Czujesz ten nieprzyjemny zapach? Wgryzający się w mózg, utrudniający oddychanie i normalne matczyne życie? Tak pachnie presja. Presja karmienia piersią. 

Twoja matka, babka, prababka, praprababka i jej babka też – wszystkie karmiły piersią swoje dzieci. No nie możesz być gorsza od nich! Wyciągaj pierś i daj się… wydoić.  I nie ma co się obrażać na takie dosadne słowo. Faktem jest przecież, że każdy ssak doi mleko z cyca swojej mamy. Nieważne czy to azjatycka małpka czy kotek sąsiada. Nowonarodzeni ludzie też potrzebują mleka. No właśnie. Potrzebują. Ale czy koniecznie musi to być mleko matczyne?

A co jeśli kobieta po porodzie nie może karmić piersią, bo np. wdało się zakażenie organizmu i musi przyjmować antybiotyki? Albo nie może karmić z powodu choroby. Przymykamy na to oko. A co jeśli świeżo upieczona mama po prostu nie ma pokarmu, bo jej gruczoły mlekowe się zbuntowały i jak na złość go nie produkują lub produkują bardzo małą jego ilość? Przymykamy oko. A teraz: co jeśli taka mama po prostu nie chce karmić piersią, bo nie chce/nie umie/jest to dla niej przykre i bolesne doświadczenie/boi się o wygląd piersi po okresie laktacji? Ooo, co to, to nie! Absolutnie nie może tak być! To wbrew prawom natury przecież! Jak tak można? Toż to na pewno musi być wyrodna i samolubna matka, która nie kocha swojego dziecka, tak jak powinna.

jakie mleko modyfikowane wybracAle zaraz, zaraz. Kto powiedział, że ona tego dziecka nie kocha równie mocno co matka, która wyciąga swoje piersi na zawołanie i karmi z uśmiechem na ustach? W czym pierwsza jest gorsza od drugiej? Faktem jest, że Światowa Organizacja Zdrowia zaleca wyłączne karmienie piersią przez pierwsze 6 miesięcy życia. Faktem jest, że np. firma Nestlé w pełni popiera to stanowisko. Faktem jest, że kobiece mleko jest naprawdę wyjątkowe, a jego skład zmienia się w zależności od wieku dziecka. Kluczowym składnikiem tegoż mleka jest białko, które ma niebagatelne znaczenie w diecie malucha. W końcu to właśnie białko pod względem ilościowym jest drugim, po wodzie, składnikiem naszego ciała.

nosidelko tulaJakie mleko modyfikowane wybrać?

Ale co z tym białkiem, skoro mama nie karmi piersią, tylko mlekiem modyfikowanym? Nie ma w nim białka? Jest nic nie warte? Otóż nie! Eksperci ds. żywienia niemowląt by na to nie pozwolili, a ich zaangażowanie w badania nad mlekiem matki przekuwa się w dostęp do najlepszej jakości pokarmów zastępczych, takich jak np. NAN OPTIPRO 2.

Sceptycy powiedzą, że to jednak wciąż TYLKO mleko w proszku dla matek, które są zbyt leniwe albo egoistyczne. Czyżby? NAN zapewnia odpowiednie witaminy i składniki niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu dziecka i równie dobrze jak mleko matczyne spełnia swoje funkcje. Jakoś na opakowaniu nie jest napisane, żeby karmić tym mlekiem tylko w ostateczności i że jesteś gorszą matką, skoro je wybierasz dla swojego niemowlęcia.

nan optiproTym właśnie mlekiem karmię swojego syna. Piersią karmiłam krótko i tak naprawdę nigdy nie karmiłam tylko i wyłącznie swoim mlekiem. Nie wiem dlaczego. Może nie miałam odpowiedniego wsparcia, może coś robiłam źle, a może niedostatecznie wałczyłam o własną laktację. Jedno wiem na pewno: moje nowonarodzone dziecko było głodne i wtedy z opresji uratowało mnie właśnie mleko modyfikowane. Bez niego niewiele bym zrobiła. Tylko siąść i płakać. Bo nie mam wystarczającej ilości pokarmu, bo bolą mnie sutki, bo dziecko płacze z głodu, bo mam już dość całej tej patowej sytuacji itd.

nestle nan opinieDużo mówi się, że mleko matki jest najlepsze i że należy walczyć o laktację ile się da. I ja się z tym zgadzam. Ale najgorsza jest ta presja otoczenia, a często najbliższej rodziny, która potrafi Ci tłuc do głowy, że dziecko karmione mlekiem modyfikowanym nie dostaje tego co najlepsze. Że będzie chorowało, że nie nabędzie odpowiedniej odporności, że będzie alergikiem albo będzie miało nadwagę i co gorsza – cukrzycę. Takimi argumentami są atakowane młode matki. I czasem wbrew sobie i swojemu ciału biorą to dzieciątko i je karmią. Mimo że tego pokarmu mają jak na lekarstwo. Mimo że robią to nieporadnie, a dziecko się nie najada. Mimo że wyją z bólu.

mleko modyfikowaneJeśli jesteś jedną z tych mam, które nie ugięły się pod presją i wdrożyły do diety dziecka ten straszny proszek z puszki, to musisz wiedzieć, że wszystkie wymysły na temat mleka modyfikowanego to bzdury. Nie czuj się gorszą matką tylko dlatego, że od początku dawałaś dziecku butelkę lub wprowadziłaś ją zbyt wcześnie. Mogę Ci powiedzieć, że przykład mojej córki potwierdza, że są to bzdury wyssane (to jest dobre słowo) z palca. Można powiedzieć, że nie karmiłam prawie wcale, a moje dziecko nie chorowało i nie choruje. Dbam o to, żeby dzieci jadły zdrowo. Czyli daję im najlepsze moim zdaniem mleko i bardzo zwracam uwagę na pozostałe składniki ich diety, takie jak ekologiczne warzywa, owoce, zboża, mięso z pewnego źródła itp.

