułowych pięciu sekundach. Nie macie pojęcia, jakie głupoty potrafią przyjść do głowy jeśli nie masz czasu do namysłu…

gra 5 sekund5 sekund graPuzzle – pamiętam, że w dzieciństwie miałam całe dwie paczki puzzli. Ludzie, dwie paczki to wtedy było bogactwo! Układaliśmy i rozkładaliśmy je bez przerwy, do tego stopnia, aż zaczęły się rozwarstwiać i ścierać. Pędzące konie i Myszka Miki dawno już wylądowały na wysypisku, a teraz do wyboru mamy tak szeroką gamę puzzli, że naprawdę aż ciężko się na coś zdecydować. My testujemy ostatnio Giga Puzzle Trefla dla najmłodszych, które wprawdzie dla Antka są jeszcze zbyt skomplikowane, ale umiłowała je Lenka. Układa je w minutę, a brat z uporem maniaka je rozkłada. I tak w kółko. Są trwałe i chyba niezniszczalne, a do tego dołączone są do nich świetne, drewniane figurki, którymi może bawić się nawet maluch.

pierwsze puzzleTo wcale nie koniec moich pomysłów. Po jesieni zawita do nas długa zima, więc ja już pracuję nad kontynuacją tego wpisu.  Mam nadzieję, że moje propozycje przypadną wam do gustu. Dajcie znać w komentarzach…