Zrobiłam w życiu wiele złych i dobrych rzeczy, ale zdecydowanie najlepszą życiową decyzją było… nie, nie wyjście za mąż (choć było!), tylko umieszczenie krwi pępowinowej w banku krwi. Ostatnio zaczęło się dużo o tym mówić i szkoda, że tak późno, bo wiele matek ze względu na słabo rozpowszechnioną wiedzę straciło niepowtarzalną okazję do zamrożenia komórek macierzystych swojego dziecka.

Komórki macierzyste – bezcenny dar?

Bo istnieje tylko jedna, jedyna szansa w życiu waszego dziecka, aby zapewnić mu odpowiednie wsparcie w przypadku śmiertelnej choroby w przyszłości. Tą szansą jest właśnie pobranie krwi z pępowiny podczas porodu. Krew pępowinowa jest bezcennym źródłem komórek macierzystych, a te z kolei obecnie wykorzystywane są w terapii kilkudziesięciu ciężkich chorób, takich jak białaczka, neuroblastoma, stwardnienie rozsiane czy rak piersi i nerki. Ta lista ciągle się rozszerza, a do najciekawszych odkryć ostatnich lat należy to, iż komórki macierzyste potrafią wpływać na regenerację serca, wątroby czy płuc. Prościej? Jeśli zachorujesz w przyszłości na raka płuc, przeszczep komórek macierzystych pobranych z krwi pępowinowej może uratować ci życie. Komórki macierzyste wykazują zdumiewającą zdolność do regeneracji oraz przekształcania się w inne komórki, dlatego mówi się, że to nasza szansa na długowieczność.

Komórki macierzyste znajdują się również w szpiku kostnym, stąd często przeszczep szpiku jest jedynym ratunkiem dla chorych np. na nowotwory. Jednak te komórki nie są tak wartościowe, bo pobrane od dorosłego uszkodzone są promieniowaniem, czynnikami środowiskowymi czy naturalnym procesem starzenia się organizmu.

Nie wiem jak wy, ale ja przejęłam się informacją, iż za kilkanaście lat co 4 osoba na świecie może chorować na jakiś rodzaj nowotworu. Na szczęście, leczenie komórkami macierzystymi to ogromny przełom w rozwoju medycyny. Oczywiście nie ma gwarancji, że komórki macierzyste sprawdzą się w terapii w 100 procentach. Ale pobranie komórek macierzystych z krwi pępowinowej jest pierwszą, najtwardszą bronią, w którą mogą zaopatrzyć się rodzice na wypadek ewentualnej wojny.

Niestety, pobrać krew pępowinową pełną życiodajnych komórek macierzystych można tylko przy porodzie, tuż przed przecięciem pępowiny. Później jest to już niemożliwe. Zestaw do pobrań otrzymuje się od profesjonalnej firmy, która zajmuje się przechowywaniem krwi pępowinowej. Może to zrobić ta sama położna, która przyjmowała wasz poród, jeśli tylko jest odpowiednio przeszkolona. Krwi pobiera się tak dużo, jak tylko można, ale jest to zupełnie bezbolesne. Później, w laboratorium, preparuje się frakcję krwi, pełną komórek macierzystych. W przyszłości im więcej materiału mamy do dyspozycji, tym większa gwarancja wyleczenia śmiertelnej choroby. Jeśli wahacie się, czy to etyczne, nie szkodzi matce i dziecku, to wiedzcie, że to, co łączyło was przez 9 miesięcy z własnym dzieckiem, traktowane jest po porodzie jako odpad medyczny i utylizowane.

Co ważne, komórki macierzyste można wykorzystać również dla wykorzystania w walce z ciężką chorobą członków rodziny, ale niestety muszą one wykazać się zgodnością pewnych czynników. Badania nad komórkami macierzystymi rozkwitły dopiero w latach 90-tych i materiały pobrane w tych latach są wciąż pełnowartościowe do dziś. Mówi się, że można je przechowywać dowolnie długo, zatem jeśli wasze dziecko będzie miało 30 lat (wiem, niewyobrażalne…) i zachoruje na jedną z chorób, w których komórki macierzyste mają zastosowanie, to będzie wam na pewno wdzięczne za decyzję o przechowywaniu krwi pępowinowej.

Niestety, własny zamrażalnik zupełnie się do tego nie nadaje. Tym zajmują się banki krwi pępowinowej, których na szczęście jest w Polsce coraz więcej. Konkurencja oznacza coraz niższe ceny, a osobiście mam nadzieję, że wkrótce będzie to dostępne dla każdego. Na razie nie każdy może sobie pozwolić na pobranie krwi pępowinowej: na początku jest to wydatek rzędu 1,5 – 2,5 tysięcy złotych (w zależności od firmy), później raz w roku uiszcza się opłatę za przechowywanie (około 400-1000 zł). Czy to dużo? Zważywszy na to, że odsetek nieuleczalnych, ciężkich, śmiertelnych chorób jest ogromny, a rozwój cywilizacji nie polepsza sprawy, osobiście zapłaciłabym za to każdą cenę. Oczywiście nikt nie myśli, że takie nieszczęście może przytrafić się jego rodzinie oraz nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić finansowo. Każdy więc musi rozważyć ryzyko we własnym zakresie. Być może nadejdzie czas, że bankowanie krwi w ramach profilaktyki zdrowia będzie bezpłatne i finansowane przez państwo ? Jak na razie, rodzice tuż przed porodem muszą rozważyć bardzo trudną decyzję, którą na szczęście ja już mam za sobą.

Zastanawiacie się jak wygląda pobranie krwi pępowinowej?

Zobaczcie filmik z pobrania krwi pępowinowej podczas cięcia cesarskiego ( mojego cięcia cesarskiego… nie pytajcie:)