Tak więc karmienie mlekiem modyfikowanym to był mój świadomy wybór. Abstrahując od tego, jaki był powód tej decyzji, chciałam jednak zasięgnąć porady osoby, która merytorycznie wypowie się na temat alternatywy dla karmienia piersią. Czy wyleje na mnie wiadro pomyj? Zmiesza z błotem, a potem obsmaruje na portalach parentingowych, że taka i owaka blogerka to niedobra matka, bo nie karmiła naturalnie? Zaraz zobaczycie, co o moich wyborach sądzi Agnieszka Gawlickadyplomowany psycholog żywienia, magister dietetyki klinicznej. Prywatnie mama Helenki. 

Oddaję głos Agnieszce:

Szanuję decyzje mam, które świadomie wybrały, że nie będą karmić piersią. Pewnie nie spodziewałyście się takiej opinii po dietetyk klinicznej i psycholog żywienia? Każda z nas ma prawo do swoich niezależnych opinii, działań i decyzji.

Tak zostałyśmy stworzone, że mamy możliwość karmienia piersią. Od wieków wykarmiłyśmy pokolenia. Myślę, że nikogo nie trzeba też przekonywać do właściwości mleka matki, które nie mają sobie równych! A niektórymi z nich są: unikalna rola działania przeciwzapalnego, a dzięki specyficznym oligosacharydom w mleku matki, działającym na bakterie w jelitach dziecka, ma miejsce ich uszczelnienie. Mleko matki angażuje się w fizjologiczny proces snu dziecka. W mleku matki znajdują się komórki macierzyste, które w organizmie malucha tworzą komórki funkcjonalne jego układów.

Pokarm mamy zawiera:

* wodę

* białko – na samym początku zaznaczę, że jego ilość NIE jest zależna od diety matki. Wiem, że trudno polemizować z opinią nieomylnego (czy zawsze?) pediatry. Sama doświadczyłam zalecenia bezwzględnego odstawienia nabiału bez jakichkolwiek badań, co za bzdura. Białko matki jest łatwiej przyswajalne niż białka z mleka modyfikowanego, czego konsekwencją jest częstsze przystawianie dziecka do piersi.  Ale uwaga, pamiętaj że szybkość trawienia mleka matki i częstsze zaspakajanie głodu to naturalne procesy żywienia niemowląt!!

* enzymy – jest ich aż ponad 80

* tłuszcze – zależne w niewielkim stopniu od diety mamy. Znaczenie ma RODZAJ spożywanego tłuszczu. Jedz tłuste ryby, tłuszcze roślinne m.in. oliwa z pierwszego tłoczenia, olej rzepakowy bez GMO, olej lniany żeby zapewnić odpowiedni poziom wielonienasyconych długołańcuchowych kwasów tłuszczowych, które wpływają na prawidłowy rozwój CUN, wspomagają układ odpornościowy i są ważne w profilaktyce nowotworów.

* węglowodany – niektóre działają przeciwinfekcyjne i probiotyczne, wspomagają florę jelitową i do tej pory nie zostały powielone do środowiska sztucznego.

* mikroelementy – nie ma zależności między tym, co jesz a ilością w mleku składników tj. magnez,  chrom, potas czy mangan jod, żelazo, cynk i miedź.

* witaminy – te rozpuszczalne w wodzie SĄ wrażliwe na dietę matki oraz zapasy zgromadzone podczas ciąży. Zdrowa prawidłowo żywiąca się matka dostarcza w mleku odpowiednia ilość niemal wszystkich witamin, dlatego tak ważna jest dieta podczas ciąży.

Nie wątpisz już, że nasze piersi to „najlepsza fabryka” pokarmu bezcennego dla dziecka? Mleko mamy to bezkonkurencyjna kompozycja wszystkich składników odżywczych dla naszego potomstwa. Pełen skład maminego mleka jest jeszcze do tej pory nierozszyfrowany, stąd nie ma drugiego takiego, ale jeśli planujesz karmić mlekiem modyfikowanym zorientuj się, co oferuje rynek. Jednym z lepszych wyborów żywieniowych dla Twojego dziecka będzie mleko modyfikowane NAN Opripro.

Decydując się na mleko modyfikowane pamiętaj, że powstało z myślą o dzieciach, których mamy nie miały możliwości karmić piersią ze względów medycznych.  Nikt nie stworzył go dla wygody. Należy mądrze z niego korzystać oraz świadomie podjąć decyzję, które dostępne na rynku wybierzesz. Jednak biorąc pod uwagę dobro dziecka i chęć zdrowego startu w przyszłość, wybieraj to sprawdzone, bez dodatków szkodzących to zbliżone do maminego pokarmu.

Wybór zawsze należy do Ciebie. Bez względu na opinie i naciski. I ani mnie, ani Tobie nie należy też oceniać wyborów innych mam. Mamami są kobiety, które karmią miłością! A miłością karmimy wszystkie, mam rację? Karmcie zdrowo.

—–

Co o tym wszystkim myślicie Wy, drogie mamy? Będzie tu kraina mlekiem i miodem płynąca? Czy może zamiast mleka poleje się krew?